Skocz do zawartości

No i wczoraj zakonczylem sezon...


darkronin
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

A co ty sie taki madry zrobiłeś?

Prawdą jest to że jeżdząc a szczegołnie jeżdżąc duzo nabywamy pewne umiejetności ale są sytuacje w których te umiejetności na hu*a ci sie przydadzą nie mam racji??? No powiedz szczerze jedziesz sobie tak jak MYCIOR i 3metry przed moto wyskakuje ci samochód "dosłownie przed nos" i może te zajebiste umiejetnosci pozwola ci go ominąć? chyba ku*wa we śnie. Jedynie co mogą pomóc ci w decyzji czy kłaść sprzęt czy nie. a jaka masz pewność że podjałeś słuszna decyzję? Żadną bo tu nie ma pewniaków!!!

 

Po prostu miałes wiecej szcześcia niz inni, bo chyba zapomniałes że oprócz umiejętności liczy sie też szczęście....

 

a no dobra w ciagu tej ułamka sekundy potrafisz przeanalizować sytuacje, tor lotu twojego ciała, ewentualne przeszkody, mozliwość nadjechania czegoś z przeciwka, łącznie z tym czy zachaczysz o auto czy nie i wtedy twardo mówisz TAK już wiem nie połoze motocykla...

 

Nie szastaj tak przykladami bo akurat MYCIOR podjal dobra decyzje czyli hamował do oporu mimo tych 3 metrów. Jaką mam pewnosc mały mądralo ze podjalem sluszna decyzje? Widzialem co stało sie z motocyklem po wypadku. Uderzyłem w samochod tylko i az reka bo probowalem go ominac z tyłu a nie wpierdolic w jego nadkole. Pomysl choc raz logicznie, co jest gorsze, wpasc przy 80 w stojaca przeszkode czy rozwalic sobie reke hamujac i probujac ja ominac? Nie musze analizowac takich rzeczy jak napisałes w swoim bzdurnym poscie bo to jest odruch ktory wynika z obserwowanej sytuacji. Ja oczywiscie popelnilem mase bledow, od predkosci poczynajac na jezdzie złym pasem i nie zachowaniu mega szczegolnej ostroznosci przed skrzyzowaniem konczac. Dodam tylko, ze silac sie na odpowiedz, wlacz myslenie i popracuj nad stylistyką.

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdą jest to że jeżdząc a szczegołnie jeżdżąc duzo nabywamy pewne umiejetności ale są sytuacje w których te umiejetności na hu*a ci sie przydadzą nie mam racji??? No powiedz szczerze jedziesz sobie tak jak MYCIOR i 3metry przed moto wyskakuje ci samochód "dosłownie przed nos" i może te zajebiste umiejetnosci pozwola ci go ominąć? chyba ku*wa we śnie. Jedynie co mogą pomóc ci w decyzji czy kłaść sprzęt czy nie. a jaka masz pewność że podjałeś słuszna decyzję? Żadną bo tu nie ma pewniaków!!!

 

Czyli jak wyskoczy Ci samochód trzy metry przed Tobą, twierdzisz, że zdążysz zdecydować, czy położyć moto czy nie????

 

a no dobra w ciagu tej ułamka sekundy potrafisz przeanalizować sytuacje, tor lotu twojego ciała, ewentualne przeszkody, mozliwość nadjechania czegoś z przeciwka, łącznie z tym czy zachaczysz o auto czy nie i wtedy twardo mówisz TAK już wiem nie połoze motocykla... :buttrock: :bigrazz:

 

 

Czyli co? Lepszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest jego położenie????

