Skocz do zawartości

Pytanie retoryczne? Może jednak nie do końca...


MDK
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ok, ale niech napisza tez inni, bo na razie zrobilismy czata :) Wiem ze sporo osob tez mialo tu wypadki i ciekawy jestem jak ich bliscy na to reagowali. Moze ktos opisze chco jedna inna reakcje niz nienawisc do motocykli i "a nie mowilam/em"

Stara 900 pedzoną wałkiem? BTW ja myslalem w tym sezonie o takiej XJ jak Twoja...

Dokładnie, jest czat, widocznie mało interesujący temat, a szkoda.

czy stara , czy div, to się okaże, zależy od odszkodowania, ale mierzę wyżej- div..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastawia mnie, jak to było u was, po wypadku. Dokładniej chodzi mi o nastawienie ludzi z najbliższego otoczenia, do pomysłu dalszej kontynuacji motocyklowej pasji.

Ja spotykam się z różnymi opiniami, jedne działają na mnie pozytywnie a inne dołują, a nawet drażnią. Gadki w stylu: a po co ci to, lepiej auto porządne byś sobie kupił , albo: mało ci jeszcze? Doprowadzają mnie do szewskiej pasji i kończę temat stwierdzając, że nie ma, o czym rozmawiać. Fakt, że tego typu opinie i komentarze wychodzą od ludzi nieczujących klimatu. Najtrudniej z rodziną, o aprobatę swoich zamierzeń i przykre jest to, jak człowiek ma tak nie wielkie poparcie, i zostaje prawie sam z marzeniami, które czasami nie jest łatwo zrealizować.

Bywa przecież tak, że „ nowe” moto nie jest ot tak w zasięgu ręki i potrzeba wielu wyrzeczeń i samozaparcia żeby powrócić… a teksty typu „mało ci było?...” nie wiele mają wspólnego z budującą motywacją. Jak wy radziliście sobie z tego typu przeciwnościami, staraliście się przekonywać? Czy może mieliście głęboko zdanie rodziny i najbliższych? A może mieliście fart i spotykaliście się tylko z przychylnością? W co wątpię.

Ojciec usiłował mnie przekupić (sic!), żebym już nie jeździł. Zaoferował się, że sfinansuje mi katamarana, żebym tylko skończył z jazdą na motocyklu. To samo zresztą robił, zanim uległem wypadkowi. Powtarzał się ad nauseam. Na próżno.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moze sam nie mialem wypadku ale u mnie w rodzinie MOTOCYKL to temat który wywolywal poruszenie, pewnie za sprawą tego iż syn znajomego ojca mial tragiczny, smiertelny wypadek w niedlugim czasie przed zakupem mojego moto a wokoł rodziny juz dawno były tematy typu "motocykle niosa smierc". ja przyjechalem poprostu do domu no i postawilem przed faktem dokonanym cala rodzine. tylko moja ukochana (pozdrawiam Cie Kotku:*) wiedziala wczesniej chociaz tez byla przeciwna temu - nie bala sie o to ze sobie cos zrobie tylko ze ktoś może mnie uszkodzić - wiadomo jak jezdza ludzie po drogach, nie patrza co sie dzieje dokola a my cierpimy... no wiec zakupilem moto i przyjechalem do domu. oczywiscie nie obeszlo sie od setek kazań i złości, co teraz nadal trwa od strony rodziny ale juz w mniejszym nasileniu (juz jest 2 moto i tez bylo ciekawie na poczatku, ale mniej niz przy pierwszym). teraz sobie jezdze i staram sie robic tak zeby nikt nie cierpiał chociaz wiem ze mama sie martwi kiedy wie ze jestem w siodle... staram sie jezdzic tak zeby zawsze przewidziec ruchy innych uzytkownikow drogi,zeby miec czas na reakcje,zastanawiam sie od razu co moze zrobic dana osoba i kilka razy uratowalem sie w ten sposob. nie pozwole sie unieruchomic bo mam dla kogo żyć. pasja trwa tak jak trwa mój związek od wielu lat. z drugiej strony kobieta jest dla mnie na tyle ważna ze nie ma mowy o wyborze czy moto czy kobieta. teraz staram sie robic tak zeby sie nie martwila ale jesli by cos sie przydazylo niedobrego to zrezygnowalbym z pasji aby nie dreczyc juz ukochanej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja jak miałem szlifa. To rodzice za bardzo nie protestowali za dalszą jazdą bo wiedzieli że i tak będe dalej jeździł. tylko mówili że tylke kasy wpakowałem w ten motocykl a teraz sprzedam za grosze. I jeszcze słynne zdanie - A nie mówiłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Nie doczytałam :) ...za szybko przejechałam wzrokiem przez pierwszą linijkę Twojego postu...wypadek...na prawdę bardzo mi przykro. W Twojej sytuacji na nic w tej chwili gadanie o pasji, marzenia z bardzo młodych lat. Wybacz. Jeśli zdecydujesz się na kolejny motocykl... uważaj na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Nie doczytałam :) ...za szybko przejechałam wzrokiem przez pierwszą linijkę Twojego postu...wypadek...na prawdę bardzo mi przykro. W Twojej sytuacji na nic w tej chwili gadanie o pasji, marzenia z bardzo młodych lat. Wybacz. Jeśli zdecydujesz się na kolejny motocykl... uważaj na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...