ciarah Opublikowano 11 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2006 (edytowane) Ja jakos nie miałem problemów ze zdaniem za 1 razem mimo ze uczyłem sie na swojej MZ, 2 godziny jezdziłem na SR 250 a zdawałem na GN 125. Kiepskiej baletnicy.... i tak dalej.Greedo, jestes naprawde gosc. Prawdziwy zuch z ciebie. Nie to co inni. :rolleyes: Po prostu ""cool man "" :biggrin: Edytowane 11 Listopada 2006 przez ciarah Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nameless Opublikowano 13 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2006 (edytowane) o matko normalnie zal dupe sciska...jakis czas temu pierwszy raz wsiadlem na moto, na kursie nigdy wczesniej na niczym co ma 2 kola i silnik nie jezdzilem(ale bez silnika z predkosciami 50ccm tak:>) ktorym byla zdezelowana cagiva. klamki polamane, elektryka hmm jaka elektryka? moto trzeba bylo odpalac na krotko(wszyscy sie patrzyli jak mi zgasl na skrzyzowaniu gdy dlubalem pod fotelem:D ), filtr paliwa zapchany trzeba moto gaslo bez wyraznego powodu i trzeba bylo poruszac filtrem. nie wyjezdzilem nawet 20 godzin tylko 15 bo zagadalem z instruktorem ze wystawi mi papier z gory zebym przed zima zdazyl zdac. przychodze na egzamin ogladam sobie moto nowiutka yamaha ybr 125, 700km przebiegu jeszcze na dotarciu. szczene z asfaltu zbieralem. no dobra wsiadam odpalilem podjechalem na "start". sprawdzilem wszystko no i jade. slalomik, osemka(trzeba sie rozgladac!!) goreczka pff zatrzyuje sie na lini oznaczonej jako A,B i sie zastanawiam gdzie ta gorka:D ruszylem "z nogi" no i dobra koles mi daje nowy kask( jakies problemy z radiem mieli). miasto jade tyle na ile ograniczenia pozwalaja, 9:00 rano praktycznie zero ruchu. dojechalem do wordu, dziekuje szerokiej drogi zycze... teraz czekam na kwitek:> Edytowane 13 Listopada 2006 przez nameless Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majkelpl Opublikowano 13 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2006 (edytowane) Sorry, Banka, jesli Cie urazilem i odebrales cos osobiscie :icon_evil: Chcialem tylko powiedziec/przekazac ze to instruktorzy powinni zadbac o psychike zdajacego i dac mu wczuc sie w sprzeta.Poza tym jak chca nauczyc kogos podjazdu pod górke to niech realnie do tego podejda a nie daja takie nie wiadomo co jak garb na uliczce osiedlowej.Chociazby po to abys nie mial problemu z wyjazdem z gazaru podziemnego. Ot co.Nie mowie ze jestem mistrzem swiata, mnie tez zdarza sie ze zgasnie motor.Nikt nie jest doskonaly. :biggrin: :D Edytowane 13 Listopada 2006 przez majkelpl Cytuj ISRA: 27062SREU: 614 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
banka Opublikowano 13 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2006 spoko, ja też mam nadzieję, że nikogo tu nie uraziłem swoimi wypowiedziami... z nikim nie chciałem wojować :icon_razz:a temat już chyba został wyczerpany :buttrock: pozdrowienia dla WSZYSTKICH :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 13 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2006 Złej baletnicy...... Każde wytłumaczenie jest dobre jak się nie umie. Najpierw nauczcie się jeździć a później przystępujcie do egzaminu. Na forum wszystko było opisane zylion razy...... jezeli jezdziles od dziecka to zgodze sie z Toba jezeli nie to jestem ciekawy jestem ile razy podchodziles do egzaminu i za ktorym razem go zdawales. Jezeli mowi Ci nazwisko Lech Potynski ( jeden z redaktorow Swiata Motocykli ) ktory pisal o tym w swoim artykule ze w PL nawet sam Dougi Lampkin ( 7-krotny mistrz swiata w Trialu ) najprawdopodobniej oblal by egzanin w Polsce. Ja osobiscie zdawalem 4 razy i dalem za wygrana ( co nie znaczy ze prawa jazdy nie mam. Cala historie opisalem w 1 / 03 numerze Swiata Motocykli. Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
