Patriko Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 UUuuuuuuu, popieram kolegę. Motocykl przestaje być pasją... Jak chcesz blachy rwać to zrób tak koledzy podpowiadają, reszta Polki jakaś BUMA 3 coupe i jazda :clap: heheheheheh Powiadasz że to Twoje marzenie? Chcesz szpanować? Co to za marzenie? Myślałem, że jesteś BORN TO RIDE a nie BORN TO SZPAN. Oby coraz mniej takich na drogach... Szpanerów wyrywaczy pustych szmat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtas Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Ehh no wiadomo że do r1 potrzeba rozsądku, przekulałem na starej gaznikowie '99 gdzies z 1000km, mialem wczesniej doswiadczenie z crossami i banditami itp. Wg mnie podstawą przesiadki na cos tak mocnego jest podstawowe opanowanie jazdy w lesie na chociazby 40konnym motorku, bo sytuacje z lasu czesto powtarzaja sie na szosie, z tym ze las wybacza bledy a na szosie jest juz gorzej... Z reka na sercu powiem ze na poczatku byla spokojna jazda - jakis szacunek a pozniej odkrecanie i odkrecanie az zaczalem odkrecac na maxa przy 160 i kolo szlo w gore, wiadomo fajna zabawa... W przeciagu 1000km smierc zajrzala mi 3 razy w oczy - byly to krytyczne sytuacje gdzie czasami decydowaly centymetry. Miałem wtedy 18lat, prawo jazdy już też i moto było legalnie zasejestrowane i opłacone. Ostatecznie sprzedałem r1, z powodów finansowych i też rozsądku... cofnałem się ponownie do crossów 2T, 4T polatałem troche pozniej kawa 6stka i teraz hornet a o r1 jeszcze kiedys pomysle. Była to niezła lekcja hehe, ale sie rozpisalem... :icon_evil: A co do r1 z 2002 to proponowałbym zwracac uwage na odleglosc kola przedniego od plugu, po gongach zawiecha sie nie gnie, ale zmienia sie kat glowki ramy i sadze ze to moze byc troche niebezpieczne w takim sprzecie.... Mowie bo wiem, i widzialem takie moto z takim przypadkiem a na 1 rzut oka igiełkapozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patriko Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 A ja nadal uważam, że kupowanie motcykla dla szpanu, i do tego R1 jako pierwszego prawdziwego moto jest naprawdę debilnym rozwiązniem. Pomimo tego, że ma się kasę itp. Odrobina zdrowego rozsądku. :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 lewy1986, jezdziles juz wczesniej czy to twoje pierwsze moto? Jesli pierwsze to wskocz na 600. Nie chodzi tu tylko o moc a raczej o to, ze nauka jazdy na takim sprzecie jak R1 zajmie duzo wiecej czasu. Ja mam zamiar dokupic sobie jakas F2 i zapisac sie na kursy jazdy sportowej i szosowej organizowane przez bylych zawodnikow GP. A tak poza tym R1 ma dol 600 wiec jesli cie nie odp...oli to dawca nie bedziesz :D MOC...co ty chcez sprawdzac lol Sprawdze jakumie jezdzic er lanem... :flesje: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Groszek Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 (edytowane) Pawelmoto2 a przyznaj sie... ile czasu pomykasz na R1 i ktory to Twoj motocykl. Z doradzaniem R1 20-sto latkowi na dodatek na pierwszy motocykl byłbym niezwykle ostrożny. I chodzi tu nie tylko o doświadczenie w jeździe na motocyklu, ale przede wszystkim o doświadczenie życiowe i postrzeganie świata. Postaraj się proszę, może Ci się uda przypomnieć sobie swój sposób myślenia w wieku dwudziestu lat, co kierowało Tobą kiedy siadałeś za kierownicą i odnieś to do swojego obecnego myślenia. Ja mam 24 lata, więc dwudziestkę miałem niby zupełnie niedawno, a sam widzę jak diametralnie zmieniło się moje myślenie w przeciagu tych zaledwie kilku lat. I może nawet nie byłbym o tym taki przekonany, gdyby nie rozmowy z rówieśnikami - oni w sobie zauważyli zupełnie to samo. Kiedyś jeżdżąc samochodem najważniejsze było pobić rekord czasowy swój albo kolegi w przejeździe z miejscowości A do B, wyprzedzić jak najwięcej samochodów na trasie i dać się wyprzedzić jak najmniejszej ich ilości a jechanie (wleczenie się) za ciężarówką to najgorszy wstyd i trzeba było ją jak najszybciej wyprzedzić. Teraz priorytetem jest jak najrówniejsza, spokojna jazda, dojazd do celu bez mandatu i nie stworzenie po drodze choćby jednej sytuacji stresującej siebie, pasażerów ani innych kierowców. I o to mi właśnie chodzi. 