kawa zx 636r

[Spidi]

tylko że twoi profesorowie tworzyli te teorie w czasach kiedty szaleli po wiejskich szutrach na wskach ze sparciałymi kartoflami zamiast opon...

 

wspólczesne sportowe motocykle z rozgrzaną guma na suchym czystym asfalcie nawet średniej klasy prędzej stają na koło niż łapią uślizg(na prostej... w złożeniu co innego)

mało tego- żeby zerwać przyczepność trzeba naprawde sie postarać i miec o tym troche pojęcia.

Przy licznikowych 3ech pakach faktycznie jest niezłe tornado i wtedy faktycznie ta teoria moze mić sens nawet gdy już osiagniesz tą prędkosc i chcesz ują utrzymac.

a z tą jedynka to bzdura... za dużo ale, za duzó czynników ktore mają wpływ na uślizg.

[Arni]

Jak kumpel leciał 160 GS-ą to znajomy co jechał za nim fazerem mowił ,że u niego na liczniku pokazywało juz 170. I w który wierzyć?

[zonq]

samolot, ale nie mowimy tu o zadnym przyspieszaniu, bo przy predkosci max, trudno o jakiekimkolwiek przyspieszaniu mowic, wiec porownujesz dwie nieporownywalne sytuacje, chodzi tu o predkosc stala.

 

Zgadzam sie nie jest to proste zagadnienie, ale jak trudne by nie bylo, to niezaleznie czy gazeta uzyje jezyka "na chopski rozum" dla srednio rozgarnitych, czy tez naukowego dla profesjonalistow sens zawsze bedzie ten sam a jest taki, ze im wyzsza predkosc tym wiekszy uslizg i blad przy wskazaniu predkosciomierza.

 

P.S. ArniGS wierz tylko w GPS :icon_twisted:

Edytowane 26 Lutego 2007 przez zonq

[thomek187]

Może i typ jeździ "dobrze technicznie" ale jest totalnie jebnięty w system. Chyba pomylił ulicę z torem. Miał w dupie wszystkich i nie ważnie czy kierowca puszki czy motocykla. Później sie dziwić że maja o nas złą opinię, zresztą jak bym jechał autem albo motocyklem po prawym pasie, a tu między moją prawą stoną a boczną barierką jakiś typ 250 km/h przejechał to pewnie nieźle bym się wystraszył:biggrin:

Mam nadzieje że jak sie typ zabije to nie weźmie ze sobą kogoś innego na tamtą stronę.

[tra]

piosenka z klipu to Benny Benassi - Ilusion

[olej-bc]

Czytałem gdzieś, że licznik (jesli chodzi o Kawe 636) moze oszukiwac nawet o 30 km/h (przy bardzo wysokich predkosciach, bliskich maksymalnej). Nie wiem czy to prawda, ale... :buttrock:

 

PZDR

[szeryf]

masakra -ja was nic nie rozumiem,po co kupuje sie super sporta?po to zeby zapie**alac,jak chcecie bezpieczenstwa to sobie kupcie wozek widlowy albo choppera i zielona kamizelke.ja tam bede zapierdal ile sie da i gdzie sie da bo po to kupilem gsxra ,niema to jak adrenalina po takim rajdzie:)loooooooooooo jestem szalencem co godzi w pozadnych motocyklistow a ja pierd...e tych pozadnych motocyklistow na suzuki burgman-wstydzilbym sie takim czyms jezdzic

Edytowane 28 Lutego 2007 przez szeryf

[thomek187]

masakra -ja was nic nie rozumiem,po co kupuje sie super sporta?po to zeby zapie**alac,jak chcecie bezpieczenstwa to sobie kupcie wuzek widlowy albo choppera i zielona kamizelke.ja tam bede zapierdal ile sie da i gdzie sie da bo po to kupilem gsxra ,niema to jak adrenalina po takim rajdzie:)loooooooooooo jestem szalencem co godzi w pozadnych motocyklistow a ja pierd...e tych pozadnych motocyklistow na suzuki burgman-wstydzilbym sie takim czyms jezdzic

 

 

Tu nie chodzi o szybką jazde tylko jak ten typ jeździł. Nie mam nic do śmigania po autostradzie nawet 300 sam jeżdżę szybko, ale to co on robił to przegięćie :) Jak dala mnie przejeżdżanie między dwoma samochodami jadącymi obok siebie przy 200 na budziku nie jest normalne, ale to tylko taka moja skromna opinia. A co do wózka widłowego to i takim można się zaj**ać jak ma się nie pukładane w czubie.

