Skocz do zawartości

fxrider miał wypadek


fxrider
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No fxrider miałes sytuację bez wyjścia.... Jak dotychczas raz mi się taka przytrafiła na całe szczęsie w puszce. Ale widzę że przytomnośc umysłu zachowałes do samego końca. Tylko pozazdrościć.

Jak będziesz miał chwilę to opisz wszystko dokładniej.

 

 

Tego Damian nie mógł napisać, ktoś podszywa się pod niego, sprawe zgłaszam czym prędzej do moderatora.

Nie ma sytuacji których Ryży by nie przewidział!! :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiem co czujesz. Ja wczoraj skasowalem swoja xjte. Mimo powazych uszkodzen dowiozla mnie ze slowacji do polski ok220km :P Caly przod mam do robienia, chlodnice oleju bo rzygala olejem i wiele wiele innych uszkodzen :biggrin: Tyle ze ja swojej winy skasowalem motocykl ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

eh - Adas, Adas, Adas... :biggrin:

 

jakby co to zawsze mozesz liczyc na 2 lewe rece w pomocy przy skladaniu - chociaz jak widze podawacz srubek juz jest zajety:) mimo ze 200km odleglosci to wisze Ci przysluge za odginanie dzwigni biegow na Ukrainskiej ziemi:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najwazniesze ze wszystkie czlonki i kregoslup na miejscu... moto sie wyleczy :-)

3mam kciuki zeby termin 2 tyg, byl terminem ostatecznym i znowu na czatny szlak... w koncu lato dalo nam w tym roku bonus.

 

Zlotowa.. miejmy nadziej poniesie zasluzona kare i wyniesie z tego lekcje ktora pozwoli nam wszystki bezpieczniej poczuc sie na asfalcie.

 

Swoja drogo popieram - ze niestety wiekszosc z nich to potworne s...syny - moze rzeczywiscie trzba sie z tym urodzic.

 

pozdro..

 

 

g.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne... Ten motocykl swą sylwetką, wysokością nie może nie rzucić się w oczy. Nawet parę dni temu gadaliśmy, że jadąc nim widzi się wszystko ponad dachami samochodów, i wszyscy widzą motocykl. Że bezpiecznie...

Pozostaje domagać się swego od ubezpieczyciela i montować xtz/kupić Afrykę. Może będzie nas dwóch... :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fx - trzymaj się, szkoda tylko, że kiedy wreszcie zacząłeś jeździć jedynym słusznym sprzętem - to Ci go jakiś matoł skasował.

Ale i tak w porównaniu z naszymi forumowymi rekonwalescentami masz dużo szczęścia :biggrin: .

 

Pozdrawiam,

Mario.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, przepraszam za przerwę w odpowiedziach, jednak jestem u rodziny i dostęp do netu mam ciut ograniczony. Chciałem przede wszystkim podziękować Wam za dobre słowa, czuje sie dobrze, całkiem sprawnie kuśtykam :notworthy:, tylko zwichnieta prawa reka troche dokucza.

Przy okazji okazało się że jednak motocykl posiada strefę zgniotu :icon_razz:, choć obawiam sie że mój raczej nie nadaje się już do reanimacji...

Gmol który uchronił moją nogę przed zmiażdżeniem pogiął ramę, ziszczył chłodnicę, głowicę, lewy dekiel, pompę paliwa i ściął kranik... Zbiornik paliwa pognieciony, krzywo leży - podejżewam że tu rama też dostała. Lagi wydają się ciut przekrzywione na prawą stronę. Prawa część kierownicy wbiła się w zbiozrnik, nie da się skręcić koła. Z tyłu ścięło bagażnik, cały tył też jest przekrzywiony. Kufer boczny z którym jechałem przyjął jakąś abstrakcyjną formę(stelaż pogięty, ale kufer trzyma). wahacz nietknięty, świeżo założony DID i nowa tarcza hamulcowa przezentują się wspaniale :biggrin:

Nieuszkodzony jest też jeden plastik i siodło :) aby ocenić wszystkie uszkodzenia trzeba by rozebrać moto za pomocą diaxa... Całość usmarowana w oluju z benzyną - zapach kojarzy mi się z 2t :biggrin:

Po obejżeniu moto wiem że na prawdę miałem dużo szczęścia.

Chcę dalej jeździć na moto, ale mam pewne opory. Nie chodzi o mnie, ale o najbliższych. Wiem, że jeżdżąc ryzykuję swoje zdrowie - i to mogę zaakceptować, ale nie chcę narażać na stres rodziny. Teraz przeżywali to dużo mocniej ode mnie. W szpitalu czekała na mnie ciocia, strasznie roztrzęsiona. Ojciec z siostrą byli na weselu - jechali zdenerwowani przez 100 km. Wujek strasznie zdenerwowany pomagał ściągnąć motocykl - widok sprzęta nie sugerował niczego dobrego. To było dla mnie najgorsze.

Wszysto skończyło się dobrze, ale wrając na motocykl znów ich na to narażam. Ta świadomość będzie mi towarzyszyć.

Wracając do wypadku - taksówkarza też zabrło pogotowie - wystrzeliła mu poduszka i w połączeniu z jego dużym nadciśnieniem mało się to nie skończyło zawałem. Na miejscu policja pojawiła się gdy byłem już w szpitalu. W szpitalu po badaniach mnie też przesłuchali, dmuchanie. Później zadzwonili z pytaniem czy mam trwały uszczerbek na zdrowiu (sprawa w sądzie) czy skończy się tylko na mandacie dla taksówkarza. Uszczerbku nie stwierdziłem. Nie wiem z jakiej był korporacji - przed koncentrowałem się na jego ominięciu, a po nie bardzo miałem okazję zobaczyć. Ja do taksówkarzy raczej nic nie mam, często robią miejsce przy przeciskaniu, dopiero ten mi podpadł :cool:

Ever - teraz możesz mieć okazję do rewanżu, tylko trzeba dźwignię z podnóżka wyplątać.

Zdjęcie zamieszczone przez Embego dot. wypadku na Daszyńskiego który ostatnio opisałem - 2 dni przed moim.

Dziękuję też Alicji za walkę z moimi błędami, na czytanie ktrórych Was naraziłem. Niestety nie mogę już edytować posta aby je poprawić....

3majcie się, pozdrawiam, Adam

Edytowane przez fxrider
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...