majkelpl Opublikowano 26 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2006 E tam shipp, na razie jest OK. :biggrin: Ja tylko jasno postawilem sprawe ze jakby co to motor idze ze mna :lalag: I oczywiscie, koti, ze motor to wydatek juz dla tych co maja kase. Ty z chlopakiem jestescie na poczatku kariery i zycia i inne, pewnie wazniejsze priorytetowo, sprawy macie na glowie. :icon_mrgreen: Kupno motocykla to juz stale pakowanie kasy i trzeba miec stale, dosc pokazne dochody, aby pozwolic sobie na taki luksus. Bo pewnie motor dla mlodego to w Polsce jeszcze luksus, prawda ?Ale bez nerwów, pomalu dazyc do celu :wink: Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Klaus Opublikowano 27 Grudnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2006 witam po śwetachtak sobie czytam o zasobności portfela i jakie to nie jest drigie - hmmto kwestia tak naprawde jak bardzo się zachorowało na motocykl - ja z moja małżonką strasznie chorujemy na motocykle - jak zresztą spora grupa osób w mojej małej miescinie i np. wynajmujemy mieszkanie - ale motocykle muszą być.znajoma zony - młoda dziwczyna zrobiła sobie prawojazdy na motocykl i kupiła sobie piersza maszynę za prace w wakacje - owszem jest to kawka 250 ale jest i sie kula. A kwota 2000 zł za 250 yung cos tam jest naprawdę niewielka a maszyna jezdzi - i napewno ktoś pomoźe podokręcać ten chiński sprzęt. Więc pierdoły typu są ważniejsze sprawy - to sobie zostawcie na forum kapci domowych lub jakieś inne - a tutaj proszę pisac o motocyklach - i w jaki sposób je kupiliscie. pozdrawiamklaus - ojciec, mąż, pracownik i motocyklista - w tej właśnie kolejności Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 27 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2006 Sorry, klaus, ale koti byc moze ma inne problemy ktore nie pozwalaja jej na kupno motocykla.I stara sie odpowiednio podzielic wydatki w budzecie domowym. majkepl - ojciec, maz , wlasciciel i motocyklista. :bigrazz: :icon_mrgreen: :) Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koti Opublikowano 27 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2006 Nie inaczej, głównym problemem jest to, że jestem jeszcze gówniara a muszę się już sama utrzymywać. Pewnie będę odkładać powolutku. koti - a co ja mam napisać..? ;] pozdrawiam wszystkich! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 28 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2006 Dziewczynko, napisz co chcesz i co uwazasz za sluszne :clap: koti - narzeczona, pracownica, studentka*, motocyklistka :wink: * niepotrzebnne skreslic Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RudyXJ Opublikowano 28 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2006 kiedyś w ŚM drukowali dość dużo listów , czesto pisał tam niejaki vel Kwak (czy jakoś tak sie zwał) koleś pewnego razu opisywał jak sie dorabiał 1 sprzeta, a potem jak z żoną dorabiali sie sprzętów , zaczynał chyba od IŻa , pisząc list śmigał ZZRem 1100 a jego "kobita" czymś mniejszym (gs 500 ??) chata wynajmowana , auto znacznie tańsze od motocykli... Uważam , ze to już nie jest hobby , to juz jest styl życia ... i tak 3mać :) pozdro Cytuj http://www.bikepics.com/members/rudyfws/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shipp Opublikowano 28 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2006 Pewnie, że tak trzymać :) Gorzej, a znam takich, kiedy ojciec dzieciom i mąż żonie, realizuje swoje marzenia nie licząc się zupełnie z rodziną. Nie powiedziane wcale, że żona i dzieci muszą podzielać zainteresowanie tatusia.Efekt może być zupełnie przeciwny od zamierzonego. Napalony na motocykle ojciec i mąż tak bardzo stara się zarazić swoich najbliższych swoimi marzeniami, że spędzając w garażu niemal cały swój czas i wydając prawie każdą wolną złotówkę na kolejny gadżet do swojego motocykla, nie tylko zachowuje się egoistycznie ale prawdopodobnie zamiast zarazić, zrazi wszystkich do tego rodzaju spędzania czasu.Nic na siłę i trzeba pamiętać, że nie wszyscy ludzie muszą kochać motocykle.Fajnie jest, jeśli wszyscy mają tę samą pasję. Wtedy można mówić już o stylu życia a nie egoizmie i własnym ego.Życzę wszystkim, żeby cieszyli się zrozumieniem dla swojej pasji we własnym otoczeniu i żeby ta pasja nie była dla nikogo ciężarem :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belgu Opublikowano 2 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2007 Mam tylko nadzieję, że nie będę musiała nigdy wybierać: moto vs. chłop, chociaż wybór jest oczywisty ;P Wybor jest oczywisty: mtor :buttrock: bo mamy wspólną z facetem kasę, wiemy jakie mamy dochody, no i zawsze jest tysiąc ważniejszych spraw niż kurs prawa jazdy i motor :P Do szantażu jeszcze nie doszło i mam nadzieję, że nie dojdzie. Ale też wybiorę dwa kółka, bo nikt mi nie będzie mówił jak mam żyć Wspolna kasa nie oznacza, ze nie mozesz jej czesc odkladac na swoje przyjemnosci czy marzenia.Czy On oszczedza albo wydaje Wasza wspolna kase na cos co tylko jemu sie podoba? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adambert Opublikowano 27 Stycznia 2007 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2007 Gratulacje, z dwóch powodów..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Heffi Opublikowano 5 Lutego 2007 Udostępnij Opublikowano 5 Lutego 2007 Moja mała żonka - celyna na forum "nabyła" sobie Honde Sadow 1100 C2 z 1997 roku z przebiegiem 15.000 km stuningowaną ślicznie aczkolwiek dla niej niewygodnie.I będziemy odkręcać tunning a przykręcać orginały śliczny sprzęt a zdjęciami to się pochwalę później - bo moja sprzętwka jeszcze w częściach a z resztą niech ona się pochwali ale pięknie łka ten motocykl na wydechach jardina nasz garaż na następny sezon już się szykuje - trzeba jeszcze porejestrować sprzęta. pozdrawiamklaus KURCZE to ja tez sie pochwalepoznalem sie z moja zonka na zlocie - hihihi - ona wtedy jezdzila (czyms zolty) robionym na licencji hondy rebel a ja wysluzona xv 1100 (ale zawsze gotowa i zwarta)teraz jestesmy juz (jakis czas po slubie) i ani ona ani ja nie zrezygnowalismy ze sposobu na zycie jakim jest motocykl (a znajomi mowili takie dziwne historie: ze bedzie mieszkanie to nie bedzie moto bo kasa itp a tu guzik z ich historyjek - chata kupiona dwa moto w garazu i lezka szczescia w oku) POWIEM INACZEJ - RAZEM LATWIEJTERAZ SIE CHWALE - takiej zonki zycze wszystkim - jeszcze nie zaobraczkowanym a szukajacym pozdro all Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.