Arek16 Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 (edytowane) Witam chciał bym opowiedzieć o swoim wypadku jakoś specjalnie spektakularny on nie był i przy małej prędkości ale za to w Hardkorowym stroju(debil ze mnie) krótki rękawek krótkie spodenki i adidaski. Oczywiście struj nie był to do lasu ani z jakieś tam szczególnej fascynacji swoimi umiejętnościami poprostu Lipcowe upały tego roku zdjęły zemnie "skórę ". Zaczynam opowieść: Jechałem sobie około 21.30 z treningu akurat za samochodem (mojej siostry i szwagra) oni wracali zemną (przede mną) jadę za nimi spokojnie tak drużka klasy C asfalt wcale niezły jadę sobie może 40-50km/h było szarawo jechałem jakieś 10m za samochodem dość bezpieczna odległość. na zakręcie przyhamowali (auto nadjeżdżało z przeciwka było bardzo wąsko) ja również delikatnie przyhamowało oczywiście przodem nie zauważyłem jednej rzeczy że na zakręcie był piasek taka mulda wzdłuż dogi naniesiona z z wiatrem czy deszczem. zakręcik delikatny mała prędkość zakręt był w lewo no i jak łatwo sobie wyobrazić uślizg przedniego koła przechył a lewo jakimś cudem opanowany " jak zauważyłem już następnego dnia pęknięty podnóżek z tej że strony chociaż przeszlifowałem prawą odbiło mnie i jakoś tak dziwnie poleciałem pewnie gdybym miał większe doświadczenie było by to do uratowania ale nie miałem...Po wypadku poniosłem się idę oglądać najpierw co z moto benzyna cieknie z zaworu awaryjnego w gaźniku moto pracuje dalej zgasiłem go szwagier go podniósł. Potem zająłem się sobą ręka prawa bez skóry praktycznie od dłoni po łokieć zdarty prawy bok i prawe kolano ale bez złamać i jakoś żyje. Sprawdziłem moto lekko porysowane nawet lusterko nie pękło odpalam jechać jedzie jedynie poluzowała się prawa manetka ale jechać się dało. Szwagier chciał na nim zajechać moja siostra się trochę bała żeby on czegoś nie narobił(niema prawa jazdy jako tako jechać umie ale jak to wiadomo ogary romety simsony i inne sprzęty) Więc stwierdziłem ze ma racje i ze jakoś dam rade dojechać do domu mojej siostry od miejsca wypadku jakieś 3Km już bardzo powoli w czasie jazdy zaczęły się mocne skurcze ręki i ogólne telepotanie szok ustawał zaczynał siś coraz większy ból dość mocno krwawiłem. Dojechał na miejsce zdecydowałem się do żadnego szpitala nie jadę bo nic mi nie jest więc kilkukrotna dezynfekcja wodą utlenioną (jak to boli przy takiej ranie to jest trudne do opisania) i leki opatrunek. Do domu oczywiście na motocyklu nie wracałem został u siostry odebrałem go tydzień później. Skutek wypadku sprzed pond 2 miesięcy blizny ale i pewna mądrość. Blizny mam nadzieje jeszcze zejdą póki co się jeszcze zmniejszają. Dzięki dobrej opiece żywienie plus zmiana opatrunków z dobrymi medykamentami po 2 dnia ustąpiło krwawienie po 5 całkowicie ropienie rany po tygodniu chodziłem bez opatrunków i odebrałem swój motocykl mimo ze strup całkowicie zszedł dopiero po 3 tygodniach z ręki o tak długo też bolała z dnia na dzień coraz mniej ale jednak. Moto swoimi siłami postawiłem na koła. Usterki jakie wyszły później to naderwana chłodnica ułamany podnóżek z lewej i prawej strony i to by było chyba na tyle oczywistego porysowania owiewek (brak pęknięć) nie wspominam. Na motorze nie boje się jeździć choć po wypadku zajęło mi 2 tygodnie by przemóc się do pochylnia w zakrętach. Ale nawet w największe upały zakładam skórę + jensy gdybym w tym komplecie się wywrócił nie miał bym nawet otarcia. Kaskiem na szczęście nie przywaliłem więc nie trzeba wymieniać. Cieszę się z jednego że nie dostałem nauczki przy