Skocz do zawartości

Przejażdżka południową stroną


shipp
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ponownie po przerwie.

 

Na początek parę subiektywnych podpowiedzi co do pierwszego dnia:

 

- gdy bedziesz leciał od siebie na Lubań i Czochę - przed Lubaniem leży niepozorna wieś Henryków Lubański. Może warto byłoby się tam zatrzymać chociaż na 5 minut (rzut oka i fotka). Skręcasz w prawo w wieś i chyba gdzieś pod jej koniec, z lewej strony stoi gospodarstwo (dom nr 293 ?) z największą atrakcją. Jest to prawdopodobnie najstarsze "drzewo" w Polsce - cis liczący 1200 - 1300 lat. Starszy niż państwo polskie, a dąb "Bartek to przy nim "pikuś". Cisy to generalnie krzewy, a ten przerósł już stodołę, przy której stoi.

- parę km na wschód od Czochy leży wieś Złotniki Lubańskie. Może warto byłoby się tam także zatrzymać 5 minut (rzut oka i fota). Unikalne rozplanowanie - kwadratowy rynek, na środku drewniano-murowany "ratusz" a dookoła identyczne parterowe domeczki, przylegające jeden do drugiego (niektóre w ruinie). Zajechałem tam kiedyś przez przypadek i zrobiło na mnie duże wrażenie, zwłaszcza w wieczornym słońcu.

- Jadąc z Gryfowa na Karpacz - leży Lubomierz. Miasteczko jest znane z filmu "Sami Swoi". Jeśli pamiętasz rynek, na którym Witia kupił kota "z centralny Polski" za 2 worki pszenicy i rower poniemiecki - to właśnie tutaj. Jest też małe Muzeum Kargula i Pawlaka, z eksponatami z filmu. Można zobaczyć garnki "z płota", karabin "co to mu zamek wylatał" itp. Fotki pod drewnianym Pawlakiem (lub Kargulem) mogą być niezłą pamiątką.

- jadąc do Kamiennej Góry można zahaczyć Kowary - jest tam udostępniona do zwiedzania, dawna Kopalnia Uranu. Zawsze potem można opowiadać , że byłeś i nie "świecisz" :)

- co do Kamiennej Góry - nie zrobiła na mnie pozytywnego wrażenia (z góry przepraszam wszystkich Kamiennogórzan). Może miałem zły dzień, albo "coś wisiało w powietrzu" - ale trochę obawiałem się oddalić od motorka i zostawić go samego na rynku.

5 km na południe leży Krzeszów - d zespół klasztorny Cystersów (piękny barokowy kościół Wniebowzięcia NMP, kość. św Józefa, klasztor, kaplica - mauzoleum w której w sarkofagach pochowano Piastów Świdnickich - leży tu "trzech Bolków" - Bolko I, Bolko II i Bolko III ). Z Krzeszowa także można dojechać do przejścia w Mieroszowie (bo jak rozumiem - tam będziesz przekraczał granicę?)

 

Dzień trzeci - Kraków i okolice:

- obowiązkowo zamek w Pieskowej Skale i Maczuga Herkulesa. Jak dla mnie - Ojców jest przereklamowany.

 

Pzdr

Edytowane przez Globi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AD 2005 postanowilem objechac sobie Polske wschodnio-poludniowa, ponizej link do relacji z w/w wypadu. Sa tam tez fotki z Bieszczad, i nie tylko - moze komus cos wpadnie w oko i postanowi zobaczyc.. :bigrazz:

Voila!, milego ogladania (i czytania :clap:)

Pozdrawiam, Jarek

Chwilowo ino K1200RS

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

To znowu ja.

 

Aha - Kłodzko

Jak rozumiem nocleg na kempingu... Z tego co pamiętam to jest on OK.

Ewentualne schronisko młodzieżowe jest w sezonie zapchane na 100 %.

 

Co do zwiedzania - to obowiązkowo dwa punkty:

1) kamienny most na Młynówce – co prawda średniowieczny, ale przebudowany w XVII i XVII wieku; wygląda jak mała kopia praskiego Mostu Karola – barokowe rzeźby i figury świętych.

