Skocz do zawartości

jazda po polu i przygoda z rolnikiem


Rekomendowane odpowiedzi

wybralem sie z kumplem zeby polatac sobie po bezdrozach..

jezdzilismy sobie normalnie, po lakach i lasach.. no ale nagle sie droga skonczyla i trzeba bylo rpzejechac przez pole albo po prostu zawrocic. jechalismy specjalnie brzegiem pola, gdzie nic nie roslo (byl taki waski pas na 30 cm, akurat na oponke) no i tak jedziemy jedziemy... az tu nagle wyjezdza zza gorki rolnik terenowka.. podjezdza.. malo mnie nie skosil to sie zatrzymalem... a ten wyskakuje z auta i drze sie z morda, podchodzi blizej i zaczyna mnie napier##lac po kasku... walnal mnie chyba tak z 5 czy 6 razy, az sie zastanawialem czy go reka nie boli.. darl sie caly czas ze to teren prywatny, ze jestesmy po*eby, glaby itp.. szybkim ruchem wyjal mi kluczyk z moto i powiedzial ze mamy dopchac motocykle do jego gospodarstwa to juz sobie porozmawiamy z policja.... po czym facet wsiadl do auta i pojechal

kumpla uwalil w taki sam sposob - kumpel nie dal rady przejechac przez jakis row, tamten podbiegl i tez mu kluczyk zabral...

no to ja niewiele myslac mowie do kumpla, zeby on szedl po kluczyki a ja spier..lam z pola, bo ani blach, ani OC, ani prawka jeszcze nie mam... zepchnalem moto z pola i rzucilem w krzaki, zeby go nie bylo widac i poszedlem kumplowi pomagac (on na KLR 600, a to bylde wazy 150 kg).. pchamy tak sprzeta, a tu podjezdza znowu ten rolnik (odstep czasowy miedzy jednym a drugim jego przyjazdem to ok 30 minut) i zaczyna cfaniakowac gadka w stylu: fajnie sie pcha, nie? sk***ysyny wy je*ane... pierdolone ch*je... itp itp. po czym mowi ze mamy dopchac moto kumpla do jego samochodu.. my mu mowimy, ze nie damy rady tej kozy przepchac.. to oddal kluczyk kumplowi zeby podjechal, a ja na piechotke do jeepka...

tam facet znowu poprzeklinal, spisal nasze dane i oddal kluczyki nie wzywajac policji...

ze ma nasze dane to tam kit... i tak wiem ze tego nigdzie nie zglosi....

 

ogolnie to nam sie pofarcilo ze palowni nie wzywal - ja bym mial przesrane...

wiem ze po polach sie nie jezdzi - unikam tego jak ognia.. ale tu byla inna sytuacja no i nam nie wyszlo..

czy w takim wypadku jak bede widzial na horyzoncie rolnika ktory nas goni to sie zatrzymywac i zeby z nim pogadac czy spier...lac w dluga...?

 

po dzisiejszych przezyciach mam 2 wnioski:

1. nie jezdzic po polach uprawnych, nawet bokiem... ani po zadnym terenie prywatnym

2. spierdzielac jezeli ktos mi siedzi na ogonie

 

Takze koledzy i kolezanki - po polach mi tu nie jezdzic :biggrin:

aha - i jezeli widzice ze przed wami biegnie jakas sploszona sarna, to zatrzymac motocykle, zgasic silniki i sobie np. zapalic papierosa albo ze dwa, zeby biedne zwierze moglo sobie spokojnie uciec... bo jezeli zaczniecie je gonic, to na atak serca padnie, a wtedy nie pozostanie nic innego jak zapakowac ja na bagaznik i zawiezc do domu na kolacje...

 

btw. mam nadzieje ze temat nie zostanie usuniety ani przeniesiony do tematu "jazda w terenie -legal czy nie", bo sytuacja tutaj opisana diametralnie rozni sie od typowej jazdy po lesie

Edytowane przez thefex

KTM LC4 400 SC '95

Honda CB 1100 Bol D'or '83

DKW KM 200 '35

www.bikepics,com/members/thefex/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. nie jezdzic po polach uprawnych, nawet bokiem... ani po zadnym terenie prywatnym

2. spierdzielac jezeli ktos mi siedzi na ogonie

Oba wnioski uważam za bardzo trafnie sformułowane i niezwykle logiczne.

Edytowane przez Maro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mieliście przygodę ale ten rolnik to trochę przegiął.

 

POZDRO

 

ze przegiol to wiem, bo szkod mu praktycznie zadnych nie narobilismy (bo jakie szkody wyrzadzi opona o szerokosci 130mm) przy spokojnej jezdzie - zadnego mielenia gleby... najwiecej szkod to sobie on sam zrobil ze nas tym jeepem ganial.. bo nosilo go na boki rowno (bo padal deszcz)...

jakby wezwal policje to mimo ze by mi dowalili pewnie mandat zdrowy jak nie sholowali moto na parking policyjny.. jednak co by bylo gdybym powiedzial, ze ow rolnik rzucil sie na mnie z piesciami? przeciez to jest napad w swietle prawa..