capon Opublikowano 15 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2006 No i proszę. Udało się za drugim razem. A dlaczego ? Bo jak wcześniej pisałem, wiedziałem czego można się spodziewać (i egzaminator był inny i rundkę zapoznawczą pozwolił wykonać). Motocykl (czerwona honda) naprawdę nie jest w najlepszej kondycji i trzeba się w nią troszkę "wczuć". Ale nie ma co udało się i stresik był już jakiś mniejszy ;). pozdrawiamlegalny Maciek PS. przede mną zdawała nasza forumowa koleżanka. Niestety nie wiem czy udało się jej zaliczyć egzamin więc może jak to przeczyta to też się pochwali i opisze wrażenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sylwek Opublikowano 15 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2006 jezeli jezdziles od dziecka to zgodze sie z Toba jezeli nie to jestem ciekawy jestem ile razy podchodziles do egzaminu i za ktorym razem go zdawales. Jezeli mowi Ci nazwisko Lech Potynski ( jeden z redaktorow Swiata Motocykli ) ktory pisal o tym w swoim artykule ze w PL nawet sam Dougi Lampkin ( 7-krotny mistrz swiata w Trialu ) najprawdopodobniej oblal by egzanin w Polsce. Przczytaj caly temat...Nie wniosles nic nowego... Rozumiem nie zaliczyc miasta - rozne sytuacje sie zdazaja. Poprostu na miescie kazdemu nawet najlepszemu moze sie zdazyc cos czego nie oczekiwal... (nawet moj instruktor mowil ze sam nie wie czy by zaliczyl egzamin na miescie) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
banka Opublikowano 29 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2006 ..eh chyba nie jest mi pisane zrobienie prawka na motor.. dziś po 40 minutowym czekaniu na egzamin (bo tyle egzaminator się spóźnił) dowiedziałem się, że od 3 miesięcy mam nieważny dowód osobisty.. :wink: choć 3 tygodnie temu na nim podchodziłem do egzaminu i nie było żadnego problemu. Nie pomogło nawet prawko na samochód. Facet był nieugięty albo ważny dowód osobisty albo paszport. Jak wróciłem z paszportem to było już po egzaminie. Niedość, że kolejny termin przepadł to jeszcze 70 zł w plecy. Coraz drożej mnie to zaczyna kosztować. Jedyne pocieszenie, że kolejny termin za tydzień i pół. Z drugiej strony zastanawiam się czy skoro przy zapisywaniu na egzamin daje się dowód to czy od razu nie powinni sprawdzać czy jest ważny skoro każdy inny papierek sprawdzają z olbrzymią skrupulatnością.Ale cóż moje niedopatrzenie (choć zły jestem strasznie) :) PS rozmawiałem już ze sporą liczbą zdających na tej odlewniczej i okazuje się, że dosyć dużo ludzi ma problem z tą niepozorną górką :) pzdrbańka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 30 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2006 (edytowane) Z drugiej strony zastanawiam się czy skoro przy zapisywaniu na egzamin daje się dowód to czy od razu nie powinni sprawdzać czy jest ważny skoro każdy inny papierek sprawdzają z olbrzymią skrupulatnością.No cóż... Mnie nie sprawdzali w ogóle dowodu na egzaminie... Egzaminator zapomniał. rozmawiałem już ze sporą liczbą zdających na tej odlewniczej i okazuje się, że dosyć dużo ludzi ma problem z tą niepozorną górką :)Bo jest pierwsza. Też miałem z nią problem mimo, że pod domem mam znacznie większą i zawsze ruszałem pod nią bez kłopotu. Nawet nie myślałem że to jest w ogóle jakieś "issue" na egzaminie. A jednak było... pozdr Edytowane 30 Listopada 2006 przez jurjuszi Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
banka Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 (edytowane) ... już powoli tracę ochotę na robienie tego prawka na motor. Tym razem oblałem na 1 manewrze... tzn. na przeprowadzeniu motocykla. Nie spodziewałem się, że będą się czepiać takich pierdół ale uwaliłem na tym bo wydawało mi się, że motocykl trzeba ustawić tuż za linią a nie przed. A egzaminator powiedział mi po przeprowadzeniu 1 raz proszę powtórzyć.. ja oczy w słup o co mu chodzi i powtarzam. A on dziękuję nie zaliczam panu tej części.. motocykl trzeba ustawić tuż przed linią a nie tuż za (na pierwszym terminie zrobiłem tak samo jak dziś i było ok ale widać wszystko zależy od chęci egzaminatora). ;) Taka refleksja przychodzi.... bardzo ważne jest wybranie