prędkości >100kh/m bo nie wiem co by zemnie zostało w takim stroju. Zanim wsiadłem na motocykl obiecywałem sobie że bez odpowiedniego stroju nie usiądę ubrania (na jakie mnie było stać) zakupiłem prędzej nić motocykl. Ale zacząłem jeździć po 2 MC wydawało mi się że jak nie szaleje na moto to się nie wywalę i mogę jechać jak popadnie ale niestety to był błąd. Nie życzę nikomu takiego czegoś na początku wakacji(ani w żadnym innym czasie) na szczęście na 2oo wróciłem lekko po pond tygodniu. Dla mnie była to nauczka bez większych konsekwencji z perspektywy czasu jestem zadowolony ze stało się tak a nie inaczej. Słyszałem kiedyś ze najgorszy kierowca to taki który nigdy nie miał wypadku może jest w tym ziarno prawdy..... Może wieczorem wrzucę fotki pamiątek po wypadku. Jechałem motocyklem Aprilia Af1 125cc@160cc oczywiście prawko A1 posiadam. Pozdro dla wszystkich i do zobaczenia na drodze mam nadzieje ze nie zanudziłem nikogo moim przydługawym wywodem z góry sory za ort. Edytowane 17 Września 2006 przez Arek16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati_mot Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Witam chciał bym opowiedziec o swoim wypadku jakoś szczegulnie spektakunarny on niebył i przy małej prędkości ale zato w Hardkorowym stroju(debil ze mnie) krutki renkawek krutkie spodenki i adidaski. Oczywście struj niebył to do lasu ani z jakieś tam szcegulnej fascynacji swoimi umiejenstnościami poprostu Lipcowe upały tego roku zdjeły zemnie "skure ". Zaczynam opowieść: Jechałem sobie około 21.30 z treningu akurat za samochodem (mojej śiostry i szwagra) oni wracali zemną (przedemna) jade zniami spokojnie tak drużka klasy C asfalt wcale niezły jade sobie moze 40-50km/h było szawawo jechałem jakieś 10m za samochodem dść bezpieczna odległośc. na zakręcie przychamowali (samocud nadjeżdzał z przeciwka było bardzo wąsko) ja również delkiatnie przychamowało oczywiscie przodem niezauważyłem jednen żeczy że na zakręci był paske taka mulda wzdłóż dogi naniesiona z z wiatrem czy deszczem. zakrecik delkikantny mała prędkosć zakręt był w lewo no i jak łatwo sobie wyobrazić uslizg przedniego koła przechył a lewo jakimś cudem opanowany " jak zuwałeyłem już następnego dnia pękniety podnuzek z tej że strony chociaz przszliwowałm prawom odbiło mnie i jaoś tak dziwnie poleciałem pewnie gdybym miał większe doświadcznie było by to do uratowania ale niemiałem...Po wypadku poniosłem sie ide ogladac najpierw co z moto benzyna cieknie z zaworu awaryjnego w gazniku moto pracuje dalej zgasiłem go szwagier go podniusł. Potem zjaąłem sie sobą ręka prawa bez skury praktycznie od dłoni po łokieć zdary prwy bok i prawe kolano ale bez złamać i jakoś żyje. Sprawidżłem moto leko porysownae nawet lustreko niepękło od palam jechać jedzie jedynie poluzowała isę prawa manetka ale jchać sie dało. Szwagier chiał na nim zajechać moja siestra sie troche bała zeby on zcegos nienarobił(niema parwojazdy jako tako jechac umie ale jak to wiadomo ogray romety simsony i inne sprzęty) Wienc stwierdizłem ze ma racje i ze jakos dam rade dojechał do domu mojej sostry od miejsca wypadku jakieś 3Km już bardzo powoli w czasie jazdy zaczeło sie mocne skurcze ręki i ogulne telepotanie skzok usawał zaczynał sie coarz wikszy ból dosć mocno krawiłem. Dojechał na miejsce zdecydowałem zę do ządnego szpitala niejade bo nic mi niejst wienc kilkukrotna dezynfekcja wodą utlenieoną(jak to boli przy takiej ranie to jest trudne do opisania) i leki opatrunek. Do domuoczywiscie na motocyklu niewracałem został u siostry odebrałem go tydzień