Edytowane 28 Lutego 2007 przez thomek187

[cabaniero]

masakra -ja was nic nie rozumiem,po co kupuje sie super sporta?po to zeby zapie**alac,jak chcecie bezpieczenstwa to sobie kupcie wuzek widlowy albo choppera i zielona kamizelke.ja tam bede zapierdal ile sie da i gdzie sie da bo po to kupilem gsxra ,niema to jak adrenalina po takim rajdzie:)loooooooooooo jestem szalencem co godzi w pozadnych motocyklistow a ja pierd...e tych pozadnych motocyklistow na suzuki burgman-wstydzilbym sie takim czyms jezdzic

 

zapierdalaj, zapierdalaj... Skarb Państwa chętnie przyjmie każde darowizny w postaci mandatów... tez jeżdżę sportowym motocyklem...ale są pewne granice ...debilom zapierdalającym po mieście w terenie zabudowanym , lanserom na błyszczących ścigach w adidaskach, królom prostej i pozerom mówię kategoryczne NIE... stwarzanie świadomie zagrożenia w terenie zabudowanym po to żeby pokazać jaki to ja jestem miszczu i wogle...zajebisty, to obciach i żenada... poza terenem zabudowanym gdzie warunki pozwalają owszem dzidować niby i tak prawo zabrania, ale przynajmniej nie ryzykujemy że zrobimy krzywdę komuś co najwyżej sobie... no i w tym wypadku sam notorycznie łamię przepisy ... a jesli ktoś chce pokazać jaki jest szybki... no to ma sznase się zaprezętowac w klasie Pretendent albo Rookie na torze w Poznaniu (niestety jedynym prawdziwym torze w POlsce)... przy tym nie robiąc wiochy (no chyba że mocny tylko w gębie i dosiadając GSXRa zostanie objechany przez kolesia na Simsonie) i nie psując reputacji innym motocyklistom...

[szeryf]

zapie**alam bo lubie adrenaline:)jezdze w kombinezonie a nie w dresie:)znam wielu co jezdza lepiej ode mnie na slabszych sprzetach:)staram sie nie zabic,poprawiac umiejetniosci i niewariowac tem gdzie sa szkoly przedszkola przejscia itp

Edytowane 28 Lutego 2007 przez szeryf

[thomek187]

zapierdalaj, zapierdalaj... Skarb Państwa chętnie przyjmie każde darowizny w postaci mandatów... tez jeżdżę sportowym motocyklem...ale są pewne granice ...debilom zapierdalającym po mieście w terenie zabudowanym , lanserom na błyszczących ścigach w adidaskach, królom prostej i pozerom mówię kategoryczne NIE... stwarzanie świadomie zagrożenia w terenie zabudowanym po to żeby pokazać jaki to ja jestem miszczu i wogle...zajebisty, to obciach i żenada... poza terenem zabudowanym gdzie warunki pozwalają owszem dzidować niby i tak prawo zabrania, ale przynajmniej nie ryzykujemy że zrobimy krzywdę komuś co najwyżej sobie... no i w tym wypadku sam notorycznie łamię przepisy ... a jesli ktoś chce pokazać jaki jest szybki... no to ma sznase się zaprezętowac w klasie Pretendent albo Rookie na torze w Poznaniu (niestety jedynym prawdziwym torze w POlsce)... przy tym nie robiąc wiochy (no chyba że mocny tylko w gębie i dosiadając GSXRa zostanie objechany przez kolesia na Simsonie) i nie psując reputacji innym motocyklistom...

 

 

Popieram Cię w 100% :) . Ale może my popostu nie jesteśmy prawdziwymi motocyklistami, tylko tymi co jeżdżą na Burgmanach

[ks-rider]

masakra -ja was nic nie rozumiem,po co kupuje sie super sporta?po to zeby zapie**alac,jak chcecie bezpieczenstwa to sobie kupcie wozek widlowy albo choppera i zielona kamizelke.ja tam bede zapierdal ile sie da i gdzie sie da bo po to kupilem gsxra ,niema to jak adrenalina po takim rajdzie:)loooooooooooo jestem szalencem co godzi w pozadnych motocyklistow a ja pierd...e tych pozadnych motocyklistow na suzuki burgman-wstydzilbym sie takim czyms jezdzic

 

Siemka !

