aftys6 Opublikowano 19 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2006 :( Dzieki Bogu nie jechałem na motorze tylko na rowerze. Właśnie wróciłem ze szpitala.Jakąs godzinę temu z hakiem pomykałem sobie na rowerze, gdy nagle z krzaków wyskoczył mi pod koła duży pies. Nie wyskoczył obok czy przed rowerem. Wypadł centralnie w bok mojego przedniego koła. Niebyło możliwośći hamowania, uniku itd. Przekoziołkowałem przez kundla i przejechałem sie po asfalcie. Obrażenia jakich doznałem to: zmasakrowany lewy nadgarstek - kilka szwów, 2 zwichniete palce ( te od sprzegła niestety), potłuczony prawy nadgarstek ( moge pisac na klawiaturze ), pozcierana cała prawa strona - łokieć kolano biodro.Generalnie mam na sobie kupę bandaży i opatrunków.Dzieki bogu nie jechałem motorem. Przy zderzeniu z psem wielkości owcy by chyba nie było co po mnie zbierać i z motoru chyba tez nie.A co najlepsze sierściuch uciekł. ;) A co do roweru to z przedniego koła została obrecz w ksztalecie 8. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gusto Opublikowano 19 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2006 Hmm, to Cie niezle zalatwil :( BTW, nie zamroczylo go? Tak od razu sie pozbieral i chodu? Mial obroze? Mowisz, ze jak cielak byl, wiec pewnie rasowy, wiec pewnie w poblizu byl wlasciciel. Sukinsynowi przydalaby sie nauczka... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aftys6 Opublikowano 19 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2006 Hmm, to Cie niezle zalatwil ;) BTW, nie zamroczylo go? Tak od razu sie pozbieral i chodu? Mial obroze? Mowisz, ze jak cielak byl, wiec pewnie rasowy, wiec pewnie w poblizu byl wlasciciel. Sukinsynowi przydalaby sie nauczka... zadzwonilem do kumpli, maja sie rozejrzec na miejscu i pojezdzć po okolicy. Jak gnoja zlapią to mi zapłaci 300 zł za koło od roweru i za szkody zdrowotne....zaj.....e normalnie ;) :( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poonani Opublikowano 19 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2006 a kazdy uczy tutaj ze na jednoślad nalezy wsiadac w full ochraniaczach :( zycze szybkiego powrotu do zdrowiaPrzem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Golas Opublikowano 19 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2006 :( ja kiedys YORKA sąsiadki rozjechałem... wiem ze moze to dziwne ale mialem taki ubaw ze bania mała, 320 kilo motocykla przerobiło go na kotlet ;) Sąsiasdka do mnie z krzykiem ze jej psa rozjechałem a ja kultralnie zapytałem dlaczego pies biega po ulicy a nie po działce, to sie odrazu zmyła , poźniej jej mąż tylko szpadlem zeskrobywał go z asfaltu ;) Ale bez kitu psy to sie ładują pod koła, sam niewiem czemu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
-=Mefisto=- Opublikowano 19 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2006 Witam, buttrock.gif ja kiedys YORKA sąsiadki rozjechałem... wiem ze moze to dziwne ale mialem taki ubaw ze bania mała, 320 kilo motocykla przerobiło go na kotlet buttrock.gif to jest nie na miejscu...i nic w tym śmiesznego... Bo jaka tu wina psiaka, który puszczony samopas zawsze się gdzieś wpakuje :( To wina właściciela zwierzaka ;) Po drugie nie wiem czy również było by Tobie do śmiechu jakby Twego psiaka coś potrąciło ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rYs Opublikowano 19 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2006 (edytowane) Zgadzam sie z panem Mefisto. Nie masz sie czym chwalic Golas...serio. Kocham zwierzeta i uwazam, ze Twoj post jest nie na miejscu. Ja raz potracilem pieska na moto i wiem co to znaczy(!), choc sam wyszedlem bez szwanku-wiec nie pisz bzdur jakiego to ubawu nie miales, bo albo jestes klamca, albo sadysta. Jednych i drugich nie lubie.pzdrr Edytowane 19 Sierpnia 2006 przez rYs Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dr.puniszman Opublikowano 19 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2006 mi w dwa lata temu na wakacjiach wpadł pies jak z górki jechałem na rowerze wpadł mi pies pod koło zrobiłem fikołka przez rower wstałem zaczołem gonic psa pies