koniaczek Opublikowano 26 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2008 To wydłub go na chwilkę i zrób foto. :) :crossy: Bedziemy wiedzieć o czym mowa. :flesje: pozdro. Ech... tez bym chcel by opony byly wieczne, tamten komplet poszedl na smietnik w zeszlym roku. Teraz mam niekolkowane Continentale. :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ks-rider Opublikowano 26 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2008 zaznaczam nie czytalem wczesniejszyc wypowiedzi. POytanie kiedy zostala wyprodukowana opona ? Powyzej 6 lat patrz nizej Gdzie jest dziorka ? Kezeli w biezniku to mozna " zakorkowac " jezeli ma boku to smietnik ewentualnie spalnie lacza. :) :crossy: Cytuj <p><a href="https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos">https://www.youtube.com/user/Koch1210/Videos</a></p> <p> </p> <p><a href="http://picasaweb.google.com/ksrider/">http://picasaweb.google.com/ksrider/</a>[/url]</p> Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qurim Opublikowano 26 Czerwca 2008 Udostępnij Opublikowano 26 Czerwca 2008 To do wieku zależy? Mnie się wydaje że nawet super świeżej oponki nikt nie naprawi jeżeli jest uszkodzone na boku. Bynajmniej tak jest w UK. Jeśli bok czy krawędź "grzybka" jest uszkodzone to oponka na smietnik, bez gadania. Raz straciłem tak prawie nową gumę w GS500E, oponka miała nalatane może z 500 mil i dziura się trafila z boku. Ach....kolejne osiem dyszek w plecy bylem... Cytuj MotorcycleStorehouse Dealer. Wszystko do Twojego amerykańskiego motocykla! Kiedy umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu aby cały świat mógł pocałować mnie w dupę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rinas Opublikowano 1 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2010 (edytowane) Witajcie. To ja odświeżę temat. Kupiłem jakieś 2-3 tyg. temu od zaufanego handlarza używanych opon komplet Michałków Pilot Power 2CT, rocznik 2009. W bardzo dobrym stanie, z ładnym bieżnikiem. No i nie przygladałem im się aż tak, jak powinienem. Bieżnik był GIT, ja byłem zadowolony. Do czasu. W piątek zawiozłem je do kumpla żeby je zamontować, a on do mnie z tekstem, czemu kupiłem kołkowane opony... Kołek jest taki, jak na zdjęciu poniżej. Co o tym myślicie? Latać na tym, czy lepiej wykłócić się o swoje i zwrócić opony? Dodam, że opony będą na Zecie 1000 no i sporo będą śmigały po torze oraz we dwójkę na krótkich traskach. http://picasaweb.google.com/przybylski.paw...657966305630098 http://picasaweb.google.com/przybylski.paw...657970094839778 Edytowane 1 Marca 2010 przez rinas Cytuj ...to nie motur, LECZ TWA BANIA ...WYMAGA... tuningowania!https://www.facebook.com/pawel.rinas.przybylski Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emass Opublikowano 1 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2010 (edytowane) Kolego, dla mnie moto musi byc sprawny i idealny w 100%, a nie żebym tam sie obawiał, że coś lata, że coś pospawane, czy że jakiś kołek. jazda to ma być czysty relax, a nie tam myślenie że zara coś pęknie, rozłupie się, czy rozpierdoli... To nie jest puszka, ze pierdolnie koło i jest większa szansa że sie wuratujesz. Kwetsia bezpieczestwa i zdrowia musi być najważniejsza. Ale każdy robi jak chce i każdy ma swój rozum. Zreszta zapytaj HunterM, czym mogą się skończyć próby reanimacji jakichkolwiek podzespołów - możesz sobie poczytać na FM o jego spawanym secie. Pzdr Edytowane 1 Marca 2010 przez emass Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart_b Opublikowano 1 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2010 nie chce mi sie czytac calego twmatu dla tego podam tylko przyklad ode mnie z podwórka. kolega kupil VFR na ktorej byl komplet eleganckich Z6 ale przednia była własnie zakołkowana. nie bylo to jakies dziwne miejsce tylko prosto bezposrednio w jednej z kostek bieżnika. niby nic ale... zupelnym przypadkiem w zeszlym sezonie zauwazylismy ze to gówno sie rozłasi do tego stopnia ze sznyt ma ze 2-2,5 cm i tylko czekac az sie rozwali. po tym zdarzeniu twierdze że opon w motocyklu zdecydowanie nie nalezy kołkować. Cytuj MOTOPROJEKT - Warsztat motocyklowy serwis, naprawa, diagnostyka komputerowa, materiały eksploatacyjne Sławek - 604 635 069 Bart - 695 880 500 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
