Od zera...

[Gość Niecne Zielone Oczy]

Witam Niecne Zielone Oczy, współczuję gleby - znam ten ból... Ciesz się jednak, bo masz dobrego instruktora, mój to laik. Swoją drogą, fajnie Ci, że tak sobie możesz "przebierać w tych motocyklach"(zakładam, że u Ciebie, od wyboru do realizacji kupna bardzo blisko).

Trzeba sporo siły, żeby opanować cruisera, chociaż na nim wypada się godnie toczyć, a nie śmigać nocnymi ulicami.

Pozdrawiam, zycze udanych jazd.

 

 

 

Heh, to przebieranie to tak wiesz, w marzeniach na razie:)

Marzę sobie to o tym, to o tamtym, a jak przyjdzuie co do czego, to będę żyła tylko na najtańszym chrupkim pieczywku i odkładała kasę na własna maszynę:wink:

Instruktorzy są cudowni, to musze przyznać, te niezbywałe ilości cierpliwości naprawde mi imponują:bigrazz:

Trochę się z tą siła boję, że na cruisera to mnie jest za mało (czterdziści pare kilo potwora), ale nadrabiam mnóstwem dobrych chęci i entuzjazmu. Jazda na motocyklu jest tak niesamowicie przyjemna, nie spodziewałam sie, że bedzie aż tak fajnie:)

[Baklazan]

Ja jezdze od 2 miesiecy... o moto marzylem chyba zaczalem jak mialem 9 lat :) wlasnie teraz dostalem niedawno moją dt-tke ... podstawy takie o sprzęgle kiedy wciskac itd znam z jazdy samochodem ( ojciec mi czasami pozwalal przejechac sie ;) )no i mialem tylko problemy z ruszaniem ( wiadomo dt-tka zrywna ale malo mocy ma... i balem sie dac ognia przy puszczaniu sprzegla ;) ) wkoncu gdy mi sie udalo ruszyc jade przez nasz sad ( na dzialce ) 1, 2 ... jakbym umial jezdzic sprzęgło... nawet nie wiem kiedy wciskałem podświadomie to robiłem... jakbym już był 'weteranem' :flesje: Pozniej pare godzin na naszej łączce ( pare godzin tzn pare dni :flesje: ) i w jezdzie, w jezdzie w terenie wymiatam ( no moze praaaawie ;) ) ale ogolnie to mi bardzo dobrze to wszystko wchodzilo :) Dziedziczne chyba bo ojciec tez kiedys mial swira na pkcie motorow :biggrin: nikt mnie nie uczyl jezdzic ( no procz obslugi sprzegla ) wiec jestem troszku samoukiem :cool:

 

Pozdro :biggrin:

Edytowane 25 Sierpnia 2006 przez Baklazan

[Gość Niecne Zielone Oczy]

cześć;)

Chciałam powiedzieć, że zaliczyłam dzisiaj mega potężna glebę, skończyło się na ostrym dyżurze w szpitalu bielańskim:)

Mam imponująca dziurę w łokciu:)

No więc było tak...jade sobie, robie przeciwskręt i nagle plan manewrowy mi się skończył i jakiś cichocieny krzaczor mnie podciął:flesje:)) i się wyrżnęłam ostro.

Najpierw glebe widziałam, a potem to już tylko biegnącego Tomka Kulika:) który spędził ze mną dobre 2-3 godziny w szpitalnej poczekalni, co była bardzo urocze i w ogóle jestem strasznie strasznie wdzięczna, bo czułam się naprawdę średnio i nadrabiałam bardziej miną (łokiec boli jak diabli);).

Byle się szybko goiło, wracam po weekendzie i chcę znowu na motocykl:) Rękę przyklei się taśmą klejącą, byle jeździć!!!

 

Pozdrawiam, zakochana w motocyklach:)

[jurjuszi]

cześć:flesje:

Chciałam powiedzieć, że zaliczyłam dzisiaj mega potężna glebę, skończyło się na ostrym dyżurze w szpitalu bielańskim:)

O Boże!!! Co Ty tam wyprawiasz na placyku? Chcesz chłopaków wykończyć? Swoją drogą podziwiam Twoją determinację. Może wreszcie uda się zdefiniować "prawdziwego motocykliste"? ;)

Wylizuj razy i ucz się dalej.

 

pozdr

[Marek.]

P ;) ocieszę Cię ja dopiero zapisuje się na kurs a w swoim życiu na motocyklu nigdy niejeździłem. Podobno motocykl i rower to wielka różnica

:flesje:

[Cerb]

Wlasnie mnie naszlo, ciekawe czy ktos kto nigdy nie jezdzil rowerem dalby rade nauczyc sie jezdzic na motocyklu ? Chodzi glownie o utrzymanie rownowagi, bo jak sobie przypomne moje jazdy na rowerze w wieku 4 lat to... :) .

Edytowane 25 Sierpnia 2006 przez Cerberus

[Ihriel]

cześć:biggrin:

Chciałam powiedzieć, że zaliczyłam dzisiaj mega potężna glebę, skończyło się na ostrym dyżurze w szpitalu bielańskim:)

Mam imponująca dziurę w łokciu:)

No więc było tak...jade sobie, robie przeciwskręt i nagle plan manewrowy mi się skończył i jakiś cichocieny krzaczor mnie podciął:biggrin:)) i się wyrżnęłam ostro.

