Który naked lepszy ?

[vx800]

... no rzeczywiście - silnik ma w dechę ( :wink: ), ale wygląd raczej nie jest taki, jak miłośnik nagości w motocyklach lubi najbardziej.

Jak wspomniałeś - co kto lubi. Mi bardziej się podoba XJR (najbardziej)

PZDR

[Gość Zbycho]

Jeszcze raz wracam do XJR 1300, zrobiłem trasę ok. 5tys. kilometrów po Rumunii i Ukrainie po drogach nadających się raczej tylko dla motocykli enduro. Z motocyklem ZERO problemów musiałem tylko w drodze dwa razy dolewać olej, zawsze po pokonaniu dłuższego kawałka autostrady z szybkościami do 180 km/h. Doskonały komfort jazdy, świetnie chodzi w górach po zakrętach ale tylko raz przytarłem butami podnóżki nie tknięte, oponie do zamknięcia brakuje 5-6mm.

Nie wytrzymały za to fabryczne mocowania kufrów, japończycy wykazali tu kompletny brak wyobraźni, takie mocowania dobre by były a jakiejś 50 jeżdżącej tylko po mieście a nie w motocyklu turystycznym.

 

 

Zbycho

XJR 1300

[PituŚ]

A moj ukochany motorek to Suzuki Bandit czyli GSF narazie nie mysle nad pojemnoscia ale wiem ze to jest piekny motorek. Mam nawet na stoliczku taki model(zabawke) i sie nim bawie 8) taki naked to jest to

[Jagdtiger]

Jak dla mnie to naked musi mieć spełniony jeden podstawowy warunek oprócz tych oczywistych jak np odsłonięty silnik...MUSI MIEĆ OKRĄGŁE KLASYCZNE ŚWIATŁA...

[Hero]

Mimo wszystko sądzę że XJR 1300 byłaby dobrym wyborem, miałem okazję zrobić nią trochę kilometrów i pozostawiła mi masę niezapomnianych wrażeń. Na pewno będzie to dobry wybór zarówno na trasę jak i na miasto.

Argumentów za nie będę powtarzał bo znakomita większość została tutaj przytoczona.

Pozdrawiam serdecznie

[AdamWo]

Ale xjr 1300 ma gazniki , afeeee. Odkad mam gsxa nie kupilbym motocykla nie na wtrysku.

W dodatku XJR-ka nie jest uz taka nowa konstrukcja. Hamulce 4 tloczki, tarcze mniejsze od gsxa. I jeszcze jeden mankament , silnik co prawda 1300 ale moment obrotowy o wiele nizszy od gsxa , bo o jakies 20 nm. A to jednak duzy komfort miec elastyczny silnik.

 

Pozdrawiam

[vx800]

... nooooo

Jakoś w teście porównawczym XJR, GSX, ZRX i X11 w Superbike'u Yamaha dostała najlepsze oceny za hamulce. Ilośc tłoczków i wielkość tarcz nie ma jak widać decydującego znaczenia.

PZDR

[Jagdtiger]

Mimo podpowiedzi i mimo tego, że rozsądek mówił inaczej zdecydowałem się na zakup w przyszłym sezonie DUCATI Monsterka 900. Nie wiem jeszcze jak z kasą, bo kosztuje ponad 40 tys., ale mam nadzieję, że coś wymyślę. A to wszystko wina Dominika :)

[noise of death]

A mi sie wydaje, ze jeszcze do przyszlego sezonu zmienisz z dwa razy zdanie :)

[Jagdtiger]

Widziałem też niedawno na żywo Yamaszkę XJR1300 i...

nie ma tego czegoś co jest w Ducati...

 

Więc mam nadzieję, że już nie zmienię zdania...

[vx800]

jedna rzecz - gust, druga - przeznaczenie moto i Twoje potrzeby.

 

Jeśli chodzi o walory wizualno-dźwiękowe, Ducati rządzi w tym towarzystwie. Nie ma dwóch zdań. Jest to cudeńko, majstersztyk, ślicznotka, .... echhhh

 

Ale ja wybrałbym XJR. Dlaczego? Bo jeżdżę dużo w dwie osoby. Wystarczy krótkie spojrzenie na siedzenie DUC'a i .... wiadomo - sprzęcior jest jedno (może półtora) osobowy.

 

PZDR

[Dominik Szymański]

Wystarczy krótkie spojrzenie na siedzenie DUC'a i .... wiadomo - sprzęcior jest jedno (może półtora) osobowy.

 

PZDR

 

Fakt faktem. Ostatnio zrobiłem z żonką ponad 1000 km i nie była z tego zbyt zadowolona. Założyłem na podróż dodatkowo sakwy, które jeszcze bardziej ograniczały ilość miejsca dla pasażera.

Na pewno Duka nie jest motocyklem na długie podróże we dwie osoby. Natomiast w Bieszczady i z powrotem, w sumie z 1600-1700 km zrobiłem solo zupełnie bezproblemowo i bezboleśnie (w sensie nie bolały mnie praktycznie żadne mięśnie). Narzekałem tylko na ból w kolanach, ale kolana bolą na każdym sportowym motocyklu po dłuższej jeździe bez zmieniania pozycji.

Widzę Jadtiger, że "bliskie spotkania z Monsterem" wprowadziły Cię w nie lada dylemat, co kupić :)

pzdr

[Hero]

Dominik, powiem Ci że ja po jeżdzeniu trochę ponad tydzień na ST2 też zaczałem się nieswojo czuć jeśli chodzi o to jaką decyzję podjąłbym gdybym miał wybór :)

[Jagdtiger]

Dylemat został prawie rozwiany. Zdecyduję się chyba na Monstera 800, który kosztuje poniżej 40 tys. zł. Coprawda osiągami nie dorówna Hornetowi, ale ma za to inne walory dźwiękowo-wizualne:)

[vx800]

co do osiągów, to bym się spierał. Konie mechaniczne to jedno, a moment obrotowy - drugie. Bardziej liczy się moment i jego krzywa.

Wartości, jakie DUC oferuje przy 3 tysiącach, Honda oferuje przy 9ciu. Także w warunkach miejskich dynamika DUC'a 800 na pewno nie jest gorsza od dynamiki Horneta (piszę o 600tce)

Też kiedyś będę miał jednoosobową sportową widlastą dwójkę ze sportowymi tłumikami ... kiedyś :roll:

 

PZDR