awful Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2006 (edytowane) wracałem sobie przed chwilą od mechanika, ciemno, padał deszcz, a na obwodzie deszcz+śnieg sypał... na szczęście daleko nie miałem- gdybym miał tak przejechać 50 zamiast 20km to pewnie bym nie był taki zadowolony...na tym dystansie nie zdązyłem dobrze przemoknać :cool:. mokra szyba,deszcz na łeb, śnieg w twarz, światła w twarz, wrażenia przednie... jak się bawicie w takie sytuacji? pewnie trochę przesadzalem z prędkością,ale to przez radość ze swiezo wyczyszczonych i wyregulowanych gaźników :icon_razz:... kurde- zmarzłem jak nie wiem co, przewiało mnie, przemoczyło,jechałem z praktycznie kilkumetrową widocznością miejscami , trochę strachu przy wyprzedzaniu tirów było... a i tak banan z ryja mi nie schodzi do teraz :P. ma ktoś może tak samo? czy tylko ja powinienem wykupic karnet do psychiatry?? :P :banghead: i przyznać mi się - z którym się minąłem na obwodzie niedaleko wylotu na chylonię (jechał w stronę chylonii) :wink: . pozdrawiam twardziela :cool: (albo twardzielkę of coz) Edytowane 5 Kwietnia 2006 przez awful Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dadeq Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2006 (edytowane) no a ja sie wlasnie zastanawialem czy ze mna jest wszystko w pozadku...kolo 21 sms do kumpla ze gdzies bym smignal...no to umowilismy sie za pol godziny i...40 km nawiniete :Pa na obwodowej nie bylo sniegu, ale to na wysokosci osowej... normlanie sie zapisze do psychiatry :banghead: a do tego jakis gosciu w miescie na swiatlach z busa otwiera szybke i sie nas pyta czy nie za zimno - bardzo mily Pan (jak czyta to go serdecznie pozdrawiam) - no a my ze nie, ze calkiem fajnie a po prawdzie to palce odmarzaja...no ale temp. cos kolo zera no moze +1 Edytowane 5 Kwietnia 2006 przez dadeq Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati1411 Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2006 ja właśnie wyjeżdżam. Dopisze tego posta i jade nawinąć pare km. jak wrócę to napisze jak było. pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
xj 600 n Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2006 Hm... nie znosze jezdzic noca, az mnie dreszcze przechodza jak sobie pomysle o podrozy na trasie Zory-Bielsko. W nocy ruch jest znacznie mniejszy, ale nie widac dziur i innych utrudnien. Jak ognia unikam koniecznosci jazdy w ciemnosci... Co do deszczu to stan polskich drog jest fatalny i to przypomina loterie, czy sie wylozysz czy moze nie tym razem. Snieg... mialem kilka grudniwych dni na Sr 250 i wspominam to bardzo zle. Moje palce nie mogly dojsc do siebie przez 30 minut, a ja glupi dalem sie poniesc fantazji i myslalem, ze bedzie przyjemnie. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati1411 Opublikowano 6 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2006 no wiec było dobrze na maksa!!!! W poznaniu, co prawda zimno teraz było coś koło 2-4 stopni C. Ale podczas jazdy nie było tego w ogóle czuć!! (Jednak ubiór to podstawa) nakręciłem coś koło 50km. motocykl spisywał sie super a ja przypomniałem sobie podstawy :banghead: generalnie lubię jeździć nocą ale raczej tam gdzie jest jakieś oświetlenie. Jazda w całkowitych ciemnościach jest średnio przyjemna no, ale jak mus to mus czasem trzeba :P No i musze coś z kaskiem wykąbinować bo paruje jak głupi. Całą drogę zrobiłem z otwarta szybką... Ale fajnie było! ide spać :cool: pozdr.!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
komalo Opublikowano 6 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2006 No właśnie słyszałem, że wczoraj padał śnieg w Krakowie i Trójmieście. A w Wawie dla odmiany spokojnie, ani śniegu ani deszczu. I za oknem nawet słońce przygrzewa. Dziś chyba nawinę parę kilometrów. A a'propos tematu - jazdę w śniegu bym sobie odpuścił. To za duże wyzwanie (jeszcze) jak dla mnie :-). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
