Gość Zbycho Opublikowano 29 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2007 Ktoś sobie pomyśli że gość zwariował, sprzedaje zanim kupi :) .Sprzedaję stary coby kupić nowy. Samochód kupiony na firmę, na f-rę, wpisany do środków trwałych, zamortyzowany i zarejestrowany na osobę fizyczną, na właściciela czyli na mnie.Poprzedni dostawczak sprzedałem na fakturę, zapłaciłem VAT od sprzedaży i zaksięgowałem przychód ze sprzedaży w rubryce przychody. Transit także był zarejestrowany na osobę fizyczną czyli na właściciela firmy.Tak się zastanawiam coby było jakbym sprzedał obecnie posiadane Vito na umowę ?????? Zalety to; - Nie płacę VAT, kupujący też ma ten podatek w d* bo od zeszłego roku Vitek przestał być ciężarówką i można odpisać tylko część VATu. - Nie wykazuję dochodu.Wady; chyba łamię prawo i właście o te chyba mi biega. Czy potrafi mi ktoś powiedzieć czy łamię prawo i na ile. Oczywiścię jako praworządny obywatel RP nie zdecyduję się stanąć przeciw prawu. Te kilka tysięcy VATu nie jest warte potencjalnych kłopotów ale chciałbym wiedzieć. Przyznam że pytałem się w biurze podatkowym i ich wyjaśnienia były tak mętne że zdecydowałem się poruszyć temat na forum. Może Hun coś znajdzie ? Drugie pytanie; co się bardziej opłaca przy nowych przepisach ? - Kredyt czy leasing ? Tylko nie piszcie że gotówka, to wiem bez niczyjej pomocy ale gotówka że tak powiem rozeszła się. Bez nadymania miałby tak około 25-30% wartości nowej bryki czyli tylko to co miałbym ze sprzedaży starej.W tym roku zmieniły się przepisy dotyczące amortyzacji, można TO zrobić nawet w ciągu jednego roku więc ułatwia to ciut decyzję. Utrudnia fakt że jak zgłoszę się do US po zwrot VATu to na mur, beton będę miał kontrolę a to nigdy nie należy do rzeczy miłych i przyjemnych. Ale ... nie miałem kontroli już co namniej od pięciu lat więc i tak mogę się jej spodziewać lada miesiąc więc może lepiej samemu wywołać wilka z lasu i mieć ze łba problem na następne pięć lat ? A VATu płacę mało bo sprzedaję książki. VAT = 0%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADU Opublikowano 29 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 29 Stycznia 2007 Najlepiej by było gdyby ów środek trwały nie wisiał w ewidencji, w związku, z czym przyszedł mi do głowy pomysł. Bryka zarejestrowana jest w firmie a jako właściciel firmy wziąłeś rejestracje na swoje nazwisko. Auto zamortyzowało się i firma Zbycho sprzedaje auto za 1000zł osobie fizycznej Zbycho (lepiej żonie Zbycha) VAT wychodzi 220zł. Zbycho lub żona Zbycha sprzedaje auto indywidualnie a firma Zbycho pozbyła się z ewidencji Vitka. Nie wiem czy nikt się nie przyczepi o kwoty aczkolwiek vitek zarobił na siebie i firmę, w związku, z czym można go kasować z ewidencji, możnaby spisać protokół zniszczenia np. "w wyniku zatarcia silnika koszt naprawy przewyższa wartość rynkową pojazdu i firma pozbywa się go z zasobu środków trwałych (kasacja)" Na umowie/fakturze firma - Zbycho widnieje niska kwota z powodu niesprawności technicznej pojazdu. Będąc właścicielem indywidualnym robisz, co chcesz i sprzedajesz vitka za wartość rynkową. Nie jestem znawcą tego tematu, ale wydaje mi się, że jest to jakieś rozwiązanie.Kredyt czy leasing?? Myślę, że leasing najlepiej na 3 lata a po trzech latach oddajesz auto firmie leasingowej i bierzesz następne. Może być korzystniejsze ubezpieczenie, a płacisz jedynie za spadek wartości auta i nie bujasz się później ze sprzedażą. W pierwszych 3 latach eksploatacji samochód najwięcej traci na wartości a płacąc raty leasingowe pokrywasz to, co stracisz przy sprzedaży po 3 latach. Jak by nie patrzeć wydasz bezpowrotnie np. 30.000zł, lecz przy leasingu nie martwisz się o zbycie samochodu, o to czy jest w ewidencji środków trwałych, bo nie należy on do Ciebie/Twojej firmy. Nie ponosisz kosztów utrzymania lub zbycia po okresie amortyzacji. Po upływie określonego czasu, gdy sprzęt się zamortyzuje, przestajesz płacić za dzierżawę i grzecznie oddajesz auto firmie leasingowej, która sama będzie bujać się, co z nim dalej zrobić. Dużo uwagi trzeba poświęcić umowie leasingowej, nie należy się nastawiać na późniejszy wykup, bo wyjdzie drogo.Mówiąc krótko, auto za 100tys zł w ciągu trzech lat i przebiegu ~ 150tys km straci na wartości ok 60% Płacąc raty leasingowe ~ 1500zł miesięcznie przez trzy lata wychodzi 54tys zł. Jeśli weźmiesz kredyt oprócz spadku wartości dopłacisz prowizję i oprocentowanie kredytu Cytuj Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pompka Opublikowano 30 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2007 Zbycho -> chcesz popełnić przestępstwo skarbowe i jeszcze publicznie o tym piszesz? :) Sprzedać możesz tylko na FV. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 30 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2007 Zbycho -> chcesz popełnić przestępstwo skarbowe i jeszcze publicznie o tym piszesz? :icon_razz: Sprzedać możesz tylko na FV. Nieee ... nie chcę być przestępcą, nie umiem grypsować i źle bym się czuł w celi :) Zastanawiałem się tylko czy nie popełniałem grzechu nadgorliwości.Zauważ że poprzedni samochód sprzedałem na fakturę ale jak się pytałem u doradców podatkowych czy to właściwa forma to odpowiedzi były takie raczej mętne tak więc teraz przed faktem pytam się Co i Jak. Raczej nie skorzystam z propozycji Dziada czyli lipna sprzedaż. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jeszua Opublikowano 30 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2007 Zastanawiałem się tylko czy nie popełniałem grzechu nadgorliwości.Zauważ że poprzedni samochód sprzedałem na fakturę ale jak się pytałem u doradców podatkowych czy to właściwa forma to odpowiedzi były takie raczej mętne tak więc teraz przed faktem pytam się Co i Jak.Raczej nie skorzystam z propozycji Dziada czyli lipna sprzedaż. 1. nie. jeśli odliczyłeś vat, odpisywałeś amortyzację - to przy sprzedaży masz obowiązek wystawić fakturę sprzedaży ze wszystkimi konsekwencjami. ja na przykład mam ciekawiej: motocykl zakupiony bez faktury, wciągnięty jako środek trwały: przy sprzedaży nie będę doliczał vatu (bo nie odliczałem), ale muszę ująć kwotę sprzedaży jako przychód2. dziwni doradcy... może trzeba było księgowego pytać? doradcy usiłowali pewnie "zrobić ci dobrze", czyli poszukać opcji ominięcia przepisów, zamiast wprost odpowiedzieć na pytanie (i udzielić odpowiedzi zgodnej z prawem, ale kosztownej dla ciebie jako podatnika) :bigrazz:3. a to akurt byłoby sensowne :notworthy: tylko może nie żonie, a na przykład bratu..? bo z żoną pewnie wspólnota majątkowa :bigrazz: jsz Cytuj „Warunkiem istnienia dyktatury jest ciemnota tłumu, dlatego dyktatorzy bardzo o nią dbają, zawsze ją kultywują.” [R. Kapuściński] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DZIADU Opublikowano 30 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 30 Stycznia 2007 Poza tym wydaję mi się dobrym rozwiązaniem kasacja z powodu awarii, wtedy własnie mozesz zaniżyć kwotę wystawiając fakturę na kogokolwiek np. na brata jak podał Jeszua Cytuj Tylko głupiec ma na wszystko gotową odpowiedź :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Śliwa Opublikowano 12 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2007 Drugie pytanie; co się bardziej opłaca przy nowych przepisach ? - Kredyt czy leasing ? Leasing, łatwiej go dostać i mniej papierków to zgromadzenia. Tylko nie piszcie że gotówka, to wiem bez niczyjej pomocy A ja bym wcale tak się nie spieszył z takim zakupem za gotówkę. Przy obecnej hossie na giełdzie wolałbym gotówkę włożyć w jakiś akcyjny fundusz inwestycyjny, a puchę wziąć w leasing. O ile nie będzie żadnego krachu, na co raczej się nie zanosi pomimo tych cyrków w polityce, to koszta leasingu z nawiązką odrobiłby za mnie fundusz. Takie rozwiąznie oczywiście jest dobre dla kogoś komu nie zależy na maxymalnej zdolności kredytowej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hun996 Opublikowano 26 Lipca 2007 Udostępnij Opublikowano 26 Lipca 2007 (edytowane) Ja tu wcale nie zaglądam. A mnie wywołują. E-maili nie ma, albo telefonów, kurka wodna :crossy: A VATu płacę mało bo sprzedaję książki. VAT = 0%. Znaczy jesteś VAT-man. I odpowiedziałeś sobie sam. Samochód nie książka, więc 22%. Chyba że używka z częściowym odliczeniem ( 50% lub 60%, 5000 zł lub 6000 zł wg wzoru Lisaka albo wg linijki ) to stawka ZW z jednoczesną korektą VAT naliczonego stosownie po 20% za każdy rok użytkowania. A tu podstawy prawne. Miłej lektury :) Rozp.Min.Fin. § 8 ust.1 pkt 5: okres używania ponad pół roku - samochód używany Ustawa o VAT;art. 43 ust.2 pkt.2 - zwolnienie z VAT dostawy towarów używanych pkt.10 - okres używania przez podatnika dokonującego dostawy wynósł co najmniej pół rokuart.90 ust.5 - w proporcji nie uwzględnia się obrotu uzyskanego z dostawy środków trwałych art. 91 ust.2 - wartość początkowa STW > 15 tys zł => okres korekty wynosi 5 lat ( nieruchomości 10 lat) ust.5 - korekty dokonuje się w deklaracji rozliczeniowej za miesiąc w którym wystąpiła sprzedaż. ust.6 pkt.2 - sprzedaż zwolniona -> proporcja do obliczenia struktury wynosi 0% art. 91 ust.7 - stosuje się gdy podatnik miał prawo do odliczenia a następnie to prawo się zmieniło. Edytowane 26 Lipca 2007 przez Hun996 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.