puniej. Skutek wypadku sprzed pond 2 miesięcy blizny ale i pewna madrosć. Blizny mam nadzje jeszce zejdą puki co sie jescze zmniejszają. Dzienki dobrej opiece żywnienie plus zmina opatónków z obrymi medykamnetami po 2 dnia ustąpiło krwawienie po 5 całkowicie ropinie rany po tygodniu chociłem bez opatrunków i odebrałęms swój motocykl mimo ze strup całkowicie zszedł dopiero po 3 tygodniech z ręki o tak długo też bolała zdnia na dzień coraz mniej ale jednak. Moto swoimi siłami postawiłęm na koła. Usterki jakie wyszły pizniej to naderwana chłodnica ułamnay podnużek z lewej i prawej strony i to by było chba na tyle oczywstego porysowania owiekek (brak pęknieć) niewspominam. Na motoże nieboje sie jezidzić choc po wyapdku zajeło mi 2 tygonie by przemuc sie do pochylnia w zakretach. Ale nawet w najwieksze upały zkłądam skure + jensy gdybym w tym komplecie sie wywrucił niemiał bym nawte otracia. Kaskiem naszcesice nieprzywaliłem wienc nietzreba wymieniać. Ciesze sie zjednego że niedostałem nauczy przy prędkosci >100kh/m bo niewiem co by zemnei zostao w takim stroju. Zanim wsiadłem na motocykl obiecywałem sobie że bez odpowidniego stroju niewsiae ubrania (na jakie mnie byo stać) zakupiłęm prendzej nić motocykl. Ale zaczołem jezidć po 2 MC wydawało mi sie że jak nieszleje na moto to sie niewywale i moge jechać jak popadnie ale niestety to był błąd. Niezycze niekomu takigo czekos na początku wakacji(ani w żadnym innym czasie) naszcescie na 2oo wruciłm leko po pond tygdniu. Dlamnie była to nauczka bez wiekszych konsekwencji z perspektywy czasu jestm zadowolny ze stało sie tak a nie inaczej. Słyszałm kiedyś ze najgorszy kierwoca to taki który nigdy niemiał wypadku moze jest w tym ziarno prawdy..... Może wieczorem wżuce foty pamiątek po wypadku. Jechałem motocyklem Aprilia Af1 125cc@160cc oczywsice prako A1 posiadam. Pzdro dla wszystkich i do zobacznie na drodze mam nadzieje ze nie zanudziłem nikogo moim przydłógawym wywodem z góry sory za ort. Bywa:/ to ze wypadek to może nie Twoja wina ale ze tak pozdzierany to już na Własne życzenie... Just thinkP.S. Nad ortografią też mógł bys popracowac już nie chciało mi się będów liczyc;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość marcpol Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Ciekawy tekst, ale popraw błędy. Pozdro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andon13 Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Doczytałem do połowy.... niestety dalej sie nie zmusze.....Zacznij korzystać z Worda bo walisz ortami jak gnojem po polu!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
-=Mefisto=- Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Witam, dużo lepiej by się czytało, gdyby nie ortografia (a raczej jej kompletny brak) z góry sory za ort. A to rozumiem tekst jaki Ci się w Wordzie pojawił :biggrin: Pisz posty w edytorze i wklejaj tutaj ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiler Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Tekst może nawet pouczający ale napisz tak w tajemnicy jakie oceny miałeś w szkole podstawowej z j.polskiego bo mój kumpel z ukrainy pisze troche lepiej po polsku niż ty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
