POTRZEBNA KREW DLA ZIUTA (POZNAŃ) !!!

[LUZIPOWER]

z podjazdem na moto pod kościół to nie żadna akcja

mi chodzi o tą akcje "Podjazd pod szpital"...

 

okazało się ku..a że z powodu zdrowia nie moge oddawać krwi :)

To, że chciałeś jest tak samo ważne jak byś oddał !!!

 

Mały może mieć problemy

Zapewne chodzi ci o sprzeta... Takie problemy może mieć ! Z tego co się orientuje to "właścicielem" jest jego brat :)

 

powiedzcie czy nadal potrzeba jeszcze dużo krwi, czy nadal kołować dawców ??

 

jeżeli to co napisał NEH jest prawdą to uważam, że swoje zrobiliśmy na 5+ ! Trzeba trochę wiary zostawić w razie niedaj Boże jakiegoś nieszczęścia ! - To moje zdanie !

[Fr3di]

to widzimy się pod kościołem

ja mam jeszcze 4 karteczki dla rodziny Łukasza, żeby przekazali w szpitalu.

[Mery-Lu]

Sam wypadek był dla mnie wielkim szokiem :/

ze względu na wiek tez nie moge oddac krwi chociaz bym chciała ale werbuje ludzi (chociaz tak moge pomóc) słyszałam informacje o oddawaniu krwi dla Ziuta w radiu chyba to była Eska

Duzo ludzi na gg ma opis z podaną stroną tego forum

W mojej szkole (IV LO) tez był komunikat przez radiowęzeł i troche ludzi tez pooddawało krew

 

W kazdym badz razie robie co moge, a jak tylko skończe 18 lat to bede oddawac krew do banku motocyklistów jak juz bedzie

 

Pozdrawiam

P.S. Ziut nie znam Cie ale trzymaj sie!

[Kuba 89]

Aż trudno uwierzyć, że w ciągu 3 dni w samym tylko Poznaniu krew oddało 250 osób :)

Jestem ciekaw jaką część dokładniej stanowili motocykliści (bo napewno większość).

 

Trzeba jednak zawsze być tak solidarnym, lączyć się itd w razie jakichś trudnych sytuacji (oby takich było jaknajmniej oczywiście) jak teraz, a nie że to jest tylko jednorazowy zryw..... Chociaż w sumie motocykliści są jak rodzina zawsze i wszędzie gotowi/chętni do pomocy.... Tak naprawdę można o tym się teraz przekonać.

 

Ta osoba, która jest w kontakcie z rodziną Małego niech się dowie czy będzie on potrzebował jeszcze sporo krwi i wtedy będzie się już wiedziało czy kominować jeszcze znajomych czy nie.

 

NEH te 250 osób to w miarę sprawdzona informacja ???

 

Do kościoła niestety nie dotarłem :)

Edytowane 4 Października 2006 przez Kuba 89

[cytryna ( bandit 400 )]

250 to sprawdzona informacja, a moze byc jeszcze wiecej osob

 

sadze ze chyba krew juz tak bardzo nie bedzie potrzebna, slyszalem ze ZiuT juz nie traci tak duzo krwi.

[Fr3di]

ale jego tata mówił że jeszcze ta krew się sączy z tej nogi...

więc może jeszzce być potrzebna

a jeśli nie... to przecież ona się nie zmarnuje, pójdzie do kogoś innego

 

 

w kościele udzielił mi się taki dziwny klimat. nie lubie chodzić do kościoła, ale tym razem było tam jakoś tak inaczej... nie wiem.. :roll:

[Shrek]

Po dzisiejszym spotkaniu i rozmowie, pozwoliłem sobie zmienić treść komunikatu o akcji. Sprawa jest jasna, nie ma zagrożenia jego życia, stan jest już stabilny (co nie znaczy dobry), ale raczej nie będzie konieczności przetaczania, jakichś skrajnych sytuacji zabiegów, do których była by konieczność nagłego dostarczenia krwi w ilościach hurtowych, więc nie ma już potrzeby angażować rzeszy ludzi na tzw. gwałt i natychmiast. Najważniejsza jest ta dobra informacja, że noga jest "raczaj" bezpieczna, kwestia czasu zrobi swoje, jeszcze sporo pracy mają lekarze ale jestem przekonany, że najbliźsi Ziuta nie dadzą sobie dmuchnąć w kaszę i nie pozostawią go bez kontroli i opieki.

w kościele udzielił mi się taki dziwny klimat. nie lubie chodzić do kościoła, ale tym razem było tam jakoś tak inaczej... nie wiem..

Nie wiem jak opisać sytuację, jaka była przed i po mszy, ale warto było być i spotkać się z Panem Juszczyńskim i z Wami :)

[NEH]

 

NEH te 250 osób to w miarę sprawdzona informacja ???

 

 

Z tego co udało mi sie ustalic to jest informacja wiarygodna

 

 

Bądżmy Wszyscy dobrej myśli, Ziutas najgorsze juz ma za sobą, choc z górki jeszcze nie ma.

