Skocz do zawartości

No to się pochwale


Klaus
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

E tam shipp, na razie jest OK. :biggrin:

Ja tylko jasno postawilem sprawe ze jakby co to motor idze ze mna :lalag:

 

I oczywiscie, koti, ze motor to wydatek juz dla tych co maja kase. Ty z chlopakiem jestescie na poczatku kariery i zycia i inne, pewnie wazniejsze priorytetowo, sprawy macie na glowie. :icon_mrgreen:

Kupno motocykla to juz stale pakowanie kasy i trzeba miec stale, dosc pokazne dochody, aby pozwolic sobie na taki luksus. Bo pewnie motor dla mlodego to w Polsce jeszcze luksus, prawda ?

Ale bez nerwów, pomalu dazyc do celu :wink:

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam po śwetach

tak sobie czytam o zasobności portfela i jakie to nie jest drigie - hmm

to kwestia tak naprawde jak bardzo się zachorowało na motocykl - ja z moja małżonką strasznie chorujemy na motocykle - jak zresztą spora grupa osób w mojej małej miescinie i np. wynajmujemy mieszkanie - ale motocykle muszą być.

znajoma zony - młoda dziwczyna zrobiła sobie prawojazdy na motocykl i kupiła sobie piersza maszynę za prace w wakacje - owszem jest to kawka 250 ale jest i sie kula. A kwota 2000 zł za 250 yung cos tam jest naprawdę niewielka a maszyna jezdzi - i napewno ktoś pomoźe podokręcać ten chiński sprzęt.

 

Więc pierdoły typu są ważniejsze sprawy - to sobie zostawcie na forum kapci domowych lub jakieś inne - a tutaj proszę pisac o motocyklach - i w jaki sposób je kupiliscie.

 

pozdrawiam

klaus - ojciec, mąż, pracownik i motocyklista - w tej właśnie kolejności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry, klaus, ale koti byc moze ma inne problemy ktore nie pozwalaja jej na kupno motocykla.

I stara sie odpowiednio podzielic wydatki w budzecie domowym.

 

 

majkepl - ojciec, maz , wlasciciel i motocyklista. :bigrazz: :icon_mrgreen: :)

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedyś w ŚM drukowali dość dużo listów , czesto pisał tam niejaki vel Kwak (czy jakoś tak sie zwał) koleś pewnego razu opisywał jak sie dorabiał 1 sprzeta, a potem jak z żoną dorabiali sie sprzętów , zaczynał chyba od IŻa , pisząc list śmigał ZZRem 1100 a jego "kobita" czymś mniejszym (gs 500 ??) chata wynajmowana , auto znacznie tańsze od motocykli... Uważam , ze to już nie jest hobby , to juz jest styl życia ... i tak 3mać :) pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie, że tak trzymać :)

Gorzej, a znam takich, kiedy ojciec dzieciom i mąż żonie, realizuje swoje marzenia nie licząc się zupełnie z rodziną. Nie powiedziane wcale, że żona i dzieci muszą podzielać zainteresowanie tatusia.

Efekt może być zupełnie przeciwny od zamierzonego. Napalony na motocykle ojciec i mąż tak bardzo stara się zarazić swoich najbliższych swoimi marzeniami, że spędzając w garażu niemal cały swój czas i wydając prawie każdą wolną złotówkę na kolejny gadżet do swojego motocykla, nie tylko zachowuje się egoistycznie ale prawdopodobnie zamiast zarazić, zrazi wszystkich do tego rodzaju spędzania czasu.

Nic na siłę i trzeba pamiętać, że nie wszyscy ludzie muszą kochać motocykle.

Fajnie jest, jeśli wszyscy mają tę samą pasję. Wtedy można mówić już o stylu życia a nie egoizmie i własnym ego.

Życzę wszystkim, żeby cieszyli się zrozumieniem dla swojej pasji we własnym otoczeniu i żeby ta pasja nie była dla nikogo ciężarem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam tylko nadzieję, że nie będę musiała nigdy wybierać: moto vs. chłop, chociaż wybór jest oczywisty ;P

 

Wybor jest oczywisty: mtor :buttrock:

 

bo mamy wspólną z facetem kasę, wiemy jakie mamy dochody, no i zawsze jest tysiąc ważniejszych spraw niż kurs prawa jazdy i motor :P Do szantażu jeszcze nie doszło i mam nadzieję, że nie dojdzie. Ale też wybiorę dwa kółka, bo nikt mi nie będzie mówił jak mam żyć

 

Wspolna kasa nie oznacza, ze nie mozesz jej czesc odkladac na swoje przyjemnosci czy marzenia.

Czy On oszczedza albo wydaje Wasza wspolna kase na cos co tylko jemu sie podoba?

Belgu1.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Moja mała żonka - celyna na forum "nabyła" sobie Honde Sadow 1100 C2 z 1997 roku z przebiegiem 15.000 km stuningowaną ślicznie aczkolwiek dla niej niewygodnie.

I będziemy odkręcać tunning a przykręcać orginały

 

śliczny sprzęt

a zdjęciami to się pochwalę później - bo moja sprzętwka jeszcze w częściach a z resztą niech ona się pochwali

 

ale pięknie łka ten motocykl na wydechach jardina

 

nasz garaż na następny sezon już się szykuje - trzeba jeszcze porejestrować sprzęta.

 

pozdrawiam

klaus

 

KURCZE to ja tez sie pochwale

poznalem sie z moja zonka na zlocie - hihihi - ona wtedy jezdzila (czyms zolty) robionym na licencji hondy rebel a ja wysluzona xv 1100 (ale zawsze gotowa i zwarta)

teraz jestesmy juz (jakis czas po slubie) i ani ona ani ja nie zrezygnowalismy ze sposobu na zycie jakim jest motocykl (a znajomi mowili takie dziwne historie: ze bedzie mieszkanie to nie bedzie moto bo kasa itp a tu guzik z ich historyjek - chata kupiona dwa moto w garazu i lezka szczescia w oku) POWIEM INACZEJ - RAZEM LATWIEJ

TERAZ SIE CHWALE - takiej zonki zycze wszystkim - jeszcze nie zaobraczkowanym a szukajacym

 

pozdro all

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...