Skocz do zawartości

jazda w deszczu , sniegu i w nocy :) ...


awful
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

wracałem sobie przed chwilą od mechanika, ciemno, padał deszcz, a na obwodzie deszcz+śnieg sypał...

 

na szczęście daleko nie miałem- gdybym miał tak przejechać 50 zamiast 20km to pewnie bym nie był taki zadowolony...na tym dystansie nie zdązyłem dobrze przemoknać :cool:.

 

mokra szyba,deszcz na łeb, śnieg w twarz, światła w twarz, wrażenia przednie... jak się bawicie w takie sytuacji?

 

 

pewnie trochę przesadzalem z prędkością,ale to przez radość ze swiezo wyczyszczonych i wyregulowanych gaźników :icon_razz:... kurde- zmarzłem jak nie wiem co, przewiało mnie, przemoczyło,jechałem z praktycznie kilkumetrową widocznością miejscami , trochę strachu przy wyprzedzaniu tirów było... a i tak banan z ryja mi nie schodzi do teraz :P.

 

 

 

ma ktoś może tak samo? czy tylko ja powinienem wykupic karnet do psychiatry?? :P :banghead:

 

 

i przyznać mi się - z którym się minąłem na obwodzie niedaleko wylotu na chylonię (jechał w stronę chylonii) :wink: . pozdrawiam twardziela :cool: (albo twardzielkę of coz)

Edytowane przez awful
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no a ja sie wlasnie zastanawialem czy ze mna jest wszystko w pozadku...kolo 21 sms do kumpla ze gdzies bym smignal...no to umowilismy sie za pol godziny i...40 km nawiniete :P

a na obwodowej nie bylo sniegu, ale to na wysokosci osowej...

 

normlanie sie zapisze do psychiatry :banghead:

 

a do tego jakis gosciu w miescie na swiatlach z busa otwiera szybke i sie nas pyta czy nie za zimno - bardzo mily Pan (jak czyta to go serdecznie pozdrawiam) - no a my ze nie, ze calkiem fajnie a po prawdzie to palce odmarzaja...no ale temp. cos kolo zera no moze +1

Edytowane przez dadeq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hm... nie znosze jezdzic noca, az mnie dreszcze przechodza jak sobie pomysle o podrozy na trasie Zory-Bielsko. W nocy ruch jest znacznie mniejszy, ale nie widac dziur i innych utrudnien. Jak ognia unikam koniecznosci jazdy w ciemnosci...

Co do deszczu to stan polskich drog jest fatalny i to przypomina loterie, czy sie wylozysz czy moze nie tym razem.

Snieg... mialem kilka grudniwych dni na Sr 250 i wspominam to bardzo zle. Moje palce nie mogly dojsc do siebie przez 30 minut, a ja glupi dalem sie poniesc fantazji i myslalem, ze bedzie przyjemnie.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no wiec było dobrze na maksa!!!! W poznaniu, co prawda zimno teraz było coś koło 2-4 stopni C. Ale podczas jazdy nie było tego w ogóle czuć!! (Jednak ubiór to podstawa) nakręciłem coś koło 50km. motocykl spisywał sie super a ja przypomniałem sobie podstawy :banghead: generalnie lubię jeździć nocą ale raczej tam gdzie jest jakieś oświetlenie. Jazda w całkowitych ciemnościach jest średnio przyjemna no, ale jak mus to mus czasem trzeba :P No i musze coś z kaskiem wykąbinować bo paruje jak głupi. Całą drogę zrobiłem z otwarta szybką... Ale fajnie było! ide spać :cool: pozdr.!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie słyszałem, że wczoraj padał śnieg w Krakowie i Trójmieście. A w Wawie dla odmiany spokojnie, ani śniegu ani deszczu. I za oknem nawet słońce przygrzewa. Dziś chyba nawinę parę kilometrów.

 

A a'propos tematu - jazdę w śniegu bym sobie odpuścił. To za duże wyzwanie (jeszcze) jak dla mnie :-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh chodziło mi o własnie padający śnieg :P za taki zalegajacy i ubity to podziekuję...

 

on natychmiast topił się na asfalcie,ale w powietrzu było go sporo... super efekt: mokra szyba kasku i padający śnieg na zewnątrz- wszedzie świetlista biel :cool::D:D:D.