M4NIEK Opublikowano 1 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2010 Witajcie. To ja odświeżę temat. Kupiłem jakieś 2-3 tyg. temu od zaufanego handlarza używanych opon komplet Michałków Pilot Power 2CT, rocznik 2009. W bardzo dobrym stanie, z ładnym bieżnikiem. No i nie przygladałem im się aż tak, jak powinienem. Bieżnik był GIT, ja byłem zadowolony. Do czasu. W piątek zawiozłem je do kumpla żeby je zamontować, a on do mnie z tekstem, czemu kupiłem kołkowane opony... Kołek jest taki, jak na zdjęciu poniżej. Co o tym myślicie? Latać na tym, czy lepiej wykłócić się o swoje i zwrócić opony? Dodam, że opony będą na Zecie 1000 no i sporo będą śmigały po torze oraz we dwójkę na krótkich traskach. http://picasaweb.google.com/przybylski.paw...657966305630098 http://picasaweb.google.com/przybylski.paw...657970094839778 Czy to czasem nie od tego sprzedawcy? http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=4664916 Rok temu kumpel zakupił od niego Metzelera Z6, świeżą, bieżnik jakieś 95%, miała być mała łatka po gwoździku średnicy 1,5 mm (sprzedawca zapewniał o tym telefonicznie), że od zewnątrz praktycznie nie widać że opona była przebita... niestety miejce po naprawie wyglądało jak u Ciebie na zdjęciach... Ja bym takiej opony nie założył :icon_exclaim: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emass Opublikowano 1 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2010 Często sprawdza się powiedzenie, że kto kupuje tanio, ten kupuje dwa razy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
p A q Opublikowano 3 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2010 Ja powiem jak to jest u mnie a kazdy niech sam wciagnie wnioski i podejmie decycje. Pewnego razu jak wrocilem do domu zauwazylem ze cos mi sie swieci na srodku tylnej opony. Podszedlem i okazalo sie ze wystaje główka malego gwozdzika. Byla to późna jesien i gwóźdż pochodzil najprawdopodobniej z popiołu. Wyciagnalem gwozdzia i delikatnie uciekalo powietrze. Coprawda byla to juz stara i zjezdzona opona ale chcialem ja naprawic zeby nie musiec zmieniac przed zima i zeby ja spalic na rozpoczecie sezonu. Kupilem sznury i szydlo do latania opon i sam w garazu to naprawilem. Nawet przy 230km/h nie dzieje sie nic niepokojacego i nie ma bicia na kole. Moim zdaniem male dziurki mozna latac i nie trzeba sie sresowac. Co jakis czas jedynie sprawdzam na oko czy nie dzieje sie nic niepokojacego i jezdze dalej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vector Opublikowano 3 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2010 Gadanie. Kto zakłada do stricte sportowego motocykla takie opony!? Nie dość, że masz tylko dwa koła, przyczepnośći 1cm to jeszcze ludzie tak kombinują :banghead: (paq nie do Ciebie) Kumpel kupił w zeszłym roku na dojechanie sezonu, ostatni miesiąc jazdy używkę, jak się okazało później kołkowaną bo nawet nie zauważył kołka przy zakupie. Jak się jeźdźiło? Tak, że przy 230-240 moto dostawało takiej wibracji, że trzeba było zwalniać bo strach przed roz*ebaniem się był większy. Nie ma zmiłuj. Max przyczepności, max hamowania, max pewności. Nie stać? Idź kup skuter albo zapłacisz życiem :bigrazz: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bart_b Opublikowano 3 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2010 Gadanie. Kto zakłada do stricte sportowego motocykla takie opony!? Nie dość, że masz tylko dwa koła, przyczepnośći 1cm to jeszcze ludzie tak kombinują :banghead: (paq nie do Ciebie) Kumpel kupił w zeszłym roku na dojechanie sezonu, ostatni miesiąc jazdy używkę, jak się okazało później kołkowaną bo nawet nie zauważył kołka przy zakupie. Jak się jeźdźiło? Tak, że przy 230-240 moto dostawało takiej wibracji, że trzeba było zwalniać bo strach przed roz*ebaniem się był większy. Nie ma zmiłuj. Max przyczepności, max hamowania, max pewności. Nie stać? Idź kup skuter albo zapłacisz życiem :bigrazz: no i tu masz milion procent racji. nie stac na opony? no to motor do stodoły :icon_mrgreen: Cytuj MOTOPROJEKT - Warsztat motocyklowy serwis, naprawa, diagnostyka komputerowa, materiały eksploatacyjne Sławek - 604 635 069 Bart - 695 880 500 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
