Skocz do zawartości

Ducati... ogólna dyskusja


Rekomendowane odpowiedzi

  • Administrator

No, półeczka cnc wymiata. Ojjj gdybym dorwał w ręce taką maszynę z komputerkiem, tobym nawycinał :) A tak, to za droga impreza, żeby cnc zlecać indywidualnie... A szkoda szkoda...

pzdr

 

Robert, czy większość klamek - dźwigni hamulca i sprzęga (break/clutch levers) robionych do Monstera jest uniwersalnych w sensie poszczególnych modeli Monstera, czy też ma tutaj znacznie rodzaj pompy lub coś? Reasumując - czy trzeba kierować się przy zakupie modelem, czy też pasuje wszystko?

pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam cie

 

ale super historia - az sie milo czyta

 

 

:) GRATULACJE :icon_rolleyes:

 

motorek masz jak sie patrzy i pomijajajc wsztstko, 748 jest o wiele ladniejszy od 749

co do opony to nigdy tego nie pojmuje gdy palanty wymieniaja opony na szersze "ba ladnie wyglada jak stoi" zapominajac ze motor oprocz tego ze stoi to tez jezdzi i skret na szerszej oponie jest do niczego

 

dzieki za fajna historie i jak ci cos ciekawego przyjdzie do glowy to pisz zaraz bo sie super czyta

 

pozdrawiam

melvin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, półeczka cnc wymiata. Ojjj gdybym dorwał w ręce taką maszynę z komputerkiem, tobym nawycinał :icon_question: A tak, to za droga impreza, żeby cnc zlecać indywidualnie... A szkoda szkoda...

 

masz, przygladnij jej sie raz jeszcze :)

 

poleczk.gif

 

 

 

Robert, czy większość klamek - dźwigni hamulca i sprzęga (break/clutch levers) robionych do Monstera jest uniwersalnych w sensie poszczególnych modeli Monstera, czy też ma tutaj znacznie rodzaj pompy lub coś? Reasumując - czy trzeba kierować się przy zakupie modelem, czy też pasuje wszystko?

 

HA! wiem odpowiedz na to pytanie

jest tylko jedno kryterium ktore trzeba brac pod uwage - wielkosc pivot

generalnie dzwignie ducati monster uzywaja big pivot 12mm podczas gdy 7 i 9 seria uzywa small pivot

tak ze gdy zalozylem triple clamp i clip-ons moje master cylinders nie pasowaly i musialem zmienic je na inne - a przy tym musialem kupic nowy zestaw CRG klamek z malym pivot

 

 

rac_folding-1.gif

 

czakam na dalsze pytania :icon_rolleyes:

 

 

ps

oprocz CRG podobne klamki robi tez PAZZO

Edytowane przez melvin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, Janek

Gratuluję wyboru i życzę codziennego zachłystywania się urokiem 748

 

Kurczę ja mam w monsterze 160 z tyłu i do zamknięcia brakuje mi z 10-15 mm. Jak wy to robicie, że tył wam się nie ślizga????

 

Pozdro, Seba

www.ducati-klub.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć

ja też wrzuciełem teraz nowe laczki Piloty Roady - choć na razie nie miałęm okazji mocno pozakręcać, ale muszę powiedziec, że po tych około 300 km na nowych gumach (a założyłem standardowy rozmiar 120/60R17 przód i 160/60R17 tył) są całkiem fajniusie. Moje poprzednie Pirelli Dragon Evo trochę mi się zjechały szczególnie z tyłu. Patrząc i porównując z innymi gumami jak byłem w serwisie na ich zmianie to mimo, że nie kłade się na kolano to i tak zjechanie boków było porównywalne z tym co widziałem na 749 Zbiga z serwisu, który też na motorach potrafi wiele rzeczy zrobić.