domnie z zebami a ja go z buta i zabiłem psa potem wyskoczył domnie włsciciel i mnie udezył jakis kolo koło 30lat ja sie zdenerwowałem zadzowoniłem do kuzyna przyjechali w 4 złapali włsciciciela i kazali mi dac 500zł za koło(rower mialem wart około 1700zł) a oprucz tego 200zł za to ze mnie udezył koles powiedził ze nie ma kaski wiec go spokojnie odprowadzili do domka wzieli kase i go uderzyli,w szpitalu sie okazało ze miałem reke złamaną i obok peknieta(2mies w gipsie) ale dostałem odszkodowanie ale wsumie szkoda mi psa mogłem bardziej włsciciela zjechac ale w tedy nie myslałem o tym... a apropo zwierzyny to koledze zając wpadł pod motor(mz 251) ale nic mu sie nie stało poza zdartymi ciuchami i urwanym migaczem i pozdzieranym lakierze....(przepraszam za błedy ale jestem zmeczony) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rYs Opublikowano 19 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2006 urzekla mnie Twoja historia sprzed "w dwoch lat temu"...tylko zakonczenie jak dla mnie za smutne i moze pisz o tym na jakims forum o rowerach?-z pewnoscia zdobedziesz slawe, kase i dziewczyny!. Btw: trzeba bylo na tego przestraszonego psiaka jeszcze naslac kumpli...a nie tak samemu. (brak slow)...pzdrr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aftys6 Opublikowano 20 Sierpnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2006 (edytowane) mi w dwa lata temu na wakacjiach wpadł pies jak z górki jechałem na rowerze wpadł mi pies pod koło zrobiłem fikołka przez rower wstałem zaczołem gonic psa pies domnie z zebami a ja go z buta i zabiłem psa potem wyskoczył domnie włsciciel i mnie udezył jakis kolo koło 30lat ja sie zdenerwowałem zadzowoniłem do kuzyna przyjechali w 4 złapali włsciciciela i kazali mi dac 500zł za koło(rower mialem wart około 1700zł) a oprucz tego 200zł za to ze mnie udezył koles powiedził ze nie ma kaski wiec go spokojnie odprowadzili do domka wzieli kase i go uderzyli,w szpitalu sie okazało ze miałem reke złamaną i obok peknieta(2mies w gipsie) ale dostałem odszkodowanie ale wsumie szkoda mi psa mogłem bardziej włsciciela zjechac ale w tedy nie myslałem o tym... a apropo zwierzyny to koledze zając wpadł pod motor(mz 251) ale nic mu sie nie stało poza zdartymi ciuchami i urwanym migaczem i pozdzieranym lakierze....(przepraszam za błedy ale jestem zmeczony) to ty Puniszman prawdziwy gangster jesteś :) takimi historyjkami to moj dziadek niemcow straszył.Może warto Cie uswiadomić że jezeli bylą to prawda to to było przestępstwo za które pogłbyś póść siedzieć razem ze swpimi kumplami. Edytowane 20 Sierpnia 2006 przez aftys6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marecki Opublikowano 20 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2006 Heh, to mojemu bratu w zeszłym roku pod samochód wleciały 2 duże psy (mieszanki wilczurów), które musiały się zerwać bo jeden ciągnął za sobą łancuch przypominający swoimi gabarytami taki od krowy... Efekt tego był taki, że chłodnice w samochodzie urwanało i z przedniego zderzaka dużo nie zostało (jaki rym :) ). Dobrze, że łańcuch niczego w podwoziu nie urwał :) Oczywiście brak właścicieli i naprawa z własnej kieszeni :) A wszystko przez co? Przez właścicieli, którzy nie są w stanie upilnować swoich czworonogów...Pozdrawiam Marek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Daevon Opublikowano 20 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2006 mi w dwa lata temu na wakacjiach wpadł pies jak z górki jechałem na rowerze wpadł mi pies pod koło zrobiłem fikołka przez rower wstałem zaczołem gonic psa pies domnie z zebami a ja go z buta i zabiłem psa potem wyskoczył domnie włsciciel i mnie udezył jakis kolo koło 30lat ja sie zdenerwowałem zadzowoniłem do kuzyna przyjechali w 4 złapali włsciciciela i kazali mi dac 500zł za koło(rower mialem wart około 1700zł) a oprucz tego 200zł za to ze mnie udezył koles powiedził ze nie ma kaski wiec go spokojnie odprowadzili do domka wzieli kase i go uderzyli,w szpitalu sie okazało ze miałem reke złamaną i obok peknieta(2mies w gipsie) ale dostałem odszkodowanie ale wsumie szkoda mi psa mogłem bardziej włsciciela zjechac ale w tedy nie myslałem o tym... a apropo zwierzyny to koledze zając wpadł pod motor(mz 251) ale nic mu sie nie stało poza zdartymi ciuchami i urwanym migaczem i pozdzieranym lakierze....