awful Opublikowano 6 Kwietnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2006 heh chodziło mi o własnie padający śnieg :P za taki zalegajacy i ubity to podziekuję... on natychmiast topił się na asfalcie,ale w powietrzu było go sporo... super efekt: mokra szyba kasku i padający śnieg na zewnątrz- wszedzie świetlista biel :cool::D:D:D. ja lubię jeździć w nocy... jak droga pusta... obwód 3miata jest niezły jeśli chodzi o asfalt i spokojnie mozna cisnąc po ciemaku :banghead:... dla mnie to super frajda... kurde wczoraj miałem banana na ryju a dziś juz nie jestem taki pewien czy 120 w takich warunkach to dobra prędkość... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati1411 Opublikowano 6 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2006 kurde wczoraj miałem banana na ryju a dziś juz nie jestem taki pewien czy 120 w takich warunkach to dobra prędkość... Pewnie ze dobra :icon_rolleyes: u mnie wczoraj poniżej 110-120 nie schodziło :icon_rolleyes: jak jest ktoś chętny na nocne jazdy po poznaniu to pisać :banghead: pozdr. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mierzwa2 Opublikowano 6 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2006 (edytowane) Nie lubie jeździc w nocy a szczególnie na krętych drogach. Nic nie widać na zakretach. Mhy ale obwodnica nio jakze by innaczej :icon_rolleyes: 2 pasy itp więc to lubie Edytowane 6 Kwietnia 2006 przez mierzwa2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dario.G Opublikowano 6 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2006 Ja też lubię jeździc po nocach, poprostu to lubię...Ale raczej po znanych oświetlonych drogach lub w kilku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kaśka Opublikowano 7 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2006 W podobnych warunkach (bez śniegu, ale ulewa jakby ktoś z wiadra wodę lał) przejechaliśmy z Protem ponad 100 km. Przez całą tą trasę byłam zes*ana ze strachu, jak dojechaliśmy na miejsce mieliśmy wszystko!!!! mokre, był straszny hardkor :banghead: Daliśmy jednak radę, chyba tylko rozsądna jazda (powolna) z dużą dozą braku zaufania do pozostałych uczestników ruchu pozwoliła nam dojechać cało na miejsce. Dziś jestem z siebie dumna, że dałam radę ale następnym razem jak będę miała tak jechać to puknę się w głowę i przeczekam taką pogodę :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nowy Kubi Opublikowano 7 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2006 pewnie trochę przesadzalem z prędkością,ale to przez radość ze swiezo wyczyszczonych i wyregulowanych gaźników :banghead:... Powiedz, duża różnica po takim zabiegu??Bo ja własnie jestem umówiony zrobic to po swietach i licze ze bedzie pieknie cykało mie giesiątko :)Czego się mogę spodziewać ?Jak zachowuje się Twój jak jest zimny? Długo na ssaniu trzymasz? nie skaczą obroty do kilku tys wtedy ? PZDR Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
awful Opublikowano 7 Kwietnia 2006 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2006 Powiedz, duża różnica po takim zabiegu??Bo ja własnie jestem umówiony zrobic to po swietach i licze ze bedzie pieknie cykało mie giesiątko :(Czego się mogę spodziewać ?Jak zachowuje się Twój jak jest zimny? Długo na ssaniu trzymasz? nie skaczą obroty do kilku tys wtedy ? PZDR u mnie wypas- równo chodzi, wkręca się idealnie, ciągnie super... i co najważniejsze- mniej pali :crossy: chociaz tylko 150km zrobiłem od regulacji... warto.wg wstępnych wyliczeń inwestycja zwróci się w paliwie po 1000km :) :banghead: na ssaniu? tylko odpalam,od razu po odpaleniu zmniejszam ssanie tak,zeby stał na ok 1500 obrotów... potem nie dłuzej 30sek- tyle co załozenie kasku i rękawic :icon_razz:... ale tu uwaga- nie wiem czy dobrze robię :cool: :P a zeby było na temat: szukam chętnych z 3miasta na jazdę w nocy po obwodzie :icon_razz: zaczepiać mnie na gadu :crossy:... pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bekriss Opublikowano 7 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2006 na ssaniu? tylko odpalam,od razu po odpaleniu zmniejszam ssanie tak,zeby stał na ok 1500 obrotów... potem nie dłuzej 30sek- tyle co załozenie kasku i rękawic :)... ale tu uwaga- nie wiem czy dobrze robię :( :icon_razz: Robie identycznie :banghead: Wchodze do garazu odmykal blokady, odpalam, ustawiam ssanie tak zeby sie krecil silniczek na 1200 (lekka wprawe juz amm), wyprowadzam motocykl z garazu, zamykam garaz, zakladam kask rekawice i w droge bez ssania nie obciazajac silnika. Po 5-10min jade normalnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dangel Opublikowano 21 Kwietnia 2006 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2006 czeja niedawno (przed świętami) wybrałem się do Leszna, następnie z Leszna do Poznania i z powrotem do Leszna, a z Leszna do Wrocławia. W sumie około 450 km.Było zimno około 7 stopni, deszcz i silny boczny wiatr. i było zajefajnie, alenie spotkałem żadnego motocyklisty, a w Poznaniu to mnie najbardziej zdziwiło. nie wiem generalnie wypad bbbbbbaaaaaarrrrrrrdzo udany, było zimno ale luzik a bo nie powiedziałem, to był mój pierwszy taki długi wypad :banghead: pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.