Wydaje mi się, że w naszym przypadku Seba nie ma aż takiego problemy z uślizagmi ze względu na powiedzmy średnią wartość mocy i prawdopodobnie styl jazdy. Ja po paru uślizgach na zakrętach jednak jeszcze podchodzę do nich z uwagą, choć bardzo jest to fajne uczucie :) (warunek musisz nad tym panować, bo nie jestśmy sami na drodze)

Pozdrawiam,

krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wstepie przepraszam za tak chaotyczna i pewnie nie pozbawiaona literowek i bledow wypowiedz ale pisze to ‘na kolanie’ w wolnej chwili.

Uff, wreszcie mogę cosik poklikac.No wiec…Ducati, tak to właściwie przypadkiem w 2002 roku zdecydowalem się na na zmiane japończyka na ta stukajaca włoszczyznę. Może to zasluga owczesnych właścicieli serwisu- oboje mieli 916-tki, może to strona ducati.com, może to, ze malo było Duczek i jakos tak się wtedy fajnie o nich rozmawialo, poewnie i Bayliss reke do tego przylozyl?Bylo nas niewielu ale nigdy juz nie jeździliśmy tak licznie jak w ’02,’03… Roznie było, ale ciesze się do tej pory, ze przetrwalem pewne problemy (raczej tylko rozchodzi się o owczesne kwalifikacje serwisantow- wtedy Testastretta była nowością), także chec (której się już wyzbyłem z wiekiem) aby mieć pod tylkiem ze 170KM bo ‘to’ nie wszystko,nie bola mnie już lapska (pierwszy sezon myślałem, ze zakończę z usztywnionymi nadgarstkami), nie wkurza mnie już to parzenie kolektorow w uda przy słonecznej pogodzie, nauczyłem się radzic sobie przy pomocy torby na zbiornik i ‘czegos tam’ przypiętego pajakiem do tylnego siodełka, nie dreczy mnie szarpanie na niskich obrotach i wibracje przy wysokich (do tej por czasem dretwieje i prawa reka)- mógłbym tak gadac i gadac…Grzechotka zostala w naszej rodzinie i mam nadzieje, ze tak zostanie bo to naprawde piekny i gdy się o niego dba- wdzieczny motocykl. Uwazam, ze ta klasyczna linie Superbike’ow do 2002-03 roku jest jednak najpiekniejsza i naaaprawde ponadczasowa. Moglem zmienic moja ‘21’ na 999- ale to jakos tak dziwnie wyglądało- wtedy byłem oburzony ta modernistyczna linia- tymi światłami przednimi, wahaczem dwuramiennym…choc zazdrościłem pompy radialnej z taaka dluga klamka, monoblock’ow… Pozniej przejechałem się- i jakos mi nie leżało- może to przyzwyczajenie ale dla 999 ciagnie jak silnik elektryczny , nie czuje się tego hardcore’a i jakos brakowalo mi tej mojej zero-jedynkowej reakcji na manetke gazu. Może nie przerabiane 998 jezdza łagodniej- nie wiem a i już nie pamiętam jak to było zanim zacząłem ja przerabiac. Duki SA piekne i fantastyczne- jedna z moich kumpelek powiedziala, ze jest to sprzet dla ‘zbokoli’ – bo ten motocykl wyglada jak