Wydaję mi się, że prawie sam sobie odpowiedziałeś.... W drugą stronę to działa na takiej samej zasadzie - decydujesz, że położysz????? Z tymże jak położysz, walisz z motocyklem prosto w przeszkodę, od szczęścia zależy, kto pierwszy, jeśli Ty, to Twoje własne moto Cię kasuje. Jeśli go nie kładziesz, jest szansa, że po pierwsze wytracisz trochę więcej prędkości niż w szlifie, po drugie, jeśli już uderzysz, to może przelecisz nad przeszkodą. natomiast jeśli kładziesz moto i nie udeżasz w przeszkodę, to jasnym chyba jest fakt, że jeśli pozostałeś na kołach to masz większe szanse na wyhamowanie/ominięcie niż w bezradnym szlifie??????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie szastaj tak przykladami bo akurat MYCIOR podjal dobra decyzje czyli hamował do oporu mimo tych 3 metrów. Jaką mam pewnosc mały mądralo ze podjalem sluszna decyzje? Widzialem co stało sie z motocyklem po wypadku. Uderzyłem w samochod tylko i az reka bo probowalem go ominac z tyłu a nie wpierdolic w jego nadkole. Pomysl choc raz logicznie, co jest gorsze, wpasc przy 80 w stojaca przeszkode czy rozwalic sobie reke hamujac i probujac ja ominac? Nie musze analizowac takich rzeczy jak napisałes w swoim bzdurnym poscie bo to jest odruch ktory wynika z obserwowanej sytuacji. Ja oczywiscie popelnilem mase bledow, od predkosci poczynajac na jezdzie złym pasem i nie zachowaniu mega szczegolnej ostroznosci przed skrzyzowaniem konczac. Dodam tylko, ze silac sie na odpowiedz, wlacz myslenie i popracuj nad stylistyką.

Ja nad swoja nie musze pracować, bo twoja wcale nie jest lepsza.Zastanawia mnie tylko co jest elementami składowymi tej "słusznej decyzji"? Bo skoro uwazasz że to co napisałem to jest bzdura to jak to ujmiesz?

Ok zgodzę się że wypierdolic przy 80, jest gorzej niz szukając ucieczki i np zachaczajac o tył auta. Ale mi tutaj chodzi o to np. wywalam sprzęt wcześniej tak jak zrobiła to ta osoba która załozyła tego posta(gdy nie mam szans wychamowania) wcale nie oznacza to,ze odrazu jestem skazany na uderzenie w samochód.a tak to uderzam w auto i moge mieć powazny uraz kręgosłupa. No to co zrobił przy 150km/h to lepiej połozyć wcześniej czy udezyć w nieruchoma przeszkodę? WSZYSTO ZALEŻ OD SYTUACJI!!!!

 

Ale nie bądz taki mądry, że wiesz w kazdej sytuacji co zrobic i jak sie zachować i że te elementy sa bzdurne. Analiza w tak krótkim czasie wszystkich za i przeciw jest zwyczajnie NIEMOŻLIWA!!!!!

 

 

Nio pogadałem z greedo na gg :buttrock:

Edytowane przez mierzwa2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mi tutaj chodzi o to np. wywalam sprzęt wcześniej tak jak zrobiła to ta osoba która załozyła tego posta(gdy nie mam szans wychamowania) wcale nie oznacza to,ze odrazu jestem skazany na uderzenie w samochód.a tak to uderzam w auto i moge mieć powazny uraz kręgosłupa. No to co zrobił przy 150km/h to lepiej połozyć wcześniej czy udezyć w nieruchoma przeszkodę? WSZYSTO ZALEŻ OD SYTUACJI!!!!

 

Ale nie bądz taki mądry, że wiesz w kazdej sytuacji co zrobic i jak sie zachować i że te elementy sa bzdurne. Analiza w tak krótkim czasie wszystkich za i przeciw jest zwyczajnie NIEMOŻLIWA!!!!!

 

Po pierwsze, to wywalajac siebie i motocykl nie masz juz ŻADNEJ mozliwosci wyhamowania!!!!! czy ty czytales chocby Damiana czy Janusza albo AdamaM? Nie masz tez ŻADNEJ mozliwosci manewru. Jak przy 120 turlajac sie po asfalcie nie urwiesz sobie rak, nog i glowy to zajebiesz w jakakolwiek przeszkode i nie bedziesz mial na to ŻADNEGO wpływu. O to tu chodzi!

 

Pozatym gdzie, ku*wa, napisalem ze wiem wszystko o wszystkich sytuacjach? I o jakies analizie wszystkiego wokol wlacznie z kierunkiem wiatru?

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mi tutaj chodzi o to np. wywalam sprzęt wcześniej tak jak zrobiła to ta osoba która załozyła tego posta(gdy nie mam szans wychamowania) wcale nie oznacza to,ze odrazu jestem skazany na uderzenie w samochód.a tak to uderzam w auto i moge mieć powazny uraz kręgosłupa. No to co zrobił przy 150km/h to lepiej połozyć wcześniej czy udezyć w nieruchoma przeszkodę? WSZYSTO ZALEŻ OD SYTUACJI!!!!