 

a facet mowi ze on sam crossa ma... tyle ze stary typ - kolo 40 lat... o pobiciu go nie bylo nawet mowy... mimo ze nas 2 bylo... wez tu rolnika sklep... chyba ze mlotkiem 10 kilogramowym....

zreszta.. ja nie naleze do ludzi ktorzy rozwiazuja problemy sila...

 

mam jeszcze jedna porade: jak juz musicie jechac przez pole, to zajedzcie do gospodarstwa sie zapytac czy mozecie przejechac, czy dojedziecie tedy tam gdzie chcecie itp

wlasnie mnie tak cos tknelo zeby sie zatrzymac i pogadac z gospodarzem... no ale tego nie zrobilem.. blad..

KTM LC4 400 SC '95

Honda CB 1100 Bol D'or '83

DKW KM 200 '35

www.bikepics,com/members/thefex/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a facet mowi ze on sam crossa ma... tyle ze stary typ - kolo 40 lat... o pobiciu go nie bylo nawet mowy... mimo ze nas 2 bylo... wez tu rolnika sklep... chyba ze mlotkiem 10 kilogramowym....

zreszta.. ja nie naleze do ludzi ktorzy rozwiazuja problemy sila...

 

Byliście pewnie w full uzbrojeniu i nie mogliście dać rady rolnikowi ?? Jakby mi zabrał kluczyki to tak czy inaczej bym mu wpie**olił. Wybacz że tak to widze ale jeśli ktoś cie okłada po kasku to dlaczego ty do niego miło ?

 

Pozdrawiam

Przem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego, ze akurat moj kumpel wtedy byl 30 metrow dalej, rolnik byl 2x wiekszy ode mnie, a ja mam kontuzje nogi...

poza tym jakbym go zaczal lac po mordzie to by na pewno juz mendy wezwal... ja nie wiem... moze wozic ze soba taka palke gumowa w srodku ktorej jest metalowy pret... ? widzialem takie u chlopakow na zlocie motocyklowym

KTM LC4 400 SC '95

Honda CB 1100 Bol D'or '83

DKW KM 200 '35

www.bikepics,com/members/thefex/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego, ze akurat moj kumpel wtedy byl 30 metrow dalej, rolnik byl 2x wiekszy ode mnie, a ja mam kontuzje nogi...

poza tym jakbym go zaczal lac po mordzie to by na pewno juz mendy wezwal... ja nie wiem... moze wozic ze soba taka palke gumowa w srodku ktorej jest metalowy pret... ? widzialem takie u chlopakow na zlocie motocyklowym

 

rolniki maja krzepe ale z kasku przypierdolić można :biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry ze to powiem ale daliscie sie wyruchac :icon_razz: dla mnie jest nie do pomyslenia zeby jakis typ wyciagal mi z moto kluczyki i na mnie przeklinal. Masz kask to go uzyj j*b*ij z glowki i spie*dalaj, albo kopa z buta, facet przez 3 dni by nie mogl chodzic. :biggrin: :D

Edytowane przez Tomski_01
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taa.. juz widze jacy wy byscie byli twardzi w takiej sytuacji :biggrin:

ale nast. razem nie bede juz taki milusi cieplusi.. nast. razem nie zatrzymam moto i tyle. bo teraz widzialem ze typ jedzie i chcialem z nim pogadac, nie wiedzialem ze ma taaaaaaaaaaakiego wkurwa.. nauczka i tyle

 

i nie zgrywajcie takich twardzieli (poza Strzalkiem :icon_razz: ) bo kazdy w gebie mocny

Edytowane przez thefex

KTM LC4 400 SC '95

Honda CB 1100 Bol D'or '83

DKW KM 200 '35

www.bikepics,com/members/thefex/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trafiłeś na jakiegoś wiejskiego chucka norrisa, u siebie się nie spotkałem z czymś takim a też jeżdże blisko pola, często nawet przez pole między roślinkami i nkt się nie doczepił zawsze był gest "maneta na full" :biggrin: :icon_razz:

transport bus + 4os

stała trasa Łódź-Paryż-Łódź
PW, GG lub 663 231 860

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dlatego mam Crossa-Żadnych kluczyków :biggrin:

dooooooookładnie żadnych luczyków :icon_razz:

 

Policja by wam gówno zrobiła a tak w ogóle to by nie przyjechali bo by kolesia wysmiali a wy jak byscie zadzwoniki ze was pobił no to weteeeedy by napewno przyjechali. Ja mam zamiar sobie gaz łzawiacy kupic i przy kierownicy go miec w pogotowiu przymocowanego. Kiedys miałem podobna sytuacje jak miałem 16 lat tylko ze mnie mało nie pobił Styła (znany trialowiec a zarazem straszny frajer) Nawet nie pamietam o co mu chodzio :icon_razz: chyba go błotem wieśniaka ochlapałem :D

Edytowane przez Gawron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<olaboga> dac sobie zabrac kluczyk z moto. Wogole dziwie ze dales sie klepac po kasku. Ja juz w tym momencie bym oddal, a jak by mi wyjal kluczyk to na bank ktorys z nas by na ziemi lezal. Nie wiem albo on albo ja...., ale dziwie sie ze we dwoch sie tak daliscie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...