TZR125 Opublikowano 15 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2007 Tobyli jakies h**e a nie motocyklisci :) POzdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bodzyn Opublikowano 15 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2007 dno poskarz sie mamie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janekk Opublikowano 15 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 15 Października 2007 poskarz sie mamie Bodzyn jesteś bardzo niemiły, naprawdę :flesje: . Zresztą ja już widziałem jak ty traktujesz swój motocykl, jak przedmiot :bigrazz: . Ciągle brudny i dostaje w palnik, jak ty go potem komuś sprzedasz? Co powiesz? :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bodzyn Opublikowano 16 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2007 ze ma 4000 i byl jezdzony turystycznie :buttrock: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nameless Opublikowano 16 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2007 (edytowane) dzis sobie stalem w takiej zatoczce i sluchalem silnika(mam wrazenie ze lancuszek rozzadu, albo to moja wyobraznia) i zatrzymal sie koles szarym daihatsu i pyta czy by nie pomoc :flesje: pozdrawiam kolege ;) Edytowane 16 Października 2007 przez nameless Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ari Opublikowano 16 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 16 Października 2007 Kurcze... Nie wiedzialem ze wsrod motocyklistow panuje taki klimat ze mozna liczyc na pomoc :)Jak tylko juz wkoncu bede mogl jezdzic, i spotkam kogos stojacego lub pchajacego motocykl to napewno sie zatrzymam by pomoc :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milena Opublikowano 17 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 17 Października 2007 Ja odczułam na własnej skórze że na Brać Motocyklową można liczyć. Wyglebilam się na moto na koniec września - przed przyjazdem karetki pojawiło się dwóch motocyklistów na pomoc... Kiedy juz byłam w drodze do szpitala podobno zjawili się kolejni.... Na pewno duze znaczenie miał tu fakt ze glebę zaliczyłam na skrzyzowaniu Kasprzaka i Karolkowej w godzinach powrotów z 200 :notworthy: ale fakt faktem - że wsparcie było. Ponieważ nie miałam okazji podziękować wtedy wszystkim - czynię to niniejszym. :biggrin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 20 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 20 Października 2007 Ja odczułam na własnej skórze że na Brać Motocyklową można liczyć. Jaka brać motocyklowa? Ludzka i tyle. Jakbym widział leżącego motocyklistę, sytuacje po wypadku, to bym się zatrzymał bedac motocyklistą, kierowca samochody, traktora czy wrotek. Chyba za bardzo przeceniamy ten dodatek "motocyklowy" za zapominamy o czysto ludzkim. Pozdrawiam, Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Milena Opublikowano 21 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 21 Października 2007 Jaka brać motocyklowa? Ludzka i tyle. Jakbym widział leżącego motocyklistę, sytuacje po wypadku, to bym się zatrzymał bedac motocyklistą, kierowca samochody, traktora czy wrotek. Chyba za bardzo przeceniamy ten dodatek "motocyklowy" za zapominamy o czysto ludzkim. Pozdrawiam, PawelPewnie masz rację! Mam nadzieję, że masz rację! Fakt faktem, że zatrzymali się również dwaj kierowcy 400. Ale odnoszę wrażenie, że w przypadku wielu kierowców samochodów, traktorów czy wrotek mówienie o ludzkim odruchu to drobna przesada. Jestem młodym kierowcą zarówno 4 jak i 2 kół i ze swojego krótkiego doświadczenia mogę powiedzieć, że dużo więcej życzliwości, pomocy i wsparcia uzyskałam od ludzi jeżdżących na motocyklach, stąd sugestia o „braci motocyklowej”... :crossy: pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gustafinski Opublikowano 22 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 22 Października 2007 Jeżdżę od 14 lipca 2007 roku i szybko się przekonałem, że na kierowców samochodów nie można liczyć. Gdy zaliczyłem szlifa przy 160 km/h i leżałem przy drodze na poboczu to żaden z nich się nie zatrzymał, nawet nie zwolnił, chociaż pamiętam, że gdy tak leżałem 4 zdążyły przejechac koło mojej głowy :/ A potem chyba jeszcze z 11 gdy się troche pozbierałem... Szkoda słów...Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie przekonam się też, że i motocykliści się nie zatrzymują. Szczerze wierzę, że tak nie będzie :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zeb Long Opublikowano 23 Października 2007 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2007 O zatrzymywanie przez bikerów bym sie nie martwił. Jeżdżę ledwie pare latek, ale na moje 2 awarie na drodze przypadło kilkunastu gości na moto oferujących pomoc. Sam też dwa razy pomagałem "podźwigąć" moto i radość poratowanego daje tyle frajdy, że chce sie stawać. ZL Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MichalRS3 Opublikowano 10 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2007 Taka jest prawda :icon_evil: Dokładnie !! Jaka rodzina, o czym tu mowa?? Byłem jednym z gapiów 2 lata temu na takim jakby "zlocie", koleś sie wywrócił... Reszta się pośmiała, wzięli dupę w troki i pojechali :biggrin: Taka to "rodzina"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coolargol Opublikowano 10 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 10 Listopada 2007 (edytowane) coz..zmutne to.. ale fakt jest jeden - im wiecej nas.. tym niej :-( do pomocy innym "coraz wiecej wkolo ludzio czlowieka coraz trudniej..." Gdzies tu albo na niezniszczalnych jest temat "motocyklisci i uzytkownicy motocykli"Silencium, na pewno trafiles na tych drugich... niestety. obawiam sie,ze niestety nie Tobie o tym decydowac.. a szkoda - w salonie motocyklowym decyduje tylko i wylacznie GOTOWKA...nie ma testow.. na inteligencje albo: Maybach to najdrozszy sprzet do wozenia burakow :biggrin:. Znowu "niestety..."Kultury, czlowieczenstwa ani motocyklizmu w salonach nie sprzedaja. Z tym sie trzeba urodzic. Chyba lepiej do serca nie mogłeś trafić :buttrock: Bez skojarzeń oczywiście :icon_razz: Ze niby co, facet dobrze gotuje? A propos zatrzymywania sie:Jesli nic nie wskazuje na to ze awaria, albo biker nie prosi to uwazam ze nie ma obowiazku (nawet moralnego) sie zatrzymywac. Moze gosciu chce lyknac coli albo sie odlac do rowu. Hamowa jest niezatrzymanie sie jesli ktos prosi albo widac ze ma klopoty. Amen! Edytowane 10 Listopada 2007 przez coolargol Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sihijofens Opublikowano 14 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2007 Tu sie z kolegą nie zgodzę. Sytuacja pod Plockiem - na wylocie w stronę Warszawy stoi Virago, gość stoi obok i nie daje żadnych "znakow - sygnałow", że z moto coś nie tak. Zatrzymałem się z kolegą, pytam - okazjue się, ze moto padło i nie chce odpalić. Szybka obdukcja i moto uruchomione. Warto sie zatrzymać, albo chociaż zwolnić - jeśli wszystko jest o.k. to zazwyczaj gość daje wcześniej znać, że nie potrzebuje pomocy i dajesz po garach bez zatrzymywania, a przecież żadny to wysiłek trochę zwolnić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxt Opublikowano 14 Listopada 2007 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2007 (edytowane) taa toż to oczywista oczywistosc, że koledze trzeba pomóc. nawet, a jeśli nawet glosował na pis :icon_biggrin:)) Edytowane 14 Listopada 2007 przez maxt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.