[Norberto]

Ja tez byłem w kosciele i tak jak Shrek napisał było co najmniej wzruszajaco... Tata Łukasza dziekował wszystkim choc stwierdził ze niema słów na to wszystko... Poźniej odwiedzilismy Ibize i z nim tez juz jest dobrze....NIZNISZCZALNI-coś w tym jest!!! :) :)

 

NIEZNISZCZALNI*:(

[Kuba 89]

Teraz jak tak czytam Wasze wypowiedzi to bardzo żałuję, że nie byłem w Kościele, ale niestety tak jak już pisałem się nie wyrobiłem :buttrock: :)

 

Kto zostawilby Ziuta bez opieki, kontroli będzie miał do czynienia z forum.motocyklistów :( :)

 

A co z IBIZĄ ? Co mu się w ogóle stało, bo nic nie wiadomo ?

 

Kto wymyślił nazwę NIEZNISZCALNI? Był prorokiem.

Edytowane 4 Października 2006 przez Kuba 89

[marco]

Kto wymyślił nazwę NIEZNISZCALNI? Był prorokiem.

hmmm i tu też ziut brał udział

jak byś poczytał cały temat o bułgarskiej (a to raczej nie możliwe) to byś wiedział zresztą sam już dokładnie nie pamiętam jak to było

była jakas akcja z Policją na bułgarskiej czy coś ja napisałem że jesteśmy NIEZNISZCZALNI i nas nie wypędzą ziut podchwycił hasło obgadaliśmy i tak jakos zostało

widze że teraz się bardzo dobrze sprawdza :)

[aadamuss]

Witam. Dobrze, że już lepiej. Dzisiaj byliśmy z kumplem oddać krew ale on odpadł w eliminacjach wiec sam oddałem ile mogłem. Jedyne co mnie martwi to, że wyszła mi inna grupa krwi jak miałem rok temu. Jak tak działa ta nasza służba zdrowia to ja mam pewne obawy czy ta moja krew komuś wyjdzie na zdrowie:) Nie wiem czy mam gdzieś to zgłosić czy to tylko mała pomyłka w druku na legitymacji.

Dużo zdrowia dla Ziuta, niech się trzyma i na tor wraca, wtedy sie poznamy. Pozdrawiam Adam

[Hoinka]

wpadam w sobote prosto z lotniska na slub Radzia brata Ziuta i sie dowiaduje o wypadku, przez nastepne dni akcja z krwia nie przypomina niczego co w zyciu widzialem- LUDZIE!!! JESTESCIE ZAJEBISCI, DZIEKUJE ZE Z TAKIM ZAPALEM RATUJECIE ZYCIE NASZEGO PRZYJACIELA!!! sam zostalem zdyskwalifikowany na dobre w punkcie krwiodawstwa ale przynajmniej moja kobitka sobie troche upuscila. Pozdrowienia dla wszystkich ludzi dobrej woli i czekam na wiesci o Lukaszu..a to on mnie zarazil motocyklami 9 lat temu...

[radek320]

dobra wiadomosc potwierdzajaca wypowiedz Dominika

 

cytat z sms pielegniarki zajmujacej sie Ziutem

"Łuki dobrze rokuje poza naga wszystko jest ok z noga w sumie tez. caly czas go usypiaja zeby nie wykonywal gwaltownych ruchow"

 

mowilem ze da rade trzymamy kciuki

[gr3g]

Witam,

 

ja bylem dzisiaj.. wczoraj i wczesniej nie mialem mozliwosci... dzisiaj pedzilem na zlamanie karku, dzwonilem do stacji na marcelinskiej.. pani niestety nie z Poznania, ja "naplywowy" poznaniak, nie wiedzialem dokladnie gdzie... pani przez telefon wytlumaczyla.. na rondzie w prawo i zaraz potem w lewo.. pojechalem jak mowila... oczywiscie ZLE nie wiem czy specjalnie czy nie bo byla 14 30 jak dzwonilem... dotarlem do stacji 15:02 slownie "dwie po 15: 00 - na co Pani ze za pozno - pytam grzecznie czy na pewno nic sie nie da zrobic... Pani ze nie ze jutro lub pojutrze lub w sobote....

 

Tyle sie pisze na ICH stronach jaka to krew jest wazna, jaka to potrzebna, jak to sie prosi wszystkich aby oddawlai krew - ze to zyciodajny plyn, itp itd....

 

biorac pod uwage moje doswiadczenia... sorki - ale powinni to sprywatyzowac, bo na panstwowej posadzie to ... szkoda gadac.

 

Oczywiscie jutro sprobuje znowu, mam nadzieje ze sie wyrobie i ze Pani laskawie mnie przyjmie bo cel jest szczytny, wazny, bardzo wazny i takie problemy mnie nie zatrzymaja...

 

ale fakt jest jeden - gdyby nie to ze wiem dla kogo oddaje krew i w jakim celu to te Panie w zyciu by mnie tam nie zobaczyly.

 

Powinni sie zastanowic - osoby odpowiedzialne za funkcjonowanie tego typu instytucji - to jest MISJA nie zawod - ONI sa odpowiedzalni za ludzkie zycie, PRZYSIEGAJA wg slow Hipokratesa i co... i 15:02 i w d...pie.

 

:)

 

ciesze sie ze jest juz lepiej, oczywiscie i tak oddam krew - ale nie dla stacji krwiodastwa tylko dla konkretnej osoby !!! bo biorac pod uwage ICH podejscie to ...

 

sorki, ale poirytowalo mnie to wszystko...