Globi Opublikowano 18 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2007 (edytowane) Witam ponownie po przerwie. Na początek parę subiektywnych podpowiedzi co do pierwszego dnia: - gdy bedziesz leciał od siebie na Lubań i Czochę - przed Lubaniem leży niepozorna wieś Henryków Lubański. Może warto byłoby się tam zatrzymać chociaż na 5 minut (rzut oka i fotka). Skręcasz w prawo w wieś i chyba gdzieś pod jej koniec, z lewej strony stoi gospodarstwo (dom nr 293 ?) z największą atrakcją. Jest to prawdopodobnie najstarsze "drzewo" w Polsce - cis liczący 1200 - 1300 lat. Starszy niż państwo polskie, a dąb "Bartek to przy nim "pikuś". Cisy to generalnie krzewy, a ten przerósł już stodołę, przy której stoi.- parę km na wschód od Czochy leży wieś Złotniki Lubańskie. Może warto byłoby się tam także zatrzymać 5 minut (rzut oka i fota). Unikalne rozplanowanie - kwadratowy rynek, na środku drewniano-murowany "ratusz" a dookoła identyczne parterowe domeczki, przylegające jeden do drugiego (niektóre w ruinie). Zajechałem tam kiedyś przez przypadek i zrobiło na mnie duże wrażenie, zwłaszcza w wieczornym słońcu. - Jadąc z Gryfowa na Karpacz - leży Lubomierz. Miasteczko jest znane z filmu "Sami Swoi". Jeśli pamiętasz rynek, na którym Witia kupił kota "z centralny Polski" za 2 worki pszenicy i rower poniemiecki - to właśnie tutaj. Jest też małe Muzeum Kargula i Pawlaka, z eksponatami z filmu. Można zobaczyć garnki "z płota", karabin "co to mu zamek wylatał" itp. Fotki pod drewnianym Pawlakiem (lub Kargulem) mogą być niezłą pamiątką. - jadąc do Kamiennej Góry można zahaczyć Kowary - jest tam udostępniona do zwiedzania, dawna Kopalnia Uranu. Zawsze potem można opowiadać , że byłeś i nie "świecisz" :) - co do Kamiennej Góry - nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia (z góry przepraszam wszystkich Kamiennogórzan). Może miałem zły dzień, albo "coś wisiało w powietrzu" - ale trochę obawiałem się oddalić od motorka i zostawić go samego na rynku. 5 km na południe leży Krzeszów - d zespół klasztorny Cystersów (piękny barokowy kościół Wniebowzięcia NMP, kość. św Józefa, klasztor, kaplica - mauzoleum w której w sarkofagach pochowano Piastów Świdnickich - leży tu "trzech Bolków" - Bolko I, Bolko II i Bolko III ). Z Krzeszowa także można dojechać do przejścia w Mieroszowie (bo jak rozumiem - tam będziesz przekraczał granicę?) Dzień trzeci - Kraków i okolice:- obowiązkowo zamek w Pieskowej Skale i Maczuga Herkulesa. Jak dla mnie - Ojców jest przereklamowany. Pzdr Edytowane 18 Stycznia 2007 przez Globi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JareG Opublikowano 18 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 18 Stycznia 2007 AD 2005 postanowilem objechac sobie Polske wschodnio-poludniowa, ponizej link do relacji z w/w wypadu. Sa tam tez fotki z Bieszczad, i nie tylko - moze komus cos wpadnie w oko i postanowi zobaczyc.. :bigrazz:Voila!, milego ogladania (i czytania :clap:) Cytuj Pozdrawiam, JarekChwilowo ino K1200RS Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jusza Opublikowano 19 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 19 Stycznia 2007 Gdy będziecie w Krakowie, a ja będę miał czas - służę pomocą. A jeśli będę miał więcej czasu, może dołączę do Was i zajrzę w Bieszczady.Jurek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Globi Opublikowano 20 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2007 (edytowane) WitamTo znowu ja. Aha - KłodzkoJak rozumiem nocleg na kempingu... Z tego co pamiętam to jest on OK.Ewentualne schronisko młodzieżowe jest w sezonie zapchane na 100 %. Co do zwiedzania - to obowiązkowo dwa punkty:1) kamienny most na Młynówce – co prawda średniowieczny, ale przebudowany w XVII i XVII wieku; wygląda jak mała kopia praskiego Mostu Karola – barokowe rzeźby i figury świętych. 