Skocz do zawartości

Sam-zaporożec


Gość Anonymous
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Co masz na myśli pisząc niby sam. Ja odniosłem warzenie że uważasz samy za jakiś gorszy gatunek motocykla!

 

No słuchaj - z natury rzeczy sam prawie zawsze będzie gorszym niż fabryczny, firmowy motocykl.To reguła /a wynika z prostego faktu, że amatorski, czy nawet rzemieślnicz garaż/zaklad nie ma takich np.możliwości studyjnch,jak duża fabryka motocykli/ a w tej regule - jak zwykle - itd,itd. No i ten motorek jest w jakiejś mierze wyjątkiem od reguły.

Ale samy baaardzo rzadko dorównują moto firmowym/fabrycznym, i już!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!!!

Ten motorek chyba nie był na allegro nie pamiętam żeby kolega go wystawiał. Budował go 2,5roku włozył większośc oszczędnosci, sprzedał AVO. Zbudowany jest on doś profesjonalnie rama była robiona na zamówienie reszta pochodzi z innych motorów.

 

Pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No słuchaj - z natury rzeczy sam prawie zawsze będzie gorszym niż fabryczny, firmowy motocykl.To reguła /a wynika z prostego faktu, że amatorski, czy nawet rzemieślnicz garaż/zaklad nie ma takich np.możliwości studyjnch,jak duża fabryka motocykli/ a w tej regule - jak zwykle - itd,itd. No i ten motorek jest w jakiejś mierze wyjątkiem od reguły.

Ale samy baaardzo rzadko dorównują moto firmowym/fabrycznym, i już!

wiesz, tu bym sie zastanowil, do dzis najlepsze i najdrozsze sa robione recznie.

Samochody tez. BTW zobacz plytke z ŚM i ziomka, ktory zbudowal scigacza na Daytone - wygral, mimo tego ze byl to SAM, pokonal teamy fabryczne.

WOLE SAMY.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiesz, tu bym sie zastanowil, do dzis najlepsze i najdrozsze sa robione recznie.

Samochody tez. BTW zobacz plytke z ŚM i ziomka, ktory zbudowal scigacza na Daytone - wygral, mimo tego ze byl to SAM, pokonal teamy fabryczne.

WOLE SAMY.

 

Wzupełności się zgadzam!! I dalej uważam że Samy nie są w zupełności w niczym gorsze od seryjnych motocykli. A dla swoich właścicieli napewno lepsze bo sa efektem ich dlugich staran by zbudowac taka maszynę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuchajcie , te maszyny to wyjątki.

Generalnie oglądając Samy to w większości padalce, o niebezpiecznych własnościach jezdnych pospawanych przez dyletantów, nie mających o tym większego pojęcia. Aczkolwiek pięknie zrobione Samy trafiają się. Tyle że to właśnie wyjątki od reguły.

Aby zrobić Sama trzeba mieć wór pieniędzy, super wyposażony warsztat i niezłą wiedzę.

Aby dobrze wykonać ramę, trzeba mieć specjalne przyrządy. Każdy kto spawał wie że konstrukcja spawana musi być odpowiednio zabezpieczona przed deformacją . ponieważ spoiny podczas stygnięcia się kurczą , potrafią nieźle zdeformować całą konstrukcje.

To naprawdę nie jest łatwe. Także sam proces spawania. Trzeba być niezłym praktykiem aby odpowiednio dobrać prąd łuku aby nie utworzyć zbyt dużej strefy przegrania która jest najsłabszym elementem spiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brawo Pipcyk - wreszcie odezwal sie ten co `sam cos zrobil` i to dobrze.

Nie widze sensu z budowaniu jakichkolwiek `samow` zupelnie, tym bardziej jesli macie ciagle latwy dostep do ruskow, ktore mozna udoskonalac w nieskonczonosc.

Zbudowanie dobrego sama kosztuje zdecydowanie wiecej niz kupienie nowego moto sredniej klasy, problem ze biora sie za to ludzie myslacy, ze w ten sposob oszczedza jakies pieniadze i nie majacy pojecia o podstawach mechaniki, budowie silnika itd.

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. wiesz' date=' tu bym sie zastanowil, do dzis najlepsze i najdrozsze sa robione recznie.

Samochody tez. BTW zobacz plytke z ŚM i ziomka, ktory zbudowal scigacza na Daytone - wygral, mimo tego ze byl to SAM, pokonal teamy fabryczne.