 

 

Powiem szczerze, że nie mogę pojąć logiki Twojego myślenia. Zakładasz, że nie było szans wyhamowania (tego nie wiesz), zakładasz, że nie oznacza to, że był skazany na uderzenie w samochód (tego również nie wiesz) natomiast wiesz, że gdyby nie położył moto, to ryzykuje poważnym urazem kręgosłupa uderzając w ten samochód.... Ale skoro nie uderzył w samochód wykonując bezradny szlif po asfalcie, to jakby mógł uderzyć w ten samochód hamując, skoro normalnym chyba jest faktem, że w przyadku szlifu, swoją prędkość wytracał o wiele wolniej, niż by wytracał w trakcie hamowania...

 

Przecież fakt, że położył moto, nie oznacza, że od razu stanął w miejscu. Wręcz przeciwnie, pozbawił się możliwości skutecznego hamowania i manewrowania!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem szczerze, że nie mogę pojąć logiki Twojego myślenia. Zakładasz, że nie było szans wyhamowania (tego nie wiesz), zakładasz, że nie oznacza to, że był skazany na uderzenie w samochód (tego również nie wiesz) natomiast wiesz, że gdyby nie położył moto, to ryzykuje poważnym urazem kręgosłupa uderzając w ten samochód.... Ale skoro nie uderzył w samochód wykonując bezradny szlif po asfalcie, to jakby mógł uderzyć w ten samochód hamując, skoro normalnym chyba jest faktem, że w przyadku szlifu, swoją prędkość wytracał o wiele wolniej, niż by wytracał w trakcie hamowania...

 

Przecież fakt, że położył moto, nie oznacza, że od razu stanął w miejscu. Wręcz przeciwnie, pozbawił się możliwości skutecznego hamowania i manewrowania!!!!

Własnie pogadalem z GREEDO i nie jestem juz taki pewien, mi ogólem w tych postach chodziło o to

Jak podjac tą wlaściwa decyzję,na co zwracać uwage itp. Bo wydaje mi się że wszystko zalezy zwyczajnie od sytuacji w jakiej sie on znajdował. Co zrobić by wybrac ta WŁAŚCIWĄ?

Edytowane przez mierzwa2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozwolę sobie dorzucić 5 groszy.

wydaje mi się, że taka dyskusja nie ma większego sensu, bo każda sytuacja jest inna a czasami drobne szczegóły decydują o tym czy komuś się "uda" czy też nie. zawsze można dywagować po fakcie, "co by było gdyby", ale jaką wtedy można mieć pewność co do konsekwencji? czy jesteście w stanie wziąć KAŻDY czynnik pod uwagę?

 

co do uderzania i prób omijania przeszkód w wypadkach...

 

taki przykład: jazda około 180 km/h, pojawia się przeszkoda (maluch) ostre hamowanie i wybór (co robisz?):

 

A próbować omijać,

B położyć grata,

C uderzyć

 

 

pewnie wybierasz A albo B...

...ja wybrałem C (albo jak kto woli nie wybrałem A ani B i zostało C :buttrock: ). skończyło się na locie przez malca i rozległym siniaku czyli zajebiście. pozornie najgorsze rozwiązanie okazało się bardzo dobre, bo mi nic się nie stało a motocykl zawsze można zrobić.

Edytowane przez Ario
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam powtorzylem post

 

Adam M.

 

nieszkodzi, bo kazdy powinien przeczytac to co napisales dwa razy :buttrock:

 

Oczywiscie przykra sprawa jednak wyzywanie puszkarza jest dla mnie nie na miejscu. Po prostu - lubisz zap.. - ok, swietnie to rozumiem, ale musisz liczyc sie z ryzykiem ze nie dajesz innym szansy dobrze ocenic sytuacji.

 

w kazdym razie szybkiego powrotu do jazdy zycze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sorry lecz ciebie skomentuje...

 

ja odstawialem?? no przeciez... biorac pod uwage czym ty jezdzisz to na trasie 3 pasmowej zapewne nie przekraczasz 60km... :buttrock: :bigrazz: :biggrin: oczywiscie jezeli wogole masz moto... skoncz z takimi wywodami bo mi az zal sie takich motocyklistow robi...