2) Twierdza Kłodzka (z biletami, czynna w jakichś tam godzinach) – podziemna trasa turystyczna po kazamatach i podziemnych chodnikach minerskich. Najfajniejszy jest odcinek o wysokości ok. 50 cm! – leziesz na czworakach i po ciemku. Niezła klaustrofobia...

Podziemną trasę turystyczną pod miastem (bo też jest taka) można sobie z góry darować.

 

Dzień drugi – Kłodzko – Moszna:

- Złoty Stok – Podziemna Trasa Turystyczna „Kopalnia Złota” – podziemny wodospad w Sztolni Czarnej, na wcześniejsze zamówienie możliwy spływ zalanym chodnikiem łodziami, niezła kolekcja "umoralniających" tablic ostrzegawczych BHP – niektóre naprawdę mają „odjechane” hasła.

- Paczków – kompletny zespół średniowiecznych murów obronnych, baszty, rynek, ratusz, średniowieczny kościół obronny – jedyny w Polsce ma wewnątrz studnię, zapewniającą obrońcom wodę pitną.

 

Terenów położonych na płd-wsch od Moszny, w kierunku Krakowa nie znam - więc nic nie podpowiem.

 

Pozdr

Edytowane przez Globi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam po przerwie :buttrock: Całe pięć dni jak jaskiniowiec bez prądu przesiedziałem... Fucking wichura!!! :buttrock:

Globi, przyjrzę się Twoim propozycjom. Część z nich jest bezpośrednio przy trasie i chociaż większość już widziałem, chętnie jeszcze tam zajrzę, tym bardziej, jeśli będzie ze mną kolega drugim moto, który jeszcze nie widział tych cudów. Najgorzej z czasem, bo na wszystko nie pozwoli, niestety trzeba będzie wybierać... Noclegi planuję na polach namiotowych albo kempingach. Raczej rozbijanie się "na dziko" w nieznanych okolicach odpada. W takiej sytuacji raczej motel.

Jareg na pewno pooglądam :( Ja już na konto przyszłych pamiątek podróżnych założyłem sobie stronkę www. Na razie nie podam adresu, bo jest w trakcie tworzenia, ale kiedy już coś tam będzie, to ją udostępnię ;)

Jusza nie chcę zapeszać, ale po cichu liczę na Twoją pomoc, albo innego Krakusa, a najlepiej wszystkich naraz :P Kraków znam jako tako, ale mniej niż więcej, więc pomoc niezbędna :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wśród zelektryfikowanych :(

To nieźle musiało was uszkodzić.

 

 

Czas ... niestety...będzie gonił i nie wszystko da się obejrzeć.

Sam Dolny Śląsk można by zwiedzać dwa tygodnie, a i to mogłoby być mało...

 

Pozdr

Edytowane przez Globi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

troche wiało u nas to fakt :biggrin:

nie wim dokładnie jak będzie z moim urlopem ale chętnie bym się przyłączył jak nie na całą traskę to choć na jakąś jej część, co prawda nie mam choppera ani crusera ale myśle, że to nie będzie problem. A w bieszczadach poznałem swoją żonkę :biggrin: :biggrin: więc podróż sentymentalna mile widziana

 

ps. Shipp ja tyż mam 0Rj+ :buttrock:

Pozdrawiam Leon

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze co do trasy - jesli bedziesz chcial z Krakowa jechac jeszcze na pd do Czorsztyna i Nidzicy to pozniejsze odbicie na pn - Kielce nie jest po drodze. Zastanow sie czy nie lepiej jechac dalej wzdluz pd granicy przez Krynice, Muszyna w Bieszczady a do Kielc zajechac w drodze powrotnej - na pewno wiekszosci bedzie to po drodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trafiłeś w sedno :icon_question:

Ja z tego powodu od początku mam niezły dylemat, bo trasa południowa jest wygodniejsza i krótsza, ale z drugiej strony pomysłodawcami tej wyprawy oprócz mnie są Belgu z Wawy i Luca z Kielc.

W pierwotnej wersji tej podróży miałem przyjechać do Kielc, pokręcić się po Górach Świętokrzyskich i w trójkę dalej w Bieszczady.