2) Twierdza Kłodzka (z biletami, czynna w jakichś tam godzinach) – podziemna trasa turystyczna po kazamatach i podziemnych chodnikach minerskich. Najfajniejszy jest odcinek o wysokości ok. 50 cm! – leziesz na czworakach i po ciemku. Niezła klaustrofobia...Podziemną trasę turystyczną pod miastem (bo też jest taka) można sobie z góry darować. Dzień drugi – Kłodzko – Moszna:- Złoty Stok – Podziemna Trasa Turystyczna „Kopalnia Złota” – podziemny wodospad w Sztolni Czarnej, na wcześniejsze zamówienie możliwy spływ zalanym chodnikiem łodziami, niezła kolekcja "umoralniających" tablic ostrzegawczych BHP – niektóre naprawdę mają „odjechane” hasła. - Paczków – kompletny zespół średniowiecznych murów obronnych, baszty, rynek, ratusz, średniowieczny kościół obronny – jedyny w Polsce ma wewnątrz studnię, zapewniającą obrońcom wodę pitną. Terenów położonych na płd-wsch od Moszny, w kierunku Krakowa nie znam - więc nic nie podpowiem. Pozdr Edytowane 20 Stycznia 2007 przez Globi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shipp Opublikowano 22 Stycznia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2007 Witam po przerwie :buttrock: Całe pięć dni jak jaskiniowiec bez prądu przesiedziałem... Fucking wichura!!! :buttrock: Globi, przyjrzę się Twoim propozycjom. Część z nich jest bezpośrednio przy trasie i chociaż większość już widziałem, chętnie jeszcze tam zajrzę, tym bardziej, jeśli będzie ze mną kolega drugim moto, który jeszcze nie widział tych cudów. Najgorzej z czasem, bo na wszystko nie pozwoli, niestety trzeba będzie wybierać... Noclegi planuję na polach namiotowych albo kempingach. Raczej rozbijanie się "na dziko" w nieznanych okolicach odpada. W takiej sytuacji raczej motel.Jareg na pewno pooglądam :( Ja już na konto przyszłych pamiątek podróżnych założyłem sobie stronkę www. Na razie nie podam adresu, bo jest w trakcie tworzenia, ale kiedy już coś tam będzie, to ją udostępnię ;) Jusza nie chcę zapeszać, ale po cichu liczę na Twoją pomoc, albo innego Krakusa, a najlepiej wszystkich naraz :P Kraków znam jako tako, ale mniej niż więcej, więc pomoc niezbędna :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Globi Opublikowano 22 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2007 (edytowane) Witam wśród zelektryfikowanych :( To nieźle musiało was uszkodzić. Czas ... niestety...będzie gonił i nie wszystko da się obejrzeć.Sam Dolny Śląsk można by zwiedzać dwa tygodnie, a i to mogłoby być mało... Pozdr Edytowane 22 Stycznia 2007 przez Globi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Globi Opublikowano 22 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2007 (edytowane) Witam wśród zelektryfikowanych :( To nieźle musiało was uszkodzić. Sorki ale coś mi tu komp zdublował Pozdr Edytowane 22 Stycznia 2007 przez Globi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Leon72 Opublikowano 22 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2007 witamtroche wiało u nas to fakt :biggrin: nie wim dokładnie jak będzie z moim urlopem ale chętnie bym się przyłączył jak nie na całą traskę to choć na jakąś jej część, co prawda nie mam choppera ani crusera ale myśle, że to nie będzie problem. A w bieszczadach poznałem swoją żonkę :biggrin: :biggrin: więc podróż sentymentalna mile widziana ps. Shipp ja tyż mam 0Rj+ :buttrock: Pozdrawiam Leon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichałKaczmar. Opublikowano 23 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2007 Jeszcze co do trasy - jesli bedziesz chcial z Krakowa jechac jeszcze na pd do Czorsztyna i Nidzicy to pozniejsze odbicie na pn - Kielce nie jest po drodze. Zastanow sie czy nie lepiej jechac dalej wzdluz pd granicy przez Krynice, Muszyna w Bieszczady a do Kielc zajechac w drodze powrotnej - na pewno wiekszosci bedzie to po drodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shipp Opublikowano 23 Stycznia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2007 Trafiłeś w sedno :icon_question: Ja z tego powodu od początku mam niezły dylemat, bo trasa południowa jest wygodniejsza i krótsza, ale z drugiej strony pomysłodawcami tej wyprawy oprócz mnie są Belgu z Wawy i Luca z Kielc. W pierwotnej wersji tej podróży miałem przyjechać do Kielc, pokręcić się po Górach Świętokrzyskich i w trójkę dalej w Bieszczady. Ja postanowiłem w drodze do Kielc zahaczyć jeszcze o południe aż do Krakowa, więc chyba trasa