(przepraszam za błedy ale jestem zmeczony) :) (sorry ale nie mogę) - Ty głupi leszczu!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maly-PMI Opublikowano 20 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2006 mi w dwa lata temu na wakacjiach wpadł pies jak z górki jechałem na rowerze wpadł mi pies pod koło zrobiłem fikołka przez rower wstałem zaczołem gonic psa pies domnie z zebami a ja go z buta i zabiłem psa potem wyskoczył domnie włsciciel i mnie udezył jakis kolo koło 30lat ja sie zdenerwowałem zadzowoniłem do kuzyna przyjechali w 4 złapali włsciciciela i kazali mi dac 500zł za koło(rower mialem wart około 1700zł) a oprucz tego 200zł za to ze mnie udezył koles powiedził ze nie ma kaski wiec go spokojnie odprowadzili do domka wzieli kase i go uderzyli,w szpitalu sie okazało ze miałem reke złamaną i obok peknieta(2mies w gipsie) ale dostałem odszkodowanie ale wsumie szkoda mi psa mogłem bardziej włsciciela zjechac ale w tedy nie myslałem o tym... a apropo zwierzyny to koledze zając wpadł pod motor(mz 251) ale nic mu sie nie stało poza zdartymi ciuchami i urwanym migaczem i pozdzieranym lakierze....(przepraszam za błedy ale jestem zmeczony) Ej, nie oszukujmy sie... Jestes zdrowo ku*wa popie**olony i to cIEBIE bym zbutowal, ale nie zabil po**bie :) :) buttrock.gif ja kiedys YORKA sąsiadki rozjechałem... wiem ze moze to dziwne ale mialem taki ubaw ze bania mała, 320 kilo motocykla przerobiło go na kotlet buttrock.gif Sąsiasdka do mnie z krzykiem ze jej psa rozjechałem a ja kultralnie zapytałem dlaczego pies biega po ulicy a nie po działce, to sie odrazu zmyła , poźniej jej mąż tylko szpadlem zeskrobywał go z asfaltu crossy.gifMimo, ze nie lubie malych psow to i tak powiem, ze jestes IDIOTA. I do tych wszystkich "wiekszych" co sie znecaja nad tymi mniejszymi psami :) , ktore sa nic nie winne.Lepiej zebyscie nie spotkali mnie z moim psem lub ktoryms od siostry. Napuszcze go na was... powalczycie sobie z 1min i nabierzecie szacunku troche i rozumu :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
HARPAGAN Opublikowano 20 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2006 Koledzy. Jesli te zdazenia byly na wiosce to najepiej to inaczej zalatwiac. Trzeba znalezc wlasciciela psa czy kota i po sprawie. Kazde zwierze jest ubezpieczone wraz z gospodarstwem.Za szkody jakie zrobi wyplaca odszkodowanie firma ubezpieczeniowa. Gospodaz nie ponosi zadnych konsekwencji w zwiazku z zaistniala szkoda. Wim bo sam kozystalem. 2000zl dostalem,ale sprawa byla w sadzie bo to nietypowa sprawa byla.(kot zablokowal paski klinowe od rozrzadu i pompy i silnik do naprawy.), ale kaske wyplacili. Cytuj Bogaci są fajni i w miarę uczciwi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marecki Opublikowano 20 Sierpnia 2006 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2006 (edytowane) Koledzy. Jesli te zdazenia byly na wiosce to najepiej to inaczej zalatwiac. Trzeba znalezc wlasciciela psa czy kota i po sprawie. Kazde zwierze jest ubezpieczone wraz z gospodarstwem.Za szkody jakie zrobi wyplaca odszkodowanie firma ubezpieczeniowa. Gospodaz nie ponosi zadnych konsekwencji w zwiazku z zaistniala szkoda. Wim bo sam kozystalem. 2000zl dostalem,ale sprawa byla w sadzie bo to nietypowa sprawa byla.(kot zablokowal paski klinowe od rozrzadu i pompy i silnik do naprawy.), ale kaske wyplacili.Tylko z tym znalezieniem właściciela jest problem bo jak masz znaleźć takiego delikwenta jeśli widziałeś tylko, że pies wyskoczył z krzaków albo wybiegł z chodnika. Nie wierze aby ktoś wyszedł i się przyznał do psa. No co innego jak widziałeś, że komuś z podwórka wyleciał albo mieszkasz w miejscu zdarzenia to wtedy chyba jest oczywiste aby się do właściciela przejść.Marek. Edytowane 20 Sierpnia 2006 przez marecki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.