Skocz do zawartości

Dłuższe wyjazdy na moto 125ccm (z plecaczkiem)??? Da się???


loony
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Planowałem sobie gdzieś pojechać w wakacje z moją kobietką na mojej "kobietce" (tzn. Aprilii), ale mechanik odradzał mi to, ponieważ "zajeżdżę" sobie motorek...

Od razu mówię, że nie mam zamiaru bić rekordów prędkości (chociaz znając mnie mogłoby być różnie), tylko tak sobie pojechać przed siebie w jakieś urocze zakątki (może niekoniecznie w Polsce)...

Pomijam fakt bagażu, bo tego byłoby "symbolicznie" - po jednym "małym plecaczku"...

Co Wy na to???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

A czemu nie ?

Ja na 50 ccm we dwóch z dosyć większym bagażem śmigałem na Słowacje, fakt nie dojechałem ale kilosów troszkę sie narobiło (inna sprawa z niedojechaniem, kolizja mala :) )

Owszem jadąc na 125 we dwoje, róbcie czesto przerwy, dajcie maszynie odpocząć, nie bijcie rekordów, ale nawe taka jazda moze byś bardzo miła i sympatyczna.

 

 

z pozdrowieniami BORSUKLES

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wszystkim się da, tylko może być to troche uciązliwe, jeżelibym wiedział że sprzęt mnie niezawiedzie to nawet na 50 bym gdzieś dalej śmignął, wystarczy to kochać a moto nie stanowi problemu, tylko tak jak Borsuk pisze trzeba robić częstsze przerwy, bo silnik będzie się szybko męczył

 

 

Pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wszystkim się da, tylko może być to troche uciązliwe, jeżelibym wiedział że sprzęt mnie niezawiedzie to nawet na 50 bym gdzieś dalej śmignął, wystarczy to kochać a moto nie stanowi problemu, tylko tak jak Borsuk pisze trzeba robić częstsze przerwy, bo silnik będzie się szybko męczył

 

 

Pozdrawiam

Grzesiek

Kłaniam,

A tak praktycznie to co macie na myśli pisząć "robić częstsze przerwy" czy to znaczy że należy się zatrzymywać co 20, 50 a może co 100 kilosów. Pytanie lajkonika ale wyjaśni mi wiele.

A! I jeszcze jedno. Jak poznać ze silnik się przegrzewa jak nie występuje żadna jego kontrolka temperatury (rzecz jak mniemam nagminna w motocyklach mniejszych pojemności)

Gruss!

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ubiegły piątek odwiedziłem w Łomży jednego z naszych Forumowych kolegów, zrobiłem to Vespą 125, jako że jechałem w sposób bardzo dziwny :-) droga spod Warszawy do Łomży a i jeszcze do Jedwabnego i powrót, wyniosła około 486 km, wyjechałem o 13.00 wróciłem o 21.00, po drodze obiad. Było spoko, jedyny problem z taką popierdułką jak moja 125, to brak mocy niezbędnej do wyprzedzania no i do dogonienia palanta, który śmignął katamaranem 2 cm od Ciebie, po to by mu strzelić z buta ;-). Cóż można a nawet trzeba nauczyć się pokory.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no pewnie!! taka jazda jest bardzo fajna :) to jest także kwestia przerw na trasie... silniki chłodzone powietrzem są zmuszone częściej stawać... nie ważne na czym, ważne, że wyjazd motorkiem :wink: to musi sie udać :) nawet jeśli coś by Ci nawaliło (czego oczywiscie Ci nie życzę) to i tak nie zapomnisz tego wyjazdu :wink: tego nie da sie opisać, to trzeba poczuć i doświadczyć. udanej podróży Ci życze!! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czolem!

 

Qmpel pojechal na Yamaszce DragStar 125 nad morze (z Rybnika 650-700 km w jedna strone) z laska i pelnym zaladunku (bagaz, ubrania). Mowil, ze pipierniczal na drodze szybkiego ruchu 110 km/h :wink:.

Wiec nie ma zle :). I motorek dalej super jezdzi. Jego fotka jest w Albumie (w dziale ze zdjeciami ludzi - jestesmy z kolega, motorek stoi przed nami, na pierwszym planie :wink:).

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wszystkim się da, tylko może być to troche uciązliwe, jeżelibym wiedział że sprzęt mnie niezawiedzie to nawet na 50 bym gdzieś dalej śmignął, wystarczy to kochać a moto nie stanowi problemu, tylko tak jak Borsuk pisze trzeba robić częstsze przerwy, bo silnik będzie się szybko męczył

 

 

Pozdrawiam

Grzesiek

Kłaniam,

A tak praktycznie to co macie na myśli pisząć "robić częstsze przerwy" czy to znaczy że należy się zatrzymywać co 20, 50 a może co 100 kilosów. Pytanie lajkonika ale wyjaśni mi wiele.

A! I jeszcze jedno. Jak poznać ze silnik się przegrzewa jak nie występuje żadna jego kontrolka temperatury (rzecz jak mniemam nagminna w motocyklach mniejszych pojemności)

Gruss!

I.

Well...

Ja jednak będę upierdliwy. I powtórzę pytanie: JAK CZĘSTO NALEŻY STAWAĆ I JAK POZNAĆ OBJAWY PRZEGRZEWANIA SIĘ SILNIKA CHŁODZONEGO POWIETRZEM.

Dzięki za odp.

Gruss!