 

poprostu jezdzisz przepisowo, w zakrety wchodzisz lagodnie nie scinajac ich... to po co ci to moto? kup sobie rower lub skuter (i to zdlawiony)

wiesz co, a miałem Cię za dorosłego człowieka a Ty zachowujesz się jak rozzłoszczony 10 latek.

Oceniasz ludzi po sprzęcie jaki mają- niestety jesteś przy tym w wielkim błędzie...

Mógłbym Ci tu wiele napisać ale już ktoś za mnie to zrobił:

ABG pisze:

"Z tego co poznalem Darkronina wiem ze lubi jezdzic szybko i agresywnie. I co z tego ? Jego brocha. Ja tez lubie i niech ktos sie o to przypierdoli."

OK, przyjmuje do wiadomosci i sie nie przypierdalam.

Tylko nie rozumiem pretensji do puszkarza, ze wyjechal.

Jadac 150 po miescie zgadzasz sie po prostu na to ze beda ci ludzie wyjezdzali. W tym czasie gdy puszkarz po sprawdzeniu twojej strony ulicy odwraca glowe i sprawdza druga strone ty przelatujesz wiekszosc dystansu dzielaca cie od niego, on odwraca glowe na wprost i wyjezdza, ty juz praktycznie na nim siedzisz. Jego mozg nie jest w stanie zarejestrowac szybkosci z jaka daleki swietlny punkt wlasnie ma.

Klasyfikuje to jako srednia szybkosc samochodu w tej okolicy, powiedzmy 80 - 2x wolniej niz naprawde sie poruszasz.

Stawiam jablka przeciw orzechom ze jego zaskoczenie bylo rowne twojemu.

Podobne doswiadczenie przezylem podczas przejezdzania przejscia dla pieszych, na ktorym znalazl sie rowerzysta poruszajacy sie z predkoscia 2x wieksza niz piesi. Zostalem zaskoczony, bo nie spodziewalem sie nikogo na swoim torze jazdy a rowerzysta tam byl. Zobaczylem go za pieszymi z pewnej odleglosci, ale moj mozg automatycznie zakwalifikowal jego szybkosc jako szybkosc pieszego.

[...]

No i ostatnie, czy mamy zajmowac sie roztrzasaniem tego wypadku i jak ABG napisal " w piec ci jechac", czy po prostu zajac sie poklepywaniem po plecach i pocieszaniem ? To ostatnie to jak "stawianie swieczek" ofiarom wypadkow, ktore mialy mniej szczescia od ciebie - troche bezsensowna dzialalnosc, nie uwazasz ?

a teraz najważniejsze...

PS. Uwagi typu " jezdzisz 60 wiec po co kupowales sobie motocykl", "kobieta mi nie pozwoli jezdzic" jak rowniez jezdzenie po miescie z szybkoscia 150 km/h to w mojej opinii przejaw braku dojrzalosci i odpowiedzialnosci.

Adam M.

 

wbrew twoim przypuszczeniom, że jezdzę jak piz@a.... lubię poszaleć i kto mnie zna wie o tym (najbardziej mój plecaczek :biggrin: ) Ale liczę się z konsekwencjami i nigdy nie napisałbym tu na forum jaki to ja biedny jestem bo jakiś popier@#lony puszkarz mi zajechał drogę a ja święta krowa jechałem 150! Stary wbij sobie do głowy, że jak jeździsz szybko to ryzykujesz! Dokładnie jak tu już napisano- brak dojrzałości i odpowiedzialności u Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

darkronin współczuję, a tak zachwycałem się tym moto w borkach... a wydechy całe? :buttrock:

 

a żeby zamętnić rozmowę, to napiszę, że miałem taką sytuację, że aby się uchronić, to nie przychamowałem, ale zacząłem omijać i przyspieszać (czy też przyspieszać i omijać)... oczywiście decyzja jakoś tak podświadomie została podjęta, jak się okazało, szczęśliwa :bigrazz:

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mogę cos powiedzieć?

 

Zle się stało... szkoda sprzeta ( ładny miał kolorek i wyglad)

 

Z całej sytuacji .. Dobrze że Tobie się wiecej nie stało. wracaj do zdrowia.. a o tym ... zapomnij szybko.

Wnioski sobie sam wyciągniesz....