Ja postanowiłem w drodze do Kielc zahaczyć jeszcze o południe aż do Krakowa, więc chyba trasa pozostanie jednak pierwotna, Kraków-Kielce-Bieszczady. Będzie dalej ale nie mniej ciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noclegi planuję na polach namiotowych albo kempingach. Raczej rozbijanie się "na dziko" w nieznanych okolicach odpada. W takiej sytuacji raczej motel.

 

Tu moze byc problem. Ja namiotu nie posiadam ani calego ustrojstwa do tego potrzebnego.

Zreszta powiem szczerze nei przepadam. Jednak dla mnie wygoda i higiena sa wazne.

Dlatego wolalbym gdzynysmy mieli noclegi w miejscach gdzie poza polem namiotowym mozna

by bylo wynajac chociaz jakis domek.

 

Ja z tego powodu od początku mam niezły dylemat, bo trasa południowa jest wygodniejsza i krótsza, ale z drugiej strony pomysłodawcami tej wyprawy oprócz mnie są Belgu z Wawy i Luca z Kielc.

W pierwotnej wersji tej podróży miałem przyjechać do Kielc, pokręcić się po Górach Świętokrzyskich i w trójkę dalej w Bieszczady.

Ja postanowiłem w drodze do Kielc zahaczyć jeszcze o południe aż do Krakowa, więc chyba trasa pozostanie jednak pierwotna, Kraków-Kielce-Bieszczady. Będzie dalej ale nie mniej ciekawie.

 

Trase mozna zmienic byle nie na ostatnia chwile. Jezeli obecne rozplanowanie wiekszosci

chetnych do jazdy nie pasuje to co za problem? A poza tym czesc uczestnikow i tak dolacza tylko

na jakas czastke trasy.

 

W kwestii samego Krakowa. Mamy tam 1 dzien. Proponuje obskoczyc Tyniec (klasztor) i wyskoczyc do Korzkwi (odbudowany zamek) i do Ojcowa z Pieskowej Skaly. To poprostu po drodze.

Reszte czasu poswiecic na lans na rynku :icon_question:

Belgu1.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu moze byc problem. Ja namiotu nie posiadam ani calego ustrojstwa do tego potrzebnego.

Zreszta powiem szczerze nei przepadam. Jednak dla mnie wygoda i higiena sa wazne.

Dlatego wolalbym gdzynysmy mieli noclegi w miejscach gdzie poza polem namiotowym mozna

by bylo wynajac chociaz jakis domek.

 

To jest właśnie jezda w grupie, że każdy ma inne preferencje. Ja nie wyobrażam sobie jeździć i spać w hotelach z osobnymi WC.

Wole spać na dziko w namiotach, myć się w potokach, a potrzebe załatwiać na stacji benzynowej. Jestem jeszcze młody i to pewnie dlatego :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego też można iść na kompromis i skorzystać z sieci istniejących kempingów.

 

http://www.pfcc.info/pol/main.php?nazwa=bazacamp

 

Zwykle mają oni zarówno domki jak i kawałek pola pod "ortaliony". Ale znając życie - należałoby się wcześniej przy tym zakręcić i dokonać rezerwacji domków. W sezonie jest różnie - nierzadko jest problem, bo tak z zaskoczenia mogą nie mieć w nich miejsc.

 

Pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bodman ja też lubię czasem zażyć wild lajfu, mimo że nie jestem już taki młody :bigrazz:

Ponieważ będzie moja lepsza połowa, noclegi planuję na kempingach albo polach namiotowych zlokalizowanych przy kempingach, gdzie można znaleźć jakąś niezapyziałą łazienkę, WC i natrysk. Podobnie jak Piotrek, też cenię sobie higienę /chociaż różnie bywało w życiu/. No i oczywiście jakiś barek z piwkiem musi być też :D

Globi świetny link ;) na jego podstawie można spokojnie dokonać jakichś konkretnych rezerwacji w dogodnych miejscach.

No a na Kraków chcę zostawić jeden cały dzień, żeby polatać po okolicy i nieco po rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzies na poczatku lipca ok 6-9 w Lesku (Bieszczady)odbywa sie Picnic Country...połączony ze zlotem motocykli..wiec albo na picnic albo calkiem po..bo wiary sporo a noclegi tylko w namiocie, lub duzo wczesniej trzeba rezerwowac domki na Campingu przy zlotowisku ,ewentualnie w prywatnych kwaterach w okolicy... :icon_razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...