20sto latek ma inne myślenie. I może jeździć od 10go roku życia na różnych sprzętach, ale na drodze mimo wszystko może stanowic większe zagrożenie dla siebie i otoczenia niż 45-cio latek z rodziną na karku, który na pierwszy motocykl kupił sobie R1 mimo, że ostatnio jeździł tylko na MZ i to 20 lat wcześniej.pomijam kwestię szpanu i inne głupoty opowiadane przez autora tematu, bo to mi zakrawa o prowokację, więc z kwestią czy to jest motocyklista czy jakiś zwykły głupek się wstrzymam. Na potwierdzenie moich słów powiem tylko, że mam znajomego, kolegę. Młody chłopak, 18-19 lat. Jeździł na MZ. Robił w ciągu roku kilka tys km. Jeździł latem, wiosną, jesienią i zimą, po śniegu. MZtą przycierał podnóżki w zakrętach, miał na koncie dużo tysięcy kilometrów. Potem kupił CBR F2... po miesiącu miał wypadek. Nie złożył się w zakręcie i wyleciał na zewnętzną, do rowu. Za dużo brawury, za mało umiejętności i wyobraźni. Na dodatek jechał z pasażerką, chciał przednią przyszpanować i pokazać co potrafi maszyna i trochę odkręcił. Na szczęście tym razem obyło się bez ofiar. Edytowane 10 Stycznia 2007 przez Groszek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Patriko Opublikowano 10 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2007 Zgadzam się z powyższą wypowiedzią. Co do jednego - 20 latkowie są różni... Sam mam 20 wiosen i nie stwarzam żadnego zgrożenia na drodze... Czy to motocykl czy samochód. Wszystko zależy od sposobu podejścia do życia. Jedni kupują sobie R1 i szaleją inni wiedzą, że to za dużo i zaczynają jak na motocyklistę przystało, level po levelu. Według mnie nie ma na to reguły. Są różni ludzie, ale temat wywołał dość spore zamieszanie, bo jakby nie patrzeć R1, która ma ponad 150 km na pierszy motocykl to jednak za sporo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MOC Opublikowano 12 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2007 @ pawelmoto2Jezeli towj sprzet jest standardowy bez jakichkolwiek modyfikacji, to chetnie stane w szranki na jakims krotkim dystansie powiedzmy 1/4 mili zeby porownac moto... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trajka66 Opublikowano 13 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 13 Stycznia 2007 jasne z takim podejsciem to na 600 powinno sie wsiadac w wieku 45lat i po przejechaniu 1000000km i stazu na motocyklu 27lat a R1 powinna byc zakazana jak narkotyki a nielegalne jej posiadanie scigane i tepione z cala stanowczoscia, pamietajcie kazdy kto ma R1 zabije sie szybciej niz mysli, dlatego chlopaki posprzedawajcie w cholere motocykle i przesiadamy sie na rowery ewentualnie jakies gierki motocyklowe to mniej ryzykowne. dzieki porada takich ludzi ktorzy nigdy nie latali na mocnych sprzetach, albo raz sie przejechali ale wiedza o nich wszystko sprzedaje r1 i kupuje motorynke i jeszcze sobie ja zdławie zeby ograniczyc ryzyko do minimum. p.s kazdy ma prawo kupic sobie takiego sprzeta jaki sobie wymarzyl i jaki mu sie podoba i moze to zrobic kiedy chce a od jego myslenia i podejscia do jazdy bedzie zalezalo jak dlugo na takim sprzecie polata i nie potrzeba mu do tego moralizatorow Nie rob z siebie pajaca i nie pisz jakis głupot. Nigdzie nie napisałem ze trzeba jezdzic 20 lat zeby wsiąść na jakiegos sporta, ale jeden dwa sezony na mniejszym sprzecie jesli z motocyklami sie nie miało wogole stycznosci powinne byc wręcz obowiązkowe. Jak ktos kupuje pierwszy motocykl to zazwyczaj ma o nich nikłe pojecie, wiec mozna mu zasugerować ze lepiej zacząć przygode z motocyklami drogą ewolucji a nie rewolucji. To ze kupi co chce to oczywiste, ale moze jeszcze raz przemysli tą decyzje i dojdzie do innych wniosków. Nie wiem jak Tobie ale mi na drogach nie potrzeba motocyklowych ciot, ktore wywalają sie na głównej prostej ulicy w miescie, jak im mowie ze z lag im cieknie to dostaje odpowiedz - "z chłodnicy mi nie cieknie" i nie wiedzą nawet ze w motocyklu powinno sie sprawdzac co jakis czas poziom oleju. Moge Tobie takich przykładów podac jeszcze troche i nie jest to jedna osoba ale różne przypadki. Wszystkie łączy jedno - jest to ich pierwszy sprzet i oczywiscie sport. Nie musze dodawac ze w sezonie co jakis czas slyszałem o ich roznych glebach lub je widziałem.I co tak ma wyglądać społecznosc motocyklowa w polsce ?? Ale Ty pewnie tego nie rozumiesz bo albo zaczynałeś tak jak opisane przypadki albo motocykl jest dla Ciebie zabawką, za rok czy dwa wymyslisz np. latanie na motolotni to motocykl sprzedasz i kupisz sobie motolotnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.