dobrej szkoły gdzie oprócz nauczenia dobrej techniki jazdy dokładnie wytłumaczą co i jak trzeba zrobić na egzaminie. W moim przypadku nie zrobili ani jednego ani drugiego i o takich pierdołach dowiaduję się dopiero na egzaminie. Eh ręce opadają a chęci odchodzą....pozdrawiam i życzę powodzenia tym którzy zdająRafał Edytowane 7 Grudnia 2006 przez banka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 ... już powoli tracę ochotę na robienie tego prawka na motor. Tym razem oblałem na 1 manewrze... tzn. na przeprowadzeniu motocykla. Nie spodziewałem się, że będą się czepiać takich pierdół ale uwaliłem na tym bo wydawało mi się, że motocykl trzeba ustawić tuż za linią a nie przed. A egzaminator powiedział mi po przeprowadzeniu 1 raz proszę powtórzyć.. ja oczy w słup o co mu chodzi i powtarzam. A on dziękuję nie zaliczam panu tej części.. motocykl trzeba ustawić tuż przed linią a nie tuż za (tym bardziej, że na pierwszym terminie zrobiłem tak samo jak dziś i było ok). ;) Taka refleksja przychodzi.... bardzo ważne jest wybranie dobrej szkoły gdzie oprócz nauczenia dobrej techniki jazdy dokładnie wytłumaczą co i jak trzeba zrobić na egzaminie. W moim przypadku nie zrobili ani jednego ani drugiego i o takich pierdołach dowiaduję się dopiero na egzaminie. Eh ręce opadają a chęci odchodzą....pozdrawiam i życzę powodzenia tym którzy zdająRafałPrzecież egzaminator mówi co trzeba zrobić. Nie spytałeś go za 1 razem o co mu chodzi? Tak na marginesie musiałeś trafić na wyjątkową mendę. pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
banka Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 spytałem ale powiedział mi, że sam powinienem wiedzieć co źle zrobiłem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Siema ! To tylko w PL jest mozliwe. Swoja droga to w sumie robi sie chyba prawko aby motorem jezdzic a nie go pchac. Zaraz pewnie ktos powie, ze trzeba miec sile i warunki bo w sytuacji na drod´ze itd. itp. Argument prosty, jak katamaran bedzie kaput to tez go musze pchac bo inaczej prwaka nie dostane ? Totalna bzdura. Dobrze, ze u nas tego nie ma. Znam pare panienek 55 kg 160 cm, jezdza Harleyami i to nie koniecznie tymi lzejszymi. Czy fakt, ze nie pchaly ma jakikolwiek wplyw na ich umiejetnosci jazdy. To jak u dobrego wojaka Szwejkaw podczas badania stanu umyslowego. urde znowu sie zagotowalem. :icon_mrgreen: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jurjuszi Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 To tylko w PL jest mozliwe. Swoja droga to w sumie robi sie chyba prawko aby motorem jezdzic a nie go pchac. Zaraz pewnie ktos powie, ze trzeba miec sile i warunki bo w sytuacji na drod´ze itd. itp. No, ale kolega banka miał chyba za dużo siły, bo przepchnął moto za daleko o jakieś 2 metry... Beznadzieja. pozdr Cytuj "Łudududududududududuuuu... Łudududududududduddddd" - Theodor (Zegrze 2010)"Hondy mają taki dziwny dźwięk..." - Autor nieznany (Udrzyn 2010) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dżej_si Opublikowano 7 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Grudnia 2006 Banka, szczerze współczuję. Ale czy w takiej sytuacji nie można się odwołać? Rozumiem, gdybyś nie miał siły dopchać motoru, albo gdyby całą drogę walił się on na Ciebie, tak że ledwo unikałeś przewrotki. Ale za to, że nie w tym miejscu!!! Przecież mógł powiedzieć, o co mu chodziło.Tu, na tym forum, ktoś kiedyś wspomniało możliwości odwołania się. Dowiedz się, czy taki przypadek nie kwalifikuje się do tego. To przecież granda, że ktoś, kto może jeździć bezpiecznie, zgodnie z przepisami oblewa na czymś takim. Jestem niemalże święcie przekonany, że z Twojej grupy zdały osoby, które będą stanowić zagrożenie na drodze.Swoją drogą ja zdaję w tym miesiącu egzamin i tak czytając tego typu historie zaczynam mieć coraz więcej obaw. Zdarza mi się czasem zrobić 6 ósemek i ciekaw jestem, czy to by mnie zdyskwalifikowało.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.