WOLE SAMY. [/quote']

 

2. Wzupełności się zgadzam!! I dalej uważam że Samy nie są w zupełności w niczym gorsze od seryjnych motocykli. A dla swoich właścicieli napewno lepsze bo sa efektem ich dlugich staran by zbudowac taka maszynę.

Hmmm, to są zupełnie dwie różne rzeczy: drogie bo robione ręcznie i druga strona medalu: dobre bo robione ręcznie . O tym samym przypadku z płytki muślałem, pisząc: ...a w tej regule są wyjątki....

Reguła jest to co powiedziałem: potencjał wykonawczy i twórczy wielkich teamów jest tak wielki, że "prywatny" wykonawca nie ma tu żadnych szans. A wyjątki? One tylko potweierdzają regułę. I tyle... takie są fakty.

A już zupełnie nieporuzumieniem jest zdanie: Samy nie są w zupełności w niczym gorsze od seryjnych motocykli. Są gorsze we wszystkim - poza emocjami posiadacza .

:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniało mi się: jest w Posce takie dosyć znane motorzysko z sinikiem VW o którym kiedyś było w ŚM /z nazwą bodaj King of road lub podobnie - nie pamiętam już bliższych szczegółów/. Jego autor i wykonawca sam powiedział prawdę, że praktycznie nie da się tym jeździć w sposó klasyczny dla motocykli=trzeba mieć sporo odwagi i samozaparcia. żeby chocby dotknąć nim 100km/godz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już zupełnie nieporuzumieniem jest zdanie: Samy nie są w zupełności w niczym gorsze od seryjnych motocykli. Są gorsze we wszystkim - poza emocjami posiadacza .

 

A czy emocje posiadacza nie są ważne? Według mnie są jedną z najważniejszych rzeczy! Nie pomyślałeś o tym że doskonałe sprawowanie motocykla w trasie nie jest rzeczą najważniejszą porostu mi się wydaje że takie motocykle maja naprawdę wielką duszę. A to że nie sprawują się może nienajlepiej chodzi mi w tej chwili o właściwości jezdne czy to taka ważna sprawa. Piękne w tych maszynach jest to że są one WYJĄTKOWE.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa na temat tych `samow`z toba to troche tak jak ze slepym o kolorach - jeszcze jestes przed proba zbudowania jakiegokolwiek .

Dla mnie akurat SAM to np motocykl BRITTEN V 1000 - przyklad motocykla zbuduwanego od podstaw przez jednego czlowieka i dysponujacego rozwiazaniami technicznymi lepszymi lub innymi niz wiekszosc konstrukcji `glownego nurtu`. Koszt czegos takiego to dziesiatki tys dolarow nie mowiac o wiedzy i mozliwosciach technicznych budowniczego.

Wmontowanie silnika samochodowego do ramy z zalozenia motocyklowej jest malo oryginalne ( mniej wiecej tak samo jak przerabianie wszystkiego w Polsce na `czopera`) i malo efektywne, jako ze taki twor jest o wiele za ciezki jak na porzadny motocykl i ma zwykle nieadekwatne do ciezaru zawieszenia i hamulce.

Tymczasem w podbramkowej sytuacji drogowej o wiele lepiej podeprzec sie porzadnym hamulcem niz `dusza` motocykla.

Rowniez stosunek mocy do masy i wlasnosci jezdne sa pod zdechlym azorkiem - jezeli wykonawcy uda sie uzyskac w miare porzadny wyglad to trzeba to uwazac za duzy sukces.

Wowczas, jak to Fenix opisal mozna sie udac dyrdaczkiem do baru na rog ulicy robiac zamieszanie wygladem i glosem zwykle niestlumionego silnika. I to wszystko co z takiej konstrukcji sie uzyskuje. Jezeli ci to wystarczy to jestes szczesciazem - jak ktos da ci sie przejechac normalnym motocyklem i zlapierz ze prawdziwa jazda to zupelnie cos innego - no to kupa, musisz sprzedac swoj wytwor i tu zaczynaja sie schody. Ciezko za to dostac pieniadze chocby pokrywajace wklad finansowy, nie mowiac o wkladzie wlasnej pracy. Chyba ze spotkasz nastepnego mlodego marzyciela snujacego opowiesci o `duszy` motocykla.

 

Adam M.

PS. Tylko ten ostatni musi miec jeszcze kase.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmowa na temat tych `samow`z toba to troche tak jak ze slepym o kolorach - jeszcze jestes przed proba zbudowania jakiegokolwiek .

