CZ 175 na chodzie za 150 zl ?

[thefex]

hej

mam oferte kupna CeZetki 175 (1987) na chodzie za 150 zl.

do roboty tylko linka sprzegla i troche kosmetyki + typowy przeglad i podremontowanie wszystkiego jak to u weterana.

wzialbym ja od reki gdyby nie mala sraka w papierach.. moto ma dowod na goscia, ktory zmarl rok temu. jednak zyje jego siostra i ona teraz trzyma sprzeta. zadnej akcji spadkowej ani testamentu nie bylo..

bedzie problem z rejestracja? bo fiksowac umowy nie chce

 

w ogole warto sie w to bawic?

jezeli mialbym ja kupic, to pod warunkiem ze papiery sa ok.

 

a co do planow to:

1. odpicowac i sprzedac z zarobkiem

2. miec jako drugi, zaraz obok ogarka, zapasowy moto.. ew. do jazdy po asfalcie, bo w teren mam KLR`a.

Edytowane 28 Sierpnia 2006 przez thefex

[Pimpek]

bier chłopie od ręki i sie nie zastanawiaj odremontuj i trzymaj jak masz gdzie moto jeść nie woła. Z papierami idzie zawsze cos wymyslec a za taka cene to nie zastanawiaj sie długo tylko bier puki okazja!

[ural_zgora]

Wg mnie jezeli motek byl zarejestrowany na goscia i on umarl to aby go sprzedac musza sie wszyscy spokrewnieni, ktorzy maja prawo do spadku (zona, dzieci,itd.) dogadac, pozrzekac (nie wiem czy tu sad nie wejdzie w gre), zarejestrowac na osobe zyjaca i dopiero go sprzedac ?

Moim zdaniem aby cos kupic musi byc wlasciciel. To ze siostra trzyma sprzeta to nic nie znaczy.

Wiec moze lepiej sfiksowac umowe, bo koszta moga przewyzszyc wartosc motocykla ?

[MOC]

Brac, bez zastanowienia, za te pieniadze, na pewno warto.... ;)

:D

[lukasz-aprilia]

Jesli nie bylo sadowego stwierdzenia praw do spadku to legalnie nic sie nie da zrobic. Nawet gdybys dotarl do wszystkich spadkobiercow to i tak bez sadowego postanowienia, w ktorym wymienia sie wszystkich spadkobiercow i ich udzialy w spadu - zadne rozporzadzenie majatkiem spadkowym nie jest mozliwe.

 

Moze warto namowic rodzine, aby przeprowadzila stwierdzenie praw do spadku. I tak trzeba to kiedys zrobic, a oplaty sadowe niewielkie (40zl). W zaleznosci od sadu taka sprawa trwa 1-2 miesiecy. Czysta formalnosc...

[thefex]

Moze warto namowic rodzine, aby przeprowadzila stwierdzenie praw do spadku. I tak trzeba to kiedys zrobic, a oplaty sadowe niewielkie (40zl). W zaleznosci od sadu taka sprawa trwa 1-2 miesiecy. Czysta formalnosc...

 

szczerze watpie, zeby im sie chcialo to robic dla 150 zl..

to sa spokojni ludzie mieszkajacy w dalekiej wsi.

na mysl o jakims urzedzie pewnie by im wlosy stanely deba..

a gdybym spisal 2 umowy?

jedna z brata-nieboszczka na jego siostre, a potem siostra ze mna?

[Budzik-WGR]

a nie lepiej napisac na nieboszczyka z wczesniejsza data (przed jego smiercią)? Napisac dane itp NIP itp itd i po sprawie.

[thefex]

a sie baby w wydziale komunikacji czepiac nie beda ze jest rok poslizgu?

[Mati]

Witam. spisz umowe z niezyjacym gosciem tylko daj date ze np moto kupiłes przed jego smiercia a po drugie w urzedzie chyba nie patrza czy gosc zyje tylko czy to jest jego czy nie?

 

"a sie baby w wydziale komunikacji czepiac nie beda ze jest rok poslizgu?"

raczej nie w najgorszym wypadku zapłacisz Oc rok wstecz

Edytowane 30 Sierpnia 2006 przez Mati

[kobuz1]

WItam, słuchaj miałem podobny problem jak mi sie została WSK M06Z po dziadku... motocykl został a dziadek żadnego spadku nie zrobił. I co miałem zrobic? Napewno nie bede sie bawił w sady...sprawy spadkowe itp.. Poszedłem do babki, wziołem dane osobiste dziadka, zrobiłem umowe miedzy mna a dziadkiem z data 3mies. przed jego smiercia, poprosiłem kogos (kto kolwiek) żeby sie podpisał imieniem i nazwiskiem mojego dziadka pod umowa i wszystko;) Poszedłem z umowa do skarbówki podsteplowac (nic sie nie czepiali że rok spóznienia) potem poszedłem do wydziału komunikacji i najnormalniej w swiecie zarejestrowałem(tam też sie nikt nie czepiał że rok opużnienia bo zobaczyli stepel skarbówki i nie mieli zastrzeżen). W urzedzie skarbowym czy nawet w wydziale komunikacji nikt nie sprawdza czy poprzedni włąsciciel żyje czy nie, nikt nie sprawdza czy popisy sa oryginalne czy nie;) Może zawiało troche wałkami, no ale czasem tak trzeba..

Pozdrawiam

[thefex]

no niestety...

a czy jak cos, to podpisac sama umowe K-S czy PCC1 tez musze zrobic?

[ural_zgora]

dziadek, to dziadek... - rodzina

Jezeli nikogo ten motocykl nie obchodzi (oprocz siostry), nikt nie bedzie mial pretensji ze siostra go opylila na wlasna reke, to bierz i spisuj umowe z nieboszczykiem. Motocykl w sumie malo warty, ale nie wiadomo co komu odwali ?

[stasiu]

no niestety...

a czy jak cos, to podpisac sama umowe K-S czy PCC1 tez musze zrobic?

 

 

Jeśli wartość motocykla jest poniżej 1000zł, to chyba nie. Nie wiem czy w takim wypadku w ogóle chodzi się do US. Sam jestem ciekaw...

[kobuz1]

MOże jestem niedoinformowany ale nie wiem co to jest PCC1.. no ale w każdym razie nic innego oprócz umowy nie musisz robic, podpisuj za nieboszczyka i wszystko nedzie okej. Wpisz w umowie cene motocykla 100zl, ja tak zawsze wpisuje jak kupuje jakiegos sprzeta. W urzedzie skarbowym za podsteplowanie umowy (tzw legalizacja umowy) płace 5zł i potem prosto z tym do wydziału komunikacji;)

Pozdrawiam

[ural_zgora]

Kiedys podatek naliczali od ceny i cena musiala byc raczej wiarygodna, no moze lekko ponizej wiarygodnosci. U mnie kutafon z US to przy podpadajaco niskich cenach kazal przyprowadzac maszyne do wgladu. hmm...

Ja chcialem na poczatku miec Urala za 500zl, po czym zmienilem na 1500, ale ten podatek to w sumie i tak niewielki byl.

 

Teraz dalej nalicza sie podatek od ceny motocykla (bylo chyba ze 2%), czy jest jakas stala oplata ?