szczupla modelka z dużymi cyckami w skapym bikini…hmm- czasem i kobiety maja racje ;-]. Fakt kobiety się nie pozycza- nie cierpie jak ktos się chce przejechac- nie lubie, a musze odmawiac ;-[. Wracając do serwisu- w 2002 r. 998 mialy jakis feler – po ok. 1000km zdarzalo się, ze przy dodawaniu gazu z biego jalowego (ruszanie spod świateł itd.) – nagle strzelaly ‘pod zbiornik’ i gasły. Przysporzyło mi to problemu kiedys na stacji benzynowej- wsiadamy ze Smoczyca,daje kolo w prawo,przechylam się, puszczam sprzęgło…i pierd pod zbiornik-opieram się tylko na wyciagnietj na prawej nodze-i po zawodach- duka na owiewce.Myslalem, ze padne trupem,naprawde.Pojechalem do serwisu a tu widze, ze chłopaki nie wiedza o co chodzi ale postanowili to cos znaleźć, popróbować podłączyć jakis czujnik komputera- bo przeciez nie było za bardzo wiadomo do czego sa te rozne rurki,zegary i czyjniki-nie lubie eksperymentowania na sobie i podziękowałem grzecznie. Niewiedza nie wynikala z tego, ze rozmawiałem z odpornymi na wiedze imbecylami ale z faktu, iż owczesny importer Ducati nie interesowal się niczym- jedynie ilością sprzedanych egzemplarzy. Motocykle sprzedawane były bez-nawet kserowki przetłumaczonej na j.polski instrukcji (!)- co dopiero mowic o przeszkoleniu mechanikow, którzy sami zaczeli szukac w Internecie materiałów!!!!!! To wola o pomste do nieba,naprawde. Tak się złożyło, ze poznałem wtedy prezesa DOC z Berlina i udalem się na zbliżający się przegląd wlasnie do Nich.Motocykl rozebrano na czesci pierwsze, podlaczano komputery,analizatory spali i nie wiem co tam jeszcze- patrzyłem jak sroka w ‘gnat’ na to wszystko. Robota trwala 9 godzin ( wymieniono mi jeszcze kolo ‘flywheel’- chyba jakos tak- ze stalowego na aluminiowe- miał się szybciej wkręcać na obroty, i cos tam jeszcze dla większej ‘paly’)…i ja tu chce wsiadac a kolezka oznajmia mi, ze pojade dopiero jak sam się przejedzie i wszystko będzie ok. Wrócił z ‘bananem’ na paszczy, którego było widac już z daleka. Miał ubaw bo wtedy miałem karbonowe ‘slip on’y’ Acrapovica- a u nich nie można śmigać na otwartych wydechach (teraz mam caly układ 54mm Termignioni tytanowy i torowy komputer). Powiedział skromnie, ze jest sehr gut,będziemy zadowoleni ze Smokiem i się zmyl. Nie byłem pewien o co chodzi ale okazalo się, ze po prostu był skromnym wirtuozem- bo był to już zupełnie inny motocykl.Myslalem, ze cos posprezal-czy co,zmienil mieszanke?- że cos za chwile trzaśnie i zadymi bo tak mocna nigdy nie była. Okazalo się, ze to był jeden z najlepszych fachowcow w NRD-owie- był, bo uczy teraz w szkole mechaniki (!) i nie naprawia już motocykli ;-[

