Skocz do zawartości

Pytanie które zawsze mnie nurtuje


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Tak jakby kompletnie popękaną czaszkę trzymał do kupy kask, a po jego zdjęciu, poprostu się złożyła jak harmonijka. Facet padł trupem tak jak stał. Chyba nie czuł bólu. Przynajmniej tak sądzę po tym jak prowadził rozbity motocykl.

 

 

 

8O 8O 8O o jaaa.... 8O :!:

 

 

nie chcialbym tego zobaczyc :?

 

[ Dopisane: 14-03-2006, 20:43 ]

moze nie z wiazane z moto ale wypadke... jak szedlem kiedys(cos ok 11 lat jak mialem) przechodzilem przez plot zachaczyla mi sie kurtka uderzylem w kamien glowa ... wstalem szedlem dalej dotykam tam gdzie sie uderzylem patrze na reke kreww dopiero zaczalem plakac ... :!:

 

 

na moto jak sie wywalilem to 1 co to sprawdzalem jak moto pozniej co ze mna ... ciekawa dlaczego tak jest .... jaki szok czy cos?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie związane z moto :(

 

ide sobie po deskach kanału w garażu, do ojca który stał i czegoś szukał na stole na końcu garażu... ostatnia deska wpadłą do kanału razem ze mną :D szybko wyskoczyłem z kanału bo myślę zaraz mnie starzec owali jak zwykle, że chodzę jak łajza... patrzę, jakiś but czerwony (myśle - jakiś shit w kanale był) ale przyglądam się dalej, a to mi spod nogawki cieknie ( nawet nie cieknie tylko sie wylewa pod ciśnieniem :D) podwijam nogawkę, a tu na piszczelu skóra zdarta, kość widać :mrgreen: ból poczułem po chwili, zaraz po tym jak ojciec krzyknął coś w rodzaju "Jezus, Maria!" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak... Kiedyś jak wypadłem z kanapy jadąc wską 175 z kolegą to też najpierw pobiegłem zobaczyć co się z motocyklem dzieje... Jednak mój kompan tej przejażdżki zachował się jak prawdziwy bohater filmów akcji. Jak podbiegłem do motocykla i wyłączyłem zapłon (motor wszedł po upadku na wysokie obroty) podniosłem głowę i zobaczyłem go jak odbiega od miejsca zdarzenia ;) Ptyam go: co robisz? A on: Uciekam bo zaraz wybuchnie!!! :)

Kiedy już siedzieliśmy bezpiecznie w domu i "lizaliśmy" rany nie mogłem przestać się śmiać... Do dziś czasem to wspominamy i "zrywamy boki"...

 

No i bezpośrednio po upadku nic nie czułem dopiero potem...

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ptyam go: co robisz? A on: Uciekam bo zaraz wybuchnie!!! :P
hahaha no nie dziwie się że nie mogłeś przestać się śmiać :)

Kiedyś w TopGear robili testy czy samochód w czasie wypadku może wybuchnąć, ale raczej jest to wykluczone :) Wymyślone na potrzeby filmu ;) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jeszcze wrzucę swoją historię. Jako młodzian jeszcze(w zeszłym roku) wybrałem sie z bratem na rower. Troche bylo jazdy po mieście, wracamy w okolice osiedla. Naszym oczom ukazała się piękna hopka(1.5 m wysokości) z eleganckim zeskokiem. Brat przeskoczył, myśle że też dam rade. Rozpędziłem sie srodze i przeskoczyłem zjazd. Jechałem bez kasku i spadłem prosto na głowe :oops:

Za pomocą brata pozbierałem się z gleby i poszedłem do domu. Potem już nic nie pamiętam, bo obudziłem sie kilka dni pózniej w szpitalu. Bólu na początku nie czułem wcale.

Koniec końców dostało mi się całkiem ładne odszkodowanie, starczy na czwartą część przyszłego motocykla(cb500 lub xj600) 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to ja rowniez dodam cos od siebie, dawno, dawno temu (za gnoja:) , gdy o jezdzie na motocyklu nie mialem bladego pojecia, kumpel ojca, z racji tego ze mial kilka crossow i nikogo do towarzystwa na torze crossowym, zaprosil mnie i ojca na ow tor, po pewnym czasie gdy jako tako szla mi jazda po prostej (czyli nie mialem wywrotki przez ostatnie piec minut) poczulem wiatr w zaglach i zachcialo mi sie sprobowc sil na malej hopce, i owszem znalazlem taka, ale mala to byla chyba tylko z mojej perspektywy, w powietrzu zgubilem motocykl ale przy ladowaniu odziwo znalazl sie tuz pode mna, spdlem ocierajac sie lekko o niego i natychmiast wstalem, szybko przeprosilem kolege taty za ta "mala" glebe, podnioslem sprzeta i chcialem go oddac ale zauwazylem duuuze galy ojca, jego wzrok utkwil w moim kolanie z ktorego sterczal podnozek :| dokladnie nie pamietam, ale bol poczulem dopiero jak mnie zszywali mimo to chyba bardziej bolala mnie swiadomosc ze sprzeta nie zobacze dopoki sam na niego nie zarobie...

kolano do dzis odmawia wspolpracy na mrozie :|

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dachowanie samochodem=nie wiem jakim cudem ale nic mi sie nie stalo jakies zarysowania drobne. Drugi dzien =K...wa nawet nie wiecie jak pokochalem siostre tak mialem wszytstko ponaciaganme ze zeby mi czyscila a niby zwyczajne siusiu a tu czulem sie jak kastrat i tak ze 4 dni.Wypadek na moto +przelot nad samochodem=szkla z licznikow rozciely brode BOLI w polaczeniu z chirurgiem ktory w pierwszym zyciu nie byl krawcem aha i kawalek patyka okolo 4cm w kolanie wyjalem odrazu po znalezieniu w domu czylio po 4 dniach - nie BOLI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...