 

dobra ja moze nie mam supersporta ale powiedzmy, ze moja K do tych wolniejszych nie nalezy. Wierz mi, ze kupilem ja nie po to aby zap*****lac, tylko wlasnie jezdzic wygodnie i bezpiecznie + ( niskie koszty expluatacji ). zdarza mi sie tez troche odkrecic ale na autosradach. Bezpieczenstwo nie ma nic wspolnego z wolna jazda, lecz raczej ze stylem i harakterem jazdy i kierowcy.

 

Co do adrenaliny to moze chodzi tu o to, ze sam wiesz, ze przeginasz a Twoj "zdrowy rozsadek" i instynkt samozachowawczy po prostu sie burzy i gryzie z umiejetnosciami.

 

Jezdzij jak chcesz u mnie adrenalina pojawia sie tylko jak widze takich u ktorych w czasie jazdy pojawia sie ta adrenalina o ktorej piszesz.

 

pozdrawiam

 

:)

[szeryf]

hmmm,ja czerpie frajde i radosc z jazdy z rakietowych przyspieszen ostrych hamowan ryku silnika itp ,jak ktos woli podziwiac krajobraz to ok jego sprawa,ja kupilem moto do wyzej wymienionych celow i idealnie sie do tego nadaje-w koncu fabryka nie po to zrobila go takim nie wygodnym ,twardym,lekkim zeby podziwiac krajobrazy i podpinac kufry.nie obrazajcie sie posiadacze nie sportowych moto kazdy lubi co innego ale osobiscie w zaden sposob nie identyfikuje sie z ludzmi jezdzacymi w zielonych kamizelkach jesli wiecie o co mi chodzi.jesli to sa prawdziwi motocyklisci to ja nie jestem motocyklista tylko jakims dawca czy co.swoja droga mam zamiar nakrecic pare filmow kamera z baku i juz oczyma wyobraznie widze lincz tak jak w przypadku geparda

Edytowane 1 Marca 2007 przez szeryf

[thomek187]

hmmm,ja czerpie frajde i radosc z jazdy z rakietowych przyspieszen ostrych hamowan ryku silnika itp ,jak ktos woli podziwiac krajobraz to ok jego sprawa,ja kupilem moto do wyzej wymienionych celow i idealnie sie do tego nadaje-w koncu fabryka nie po to zrobila go takim nie wygodnym ,twardym,lekkim zeby podziwiac krajobrazy i podpinac kufry.nie obrazajcie sie posiadacze nie sportowych moto kazdy lubi co innego ale osobiscie w zaden sposob nie identyfikuje sie z ludzmi jezdzacymi w zielonych kamizelkach jesli wiecie o co mi chodzi.jesli to sa prawdziwi motocyklisci to ja nie jestem motocyklista tylko jakims dawca czy co.swoja droga mam zamiar nakrecic pare filmow kamera z baku i juz oczyma wyobraznie widze lincz tak jak w przypadku geparda

 

 

Ale Ty cały czas myślisz że my mówimy, że kto jeździ szybko to jest po*eb. My mówimy o szybkiej jeździe w mieście, przejeżdżaniu między dwoma autami z prądkością 200 nagodz. albo po prawej międza tiramia a barierką 280, robienie niebezpiecznych szybkich manewrów między autami na zatłoczonych ulicach, nie zważanie na innych na drodze, sranie na jakiekolwiek przepisy bo ja "jestem panem drogi" jak było to na filmie. Jeżeli to będzie coś na takiej zasadzie http://www.youtube.com/watch?v=i3GZBH78BUE

to ja nie widze nic złego.

[Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-)]

zapierdalaj, zapierdalaj... Skarb Państwa chętnie przyjmie każde darowizny w postaci mandatów... tez jeżdżę sportowym motocyklem...ale są pewne granice ...debilom zapierdalającym po mieście w terenie zabudowanym , lanserom na błyszczących ścigach w adidaskach, królom prostej i pozerom mówię kategoryczne NIE... stwarzanie świadomie zagrożenia w terenie zabudowanym po to żeby pokazać jaki to ja jestem miszczu i wogle...zajebisty, to obciach i żenada... poza terenem zabudowanym gdzie warunki pozwalają owszem dzidować niby i tak prawo zabrania, ale przynajmniej nie ryzykujemy że zrobimy krzywdę komuś co najwyżej sobie... no i w tym wypadku sam notorycznie łamię przepisy ... a jesli ktoś chce pokazać jaki jest szybki... no to ma sznase się zaprezętowac w klasie Pretendent albo Rookie na torze w Poznaniu (niestety jedynym prawdziwym torze w POlsce)... przy tym nie robiąc wiochy (no chyba że mocny tylko w gębie i dosiadając GSXRa zostanie objechany przez kolesia na Simsonie) i nie psując reputacji innym motocyklistom...

;) stary, musimy kiedyś na trasie tymbarka wypić :biggrin: mam dokładnie takie samo zdanie...sam lubię dreszczyk emocji, że nie wspomnę o prędkości, na punkcie której mam o prostu zajoba ale....wszystko musi mieć swoje miejsce do cholery...i tu jest ta drobniuteńka różnica pomiędzy motocyklistami wykorzystującymi osiągi swoich maszyn ale z głową a tymi wymienionymi przez Ciebie...PRAWIE tacy sami...PRAWIE robi wielką różnicę ;)

 

hmmm,ja czerpie frajde i radosc z jazdy z rakietowych przyspieszen ostrych hamowan ryku silnika itp ,jak ktos woli podziwiac krajobraz to ok jego sprawa,ja kupilem moto do wyzej wymienionych celow i idealnie sie do tego nadaje-w koncu fabryka nie po to zrobila go takim nie wygodnym ,twardym,lekkim zeby podziwiac krajobrazy i podpinac kufry.nie obrazajcie sie posiadacze nie sportowych moto kazdy lubi co innego ale osobiscie w zaden sposob nie identyfikuje sie z ludzmi jezdzacymi w zielonych kamizelkach jesli wiecie o co mi chodzi.jesli to sa prawdziwi motocyklisci to ja nie jestem motocyklista tylko jakims dawca czy co.swoja droga mam zamiar nakrecic pare filmow kamera z baku i juz oczyma wyobraznie widze lincz tak jak w przypadku geparda

ja też czerpię ogromną radochę z jazdy i innych "przyjemności" płynących z jazdy motorkiem ale krew mnie zalewa jak widzę w mieście, pomiędzy katamaranami tudzież gdzieś w publicznych miejscach (zazwyczaj jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności tam gdzie pełno laseczek...) idiotów zapier.....ących swoimi zaje....tymi sprzętami, stawających na gumie tudzież innymi "sztuczkami" podbudowujących swoje nadwątlone najwyraźniej ego :icon_eek: to właśnie przez takich cymbałów ludzie mają taka a nie inną opinię o motocyklistach, to właśnie tacy gówniarze stanowią ogromne zagrożenie na ulicach miast...zarówno dla katamaraniarzy, pieszych jak i innych motonitów...słowem dla każdego kto się znajdzie na drodze takich "profesjonalistów"...to wszystko jest dla ludzi ale do wszystkiego trzeba podchodzić z głową, prędkość i to co z nią wyprawiamy jest super doznaniem ale niestety uważam, że nie dla każdego...do tych wyższych trzeba się naprawdę przyzwyczaić i mieć do niej respekt...niestety nie każdy ma taką możliwość ale wielu myśli, że to pikuś...niestety nierzadko okazuje się jak bardzo się mylił...czasem myślę, że dobrze by było gdyby każdy motonita przed przesiadką na dużego sporta powinien choć przez chwilę spróbować tego co ja (i paru moich kolegów po fachu) robię niemal na codzień (może nawet z małą przesadą): lotu na bardzo małej wysokości z prędkościami powyżej 300 km/h...u większości tzw "tfardzieli" na szlifierach "dracha" na ich sportowych gaciach gwarantowana :) ...po czymś takim mocno weryfikuje się podejście do prędkości a i zadziwić takiego już nie tak łatwo...

Edytowane 1 Marca 2007 przez Śmigło (Sprint'er eSTeciak;-)