pozostanie jednak pierwotna, Kraków-Kielce-Bieszczady. Będzie dalej ale nie mniej ciekawie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belgu Opublikowano 23 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2007 Noclegi planuję na polach namiotowych albo kempingach. Raczej rozbijanie się "na dziko" w nieznanych okolicach odpada. W takiej sytuacji raczej motel. Tu moze byc problem. Ja namiotu nie posiadam ani calego ustrojstwa do tego potrzebnego.Zreszta powiem szczerze nei przepadam. Jednak dla mnie wygoda i higiena sa wazne.Dlatego wolalbym gdzynysmy mieli noclegi w miejscach gdzie poza polem namiotowym moznaby bylo wynajac chociaz jakis domek. Ja z tego powodu od początku mam niezły dylemat, bo trasa południowa jest wygodniejsza i krótsza, ale z drugiej strony pomysłodawcami tej wyprawy oprócz mnie są Belgu z Wawy i Luca z Kielc. W pierwotnej wersji tej podróży miałem przyjechać do Kielc, pokręcić się po Górach Świętokrzyskich i w trójkę dalej w Bieszczady. Ja postanowiłem w drodze do Kielc zahaczyć jeszcze o południe aż do Krakowa, więc chyba trasa pozostanie jednak pierwotna, Kraków-Kielce-Bieszczady. Będzie dalej ale nie mniej ciekawie. Trase mozna zmienic byle nie na ostatnia chwile. Jezeli obecne rozplanowanie wiekszoscichetnych do jazdy nie pasuje to co za problem? A poza tym czesc uczestnikow i tak dolacza tylkona jakas czastke trasy. W kwestii samego Krakowa. Mamy tam 1 dzien. Proponuje obskoczyc Tyniec (klasztor) i wyskoczyc do Korzkwi (odbudowany zamek) i do Ojcowa z Pieskowej Skaly. To poprostu po drodze.Reszte czasu poswiecic na lans na rynku :icon_question: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bodman Opublikowano 23 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2007 Tu moze byc problem. Ja namiotu nie posiadam ani calego ustrojstwa do tego potrzebnego.Zreszta powiem szczerze nei przepadam. Jednak dla mnie wygoda i higiena sa wazne.Dlatego wolalbym gdzynysmy mieli noclegi w miejscach gdzie poza polem namiotowym moznaby bylo wynajac chociaz jakis domek. To jest właśnie jezda w grupie, że każdy ma inne preferencje. Ja nie wyobrażam sobie jeździć i spać w hotelach z osobnymi WC.Wole spać na dziko w namiotach, myć się w potokach, a potrzebe załatwiać na stacji benzynowej. Jestem jeszcze młody i to pewnie dlatego :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Globi Opublikowano 23 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2007 Dlatego też można iść na kompromis i skorzystać z sieci istniejących kempingów. http://www.pfcc.info/pol/main.php?nazwa=bazacamp Zwykle mają oni zarówno domki jak i kawałek pola pod "ortaliony". Ale znając życie - należałoby się wcześniej przy tym zakręcić i dokonać rezerwacji domków. W sezonie jest różnie - nierzadko jest problem, bo tak z zaskoczenia mogą nie mieć w nich miejsc. Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shipp Opublikowano 23 Stycznia 2007 Autor Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2007 bodman ja też lubię czasem zażyć wild lajfu, mimo że nie jestem już taki młody :bigrazz: Ponieważ będzie moja lepsza połowa, noclegi planuję na kempingach albo polach namiotowych zlokalizowanych przy kempingach, gdzie można znaleźć jakąś niezapyziałą łazienkę, WC i natrysk. Podobnie jak Piotrek, też cenię sobie higienę /chociaż różnie bywało w życiu/. No i oczywiście jakiś barek z piwkiem musi być też :D Globi świetny link ;) na jego podstawie można spokojnie dokonać jakichś konkretnych rezerwacji w dogodnych miejscach.No a na Kraków chcę zostawić jeden cały dzień, żeby polatać po okolicy i nieco po rynku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dersu Opublikowano 23 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2007 Gdzies na poczatku lipca ok 6-9 w Lesku (Bieszczady)odbywa sie Picnic Country...połączony ze zlotem motocykli..wiec albo na picnic albo calkiem po..bo wiary sporo a noclegi tylko w namiocie, lub duzo wczesniej trzeba rezerwowac domki na Campingu przy zlotowisku ,ewentualnie w prywatnych kwaterach w okolicy... :icon_razz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.