 

powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę Cie Klaudiusz nie powinno się robić wielu rzeczy i co z tego skoro w praktyce wygląda to zupełnie inaczej. Tak samo jest z zakrętami i hamowaniem w nich, jasne że najlepiej wybrać optymalny tor jazdy i optymalną prędkość, tylko co w sytuacji jak zakręt się zaciesni na tyle że już bardziej nie pogłębisz, he ? Albo jeśli zdaży się taka sytuacja jak mi ostatnio (Grzesiu może potwierdzić) - lecę złożony w zakręcie a tu tuż za nim samochód stoi na moim pasie do skrętu w lewo ? Ano w pierwszym przypadku dohamowujesz w zakręcie, a w drugim wykonujesz manewr hamowania awaryjnego w zakręcie, który polega na szybkim wyprostowaniu moto i ostrym heblowaniu. Kaludiusz chyba nie chcesz mi chyba powiedzieć że nigdy nie używałeś hamulca w zakręcie :buttrock: . I proszę mnie już więcej nie prowokować do :biggrin: 'ów :biggrin:

 

Spokojnie, Sligier, nie zauważyłeś uśmieszku na końcu. Hamować awaryjnie sie hamuje :notworthy:

Tak sobie dopisałem żeby podsycyć troszke atmosferke, bo fajnie sie was czyta hi hi hi hi :bigrazz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, tak sobie czytam i skojarzył mi się ten filmik:

http://break.com/index/crash_test_dummies.html

Kiedy go oglądam, wydaje mi się, że w 1 i 2 wypadku hamowanie do końca i uderzenie w przeszkodę dla obu motocyklistów skończyłoby się złamaniem karku. Tak to przynajmniej wygląda. W 3 przypadku obie osoby na moto chyba by przeżyły. Dlatego mam pytanie do doświadczonych kolegów (pytam zupełnie serio): co w takich przypadkach, jakie są na filmie? Faktycznie lepiej hamować do końca? czy położyć motocykl? Bo te samochody nie były wysokie, a kończyło się nie na locie nad, tylko na uderzeniu głową w ten sposób, że wyginała się do tyłu...

 

Rozumiem: w wypadku, kiedy jadę na przód auta, mam hamować do końca, bo po uderzeniu przelecę nad maską. Ale co jeśli jedziemy na tył auta, czy jego bok? Jak się ratować?

 

pozdrawiam

LYsY

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra dobra, kazdy jezdzi tak jak sam uzwaza to za bezpieczne i koniec. To ze jedne ma wiecej szczescia a drugi mnie. Hmm takie zycie. Agdyby jechal 250 to ten palant by nie zdazyl wyjechac. Mozna gdybac tak do usranej smierci. Stalo sie i koniec. Trzeba wspomoc duchowo naszego kolege. Mial pecha i tyle w tym temacie.

 

 

 

Tak w sprawie wspomnianego wcześniej hamowania dupa po asfalnie to...

...gdyby tak powazniej się nad tym zastanowić...

 

Powierzchnia styku dupy z asfaltem większa niz w przypadku opon no i mniejsza masa do wyhamowania.

Można dyskutować na temat przyczepności bo z jednej strony oponka ma zdecydowanie lepszą przyczepność w porównaniu z dupą (gołą lub np w jeansach) ale gdyby mieć odpowiedni strój to może i dałoby się wyhamowac szybciej niz na kołach.

 

Revo, czy to nie z toba kilka razy sobie urzadzalem male ganianie na modlinskiej w godzinach porannyc? :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że wystarczy sobie odpowiedzieć, czy w przedstawionych na filmie przypadkach cokolwiekby pomogło, gdyby kierowca uderzył w przeszkodę będąc w ślizgu? Chyba nie. A to dlatego, że po pierwsze miałby większą prędkość od prędkości motocyklisty uderzającego po hamowaniu do samego końca, po drugie, wbiłby się w próg/pod samochód. A jak widać w przypadkach 2 i 3 kukły lecą jeszcze siłą rozpędu "za" samochód, tak więc cała energia nie została pochłonięta przy uderzeniu, co przy uderzeniu w ślizgu w dolną częśc samochodu, spowodowałoby się ich wbicie pod samochód.... do tego dochodzi jeszcze niebezpieczeństwo uderzenia kierowcy przez jego własny motocykl.

To jest już moje osobiste zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...