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odpowiem Ci w sposób ścisły na Twoje - jak je nazywasz upierdliwe - pytanie ;-). Odpowiem ogólnie na podstawie opisanego wyżej doświadczenia. Wieruchów, stacja benzynowa w Babicach Starych postój na tankowanie po 3 km. Babice Stare - Czosnów, 24 km, postój albowiem uświadomiłem sobie, iż nie wziąłem komórki z telefonem do Janka naszego kumpla z Forum, powrót i zabranie komórki. Jazda inną drogą, dłuższą, postój 10 sekund, po 50 km, na wykazanie swego niezadowolenia staruszce w cieniasie, która usiłowała mnie zabić wyjeżdżając mi z okolic wiejskiego sklepiku tuż pod koła, szczęśliwie "umowna" część drogi dla jadących z przeciwka była wolna. Następnie Maków Maz. Około 50 - 60 km, postój 1 godz. obiad w Zajeździe Pazibroda, no i po chwili tankowanie na wszelki wypadek. Pomylenie trasy, nadłożenie drogi do Ostrołęki ( aha jechaliśmy przez Maków, aby ominąć Tirowską, główną trasę ). Postój 15 min Łomża pod domem Janka. 20 km do Jedwabnego, na miejscu i w okolicach 1 godzina, może 1,5 godziny postoju. Powrót do Warszawy, głowną trasą, tankowanie Łomża 5 minut, zdjęcie okularów Pułtusk, 2 minuty. warszawa, ach te stare przyzwyczajenia ;-), wieś pod Warszawą. Moja Vespa jest chłodzona powietrzem, jechałem między 70 a 90 km/h, z górki albo przy dobrym wietrze do 100 km/h. Miałem rozdwojenie jaźni, gdyż podróżowałem z kumplem, który jechał HD Sportsterem, tak więc z jednej strony nie chciałem katować mojej ślicznotki, a z drugiej męczyć Go wyluzowaną, dla mojej Vespy, jazdą. Ani przez chwilę nie usłyszałem, nie poczułem ( lepsze słowo ) objawów gotowania się silnika, takowe objawy czuję, używając Jej, do przejażdżek po lesie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odpowiem Ci w sposób ścisły na Twoje - jak je nazywasz upierdliwe - pytanie ;-). Odpowiem ogólnie na podstawie opisanego wyżej doświadczenia. Wieruchów, stacja benzynowa w Babicach Starych postój na tankowanie po 3 km. Babice Stare - Czosnów, 24 km, postój albowiem uświadomiłem sobie, iż nie wziąłem komórki z telefonem do Janka naszego kumpla z Forum, powrót i zabranie komórki. Jazda inną drogą, dłuższą, postój 10 sekund, po 50 km, na wykazanie swego niezadowolenia staruszce w cieniasie, która usiłowała mnie zabić wyjeżdżając mi z okolic wiejskiego sklepiku tuż pod koła, szczęśliwie "umowna" część drogi dla jadących z przeciwka była wolna. Następnie Maków Maz. Około 50 - 60 km, postój 1 godz. obiad w Zajeździe Pazibroda, no i po chwili tankowanie na wszelki wypadek. Pomylenie trasy, nadłożenie drogi do Ostrołęki ( aha jechaliśmy przez Maków, aby ominąć Tirowską, główną trasę ). Postój 15 min Łomża pod domem Janka. 20 km do Jedwabnego, na miejscu i w okolicach 1 godzina, może 1,5 godziny postoju. Powrót do Warszawy, głowną trasą, tankowanie Łomża 5 minut, zdjęcie okularów Pułtusk, 2 minuty. warszawa, ach te stare przyzwyczajenia ;-), wieś pod Warszawą. Moja Vespa jest chłodzona powietrzem, jechałem między 70 a 90 km/h, z górki albo przy dobrym wietrze do 100 km/h. Miałem rozdwojenie jaźni, gdyż podróżowałem z kumplem, który jechał HD Sportsterem, tak więc z jednej strony nie chciałem katować mojej ślicznotki, a z drugiej męczyć Go wyluzowaną, dla mojej Vespy, jazdą. Ani przez chwilę nie usłyszałem, nie poczułem ( lepsze słowo ) objawów gotowania się silnika, takowe objawy czuję, używając Jej, do przejażdżek po lesie.  

Pozdrawiam

So...

Jestem usatysfakcjonowany ale tylko w połowie :) . Cały czas nie wiem jakie są objawy przegrzewania się silnika. Oczywiście zdaje sobie sprawę że to przychodzi z praktyką, ale jakieś generalne objawy chyba są?

Gruss!

I.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam chłodzenie cieczą, więc z tego co mówicie nie powinienem mieć problemów z przegrzewaniem, ale do Włoch (co wcześniej planowałem - do ojczyzny mojego moto) raczej chyba na moto nie pojadę.... Poczekam aż będę miał coś większego - może w przyszłym sezonie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość godlimauz

EEee.. tam loony. Też mam aprilie chłodzoną cieczą. w trasie jest spoko, gorzej było na paradzie na bemowie w tym roku. temperatura mi podeszla ok 100 Celcjuszów, tak wolno tam się jechało. Odczekałem chwilke i spadła. Jak sie nie dmucha w chłodnicę to sie sprzęcior grzeje.

 

 

Pozdrawiam,

Marek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

ja 3 lata temu na Hondzie 125 VT objechalem pol europy ,z dziewczyna 55 kg, bagazem kompletnym nawet patelnie mialem i poduszeczki pod glowe ,namiot materace spiwory no i nnnnnnnnajwazniejsze PSA :wink: :) :wink: ,tam bylismy we troje moja dziewuszka pies (CICIA ) i ja .Srednia wyszla jakies 80 kilosow ,miejscami jechalismy do 120 /h benzynki 2,5 litra na 100 bylo wspaniale

Teraz jezdze wild star 1600 i takiej przyjemnosci juz nie mam

pozdrawiam

DAKOTA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...