Skocz do zawartości

Odpalanie w zimie


wolekFJ1100
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Od siebie dodalbym ze w wypadku silnikow wyposazonych w gazniki warto pofatygowac sie, poszperac i zadac sobie trud calkowitego spuszczenia paliwa z gaznikoa. Wtryskow nie dotyczy.

 

Co do akumulatora to warto zainwestowas w ladowarke ktory wyposazona jest w symulacje zmian pradu - symulacja obciazenia.

 

pozdrawiam

 

:biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpalanie w zimie, żeby silnik sobie tak troszkę pochodził jest niewskazane głownie dlatego, ze gdy zapalamy motocykl który stoi w temt np - 5 st, to olej jest gęsty jak masło i zanim sie rozrzedzi aby smarowac silnik to niektóre elementy chodzą niemal że na sucho bez smarowania. Pozatym np uszcelniacze, simeringi gdy są bardzo zimne są niemal że twarde jak stal i każde nieporzebne poruszenie moze spowodowac popękanie. Sprawa sie tyczy także zawieszenia. nie nalezy w zimi z nudow sie np hustać na moto, zimne uszczelniacze lag mog popekać lub się nieodwracalnie odkształcić.

Wyczytałem to w ŚM więc pewnei coś w tym jest :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam..trafiłeś w sedno..hehe...może i macie racje,nieodpalać..ale dalej nierozwiązuje problemu mojego ojca któremu moto niechce...a raczej bardzo ciężko pali nawet w lecie po przerwie tygodnia(wszystko chodzi jak malina, świece i kable nowe,stan super)...i musi pryskać w filtr powietrza jakimś specyfikiem na odpalenie...wtedy sie na niego niederwuje bo ja wole pogrzebać niż truć moto...

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moje własne doświadczenia- w zime zawsze dłubie przy moto i nie mam jak go odpalic :cool:(teraz nie mam chłodnicy i gaźników). Gdy przychodzi wiosna moto dobrze odpala ( 2-3 razy zgaśnie ale potem juz zaczyna równo pracować). Zreszta kazdy zrobi tak jak uważa. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie połowicznie w temacie ale szkoda zapychać forum nowymi tematami które raczej niczego nie wnoszą. Mimo wszystko proszę o fachową poradę. Nabyłem dosłownie parę dni temu Yamahę R1 rocznik 2001. Jak byłem oglądać sprzęta to wiadomo, że był odpalany. Chodził około 10-20 minut. Wszystko jak najbardziej wporządku. Chodzi mi tylko o fakt iż elektroniczny wskaźnik temperatury silnika koło obrotomierza nie wyświetlał żadnej sensownej liczby tylko jakiś znaczek czy literkę "L" - już nie pamiętam. I teraz się zastanawiam czy to normalne i może dopiero po jakimś czasie albo jak się ruszy z miejsca powinna się pojawić temperaturka czu może raczej coś jest nie tak :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie połowicznie w temacie ale szkoda zapychać forum nowymi tematami które raczej niczego nie wnoszą. Mimo wszystko proszę o fachową poradę. Nabyłem dosłownie parę dni temu Yamahę R1 rocznik 2001. Jak byłem oglądać sprzęta to wiadomo, że był odpalany. Chodził około 10-20 minut. Wszystko jak najbardziej wporządku. Chodzi mi tylko o fakt iż elektroniczny wskaźnik temperatury silnika koło obrotomierza nie wyświetlał żadnej sensownej liczby tylko jakiś znaczek czy literkę "L" - już nie pamiętam. I teraz się zastanawiam czy to normalne i może dopiero po jakimś czasie albo jak się ruszy z miejsca powinna się pojawić temperaturka czu może raczej coś jest nie tak :)

Wskaźnik powinien zawsze jakąś temp. wskazywać. Znajomek ma CBR 929 z 2000 i od samgo początku mu wskazuje temperaturę silnika, jakieś 40 stopni już wskazuje na "dzień dobry".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmmm.... będę musiał coś z tym w takim razie zrobić :icon_mrgreen: ciekawe w czym może tkwić problem...

dzięki za szybką odpowiedź

 

A może L oznacza LOW, czyli niską temperaturę ?

