wieczny student Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 Jak w temacie. Wyrobił mi sie wieloklin. Mam jeszcze jedną dźwignię, ale to już ostatnia (wykręcę z dyfra 8). Na bajzlu nie znalazłem takiej części... Ma ktoś do sprzedania/wymiany? A może jest jakaś inna pospolita dźwignia, która współpracuje z klinem z ropieraka w tylnym hamulcu? Regeneracja owego klinu sposobem "walnij młtokiem" nie daje efektów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pietroni Opublikowano 4 Czerwca 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 Jeśli mówimy o tym samym to nada zaznaczyc na wałku i na dżwigni znak położenia obspawac dżwignie i wałek i wypiłowac kwadraty tak co by pasowało i z głowy a zaznaczasz po to bo na wieloklinie masz możliwośc regulacji co ząbek a na kwadracie nima ale jak dobrze zaznaczysz to na sto lat i z głowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wieczny student Opublikowano 4 Czerwca 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2006 To już jest wyjście ostateczne. Na razie chyba szkoda niszczyć dobry wieloklin rozpieraka, skoro gdzieś, tam, u kogoś w garażu moze leżeć samotna, zdrowa dźwigienka... :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gregor7903 Opublikowano 4 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2006 Kiedyś w iżu 56 dorabiałem dźwignie rozpieraka ze złamanej dźwigni zmiany biegów - taki sam rozmiar, nie namawiam do tego ale w ostateczności jest to jakieś wyjście. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 4 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2006 Nie mam wprawdzie nowej dźwigni, ale technologię, która sprawi ze ta będzie dobra na zawsze. I co więcej - nadal będzie to demontowalne. Cała sprawa polega na nawierceniu otworu około 3 - 4 mm na połączeniu dźwigni i wałka. Potem się w to miejsce wstawia się bolec, np. ze starego wiertła i skręca. Dla pewności można zastosować Loctite na połączenie i gwint, by nie miał tendencji do luzowania. Działa w 100%. Dodam, że patent ten sprzedał mi Tomek Kulik. "Oprawiłem" w ten sposób kilka dźwigni w Suzuki GS 500, gdzie był wyrobiony też wałek i nawet zamonowoanie nowej dźwigni nie zdawało egzaminu. Nie już problemów. Wałek jest naruszony tylko miejscowo, co w razie czego, jak ma dobry wieloklin, umożliwia zamontowanie nowej dźwigni w przyszłości bez komplikacji. Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 4 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2006 Ja mam inny patent, który zastosowałem kiedyś u kumpla na zlocie i działa do dziś. Dotyczyło to co prawda dźwigni zmiany biegów ale metoda osadzania na wieloklinie jest taka sama.Potrzebne narzędzia:1. brzeszczot :)Dźwignia w miejscu mocowania na wieloklin ma szczelinę, która umożliwia zaciśnięcie jej na tymże wieloklinie. Ma ona ~1mm szerokości. Brzeszczotem, który jest zwykle nieco grubszy niż owa szczelina wykonujemy cięcie wzdłuż niej poszerzając ją po prostu o kilka dziesiętnych milimetra. To wystarczy aby mocno docisnąć dźwignię na wieloklinie. Nie jest to oczywiście metoda likwidująca problem na 100 % ale dojechać do domu pozwoli :)hikor Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 4 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2006 Niestety nie zawsze zdaje to egzamin. Nie raz samo rozpiłowanie dźwigni kończy się urwaniem gwintu przy skręcaniu na siłę. Wyjściem może być rozwiercenie gwintu i danie przelotowej śruby z nakrętką, ale ... Jak ząbki są wyrobione to nadal jest lipa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wieczny student Opublikowano 5 Września 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Września 2006 Dobra, ja ten patent ze szkółkowego GS'a znam :) . Ta dźwignia wygląda tak:http://img206.imageshack.us/my.php?image=img7161he0.jpgKliknijcie na fotkę, będzie większa. Sęk w tym, iż ten wieloklin w dźwigni nie jest ściskany śrubą. On jest nasuwany na wieloklin (wielowypust?), a potem dociskany od góry śrubą (ten wieloklin/wielowypust rozpieraka ma na końcu gwint właśnie na tę śrubkę). I weź tu kombinuj :). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Lukass Opublikowano 5 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2006 Student, to kawałek Twojego moto na tym zdjęciu? Strasznie poobrzygiwany olejem, nie obciach tak jeździć? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pawel Opublikowano 5 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Września 2006 Strasznie poobrzygiwany olejem, nie obciach tak jeździć? Student to ma przej****. Ile razy ja mu mówiłem to samo, heheheh. Teraz chyba się zmotywuje doumycia moto i usunięcia wszelkich wycieków. Co dosamej dźwigni - wszystkojest do zrobienia, jak zobaczę to na żywo, to pewnie coś się wymyśli. Pawel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wieczny student Opublikowano 5 Września 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Września 2006 Tak, to kawałek mojego motocykla na zdjęciu. Dolewając oliwy do ognia dodam, że dyfer jest uszczelniany białym syliconem który używany był do uszczelniania kabiny prysznicowej w łazience. Powiecie: łeee, ja mam ruska w pięknym stanie, nic nie kapie, świeci się jak psu... obroża. Ja powiem, że zrobiłem w tym roku ponad 5tyś kilometrów, i żadnych ustarek oprócz rzeczy eksploatacyjnych. Pis end laff ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardan Opublikowano 6 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2006 Z uwagi na zamontowany z tyłu tarczowy oryginał powinien gdzieś w garażu leżeć. Jeśli jesteś zainteresowany....... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pietroni Opublikowano 6 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2006 Kardan a może coś byś wysłał na priv ( jakieś fotki i opis co z czego ) z tym tzrczowym bo od czasu jak zrobiłem silnik cuś mi brakuje aby się zatrzymac a pomykam z kolaską więc szkoda by było zaliczyc dzwona z byle powodu ( takiego jak np. brak zatrzymywaczy ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardan Opublikowano 6 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2006 Kardan a może coś byś wysłał na priv ( jakieś fotki i opis co z czego ) z tym tzrczowym bo od czasu jak zrobiłem silnik cuś mi brakuje aby się zatrzymac a pomykam z kolaską więc szkoda by było zaliczyc dzwona z byle powodu ( takiego jak np. brak zatrzymywaczy )Spox jednak jest to całkowita przeróba do mojego zapora ;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ural_zgora Opublikowano 6 Września 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2006 Student, strasznie mocno dusisz ten hamulec skoro wielowypust nie wytrzymuje :biggrin: Tak jak Pawel wspomnial, wykonaj precyzyjne wiercenie przez dzwigienke i oske rozpieracza, wbij tam pasowany, twardy sworzen (np igielka z lozyska, krzyzaka, ewentualnie cos grubszego ?) Moze wytrzyma :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.