1wolly Opublikowano 5 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Listopada 2006 :icon_biggrin: Pytanko do fachowców. Posiadam CZ 175 z 1962 roku. Chce przywrócic jej dawną świetność. Stan w jakim ją zastałem jest ogólnie bardzo dobry (biorąc pod uwagę rok prod i fakt, że stała nieużywana około 9 lat), ale nie wiem czy zachować stary lakier, który miejscami nosi ślady korozji, lub rys, czy wypiaskowac całość i położyć nowy lakier. Jeżeli lepiej jest zostawić stary, ale oryginalny lakier ( tak mi sie wydaje) to czym można skutecznie wyczyścić-wypolerować stary lakier i usunąć większe rysy. Liczę na jakiś złoty środek. Z góry dzięki za porady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adam M. Opublikowano 6 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2006 Najwyzej ceniony jest w kregach weteranskich lakier oryginalny.Co do sposobow naprawy tego lakieru musza sie wypowiedzic koledzy z Polski. Adam M. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrew Opublikowano 6 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2006 :rolleyes: Pytanko do fachowców. Posiadam CZ 175 z 1962 roku. Chce przywrócic jej dawną świetność. Stan w jakim ją zastałem jest ogólnie bardzo dobry (biorąc pod uwagę rok prod i fakt, że stała nieużywana około 9 lat), ale nie wiem czy zachować stary lakier, który miejscami nosi ślady korozji, lub rys, czy wypiaskowac całość i położyć nowy lakier. Jeżeli lepiej jest zostawić stary, ale oryginalny lakier ( tak mi sie wydaje) to czym można skutecznie wyczyścić-wypolerować stary lakier i usunąć większe rysy. Liczę na jakiś złoty środek. Z góry dzięki za porady. mozna lakier przeopolerowac , zaprawić rysy, ale z korozją to sobie tak nie poradzisz.to trzeba oczyscić do blachy i zbezpieczyc podkładem i potem lakierować .widziałem wla42 zabezpieczonego w taki sposób ,ze orginalny lakier został zamatowany , rdza oczyszczona do blachy i przemalowana lakierem bezbarwnym / matowym. wygląd miał nieciekawy - chociaz zachował pojazd w stanie w jakim go zastał ,ale czy to właściwy sposób zabezpieczania orginalności zabytków- nie wiem - ja wole zrobić wszystko jak w dniu wyjazdu z fabryki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poonani Opublikowano 6 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2006 jeżeli masz rdze w miejscach niewidocznych i nie są one wielkie to możesz sie pokusić o polakierowanie tych malutkich odcinkow a reszte zostawić oryginalna, ale mówię z góry ze do tego to nie jest potrzebny zwykły lakiernik tylko ARTYSTA :rolleyes: Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Banan123 Opublikowano 6 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2006 Stary! Ja Ci odpowiem tak , jeżeli Tobie się podoba tak jak wygląda (kwestia kosmetyki) to tak zostaw, jeżeli nie jesteś zadowolony, to do dzieła! Moim zdaniem lepiej wygląda "odświeżony" motocykl, wszystko zależy od Ciebie! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lukass Opublikowano 6 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Listopada 2006 Ja w swojej WSK mam oryginalny lakier.Wypolerowałem wszystko AutoMaxem do jak najlepszego połysku. Tam gdzie trzeba było, porobiłem zaprawki z odpowiednio dobranego lakieru z mieszalni farb. Tam gdzie były ślady korozji - zdarłem rdze, podkład, i farba jak poprzednio, na szczęscie tych moich łatek za bardzo nie widać, bo są w mało widocznych miejscach. Po tym wszystkim położyłem szparunki, bo było z lekka widać gdzie były malowane.Co do elementów zniszczonych takich jak lampa przednia i wahacz tylny. Niestety, polerki nie udało mi sie zrobić, bo były zbyt zniszczone elementy. Musiałem je od nowa polakierować. Teraz moto wygląda na prawdę pięknie, nie to co przed tymi zabiegami lakierniczymi, i jak juz ktos wcześniej wspomniał, ma wiekszą wartość kolekcjonerską i na prawdę rzuca sie na zlotach w oko. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrew Opublikowano 8 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2006 . Po tym wszystkim położyłem szparunki, bo było z lekka widać gdzie były malowane.skoro miałeś orginalny lakier to co sie stało z orginalnymi szparunkami?spolerowałeś je? niemożliwe.zmyłes ? tez niemożliwe.musiał być przemalowany i szparunki zostały zalakierowane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lukass Opublikowano 8 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2006 Na zbiorniku były bardzo wytarte przez poprzedniego właściciela,ale leciuteńki ślad po nich pozostał. Na reszcie w sumie też troszkę były powycierane, a w dodatku całość mocno musiałem spolerować do błysku,farba twarda i grubo położona, w końcu piecówka i przy okazji przepolerowałem szparunki, dodatkowo je zmniejszając. W sumie nie było sensu ich pozostawiać. Wszystkie poszły do poprawy. Pociągnąłem je po pozostałościach starych.Andrew, chyba potrafie odróżnić pojazd po lakierze od oryginalnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pioter_gpz Opublikowano 8 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 8 Listopada 2006 (edytowane) A szparunki powycierane dlatego gdyż były one malowane recznie na polakierowanej już powieszchni, tak więc elementy po namalowaniu szparunków szły na taśme i do składania. Dlatego na wiekszości PRL-owskich sprzetach są jakieś widoczne pozostałości po szparunkach lub ich juś w ogóle nie ma (nie widać). Edytowane 8 Listopada 2006 przez pioter_gpz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
IRBIT Opublikowano 13 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 13 Listopada 2006 ja też jestem zwolennikiem dobrze odremontowanego motocykla :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KURARA Opublikowano 21 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Listopada 2006 A tak nawiasem jak sie zdecydujesz na malowanie to po rozłożeniu motocykla licz sie z mniejszym lub większym remontem innych podzespołów.Teraz jak jest to w kupie to pewnie jakoś sie buja ale przy rozkręcaniu napewno soś sie uszkodzi zerwie gwint ,sparciała guma zawieszenia odpadnie ,zerwie linka itp.Jak maszyna ma jeszcze wygląd to ja bym tylko porobił zaprawki chyba że chcesz mieć igłe to sie możesz pobawić i wyłączyć sie z ruvhu na kilka miesięcy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
1wolly Opublikowano 25 Listopada 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2006 Chyba jednak odświeżę całkowicie tel lakierek, ale najpierw muszę znaleźć odpowiedniego "artystę", żeby nie oddać bryki jakiemuś kowalowi---no i oczywiście kwestia ceny. Znacie jakiegoś dobrego lakiernika w okolicach Pruszkowa? Chyba nie muszę dodawać, że w miarę rozsądnych cenach (nie mówię, że całkowicie za darmo), ale nie wszyscy lakiernicy chcą robić motory, gdyż za dużo z tym zabawy. Dzięki za porady :notworthy: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motozgrzyt Opublikowano 26 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2006 Jak chcesz jednak odnowić lakierek to nie dziwię się ze nie każdy lakiernik bedzie chciał go lakierować, proponowałbym go najpierw wypiaskowac :icon_question: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Paolo350 Opublikowano 29 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2006 Ja tez mam Cz 175 - tylko, że z 1959 roku - też stała w szopie - z tym, że "troszkę" dłużej, i powiem szczerze, że nie mam zamiaru jej malować. Lakier zachował się w miare dobrze - także skupię się jedynie nad naprawą miejsc skorodowanych, doprowadzeniem jej do stanu "mechanicznej sprawności" i wymianą kół - gdyż te ktos pomalował "srebrzanką". http://img182.imageshack.us/my.php?image=1123175634xis6.jpg - link do mojej CZ; Ogólnie, wg. mnie, stary motocykl w oryginalnym lakierze wygląda naprawdę super (nie mówię tu o swoim sprzęcie, lecz ogólnie o weteranach); :clap: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gajoss Opublikowano 1 Grudnia 2006 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2006 Może to się komuś przyda. Gdy sprzedawałem swego sr2 miał stary wyblaknięty lakier gdzieniegdzie widać było korozję. Jako że nie miałem zamiaru go lakierować, gdyż sie dowiedziałem że orginalny lakier ma największa wartość postanowiłem go trochę odświeżyć. Lakier był taki zmatowiały wyblaknięty i jakby wypłowiały. Pasta polerska niedużo dawała. Ale przypadkiem wylałem trochę oleju na lakier i jak się okazało to było to. Przetarłem cały motorek szmatką taką zaolejoną, od razu nabrał połysku. Niektórzy pewnie powiedzą że to tylko chwilowy efekt. Otóż nie, lakier jakby wchłonął część oleju i nawet po późniejszym odtłuszczaniu pozostawał połyskujący. Nie twierdzę że to zadziała w Twoim przypadku, ale w moim podziałało. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.