 

Tak jak termometr elektroniczny. Nie pokazuje poniżej 35C. tylko literę L.

 

 

Pozdr.

Edytowane przez bodek_o
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam doswiadczen z R1 ale spontanicznie L -low - niskia. Moze ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam doswiadczen z R1 ale spontanicznie L -low - niskia. Moze ?

 

Mnie się wydaje, że tak właśnie może być i to "L" to normalne wskazanie przy zimnym silniku. Kumpel ma GSX-R i też na wyświetlaczu nie pojawia się żadna konkretna temperatura zanim silnik trochę się nie nagrzeje. Zamiast się martwić, zadzwoń do jakiegoś serwisu i wszystko się wyjaśni.

 

Co do odpalania motocykla zimą to są różne szkoły. W większości opracowań, które czytałem stało, że motocykl czterosuwowy powinno się odpalać przynajmniej raz w miesiącu celem przesmarowania elementów silnika i zapobiegnięcia korozji tychże elementów. Tak też mi radzili w serwisie. Ja jednak nie odpalam......

Wstawiam wyczyszczony, zatankowany do pełna i przede wszystkim suchy motocykl do ogrzewanej piwnicy, wyjmuję akumulator, zatykam szmatką wlot filtra powietrza i wydechy, stawiam na centralnej podstawce i odizolowuje opony od podłoża. Przykrywam pokrowcem, ale tak żeby był dostęp powietrza i zaczynam odliczać dni do wiosny. :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może L oznacza LOW, czyli niską temperaturę ?

 

Tak jak termometr elektroniczny. Nie pokazuje poniżej 35C. tylko literę L.

Pozdr.

 

 

Nie mam doswiadczen z R1 ale spontanicznie L -low - niskia. Moze ?

 

 

hehe... prostak ze mnie :crossy: bardzo możliwe i wręcz trywialne.

Dzięki wielgaśne. Czasem człowiekowi najprostsze rozwiązania do głowy nie wpadają bo od razu zakłada najgorsze... ale to jest chyba kwestia doświadczeń w życiu :)

Właśnie sprawdziłem w książce serwisowej którą zresztą nabyłem od Mosue :biggrin:

Macie rację dokładnie było to "LO" czyli LOW :)

 

Dzięki za naprowadzenie mnie na odpowiedni tok myślenia.

Pozdro i bezawaryjności życzę w sprzętach! :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje, że tak właśnie może być i to "L" to normalne wskazanie przy zimnym silniku. Kumpel ma GSX-R i też na wyświetlaczu nie pojawia się żadna konkretna temperatura zanim silnik trochę się nie nagrzeje. Zamiast się martwić, zadzwoń do jakiegoś serwisu i wszystko się wyjaśni.

 

Co do odpalania motocykla zimą to są różne szkoły. W większości opracowań, które czytałem stało, że motocykl czterosuwowy powinno się odpalać przynajmniej raz w miesiącu celem przesmarowania elementów silnika i zapobiegnięcia korozji tychże elementów. Tak też mi radzili w serwisie. Ja jednak nie odpalam......

Wstawiam wyczyszczony, zatankowany do pełna i przede wszystkim suchy motocykl do ogrzewanej piwnicy, wyjmuję akumulator, zatykam szmatką wlot filtra powietrza i wydechy, stawiam na centralnej podstawce i odizolowuje opony od podłoża. Przykrywam pokrowcem, ale tak żeby był dostęp powietrza i zaczynam odliczać dni do wiosny. :biggrin:

 

Jeszcze smaruje łańcuch raz na dwa miechy :biggrin:

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Ja natomiast zima wcale nie odpalam moto (chodz jest to moje pierwsze powazne moto, ale nie korci mnie do odpalania). Akumulator wyjety, bak zalany pod korek, moto wprowadzone do domu. Tak wiec cieplo sobie spi i czeka do wiosny ;) A na wiosne wsadzam zdrowa baterie i mysle ze bez problemu "zagada" :icon_mrgreen:

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...