Pierwszy wypadek na TSce

[speedfriend]

Dzisiaj miałem swoj pierwszy wypadek na TSce.

Chcialem sie przejechac tska bo dawno nie jechalem (2 tyg.) a ze kuzyn byl u mnie dalem mu swoj rower.

Prykam sobie spokojnie za kuzynem a tu nagle on skreca. :clap:

Ja spanikowałem i wcisnolem hamulce na maks, przednie kolo mi sie poslizgnelo na piasku (aaahh... jak ja te Polskie ulice kocham :bigrazz: :wink: ) i sie przewrocilem, przy około 25km/h - 30km/h.

Skutki:

Ja mam cale lewe kolano i łokcie obdarte, ale co gorsze w moto lusterko pękło, zarysowany przedni błotnik, migacze połamane i jeszcze cos kierownica mi nie pasuje ;(

[Gość Visuz]

Always wear your safety gear while driving motorcycle. :wink:

[Mikosław]

 

Ja spanikowałem i wcisnolem hamulce na maks, przednie kolo mi sie poslizgnelo na piasku (aaahh... jak ja te Polskie ulice kocham :bigrazz: :wink: ) i sie przewrocilem, przy około 25km/h - 30km/h.

 

 

Nie narzekaj na ulice kiedy sam dałeś dupy.

:clap:

[rYs]

Ja spanikowałem i wcisnolem hamulce na maks, przednie kolo mi sie poslizgnelo na piasku

 

-gdyby nie bylo piasku to i tak bys lezal. Ale masz nauczke. Glowa do gory! jestes jeszcze mlody-a tego typu nauczki sie najlepiej pamieta. Jak bedziesz chodzil 2 tygodnie ze zdartym i bolacym kolanem to sie nauczysz w mig poprawnej obslugi przedniego hamulca. Trzymam jednak kciuki za mniej bolesna nauke!

pzdrr

[robak]

jeszcze cos kierownica mi nie pasuje ;(

pewnie sie przestawiło zawieszenie w półkach

 

złap przednie koło kolanami i naprostuj kierownice żeby było ok

 

a tak poza tym wypadkiem bym tego zdarzenia nie nazwał :wink: głupi szlif i tyle :bigrazz:

Edytowane 21 Sierpnia 2006 przez robak

[speedfriend]

Nie narzekaj na ulice kiedy sam dałeś dupy.

:clap:

Wiem ze to moja wina.

Ja sie dopiero ucze dobrze jezdzic.

Teraz chce jak najszybciej naprawic Suze i sobie jakis ochraniacze na kolana i łokcie kupic , bo wakacje sie koncza. :wink:

Pozdro speedfriend :bigrazz:

[rYs]

no, taki mlody-i wydaje sie ze rozumie w czym rzecz. Chyba serio boli kontuzja...Beda z Ciebie ludzie! Powodzenia!

pzdrr

[Qóba]

Nie do końca Twoja wina, Twój kuzyn powinien zasygnalizowac, że skręca a nie tak nagle ni z gruchy ni z pietruchy skrecił powodując wypadek ... Dobrze, że w niego nie wjechałes :wink:

[marcin.j007]

Zrobiłem to samo tylko że na polnej drodze (po deszcu) przy prędkości 50 km/h