Skocz do zawartości

Co byście zrobili w takiej sytuacji?


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dziś zrobiłem rudke po okolicy jeleniej góry, wpadłem na drogę do zgorzelca, droga szeroka mały ruch nio i JADE!!! Wracając miałem dziwną sytuacje jade sobie ok 140km/h a tu nagle za mną pojawia się jakiś dres volkswagenem mhy chyba vento czy jakoś tak. Nio i siedzi odemnie może z metr z tyłu i cieszy miche. Nio więc myśle trochę przyspiesze 150... 160... 170.... a koleś cały czas za mną wolniej przyspiesza wiadomo ale za kilkanascie sekund znowu za mną. Patrze a z przodu zakręt fakt że był szeroki bo miałem pas+pas awaryjny ale dzury łaty i odpuściłem, wyprzedził mnie zacieszając.

 

Teraz pytanie co robicie w takich sytuacjach? Odpuszczacie?

 

Ja nie cierpie być wyprzedzany przez samochody, dlatego troche mnie to zdołowało :biggrin:

Jeszcze na dodatek jak wyprzedza mnie taki łysy dresiol...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[...]Ja nie cierpie być wyprzedzany przez samochody, dlatego troche mnie to zdołowało

Jeszcze na dodatek jak wyprzedza mnie taki łysy dresiol...

Moim skromnym zdaniem Twój motocykl jest dla Ciebie niebezpieczny :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, jestem zdania że jeśli ktoś mnie wyprzedza to niech wyprzedza, jade swoim tempem, jak mu się śpieszy, to niech wyprzedza. ale wk*rwia człowieka jak cie np. wyprzedzi a za chwile zwalnie i wleczesz się za nim i dla mnie to już sensu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, jestem zdania że jeśli ktoś mnie wyprzedza to niech wyprzedza, jade swoim tempem, jak mu się śpieszy, to niech wyprzedza. ale wk*rwia człowieka jak cie np. wyprzedzi a za chwile zwalnie i wleczesz się za nim i dla mnie to już sensu nie ma.

 

 

i właśnie było tak samo jak piszesz....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i właśnie było tak samo jak piszesz....

 

to mozna by go znowu wyprzedzić, tyle że on znowu pewnie by sie bawił w te podjazdy..eh...

na tych to nie ma lekarstwa, najlepiej jechać i nie zwracać na niego uwagi, olać go, znudzi mu się po jakimś czasie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslę podobnie - odpuszczam poprostu i zlewam temat - chce niech leci lepiej jak on porusza się z przodu bo jak jedzie ci na ogonie to strach hamować - bo nie wiadomo co on tam palił ostatnio :-) walić takich - odpuszczą sobie jak się ich zleje :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Teraz pytanie co robicie w takich sytuacjach? Odpuszczacie?

 

 

Madry Polak po szkodzie odpowie ci tak: odpuszczam. Mialem podobna sytuacje z Oplem Kadetem, tyle ze on jechal przede mna i nie dal sie za cholere wyprzedzic; przyspieszal i zajezdzal droge. Byl najpierw las, zakrety, ciagle cos jechalo z przeciwka. Jak pojawila sie w koncu prosta i nic nie jechalo to ch** uchylil okno i rzucil mi w kask paczka po chipsach, czy jakas reklamowka. Puscily mi nerwy, wyprzedzilem go, ale zaraz potem zniknal w lusterku, chyba gdzis skrecil, a chcialem cos z nim wyjasnic. Na budziku mialem 180 km/h, ale mysle ze juz wiecej nie dam sie tak podpuscic.

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam jak ktos mnie wyprzedza to niereaguje. wystarczy mi swiadomosc posiadanej mocy w prawym nadgarstku i przykozaczyc moge w lesie, czy na torze a drogi zostawiam w spokoju. jadac czasem scigaczem tez wrzucam swoje tempo i heja:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz pytanie co robicie w takich sytuacjach? Odpuszczacie?

 

Ja nie cierpie być wyprzedzany przez samochody, dlatego troche mnie to zdołowało :biggrin:

Jeszcze na dodatek jak wyprzedza mnie taki łysy dresiol...

Może mój Janek nie tnie powietrza ale doużo jeżdżę audiną 90 2000cm 5cylindrów i często mam takie coś z dresiażami:) mam na nich taki sposób że jadę pod dupę tak długo jak przyspiesza (160) i zawlniam do normalnej (100-110) po 2-3 podjazdach dają sobe spokój:) Kiedyś gaściowi udowodniłem że dziadek(87r) potrafi 2paczki pocisnąć ale myślę że to była głupota i juz nie ścigan się z debilami:) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak gosc naciska i szuka miejsca na wyprzedzenie nas to oczywiscie odpuszczam...

 

W czerwcu tego roku mialem inna sytacje: ekspresowy powrot na rodzinne imieniny do domu. Godziny popoludniowe, pusta droga wiec na prostych odcinkach dokrecalem prawie do 200 km/h. Wszystko jednak w granicach rozsadku - w zakretach duzo wolniej, nawet zwalnialem w tych miejscach, w ktorych zazwyczaj czai sie na tej trasie policja.

 

Jakie bylo moje zdziwienie jak przez blisko 60 km, pomimo rozwijanych na prostej predkosciach w bezpiecznej odleglosci jechalo za mna czarne BMW. Przez chwile zaczalem sie zastanawiac czy czasem nie jestem w "ukrytej kamerze" :biggrin: . Gosc najwyrazniej ani przez chwile nie mial zamiaru mnie wyprzedzac - pomimo, ze na kretych odcinkach ostro redukowalem.

Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...