 

ja lubię jeździć w nocy... jak droga pusta... obwód 3miata jest niezły jeśli chodzi o asfalt i spokojnie mozna cisnąc po ciemaku :banghead:... dla mnie to super frajda...

 

kurde wczoraj miałem banana na ryju a dziś juz nie jestem taki pewien czy 120 w takich warunkach to dobra prędkość...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kurde wczoraj miałem banana na ryju a dziś juz nie jestem taki pewien czy 120 w takich warunkach to dobra prędkość...

 

Pewnie ze dobra :icon_rolleyes: u mnie wczoraj poniżej 110-120 nie schodziło :icon_rolleyes: jak jest ktoś chętny na nocne jazdy po poznaniu to pisać :banghead: pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W podobnych warunkach (bez śniegu, ale ulewa jakby ktoś z wiadra wodę lał) przejechaliśmy z Protem ponad 100 km. Przez całą tą trasę byłam zes*ana ze strachu, jak dojechaliśmy na miejsce mieliśmy wszystko!!!! mokre, był straszny hardkor :banghead:

Daliśmy jednak radę, chyba tylko rozsądna jazda (powolna) z dużą dozą braku zaufania do pozostałych uczestników ruchu pozwoliła nam dojechać cało na miejsce.

Dziś jestem z siebie dumna, że dałam radę ale następnym razem jak będę miała tak jechać to puknę się w głowę i przeczekam taką pogodę :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pewnie trochę przesadzalem z prędkością,ale to przez radość ze swiezo wyczyszczonych i wyregulowanych gaźników :banghead:...

 

Powiedz, duża różnica po takim zabiegu??

Bo ja własnie jestem umówiony zrobic to po swietach i licze ze bedzie pieknie cykało mie giesiątko :)

Czego się mogę spodziewać ?

Jak zachowuje się Twój jak jest zimny? Długo na ssaniu trzymasz? nie skaczą obroty do kilku tys wtedy ?

 

PZDR

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedz, duża różnica po takim zabiegu??

Bo ja własnie jestem umówiony zrobic to po swietach i licze ze bedzie pieknie cykało mie giesiątko :(

Czego się mogę spodziewać ?

Jak zachowuje się Twój jak jest zimny? Długo na ssaniu trzymasz? nie skaczą obroty do kilku tys wtedy ?

 

PZDR

 

u mnie wypas- równo chodzi, wkręca się idealnie, ciągnie super... i co najważniejsze- mniej pali :crossy: chociaz tylko 150km zrobiłem od regulacji... warto.wg wstępnych wyliczeń inwestycja zwróci się w paliwie po 1000km :) :banghead:

 

na ssaniu? tylko odpalam,od razu po odpaleniu zmniejszam ssanie tak,zeby stał na ok 1500 obrotów... potem nie dłuzej 30sek- tyle co załozenie kasku i rękawic :icon_razz:... ale tu uwaga- nie wiem czy dobrze robię :cool: :P

 

a zeby było na temat: szukam chętnych z 3miasta na jazdę w nocy po obwodzie :icon_razz: zaczepiać mnie na gadu :crossy:...

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na ssaniu? tylko odpalam,od razu po odpaleniu zmniejszam ssanie tak,zeby stał na ok 1500 obrotów... potem nie dłuzej 30sek- tyle co załozenie kasku i rękawic :)... ale tu uwaga- nie wiem czy dobrze robię :( :icon_razz:

 

Robie identycznie :banghead: Wchodze do garazu odmykal blokady, odpalam, ustawiam ssanie tak zeby sie krecil silniczek na 1200 (lekka wprawe juz amm), wyprowadzam motocykl z garazu, zamykam garaz, zakladam kask rekawice i w droge bez ssania nie obciazajac silnika. Po 5-10min jade normalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

cze

ja niedawno (przed świętami) wybrałem się do Leszna, następnie z Leszna do Poznania i z powrotem do Leszna, a z Leszna do Wrocławia. W sumie około 450 km.

Było zimno około 7 stopni, deszcz i silny boczny wiatr. i było zajefajnie, ale

nie spotkałem żadnego motocyklisty, a w Poznaniu to mnie najbardziej zdziwiło. nie wiem

 

generalnie wypad bbbbbbaaaaaarrrrrrrdzo udany, było zimno ale luzik

 

a bo nie powiedziałem, to był mój pierwszy taki długi wypad :banghead:

 

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...