Pisze te pierdy z zycia wzięte aby potwierdzic wlasnymi doświadczeniami, ze SERWIS i ODPOWIEDNIE UZYTKOWANIE to podstawa długowieczności i dobrej kondycji tych motocykli- taki to już ich urok- jak Ferrari- tylko obudowa i mechanika do której nie podchodzi się z lomem i mlotkiem. Wsiadac, zapier…c i potem dupe masowac!Monstery- sedno tematu- nie miałem, jechałem kilkaset metrow ale mam (miałem [*]) kumpli, którzy je mieli i sa bardzo szczesliwymi posiadaczami. Powiem Wam- pomijając kwestie bardzo szybkich jazd (brak owiewek)- koledzy nie odstawali ani na krok podczas wspolnych wyjazdow. Byliśmy przeciez w kilka Superbike’ow i dwa Monstery w Brnie,gdzie Krzysiek na czeskich winklach nas obkezdzal, jeździliśmy po kraju… Było ok. I wiem jedno- trzeba na bank zmieniac lufy na przelotowe- to dopiero te ‘male’ baki daja czadu. Krzysiek swoja czerwonka na skrzyżowaniach zamyka mi tłumikami szybe kasku ;-] Na miasto nie ma ‘bata’ z Monsterem! Tor- zobaczcie jak Domino i Krzysiek leja ‘plastikowa’ wiare na ‘Poznaniu’- jedynym ograniczeniem chyba sa nisko umieszczone podnozki i braki w mocy! Tak, tak temat Ducati stal się wazna czescia mojego zycia- udalo mi się zorganizowac dwa desmomeetingi, na których byli ludzie z calej niemalże Polski, poznałem Capirex’a na spotkaniu zorganizowanym przez Ducati Corse na Sachsenringu gdzie byłem jedynym zaproszonym Polakiem.Na spotkanie ludzie przyjechali w ‘ciemno’- nie znając nas i siebie nawzajem. Nawiazaly się przyjaznie na lata. Krakowiacy ripostowali spotkaniem w Wadowicach- no coz pogoda była pod zdechłym psem ale to nie było przeciez najważniejsze!Bylo piknie i klimatycznie. Tak Dominiku- chciałem i jakos ladnie zakończyć ten sezon…ale pewnie ostatni weekend wrzesnia zniechęcił ludzi- odpowiedzialo tylko kilku ;-[. Nic straconego- jest przeciez kiedys wiosna i rozpoczęcie sezonu ;-]. Moje drobne spostrzeżenie, tak na goraco- nie polecam mycia duk myjkami wysokociśnieniowymi (zabezpieczenie kabli-elektryka), nie leje już Shell Advance- uwazam, ze lepszy jest podwojnie estrowany Motul V300 (chyba jakos tak), który ma najszerszy zakres ‘temperatur’(szczególnie przydatne przy grzejących się Dukach), wywaliłem gumowe zwezki w air box’ach, przy otwartych wydechach to polecam + jakis filterek racingowy (czestsza pielegnacja!okazuje się jednak,iż takie piankowe ‘berety- „no toil”’ pod zbiornik zmniejszaja moc!), nie można nadużywać mycia przestrzeni miedzy zebatka a monowahaczem srodkami odtłuszczającymi (pomimo zabezpieczen- wymyl się smar i musialem wymienic zestaw łożysk- miałem fobie czystej zębatki ;-[), tylni Ohlins przygotowany jest na 75 kg (wszystko można sprawdzic)-musialem go sobie podrasowac w PTM’ie, paski i oleje- pilnowac przebiegu lub okresow wymian (polecam także kontrole pomiedzy wymianami), warto poszperac w necie za ustawieniami zawieszen (przy pelnoregulujacych się)- Duki sa jak zauważyłem wrażliwe na zle ustawienia, zwykle pompy hamulcowe wymagaja troche sily- ja często odtłuszczam tarcze i klocki (można być zaskoczonym skad tam jest tyle tluszczu!), malowanie ‘talerza” sprzęgła- ja mam tak zrobione tylko, ze farbą proszkową.Sprezynki tez były na czerwono ale farba zaczela pekac i teraz sa wypolerowane na lustro,przy okazji wymienilem lozysko. Podobno dobrze przekladac te cienkie-‘papierowe’ w Duce tarcze sprzeglowe- tak aby srodkowe przelozyc na zewnatrz/skraj calego zestawu, i tak w kolko co np.1000km.- robie tak i nie mam problemu z nimi.Co do Desmosedici- będzie w kraju taka jedna w grudniu’07 (terminy oczekiwania, już się szykuje na otwieranie skrzyni ;-]!), kosztuje 250.000zł i zostala już zadatkowana przez kogos w kraju u naszego dealera- ma jezdzic po torze :-] Dobrze wyregulowane Duki nie pala duzo- jest jeszcze sprawa przyzwyczajenia się do charakterystyki tych silnikow i wykorzystywania momentu. Jest jedna 999, na ktorej jezdzi kolega po cbr1000- pali Jemu 11l- pierwsze slysze, no ale jak się ja kreci do czerwonego jak rzedowke…Nie lubie Pirelli (oczywista-to tylko moje zdanie)- jakos lepiej mi się jeździło, szczególnie na mokrym na D207,208 a już poezja jest na Pilotach Powerach- nie sa jednak przereklamowane.Nie chce używać wielkich slow i porównywać firmy do np. Harley’a ale zwroćcie uwage jak dobrze bawia się calymi rodzinami zagraniczniacy organizując sobie na Torze Poznan, np. wyścigi ‘battle of twins’ czy ‘italia’. Bywami i widze przewaznie tych samych ludzi, niekiedy w podeszłym wieku z klasykami Ducati, które maja od nowości i znaja kazda śrubkę w nich!Cos jest jednak w tej marce. Może tak dofinansowany marketing, ciuchy,gadzetu, itp…a może po prostu ludzie z biegiem czasu zakochuja się na zaboj w tych swoich Stukati?Jeśli nie ma problemow finansowych (polska rzeczywistość ;[) to Dukaty zostaja w rodzinach na dluugo. Musze już konczyc.To mój chaotyczny punkt widzenia, sorry za ten bezlad. :-] .Forza Ducatisti! Witaj Janek ;-]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Jacku za tyle wiadomości - widzę, że jesteś jak skarbnica wiedzy, co do maszynek Ducati.