 

Rozumiem że te słowa adresowane sa do mnie. DOBRZE PRZEKONAŁEŚ MNIE będe jezdził jakimś seryjnym glównem z "plastikowymi" chromami których na swiecie są tysiące. Niebęde pisał że niektóre motocykle maja dusze bo żadne motocykle jej nie mają. Wyrzuce swoją SHL-ke oddam na złom bo poco meczyc się z jej remontem skoro moge sobie kupic japoński skuter który niebędzie się psul.

 

Czy ja kiedyś powiedziłem SAMAMI JEDZDZI SIE ZAJEBIŚCIE I SA DOSKONAŁE W DRODZE NIE. Niepomyślałeś o tym że można mieć dwa moto jednego sama "żeby jechać nim na piwo i porobic chuk we wsi" (oczywiście jak to kogoś kręci) i drugie moto żeby pojechac sobie na zlot, wyjkechac gdzieś zagranice i cieszyc się z jego wspaniałych właściwości jezdnych. I czy kiedy kolwiek powiedziem że podjoł bym się robienia takiej maszyny ja tylko napisałem że chciałbym coś takiego mieć!

 

Chyba ze spotkasz nastepnego mlodego marzyciela snujacego opowiesci o `duszy` motocykla.

 

Niektóre motocykle MAJA duszę i nigdy niezmienie zdania. Zapytaj się starszych posiadaczy dwóch kółek czy motocykle mają duszę! A ty uwarzasz że niemaja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starszych uzytkownikow ode mnie to nie bardzo mam jak pytac bo coraz ciezej takich znalezc :D)) Z ta dusza to zalezy co przez to rozumiesz, bo jezeli np. niechec motocykla do odpalenia w momencie kiedy kierowca chce to zrobic - to ja dziekuje za taka dusze :D))

No nic, widze ze wszystko jeszcze przed toba i chetnie bym sie zamienil na miejsca :D))

Powodzenia,

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starszych uzytkownikow ode mnie to nie bardzo mam jak pytac bo coraz ciezej takich znalezc ))

 

Hm.. jeśli można to mógłbyś podać wiek? Może faktycznie jestem młody i niedoświadczony. Lecz każdy był kiedyś młody i niejeden się śmieje teraz z tego co wygadywał kiedyś kto wie może i ja będę się z tego śmiał. Odnoszę wrażenie że uważasz mnie za głupiego gnoja który nie wie co pisze cóż może faktycznie pisze głupoty :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będę bronił szymusa! Ale pod jednym, szymus, warunkiem, że przestaniesz się g ł o ś n o upierać przy swojej koncepcji= że Sam może być lepszy od konstrukcji fabrycznej. W tym temacie jest dokładnie tak samo jak z maszyną perpetuum mobile /"wieczna maszyna"/. Nie ma takie maszyny i już! Bo być nie może! Chociaż co jakiś czas pojawia się jakiś młody naukowiec-kostruktor machin wszelakich i podejmuje kolejną próbę budowy perpetuum. No i właśnie szymus jest chyba takim młodym= masz przenajswiętsze prawo do swoich marzeń, że kiedyś będziesz tym pierwszym /czy kolejnym/ który zachwyci świat swoją nową maszyną.

Tylko, szymus, nie upieraj sę tak stanowczo w słowach=raczej zrób to, zrób.... Jeśli nawet nie zbudujesz tego "światowego zachwytu" to i tak wygrasz b. dużu=wiedzę i doświadczenie . A jest to baaardzo dużo.

 

A teraz wracając do dyskusji o samoróbach: jako pierwszy, głowny, jedyny w stajni motor to ja nikomu tego typu maszyn nie polecam /chyba że jest się masochistą/. Ale dla kogoś kto lubi zwracać na siebie uwagę, jak ktoś lubi być indywidualistą /a przecież to nic złego/ to ładnie zrobiony, ładnie "udźwiękowiony" ZAP-ek nie jest niczym złym /ale jako drugie, a może trzecie moto w stajni/. Można nim popoludniem /oczywiście w ciepły, letni dzień/ pojechać na pl. Wolności /piszę o Kielcach/, zrobić tam rundkę albo dwie, troszkę pofurczeć, potem wjechać na środek placu i spokojnym krokiem przejśc się do najbliższego "ogródka" piwnego: na browca oczywiście. A po drodze cały ten ceremoniał odpinania i zdejmowania rękawić, odsuwania suwaka kurtki, zdejmowania kasku, itd. Ot, i tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...