Najpierw glebe widziałam, a potem to już tylko biegnącego Tomka Kulika:) który spędził ze mną dobre 2-3 godziny w szpitalnej poczekalni, co była bardzo urocze i w ogóle jestem strasznie strasznie wdzięczna, bo czułam się naprawdę średnio i nadrabiałam bardziej miną (łokiec boli jak diabli):biggrin:.

Byle się szybko goiło, wracam po weekendzie i chcę znowu na motocykl:) Rękę przyklei się taśmą klejącą, byle jeździć!!!

 

Pozdrawiam, zakochana w motocyklach:)

 

 

Niecne Zielone Oczy jak łokieć?

[Gość Niecne Zielone Oczy]

Cerberus---> ja tez nie jeździłam na rowerze, jest dobrze (powiedzmy), z równowaga nie ma nawet takich wielkich problemów jak wydawało mi się na początku:0

 

Jurjuszi----> ja dziwne rzeczy wyprawiam na placyku, mam nadzieje, że nie wykończę chłopaków, szkoda by było:) Staram sie jak moge, naprawdę, ale zdarza się czasem tak, że plac manewrowy się znienacka i niecnie kończy:D

 

Ithriel---> Nieźle:). Boje się zajrzec pod opatrunek:) A tak poważnie, to własnie wróciłam w weekendowego wyjazdu pod namioty, więc nie ruszałam czystego opatrunku, natomiast teraz nadeszła chwila prawdy. Trochę boli, nie mogę wyprostować normalnie ręki i oprzeć sie na niej jakos mocniej, ale ogólnie jest coraz lepiej:)

[Ihriel]

Życzę szybkiego powrotu do normalności łokcia no i...oby to była ostatnia gleba... :D

[zielorz]

kilka gleb musisz zaliczyc

 

Nie musiałas sobie brac tego az tak doslownie :mr.green:

 

Masz dziure czy takie bardziej zdarcie ? Jak zdarcie to lajtowa sprawa tylko zobacz czy jest w miare czysto do okola, poniewaz jak ci sie ten brud wrosnie to koniec zostaje na baaaaaardzo dlugo. Ja po glebowaniu w piach az koszulke podarlem, ale jeszcze 2h polatalem ;p a potem u kuzynki mydlo, szczotka i pomoc paznokcia i pol godziny skrobania, a jak sie w miare zagoilo (tylko swieza skora juz zostala to replay na rowerze i znowu lokiec skasowany ;p )

 

Pozdro

[Igor]

ja dziwne rzeczy wyprawiam na placyku, mam nadzieje, że nie wykończę chłopaków, szkoda by było:) Staram sie jak moge, naprawdę, ale zdarza się czasem tak, że plac manewrowy się znienacka i niecnie kończy:D

 

O ile pamiętam, to tam od placu do krzaczorów jest kawałek :D.

Napisz, kiedy będziesz jeździć, może warto przyjechać i popatrzeć na "stunt" ;). A może jakiś film z tego zrobić :icon_mrgreen:.

Szybko zdrowiej i wracaj na moto.

pzdr

[Gość Niecne Zielone Oczy]

ALe nie dojechałam do samych krzaczorów, glebe zaliczyłam dosłownie na granicy, gdzie plac manewrowy jest malowniczo otoczony pasmem żwiru i szkła, zaraz potem zaczyna sie piach i ta wysuszona jak na sawannie trawa:)

Kask grzmotnął już o ziemie, reszta nie doleciała i było na tym paśmie żwirowo-szklanym, niestety:)

 

Mam starcie i dziurę, jestem barwna:-D W szpitalu podczas czyszczenia lekarz mi powiedział, że widać trochę kości. Pouczające doznanie, ujrzeć własną kość, ale wolałam sie nie przyglądać. W każdym razie chyba jestem trollem, bo regeneracja błyskawiczna, tylko patrzec aż znów wsiądę na motocykl:)

[Ihriel]

No to cieszę się, że u Ciebie lepiej :biggrin: , nieźle sobie łokieć załatwiłaś...ale wiesz? My kobiety mamy to do siebie, że szybko się zbieramy jak nam na czymś zależy :biggrin:. Powodzenia.

[Gość Niecne Zielone Oczy]

My kobiety mamy to do siebie, że szybko się zbieramy jak nam na czymś zależy :biggrin:. Powodzenia.

 

Święte słowa:)

Powiedziałabym, że dla mnie mają nawet drugie dno:)

[LYsY]

Święte słowa:)

Powiedziałabym, że dla mnie mają nawet drugie dno:)

 

Heh, widzę że Rambo przy Was to cienki bolek :biggrin: :biggrin:

Zielone Oczy, szacun jak byk :biggrin:

 

Może rozważ kupno jakiejś kurtki z jakimś ochraniaczami? Grawitacja (kobieta, nawiasem mówiąc!!!) jest czasem nieubłagana :biggrin:

 

pozdrawiam i powodzenia!

LYsY