Skocz do zawartości

Motocykliści - jedna rodzina!! Braterstwo!! Pomoc w każdej sytuacji!! Gó**o prawda


silencium
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

poskarz sie mamie

 

Bodzyn jesteś bardzo niemiły, naprawdę :flesje: . Zresztą ja już widziałem jak ty traktujesz swój motocykl, jak przedmiot :bigrazz: . Ciągle brudny i dostaje w palnik, jak ty go potem komuś sprzedasz? Co powiesz? :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzis sobie stalem w takiej zatoczce i sluchalem silnika(mam wrazenie ze lancuszek rozzadu, albo to moja wyobraznia) i zatrzymal sie koles szarym daihatsu i pyta czy by nie pomoc :flesje: pozdrawiam kolege ;)

Edytowane przez nameless
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odczułam na własnej skórze że na Brać Motocyklową można liczyć. Wyglebilam się na moto na koniec września - przed przyjazdem karetki pojawiło się dwóch motocyklistów na pomoc... Kiedy juz byłam w drodze do szpitala podobno zjawili się kolejni.... Na pewno duze znaczenie miał tu fakt ze glebę zaliczyłam na skrzyzowaniu Kasprzaka i Karolkowej w godzinach powrotów z 200 :notworthy: ale fakt faktem - że wsparcie było.

 

Ponieważ nie miałam okazji podziękować wtedy wszystkim - czynię to niniejszym. :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja odczułam na własnej skórze że na Brać Motocyklową można liczyć.

 

Jaka brać motocyklowa? Ludzka i tyle. Jakbym widział leżącego motocyklistę, sytuacje po wypadku, to bym się zatrzymał bedac motocyklistą, kierowca samochody, traktora czy wrotek. Chyba za bardzo przeceniamy ten dodatek "motocyklowy" za zapominamy o czysto ludzkim.

 

Pozdrawiam, Pawel

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaka brać motocyklowa? Ludzka i tyle. Jakbym widział leżącego motocyklistę, sytuacje po wypadku, to bym się zatrzymał bedac motocyklistą, kierowca samochody, traktora czy wrotek. Chyba za bardzo przeceniamy ten dodatek "motocyklowy" za zapominamy o czysto ludzkim.

 

Pozdrawiam, Pawel

Pewnie masz rację! Mam nadzieję, że masz rację! Fakt faktem, że zatrzymali się również dwaj kierowcy 400.

Ale odnoszę wrażenie, że w przypadku wielu kierowców samochodów, traktorów czy wrotek mówienie o ludzkim odruchu to drobna przesada. Jestem młodym kierowcą zarówno 4 jak i 2 kół i ze swojego krótkiego doświadczenia mogę powiedzieć, że dużo więcej życzliwości, pomocy i wsparcia uzyskałam od ludzi jeżdżących na motocyklach, stąd sugestia o „braci motocyklowej”... :crossy:

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę od 14 lipca 2007 roku i szybko się przekonałem, że na kierowców samochodów nie można liczyć. Gdy zaliczyłem szlifa przy 160 km/h i leżałem przy drodze na poboczu to żaden z nich się nie zatrzymał, nawet nie zwolnił, chociaż pamiętam, że gdy tak leżałem 4 zdążyły przejechac koło mojej głowy :/ A potem chyba jeszcze z 11 gdy się troche pozbierałem... Szkoda słów...

Pozdrawiam i mam nadzieję, że nie przekonam się też, że i motocykliści się nie zatrzymują. Szczerze wierzę, że tak nie będzie :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O zatrzymywanie przez bikerów bym sie nie martwił. Jeżdżę ledwie pare latek, ale na moje 2 awarie na drodze przypadło kilkunastu gości na moto oferujących pomoc.

Sam też dwa razy pomagałem "podźwigąć" moto i radość poratowanego daje tyle frajdy, że chce sie stawać.

 

ZL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Taka jest prawda :icon_evil: Dokładnie !! Jaka rodzina, o czym tu mowa?? Byłem jednym z gapiów 2 lata temu na takim jakby "zlocie", koleś sie wywrócił... Reszta się pośmiała, wzięli dupę w troki i pojechali :biggrin: Taka to "rodzina"...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

coz..zmutne to.. ale fakt jest jeden - im wiecej nas.. tym niej :-( do pomocy innym

 

"coraz wiecej wkolo ludzi

o czlowieka coraz trudniej..."

 

Gdzies tu albo na niezniszczalnych jest temat "motocyklisci i uzytkownicy motocykli"

Silencium, na pewno trafiles na tych drugich... niestety.

 

 

obawiam sie,ze niestety nie Tobie o tym decydowac.. a szkoda - w salonie motocyklowym decyduje tylko i wylacznie GOTOWKA...nie ma testow.. na inteligencje

 

albo: Maybach to najdrozszy sprzet do wozenia burakow :biggrin:. Znowu "niestety..."

Kultury, czlowieczenstwa ani motocyklizmu w salonach nie sprzedaja. Z tym sie trzeba urodzic.

 

Chyba lepiej do serca nie mogłeś trafić :buttrock: Bez skojarzeń oczywiście :icon_razz:

 

Ze niby co, facet dobrze gotuje?

 

 

A propos zatrzymywania sie:

Jesli nic nie wskazuje na to ze awaria, albo biker nie prosi to uwazam ze nie ma obowiazku (nawet moralnego) sie zatrzymywac. Moze gosciu chce lyknac coli albo sie odlac do rowu. Hamowa jest niezatrzymanie sie jesli ktos prosi albo widac ze ma klopoty. Amen!

Edytowane przez coolargol
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu sie z kolegą nie zgodzę. Sytuacja pod Plockiem - na wylocie w stronę Warszawy stoi Virago, gość stoi obok i nie daje żadnych "znakow - sygnałow", że z moto coś nie tak. Zatrzymałem się z kolegą, pytam - okazjue się, ze moto padło i nie chce odpalić. Szybka obdukcja i moto uruchomione.

Warto sie zatrzymać, albo chociaż zwolnić - jeśli wszystko jest o.k. to zazwyczaj gość daje wcześniej znać, że nie potrzebuje pomocy i dajesz po garach bez zatrzymywania, a przecież żadny to wysiłek trochę zwolnić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...