loko Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Weź ten tekst i go skopiuj do word-a i powiedz co widzisz :biggrin: :P co do tematu-zapomnisz za jakiś czas, będziesz po prostu już raczej zawsze śmigał w kompletnym stroju ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Prof_Rajdor Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Pax! Pax vobiscum! Człowiek juz chyba wie, że powinien sprawdzać tekst w wordzie, następne 15 postów tylko takiej treści raczej nie jest potrzebnych. ;P Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kilvov Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Jezu! Chciałem to przeczytać, ale wymiękłem w połowie, normalnie mózg wypala i oczy łzawią jak się Ciebie czyta... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gr3g Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 hmmm no nie fajna historia, dobrze ze caly wyszedles... skorka sie zregenerowala - jest ok. Co do bledow - coz koledzy maja racje... sam jestem "dysortografem" nawet mam na to papier gdyby ktos sie czepial, ale staram sie czytac swoje posty dwa razy co by glupich bledow nie popelnic !!! Jak ci sie nie chce popraw chociaz temat.. bo to rzeczywiscie kuje w oczy !!! pozdr... g Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Madzik Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Najbardziej z tej opowiesci zainteresowaly mnie Twoje bledy ort. ,w zasadzie to nie przeczytalam calosci bo sie zmeczylam...... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mararas Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Błedów to hoho i jeszcze troche! Ale nie chodzi tutaj o błędy tylko o przestroge że nie należ jeździć bez odpowiedniego ubrania chociaż przyznam się że mi sie zdarza jeździć i do tego w klapkach!;/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Madzik Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Błedów to hoho i jeszcze troche! Ale nie chodzi tutaj o błędy tylko o przestroge że nie należ jeździć bez odpowiedniego ubrania chociaż przyznam się że mi sie zdarza jeździć i do tego w klapkach!;/ brawa dla Ciebie ;) :biggrin: ,ja tylko raz jechalam w krotkim rekawku i to do tego jako plecak wiec musialam liczyc na ta 2 osobe ,wiec przyznam szczerze nigdy wiecej tego nie zrobie,bo czulam sie meeega niepewnie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mierzwa2 Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 ja sobie obiecałem ze minimum rękawice,kurtka i buty o spodniach często zapominam albo mi cholernie gorąco :biggrin: miałeś szczęscie że jechałeś wolno bo przy wiekszych prędkościach strach pomysleć.... nio ortografy sa hehehe ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zygzak Opublikowano 17 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 17 Września 2006 Witam chciał bym opowiedziec o swoim wypadku jakoś szczegulnie spektakunarny on niebył i przy małej prędkości ale zato w Hardkorowym stroju(debil ze mnie) krutki renkawek krutkie spodenki i adidaski. Oczywście struj niebył to do lasu ani z jakieś tam szcegulnej fascynacji swoimi umiejenstnościami poprostu Lipcowe upały tego roku zdjeły zemnie "skure ". Zaczynam opowieść: Jechałem sobie około 21.30 z treningu akurat za samochodem (mojej śiostry i szwagra) oni wracali zemną (przedemna) jade zniami spokojnie tak drużka klasy C asfalt wcale niezły jade sobie moze 40-50km/h było szawawo jechałem jakieś 10m za samochodem dść bezpieczna odległośc. na zakręcie przychamowali (samocud nadjeżdzał z przeciwka było bardzo wąsko) ja również delkiatnie przychamowało oczywiscie przodem niezauważyłem jednen żeczy że na zakręci był paske taka mulda wzdłóż dogi naniesiona z z wiatrem czy deszczem. zakrecik delkikantny mała prędkosć zakręt był w lewo no i jak łatwo sobie wyobrazić uslizg przedniego koła przechył a lewo jakimś cudem opanowany " jak zuwałeyłem już następnego dnia pękniety podnuzek z tej że