Skocz do zawartości

Deszcz. Jazda w deszczu


Sofija
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie prawie zaliczyłem szlifa... Mógłbym powiedzieć, że koleś mi "wyjechał", ale to by była nieprawda. Toczyłem się 40 i zdecydowanie nic na mnie nie wymusił. To ja za ostro zahamowałem - w sumie trochę z poczucia, że przyczepność jest niezła.

 

Koło przednie w prawo, lewa nóżka na ziemię, zygzak tyłu i powrót do jazdy na wprost. Kostka nawala, ale żyję. Gdybym nie puścił hamulca, przeszlifowałbym okolicę.

 

Pewnie nic by się nie stało, ale akurat na fragmencie po którym jechałem, był gładki asfalt (a nie taki chropowaty). Ponadto środek pasa, więc mógł być olej.

 

Sam jestem sobie winien. Uważajcie, bądźcie mądrzejsi. W razie czego zdasz sobie sprawę że coś się stalo jak już będzie po. Nie ma czasu na świadomą reakcję. Lepiej myśleć wcześniej.

 

Tak, wiem że to banały... ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie prawie zaliczyłem szlifa... Mógłbym powiedzieć, że koleś mi "wyjechał", ale to by była nieprawda. Toczyłem się 40 i zdecydowanie nic na mnie nie wymusił. To ja za ostro zahamowałem - w sumie trochę z poczucia, że przyczepność jest niezła.

 

Koło przednie w prawo, lewa nóżka na ziemię, zygzak tyłu i powrót do jazdy na wprost. Kostka nawala, ale żyję. Gdybym nie puścił hamulca, przeszlifowałbym okolicę.

 

Pewnie nic by się nie stało, ale akurat na fragmencie po którym jechałem, był gładki asfalt (a nie taki chropowaty). Ponadto środek pasa, więc mógł być olej.

 

Sam jestem sobie winien. Uważajcie, bądźcie mądrzejsi. W razie czego zdasz sobie sprawę że coś się stalo jak już będzie po. Nie ma czasu na świadomą reakcję. Lepiej myśleć wcześniej.

 

Tak, wiem że to banały... ;-)

 

Identyczną sytuację miałem wczoraj na Wisłostradzie. Ciepło mi się zrobiło, ale jakoś z tego wyszedłem. Dokładnie - odpuszczenie hamulca inaczej byłaby gleba. Dlatego dzisiaj już to olałem - zostałem tymczasowo puszkarzem. Pozdro,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czasem się tak dzieje, że niewiadomo co nas spotka na drodze i na to nie ma mądrych. Następna rzecz to po jaką cholere hamowałes jak nie musiałeś. Dobrze, że sie nic nie stało i wyszło ci to chyba na dobre bo już chyba tak nie będziesz robił. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda to, że jak sie wpadnie w poślizg i moto już jedzie bokiem, to nie można naciskać hamulca tylko dodać gazu? Gdzieś czytałem, że w takiej sytuacji po wciśnięciu hamulca koła odzyskują przyczepność, co przy "jeździe" bokiem kończy się efektownymi saltami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi dziś mocno uciekł przód w skuterze na pasach, jak się zjeżdża Belwederską w dół (co za debil nie użył antypoślizgowej farby? :) ). Tak więc uważajcie na wszyskie białe świństwa (pasy, strzałki itp.) malowane na jezdni.

Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi dziś mocno uciekł przód w skuterze na pasach, jak się zjeżdża Belwederską w dół (co za debil nie użył antypoślizgowej farby? :) ). Tak więc uważajcie na wszyskie białe świństwa (pasy, strzałki itp.) malowane na jezdni.

 

Chyba w Wawie nie ma anypoślizgowych pasów. Wogole te drogi to szkoda gadac. Wczoraj nawet na nogach sie poslizgnąłem na przejściu dla pieszych - nie chce myśleć co by było na moto przy delikatnym hamowaniu.

 

Ciekawe czy mając wypadek z powodu poślizgu na tej białej farbie można wygrać sprawę o odszkodowanie?

 

Pzdr,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za ostrzeżenie fv ale troche za późno przeczytałem posta i szlif zaliczony :) Szczęscię w nieszczęsciu takie, że moto prawa strona do malowania i wyrwany kierunkowskaz :) Nie mówie już o porysowanym tłumiku bo stary był i dużej zmiany niema po tym szlifie( pare rysek w jedną strone więcej). Dłoń i kolano bez skóry :clap:

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj mialem podobnie i ja. zdecydowanie wina moja. przepałowałem i mało nie opłaciłem tego szlifem.

na trasie dwupasmowej, dwujezdniowej w miescie zasuwalem lewym pasem w deszczu wyprzedzajac auta. zjechalem na prawy pas bo zaraz mialem zjazd w prawo do roboty. hamuje... delikatnie... i widze szybko zblizajacy sie zjazd do pracy. hamuje mocniej i mysle ze znowu za slabo. ale dam mocniej to moze mi sie slizgnac kolo... dalem mocniej, zblokowalo kolo i moto zaczelo sie klasc na lewo... momentalnie odpuscilem, moto sie wyprostowalo...

 

na deszczu i po deszczu nie ma co przeginac :)

a bialych pasow - jak ognia unikam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Wiecie w Polsce sie zle jezdzi ale jednak trzeba sie doskonalic. :D

Mam takie pytnaie, gdy jest mokro to co robimy w zakretach?

jak juz jestesmy w luku i jestesmy w poslizgo to co nalezy robic:

-hamowac

-dodac gazu

-czy moze nic .albo sprzeglo??

chcialbym zasiegnac waszej opini bo wy macie wiecej doswiadczeia :buttrock:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście unikam deszczu, ale wiadomo, czasami złapie nas podczas jazdy... no cóz.. trzeba zachowac szczególną ostrożność, unikac większych kałuż, poniewa przy większej prędkości na kałużach trai się przyczepnośc w 80%, a jesli chodzi o zakręty.. no cóż jak juz wpadniemy w poślizg to bardzo cięzko sie ywbronić... osobiście zdarzyło mi się to kiedyś i niestaty gleba.... w prawdzie nie na morej nawierzchni, tylko na pisaku na zakręcie, ale poślizg podobny.... : pozdrawiam i życze słońca na drodze :smile: szerokości :smile: :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staram się nie jeździć na moto jak jest mokro, tylko wyciągać katamaran... Ale jak mus to mus...

Wtedy jak z jajkiem... Prędkość maksymalna też lekko śmieszna, czasem nawet poniżej przepisowej jak właśnie dopiero zaczęło padać i jest ślizgawka z syfu na drodze... Później też staram się jechać maksymlanie ostrożnie i powoli, z dużym zapasem odległości za katamaranami... A hamuję jak zawsze oboma heblami na raz (oczywiście odpowiednio dozując przód/tył) z tym że oczywiście delikatniej...

 

Szybko przy mokrej nawierzchni też daje rade :smile:

Dużo zależy jednak od opon i nie ma co na tym oszczędzać.

W większości przypadków daje sobie jednak na wstrzymanie

i sunę powoli, ale do celu :banghead:

--------------------------------------------

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...