Skocz do zawartości

Łatać, czy nie łatać opon po przebiciu


jokoko
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja na zakołkowanej oponie zrobiłem jakieś 4 tys. km i nic się nie dzieje. Chciałem ją profesjonalnie naprawić ale usłyszałem w serwisie, że jak trzyma powietrze to nie ma sensu. Kolejny argument był taki, że masa ludzi jeździ na takich oponach do ich zużycia.

 

No ale wiesz... Twoja była profesionalnie naprawiona :icon_twisted:

 

 

http://bigboykr.blogspot.com/ się powoli uzupełnia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak wyżej

zawieź ją do wulkanizatora niech przyklei łatkę i ją odpowiednio wyważy

ja złapałem ćwieka w nowiutką oponę continentala, jedni mówili żeby ją wywalić, ja postanowiłem jeździć, kwestia podejścia do sprawy :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale wiesz... Twoja była profesionalnie naprawiona :icon_twisted:

 

 

Hehehe, no tak. Lepiej się nie dało.

Co ciekawe, Horb dwa razy był w zakładzie i prosił o zrobienie tego profesjonalnie w zakładzie, ale facet stwierdził, ze nie ma sensu, ze on nic lepiej nie zrobi.

Ja mam mieszane uczucia, ale... ja podobno jestem paranoiczką...

Fakt, iż jakiś pogląd jest szeroko rozpowszechniony, nie stanowi żadnego dowodu na to, że nie jest on całkowicie absurdalny. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że większość ludzkości jest zwyczajnie głupia, należy oczekiwać z dużym prawdopodobieństwem, iż powszechnie panujące przekonania będą raczej idiotyczne niż rozsądne.

Bertrand Russell

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tak samo złapałem gwoździka... 1000 wypowiedzi łatać nie łatać... a co jak puści powietrze...

w końcu zawiozłem do wulkanizatora wkleił łatę od środka z kołkiem...

 

co do kołków bez zdejmowania opony służą one do tymczasowej naprawy... w samochodzie jeszcze OK ...

ale w motocyklu oddał bym do profesjonalisty i lepiej żeby była łata od środka.

 

Sprawdzaj po prostu częściej potem ciśnienie, z taką oponą nic się nie stanie ale można gubić ciśnienie i wejdziesz w winkiel a tu mało wiatru i gleba...

ogólnie opon motocyklowych nie powinno się wcale naprawiać ... więc jak naprawić to od wewnątrz

 

ja swoja chce wykończyć w tym sezonie... i na przyszły nowy komplet ... co całe to całe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja kilka dni po kupnie nowej opony, zlapalem 2 obce ciala w tylnia oponke , oczywiscie zalatali mi ja w wulkanizacji profesjonalnym kolkiem , po ok 4 tys i jazda 240 km/h powietrza nie ubylo.

KomaRR -->Simson S51-->2 x ETZ 250 i 251--->KLR 650 A1--> XR 600R - 94--->Obecnie VFR 800 Fi -98 oraz KTM LC4 620 GS - 98 na FCR 41

 

http://www.bikepics.com/members/rysiek24/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

opon o wysokim indeksie prędkości takim jak np. W nie powinno się łatać...

wiadomo że jednak jest to oszczędność bo można złapać gwoździa w nową oponę i 600zł w plecy.

Jeśli już to łata od środka... uszkodzenie musi być na czole opony i najlepiej mniej więcej prostopadłe nie ukośne.

Zależy od wulkanizatora ja w Warszawie byłem u kilku którzy mają sprzęt do moto... to nie chcieli załatać na indeksie W.

 

 

zalecenie jak pisałem aby często sprawdzać ciśnienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zalezy od specow i warsztatu, jezeli ich wiedza i doswiadczenie mowi , ze dana dziura mozna zalatac i smigac to ok, jezeli warsztat mowi, ze tego nie zrobi w obawie wlasnie przed wybuchem obony, badz utrata szczelnosci to pozostaje jedynie zakup kolejnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam prawie nówkę... załatałem dlatego że nie chciałem szukać kompletu... a chce wymienić i przód... dlatego łatka... zrobię na niej może z 1000km... jesień i spalenie... i na wiosnę nóweczki...

może panikuje.. ale jakoś jak wiem że jest łata to jakoś też się cykam... kwestia świadomości... bo można kupić moto używane...i cholera wie co tam jest... czy to w oponie.. albo coś źle skręcone...

 

jak pisałem..ja bym załatał i rozglądał się za nowymi na przyszły sezon... ale są tez osoby co łatanie i jeżdżą aż płótno widać.

Edytowane przez Rafal_W_wa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Ja też jeździłem na kołkowanej oponie i nie było z nią najmniejszego problemu. Na drugi dzień po założeniu nówki sztuki na tył, wbiłem śrubę. Szkoda mi było opony wiec zajechałem do wulkanizacji gdzie zajmują sie tylko motorami zrobili tak jak powinno być. Zero problemów.

 

Tylko że nie rozwijałem prędkości 240km/h, jeżeli tak masz zamiar jeździć to nie zadawaj pytań i nie oszczędzaj bo nie będziesz miał okazji na wydanie tej oszczędności. Jeżeli jesteś zwykłym użytkownikiem 2oo co to nie potrzebuje osiągów ferrari i cieszy sie normalna jazdą, zajedź do dobrej wulkanizacji powiedz co chcesz i czy umieją to zrobić i ciesz sie dalej jazdą.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...