Skocz do zawartości

Jeżdżenia na maxa a żywotność silnika.


kawis
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Mam małe pytanie do ekspertów :). Czy jeżdżenie na maxa skraca drastycznie żywotność silnika? Do swojego simaka zawsze leje oleje wyższej klasy. Valvoline, Husqvarny i czasami jak jest kasa to Castrol TT. I zwykle leje trochę więcej niż 1:50 Jeżeli silnik jest zimny to nigdy nie dostaje po dupie dopiero gdy się rozgrzeje. Ale gdy jest ciepły to szczerze mówiąc nie oszczędzam go. Zwykle jeżdże na maxa lub prawie na maxa. Jeżeli chodzi o przyśpieszanie to rzadko przyśpieszam do maxymalnych obrotów na poszczególnych biegach. Ale zwykle na czwórce cisne już do maxa. I tutaj moje pytanie. Ile przy takim traktowaniu może mi wytrzymać silnik? Chodzi mi o rząd wielkości. Na razie mam zrobione 4 tysiące i jest O.K. nic się nie psuje, ale z początku rzetelnie go docierałem przez 500km. A jak wy jeździcie swoimi sprzętami? I ile potraficie zrobić bez remontu?

P.S.

Czy ktoś ma do odsprzedania dysze do Simsona 70? Albo cały gaźnik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda na maxa skraca żywotność. Zwłaszcza na ostatnim biegu przez długi czas. Jest to przecież silnik chłodzony powietrzem którego powierzchnia chłodząca stanowi pewne optimum- tak aby nie został przechłodzony i aby się nie przegrzewał zbytnio. Ale przy jeździe cały czas na maksa będzie zbyt słabo chłodzony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda na maxa skraca żywotność. Zwłaszcza na ostatnim biegu przez długi czas.

 

Tutaj się nie zgodzę - wszystko zależy od obrotów. W większości motocykli problemem nie jest koniec obrotów, tylko mała moc. Nawet mój gs, mimo 46 koni łapie maksa na 4 i 5 biegu. na 6 idzie 165 i koniuec. Silnik nie rozkręca się do oporu, bo nie pozwala na to opór powietrza. Musisz zobaczyć, czy w swoim sprzęcie na oststnim biegu obroty dochodza na maksa. Jak tak to posłuchaj się Pipcyka, bo ma rację, jak czujesz, że jest jeszcze spory zapas (powiedzmy że 20%) to dawaj do dechy - nie powinno soę nic stać przy zastosowaniu nowoczesnych , dobrych olejów, jakie stosujesz.

 

Pozdrawiam, Paweł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja w moim rycerzu musze jechac na kazdym biegu prawie do konca zeby po prostu go rozbujac :cry:

inaczej dojde do 45 i koniec;((((((((((((((

a takto do 60km/h dochodzi :wink: wiem ze to jest prawie nic ale zawsze sie toczy i jest przyjemnosc z jazdy :twisted: :twisted: :twisted:

no do 60 na 3biegu a potem na 4wrzucam i leciiiii jak dobrze pojdzie;)

bo jak sie za wczesnie wrzuci4 to spada do 45;(((((

 

co o tym mysles??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam ekspertem nie jestem...

 

Ale swoim Simkiem jeżdże od dwóch lat non spot na oporze i nie widzę, żeby mi słabł, albo coś....

 

Remontu silnika nie robiłem (oprócz wymiany łożysk, które były w rozsypce już w momencie zakupu) i tak se jeżdżę.

 

A moi koledzy, ciągle oszczędzają i remontują, oszczędzają i remontują... :wink:

 

Ale nie warto przeciągać na biegach. Mój kolega w ten sposób zakatował tak Hondę CRM, że teraz jak ją odpli (co udaje się raz na milion podejść, to na jedynce musi ją pchać, stojąc z boku - taka kompresja:)). Tak, moi koledzy (może trochę ja też) jesteśmy ekspertami ale..................

.................. w katowaniu.

 

No bo co powiecie na pierścienie tłokowe w wydechu (TO PRAWDA!!!) ?!?!?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...