strony chociaz przszliwowałm prawom odbiło mnie i jaoś tak dziwnie poleciałem pewnie gdybym miał większe doświadcznie było by to do uratowania ale niemiałem...Po wypadku poniosłem sie ide ogladac najpierw co z moto benzyna cieknie z zaworu awaryjnego w gazniku moto pracuje dalej zgasiłem go szwagier go podniusł. Potem zjaąłem sie sobą ręka prawa bez skury praktycznie od dłoni po łokieć zdary prwy bok i prawe kolano ale bez złamać i jakoś żyje. Sprawidżłem moto leko porysownae nawet lustreko niepękło od palam jechać jedzie jedynie poluzowała isę prawa manetka ale jchać sie dało. Szwagier chiał na nim zajechać moja siestra sie troche bała zeby on zcegos nienarobił(niema parwojazdy jako tako jechac umie ale jak to wiadomo ogray romety simsony i inne sprzęty) Wienc stwierdizłem ze ma racje i ze jakos dam rade dojechał do domu mojej sostry od miejsca wypadku jakieś 3Km już bardzo powoli w czasie jazdy zaczeło sie mocne skurcze ręki i ogulne telepotanie skzok usawał zaczynał sie coarz wikszy ból dosć mocno krawiłem. Dojechał na miejsce zdecydowałem zę do ządnego szpitala niejade bo nic mi niejst wienc kilkukrotna dezynfekcja wodą utlenieoną(jak to boli przy takiej ranie to jest trudne do opisania) i leki opatrunek. Do domuoczywiscie na motocyklu niewracałem został u siostry odebrałem go tydzień puniej. Skutek wypadku sprzed pond 2 miesięcy blizny ale i pewna madrosć. Blizny mam nadzje jeszce zejdą puki co sie jescze zmniejszają. Dzienki dobrej opiece żywnienie plus zmina opatónków z obrymi medykamnetami po 2 dnia ustąpiło krwawienie po 5 całkowicie ropinie rany po tygodniu chociłem bez opatrunków i odebrałęms swój motocykl mimo ze strup całkowicie zszedł dopiero po 3 tygodniech z ręki o tak długo też bolała zdnia na dzień coraz mniej ale jednak. Moto swoimi siłami postawiłęm na koła. Usterki jakie wyszły pizniej to naderwana chłodnica ułamnay podnużek z lewej i prawej strony i to by było chba na tyle oczywstego porysowania owiekek (brak pęknieć) niewspominam. Na motoże nieboje sie jezidzić choc po wyapdku zajeło mi 2 tygonie by przemuc sie do pochylnia w zakretach. Ale nawet w najwieksze upały zkłądam skure + jensy gdybym w tym komplecie sie wywrucił niemiał bym nawte otracia. Kaskiem naszcesice nieprzywaliłem wienc nietzreba wymieniać. Ciesze sie zjednego że niedostałem nauczy przy prędkosci >100kh/m bo niewiem co by zemnei zostao w takim stroju. Zanim wsiadłem na motocykl obiecywałem sobie że bez odpowidniego stroju niewsiae ubrania (na jakie mnie byo stać) zakupiłęm prendzej nić motocykl. Ale zaczołem jezidć po 2 MC wydawało mi sie że jak nieszleje na moto to sie niewywale i moge jechać jak popadnie ale niestety to był błąd. Niezycze niekomu takigo czekos na początku wakacji(ani w żadnym innym czasie) naszcescie na 2oo wruciłm leko po pond tygdniu. Dlamnie była to nauczka bez wiekszych konsekwencji z perspektywy czasu jestm zadowolny ze stało sie tak a nie inaczej. Słyszałm kiedyś ze najgorszy kierwoca to taki który nigdy niemiał wypadku moze jest w tym ziarno prawdy..... Może wieczorem wżuce foty pamiątek po wypadku. Jechałem motocyklem Aprilia Af1 125cc@160cc oczywsice prako A1 posiadam. Pzdro dla wszystkich i do zobacznie na drodze mam nadzieje ze nie zanudziłem nikogo moim przydłógawym wywodem z góry sory za ort. Ja pier*** Ja wszystko pojmę, ale mam nadzieję, że twoja ortografia i interpunkcja (raczej jej brak) to wynik urazu tej ręki, która krwawiła i telepotała!!! PS Co Ty masz 10 lat?????? PS' Dobrze, ze nic powaznego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.