theodor. Opublikowano 3 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2010 Gdzies już o tym pisałem... Nie tylko motocyklowych, ale żadnych opon nie wolno "naprawiać" tzw. sznurkiem. Oponę można naprawiać wyłącznie od wewnętrznej strony. Tylko od srodka widać zmiany zmęczeniowe spowodowane jazdą na zaniżonym ciśnieniu. Producenci opon motocyklowych mają rózne zdanie na temat ich napraw. Natomiast producenci materiałów naprawczych są zgodni co do tego: naprawa opony motocyklowej jest dopuszczalne gdy kanał uszkodzenia nie przekracza 3mm średnicy i nie jest pod większym kątem niż 45 stopni do czoła bieżnika. Max w 75% szerokości czoła bieżnika.I dopuszczalna jest jedna naprawa w oponie. Oczywiście z zastosowaniem odpowiednich materiałów naprawczych i przy odpowiedniej technologii naprawy. Wciąganie sznurków szydłem czy psiukanie pianką w oponę nie jest naprawą opony. Cytuj http://ducatisti.pl/ PORTAL POŚWIĘCONY MARCE DUCATIhttp://motomaniax.pl/ jedyny 100% serwis ducati w warszawie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kiki Opublikowano 3 Marca 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2010 Pamiętacie w tamtym roku afere z kołkowanymi michelinkami ???? Mój kumpel załadował takiego "kołkowca" do r1 :icon_twisted: . Śmigał na niej ostro często na gumie gdzie prędkość podchodziła pod 200 :banghead: .. I co ? I nic- po 3kkm opona zrobiła się łysa, kołek zaczął już się ruszać na zewnętrzej stronie, więc zjarał kapcia do końca i kupił używke ( bo nie mógł dostać takiej zakołkowanej). Jak ktoś ma mocne nerwy niech jeździ, he he Ja osobiście kupuje nówki sztuki :)-, czekam do końca sezonu i kupuje w promocji. Śmigam na oponkach turytycznych więc i przebiegi mam większe. :icon_mrgreen: Cytuj http://bikepics.com/members/kiki21/ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hubert_afri Opublikowano 16 Grudnia 2011 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2011 (edytowane) Odświeżę trochę temat. Znalazłem w tym wątku opinie że opon motocyklowych się nie kołkuje co kompletnie nie jest prawdą. Jedynym sposobem prawidłowej naprawy opony motocyklowej jest kołkowanie (mam tu na myśli kołek zakładany od środka w warsztacie wulkanizacyjnym). Dlaczego ? Ma to szczególnie znaczenie w oponach, które szkielet mają zbudowany z włókien stalowych. Jeśli damy łatę od środka a nie zamkniemy kanału po gwoździu, będzie się do niego dostawała woda powodując korozję stalowego opasania. Oczywiście naprawa opony z indeksem ZR (a większość z Was pewnie na takich jeździ) jest dosyć mocno ograniczona. Naprawia się tylko w przypadku gdy otwór nie przekracza 3 mm, gdy jest w środkowej strefie stanowiącej 70 % szerokości bieżnika i nachylenie przebicia nie przekracza 45 %. Oczywiście czasami z zewnątrz wydaje się że opona będzie naprawialna a w środku odkrywamy że gwóźdź "pracował" i zrobił małą masakrę. Zdarzyło mi się też raz że przyjechał klient z wbitym dosyć cienkim gwoździem, ale okazało się że gwóźdź wbił się nie ostrą stroną ale łepkiem. Oponę z takim indeksem prędkości można naprawić tylko jednym kołkiem, więc jeśli macie 2 dziury opona nadaje się do wyrzucenia. Poniżej tabelka informująca jakim ograniczeniom podlega naprawa opon motocyklowych: Jeśli chodzi o naprawy doraźne jeśli jesteście w czarnej d...e i nie ma żadnej wulkanizacji w pobliżu to kołki i sznury zewnętrzne są dosyć skutecznym sposobem ale niestety aby upchnąć kołek albo sznur musicie niestety powiększyć otwór na tyle że taka opona z indeksem ZR nie nadaje się już do profesjonalnej naprawy. Oczywiście wielu z was pewnie lata na tak naprawionych oponach, wielu z was kupując od kogoś motocykl nawet nie wie na czym jeździ ale nie oznacza to że jest to prawidłowe. Większość producentów kołków do doraźnych napraw wyraźnie zaznacza żeby nie przekraczać pewnych prędkości. Jest to dobry sposób naprawy ale głównie po to żeby jakoś dotrzeć do domu i wymienić oponę na nową. Spotkałem się z opiniami że po piance opona nadaje się do wyrzucenia. Według mnie nie i jeśli złapiecie gwoździa o małej średnicy i wygląda na to że naprawa będzie możliwa lepszym sposobem na dotarcie do domu jest pianka niż kołek. Oczywiście nie wszystkie pianki działają więc lepiej wybierać te znanych producentów. Trzeba też pamiętać żeby jak najszybciej po takiej doraźnej naprawie udać się do warsztatu wulkanizacyjnego i naprawić oponę profesjonalnym kołkiem. Oczywiście pan wulkanizator będzie pewnie marudził bo mu się ten płyn wyleje na maszynę i będzie musiał umyć oponę i felgę z tego syfu. Ale im szybciej udacie się do wulkanizacji tym łatwiej będzie ten syf domyć. Prawda jest też taka że wielu z was pewnie nawet nie wie że lata na oponie z gwoździem i dopiero przy wymianie na nowe opony odkrywacie tan fakt :) Edytowane 16 Grudnia 2011 przez hubert_afri Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
goguś Opublikowano 30 Września 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2012 Na Allegro można spotkać opony fabrycznie nowe,z naklejką, z adnotacją "po gwożdziku" . Wiecie może skąd w fabrycznie nowych oponach" gwożdziki"? Właśnie muszę kupić komplet,a ceny takich po gwożdzikowych są do przełknięcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.