Punkty karne, jakktoś ma prawko....

[lukasz-aprilia]

Jeżeli po pijanemu jedziesz np. rowerem a masz prawo jazdu to ci je zabiorą i cześć pieśni

 

Ale mozesz jechac pijany jak meserszmit wierzchem na koniu i zadnego prawka Ci za to nie zabiora :wink: .

[Stary Sierżant]

Pod warunkiem , że koń jest trzeźwy , he he he .

Niestety tak nie jest - koń lub zaprzęg również jest w pewnym sensie pojazdem , jeśli porusza się po drodze publicznej. Jeśli są znaki zakazujące wjazdu zaprzęgom , to oznacza iż są one pełnoprawnym użytkownikiem.

PS. Mam własne konie , ale do dzisiaj nie wiem gdzie koniowi zrobić badania techniczne - weterynarz nie chce tego zrobić , bo twierdzi , że nie ma uprawnień, he he he .

[Bubu Goryl]

To ja mam takie pytanie apropo tematu....

 

Znajomy (17lat) jechał w zimie autem bez prawka na łuku wpadł w poslizg wyleciał do rowy skasował lekko auto i rozwalił brame gosciowi, gdy auto stało w rowie , skoczył do domu po starego zeby wyciągnąć auto.... gdy wrocili na miejscu byla policja wszystko wyjasnili ....... kumpel mowi do policjanta ze skoczył do domu po ojca a ten zapisał ze uciekł z miejsca zdarzenia :wink: , sprawa w sadzie ma byc za miesiąc , ale raczej pewne jest ze bedzie miał odroczke prawka na 3 lata ( tak mu powiedziala znajoma policjantka), problem polega na tym ze podobno tez nie moze jezdzic motorowerem i rowerem :) , ama teraz takie pytanko jezeli zatrzyma go policja na rowerze i sprawdzą jego dane to czy cos mu mogą zrobic ?

 

(dzieki za odp, kumpel sie boi rowerem jezdzic :cool: )

[Olsen]

raczej pewne jest ze bedzie miał odroczke prawka na 3 lata ( tak mu powiedziala znajoma policjantka), problem polega na tym ze podobno tez nie moze jezdzic motorowerem i rowerem :wink: , ama teraz takie pytanko jezeli zatrzyma go policja na rowerze i sprawdzą jego dane to czy cos mu mogą zrobic ?

Na 99,99% ujdzie mu płazem.

Swoją drogą, zawsze mnie zastanawiało, jak to jest z tymi zakazami prowadzenia "wszelkich pojazdów mechanicznych". Gdzieś kiedyś czytałem interpretację prawnika, który twierdził, że rowery i motorowery pod ten zakaz nie podpadają. Byłoby to nieco dziwne, tak jak to, że motorowery nie zaliczają się do pojazdów silnikowych (w naszym orzecznictwie wszystko jest możliwe :) ); z drugiej strony zabronienie komuś uprawiania sportu, jakim jest jazda na rowerze, zakrawałoby na naruszenie elementarnych praw człowieka. :cool: Tak samo, dziwnym by było, gdyby na skuterze 50 ccm mogła jeździć pełnoletnia osoba nieposiadająca żadnych uprawnień (karta (moto)rowerowa, prawo jazdy), mająca blade pojęcie o ruchu drogowym, a nie mógłby nań wsiąść człowiek, któremu zdarzyło się prowadzić samochód na podwójnym gazie.

 

 

 

I myslisz ze by ich nie zatrzymali?

Zdecydowanej większości na pewno nie. A przecież nie o rozpętanie wojny tu chodzi, lecz o zgodną koegzystencję cywili z nie-cywilami, nieprawdaż?

[aftys6]

polskie prawo jest tak dziurawe, ze zawsze mozna cos wykombinowac zeby uniknąc kary lub ewentualnie ja zminieszyć, mam na myśli przypadki nietypowe, np jazda na hulajnodze p opijaku czy na koniu. :)

 

Przypomnial mi sie taki przypadek kilku pasjonatów rowerkow jednokołowych ( nie pamietam jak sie nazywaja te rowery), byli dreczeni przez wrednego dzielnicowego, poniewarz gdzies tam jest napisane ze na rowerze nie wolna jedzic na jednym kole w miejscach publicznyh, ... finalem sprawy ponoc byla sprawa w sadzie i zakfalifikowanie roerow jednokołowych jako pojazdow o przeznaczeniu sportowym.

 

Do polskich realiow najlepiej pasuje chyba lekko zmnienione powiedzenie "... dajcie mi paragraf a ja go ominę..." :wink:

[lukasz-aprilia]

Pod warunkiem , że koń jest trzeźwy , he he he .

Niestety tak nie jest - koń lub zaprzęg również jest w pewnym sensie pojazdem , jeśli porusza się po drodze publicznej. Jeśli są znaki zakazujące wjazdu zaprzęgom , to oznacza iż są one pełnoprawnym użytkownikiem.

PS. Mam własne konie , ale do dzisiaj nie wiem gdzie koniowi zrobić badania techniczne - weterynarz nie chce tego zrobić , bo twierdzi , że nie ma uprawnień, he he he .

 

Kon jest pojazdem???? :wink: Pojazdem jest bryczka, zaprzeg czy inne jeszcze ustrojstwa "przylaczone" do konia. Kon z siodlem (lub bez) i pijanym "kierowca" absolutnie nie jest pojazdem i absolunie nie mozna stosowac do nich art. 178a kk.

[Stary Sierżant]

Ale nie wolno być na bani kiedy się jeżdzi konno.Prowadzic również go wtedy nie wolno. Zatem jak potraktowac takie wykroczenie ???

Chyba , że koń odpowiada za jeżdżca , he he he .

A jak koń się przestraszy głośnego tłumika i jeździec spadnie to co ??? Jak zakwalifikować takie zdarzenie , bo nikt nie ma wpływu na płochliwosć zwierzecia.

[lukasz-aprilia]

Prosty rolnik pewnie odpowiedzialby, ze w takiej sytuacji kon i tak wie lepiej jak jechac i gdzie jechac :rolleyes: .

 

Ale rzeczywiscie na gruncie prawa problem jest nieco dziwny. Skoro nie mozna tego zakwalifikowac z art. 178a kk to ja bym to kwalifikowal pod przepis o stwarzaniu zagrozenia na drodze - tam fakultatywnie mozna orzec zakaz prowadzenia pojazdow mechaniczny [ktory znowu i tak nie bedzie dotyczyl jazdy wierzchem na koniu :) ].

 

Bledne kolo...

 

PS> dzis "wybronilem" kolesia od udzialu w bojce, a ten na koniec mi mowi, ze ma kolejny "problem" - zgarneli go przy jezdzie rowerem po pijaku.... :icon_twisted: . Ale do sadu przyjech oczywiscie rowerem (dobrze, ze chociaz tym razem byl trzezwy).