Skocz do zawartości

Mój pierwszy (i ostatni-mam nadzieję) szlifffff.....


r_c
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

maxhonor82 tak z ciekawości spytam... (chodzi o tą pierwszą glebę) Można wiedzieć ile Cie kosztowała naprawa GSX-Ra i gdzie skombinowałeś części do niego(bo od tego pewnie też będzie zależała kwota jaka Ci wyszła za naprawe.) W sumie ciekawi mnie też w czym(ubiór) dokładnie jechałeś tamtego pechowego dla Ciebie dnia. Prędkość musiała być dość spora przy zamknieciu 2-giego biegu w Twoim motocyklu to gdzieś ponad 160 km/h na szczęście jestes cały :lalag:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam już odpowiadam na pytanie Masaż: otóż prędkość nie była aż taka duża jak piszesz w zapytaniu (moje maleństwo ze mną na pokładzie na dwójeczce nie wydusi ponad 160 " w samych bokserkach to jest mnie ze 115 kilo i spory ze mnie chłopina+ ciuszki"tak wiec malutka ma co wozić na grzbiecie :biggrin: A z tą odcinką na dwójce to może z deka wyolbrzymiłem ale mało brakowało. Nie było to 5 tys na pewno. A prędkości Ci nie powiem bo z reguły to na prędkościomierz nie patrze tak jakoś mam.A w takiej sytuacji raczej ciężko jeszcze patrzeć na prędkość. Apropo ciuszków to oczywiście miałem katane motocyklową tekstylną(firma Richa mało popularna w Polsce) na szczęście i oczywiście pod spodem cieple ubranka(amortyzacja dodatkowa), na nogach buty Sidi i zwykłe jeansy (po ślizgu na oblodzonym asfalcie zdały egzamin tyko kilka przetarć i kolana delikatne lakierek przytarły :tongue: , będąc dzieckiem na rowerze większe rany się odnosiło tak wiec tego nawet nie liczę. Kurtka oczywiście spełniła zadanie nadzwyczaj dobrze po drobnych naprawach rękawów i pleców służy mi po dziś dzień, prawie nie widać napraw. Mamuśka dobrze się spisała. Same części wyniosły mnie około 3 tyś złotych robocizna własna i pomoc Kolegów prócz zakładania opon i wyważania kółek. Plastiki o dziwo się nie rozpadły bo nie były wcześniej klejone tak więc porysowane ostro i kilka małych kawałków odłamało się. Tylko czacha do spawania poszła. Oczywiście wszystkie części były z allegro nie nowe. Mam nadzieje że odpowiedz jest wyczerpująca jak nie to poproszę o kolejny zestaw pytań z miłą chęcią odpowiem. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lalag: Odpowiedź jest bardzo wyczerpująca :wink: Dzięki. Jak tak sobie myślałem nad tymi uszkodzeniami w Twoim motocyklu(kolega też miał taki, dlatego mnie to zaciekawiło) ,stawiałem na koszty około 4000/4200 zł wyszło Ci powiem dość nie dużo, miałeś szczęście w nieszczęsciu heh Ale to dobrze że wszystko ładnie sie poskładało :wink: pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No sam co prawda długo nie jeżdżę ale już dwa szlify mam za sobą. Współczuje szczerze a szczególnie na drodze irytuje mnie ludzka obojętność na kogoś nie szczęście. Dobrze że przynajmniej w Twoim wypadku znalazł się jeden w porządku koleś.

 

Ja raz miałem szlifa na drodze, z kolegą chcieliśmy się przejechać tak z 40 km od naszego miasta w październiku nawierzchnia niezbyt sucha ale stroje założyliśmy i pomykamy 60 km/h jak lepsza prosta 80 km/h i doszło do zakrętu podwójnego ostrego znak że nie mogę przekraczać 40 km/h zwolniłem oczywiście do tych 40 km/h nagle czuję tyłek mi się cały wierci i momentalnie mnie obróciło puściłem się motoru motor uderzył w barierki na ulicy które osłaniały budynek szkoły ja szorował po asfalcie. Całe ciuchy poździerane kumpel tak samo jak ja szorował (na jednym motocyklu jechaliśmy). Kolega skręcony nadgarstek ja poobijane nogi i ręce i całe szczęście kask uratował głowę. Ale nikt z okolicznych domów nie pomógł wszyscy tylko się patrzyli i albo komentowali że wariat albo śmiech.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwię się, że tak narzekacie na obojętność innych użytkowników dróg. Motocykliści (szczególnie w wymiarze indywidualnym) nie mają "dobrej prasy". Są traktowani przez pieszych i katamaranowców jak coś w rodzaju uciążliwego dodatku do rzeczywistości komunikacyjnej na naszych zatłoczonych i wyboistych drogach. Zresztą sami robimy sporo, aby nie pozyskać sympatii innych. Co innych zraża nie będę pisał - sami wiecie. Więc nie płaczmy nad rozlanym mlekiem i swoim nieszczęsnym losem. Sami żeśmy go sobie zgotowali. Ręczę wam, że w tzw latach siedemdziesiątych poprzedniego wieku takiej znieczulicy w stosunku do ślizgających się po asfalcie motocyklistów nie było. Cóż kropla drąży skałę. Ciężko pracowaliśmy przez te lata, nad naszym wizerunkiem cwaniaków i rozrabiaków uliczno-szosowych. To i mamy co chcieliśmy.

