Skocz do zawartości

Mam gwozdzia w tylnej gumie


Rekomendowane odpowiedzi

Myślę, że podstawa to nie wpadać w paranoje. W autach też się klei opony. Poza tym nie wiem, czy choć połowa z tu zebranych wie, jak w rzeczywistośc klei się opony motocyklowe - ile trzeba się napracować dremelem, aby oczyścić odpowiednio oponę od wewnątrz, jakie łaty się stosuje itd.

To nie jest garażowa wulikaznizacja przydomowa tylko działanie, które ma na celu wypuszczenie BEZPIECZNEJ opony w obieg.

pzdr

Człowiek... powiedz mi kurde gdzie ty tego sie wszystkiego nauczyłes ? Ja Ciebie bardzo podziwiam za twoja wiedze i umiejtnosci :P

P.S. Nie chodzi mi tu tylko o tego posta.

Honda CBR F4 99

 

http://www.cbrf4.blogspot.com - moja przygoda z motocyklem Honda CBR F4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza tym nie wiem, czy choć połowa z tu zebranych wie, jak w rzeczywistośc klei się opony motocyklowe - ile trzeba się napracować dremelem, aby oczyścić odpowiednio oponę od wewnątrz, jakie łaty się stosuje itd.

Ja już wiem :)

Ostatnio właśnie w HRG wziąłem dla kumpla oponkę która miała jakiś gwóźdź. Mogę potwierdzić, że jeśli osoba która taką oponę przygotowuje do dalszego użytkowania zna się na rzeczy, to nie ma prawa nic się w przyszłości z taką oponą stać. Wszystko zajęło w sumie kilka minut, ale opłacało się. Bezpieczeństwo przede wszystkim.

Edytowane przez Boniek

Boniek

gg 644826

Yamaha TDM900

Bikepics // Nefre FCI // lotnictwo.net.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niedawno miałem podobny dylemat. Złapałem kapcia na nówce oponie! Wyciągnąłem z niej śrube o przekroju 8mm ;) Pierwsze co pomyslałem kapeć do wymiany.... 5 stówek moge za nówke dać... Jakiez było moje zdziwienie jak w larssonie ściągneli mnie na ziemie (750 najtańsza!!!).

Więc myśle tak:

Młody jestem, sianem nie s*am, jade do wulkanizacji. Myśle sobie zakołkują czy cuś...

Chłop popatrzył po czym stwierdził że damy rade :)

Zdjął gume, nakleił łatke od środka i gitara. Powiedział ze pod żadnym pozorem motocyklowych opon sie nie kołkuje. Jedyną uwagą jaką mnie uraczył przy wyjeżdzaniu to żebym zbyt długo laczka nie palił bo może puścić (jak puści to powoli powietrze bedzie schodzić chociaz mówił, ze nie powinno).

Od tamtej pory nawinąłem na oponie około 2000km z różnymi predkościami. Czasami nawet koło 240km/h. Opona zachowuje sie bez zarzutu. Na początku miałem jakieś tam blokady psychiczne ale juz dawno mi przeszło. Wydaje mi sie ze jezeli takich napraw dokonuje sie w dobrej wulkanizacji to napewno są one skuteczne!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...