Tak to widzę (niestety). Ale cóż chłopaki nie płaczą (i co niektóre dziewczyny - też!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Garik jeździ na bajku od 2ch sezonów nadal szkoląc swoje umiejętnościbuttrock.gif

Raz była gleba. Kontrolna można powiedzieć. Taka na złapanie respektu.

Opis: Enduro gładko szło po piaszczystej drodze w podmokłym terenie, najechałem na błoto i przednie koło poleciało a ja razem z motorem skasowałem pobliski krzak. Całą przygoda przy 40km/h. Upadek był tak nagły, że nie hamowałem notworthy.gif. Kierunkowskazy całe, lusterko nastawiłem z powrotem na miejsce ale dźwignia zmiana biegów była wygięta i powrót do bazy sprawiał nie lada wyzwanie. Garik wyszwdł z upadku bez szwanku i dalej cieszy się jazdą crossy.gif

"Panie Władzo jechałem szybko gdyż ... lubię zapier$alać" :E

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To było lato i to była blondynka, wiecie jak to jest.

Obejrzałem się tylko na chwilę, obracam głowę do przodu, a furgonetka przede mną już stoi. Klamka do końca, koło w bok i lecę na ryj. Złamana klamka i dźwignia zmiany biegów (nie wiem jakim cudem bo mam gmole).

Zbite lewe kolano i siniak na prawym udzie (też nie wiem skąd). Nie wiedziałem na którą nogę kuleć, więc zaprzestałem kulania.

 

Co do części, to w puig.pl 5 miesięcy już czekam na klamki. Mają fajne rzeczy, ale jeśli nie ma na stanie i trzeba zamawiać, to nie polecam. Myślałem że Włosi są najgorsi, widać Hiszpanie walczą dzielnie o prymat.

 

Była zima więc się nie wkurzałem, ale zima się kończy, nawet w Gdańsku.

Edytowane przez TomaszCA
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Co do pierwszego posta w tym temacie (wiem, że należy się za to złota łopata) i sprawy z gmolami. Pytałem moją żonę-prawnika i powiedziała, że nasz bohater-motocyklista spokojnie mógłby pozwać firmę, w której zamówił gmole i które miały przyjść po do 2 tygodni, a mijało już 6 i nadal ich nie było. Gdyby firma wywiązała się z zobowiązania to motocykl nie ucierpiał by tak bardzo, a i kierowca byłby mniej poobijany.

 

Żeby nie było offtopa:

W zeszłym roku, niedługo po zrobieniu prawka na moto (w wieku 25 lat) jadę sobi moją wirażką 1100 z jedyną dla niej słuszną bulwarową prędkością i dojeżdżam do skrzyżowania, gdzie miałem skręcić prostopadle w lewo. Na skrzyżowaniu poustawiane barierki, widocznie jakieś roboty drogowe. Od razu pomyślałem: roboty drogowe = piach na asfalcie, więc zwolniłem do 20km/h, wchodzę delikatnie w zakręt i... oba koła na raz odjechały mi na zewnątrz, oczywiście gleba i szlif, zatrzymałem się na krawężniku. Jechałem w kurtce, ale niestety w dżinsach. Na szczęście moto miało konkretne gmole, a z tyłu sakwy (które i tak szły do wymiany), także całe uderzenie poszło w te elementy, więc nic się nie porysowało. Ja skonczyłem z podrapaną kurtką na lewym ramieniu, śladem na kasku, przetartymi spodniami i obitym kolanem.

 

Tamtego dnia nauczyłem się 2 rzeczy:

1. Jeżdżenie bez dobrych spodni nie popłaca.

2. Najlepszy sposób na jazdę po piachu, to nie jeździć po nim w ogóle.

"Don't bother running, you will only die tired..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...