Masz rację, że motorki mają coś w sobie co powoduje ich uwielbienie przez posiadaczy.

 

Pisałeś trochę o spotkaniach - czy planowane są jakieś teraz - pisałeś o ostatnim weekendzie września. Myślałeś o tym co teraz będzie, czy o tym co był? Jak coś będziesz planował lub wiedział o spotkaniach to daj proszę znać - może i ja bym podjechał i poznał Dcuatomaniaków :)

 

Pozdrawiam,

Krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jacku.......czytam to po raz n-ty starajac sie wszystko zrozumiec i bardzo mi sie podoba. wszystko co mowisz ma racje i gdy kupisz ducati raz to jestes zalatwiony na cale zycie

 

dziekuje ze podzililes sie z nami caecia swoich przezycic i wrazen

 

 

 

pozdrawiam

melvin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Jacku za tyle wiadomości - widzę, że jesteś jak skarbnica wiedzy, co do maszynek Ducati.

Masz rację, że motorki mają coś w sobie co powoduje ich uwielbienie przez posiadaczy.

 

Pisałeś trochę o spotkaniach - czy planowane są jakieś teraz - pisałeś o ostatnim weekendzie września. Myślałeś o tym co teraz będzie, czy o tym co był? Jak coś będziesz planował lub wiedział o spotkaniach to daj proszę znać - może i ja bym podjechał i poznał Dcuatomaniaków :)

 

Pozdrawiam,

Krzysztof

 

 

 

No tak wiem jak trudno takie brednie czytac a co dopiero zrozumiec ;-] Planowalem zakonczenie dukatowego sezonu ale z frekfencja bylo mikro. Ostatni weekend wrzesnia to juz slabo z pogoda, szczegolnie, ze na zeszlorocznych desmomeeting'ach byli w Gnieznie ludzie motocyklami z Kielc, Wawy, Krakowa,Wadowic, Iławy itd. Gdzies sie moze jeszcze zachowaly na formu tematy, ktore zakladalem skrzykujac ludzi? Mam nadzieje, ze dozyje (maly potworek...;-]) to cos wymysle w maju czy czerwcu- napewno puszcze temat. Na nich jest fajnie i spokojnie, ludzie zaczeli przyjezdzac z dziecmi, te rozmowy, ogledziny sprzetow bo przeciez prawie kazdy jest przerobiony, jest wsrod nas paru mechanikow, w tym jeden przygotowywal Duki na Tor, jeden jest serwisantem, sa koszulki okolicznosciowe, smycze, naklejki 'zelowe', rozsylamy plyty z filmami i fotami po wszystkim. piknie,piknie. Mam setki zdjec i filmy, ktore sobie ogladam w zimowe wieczory. Milo jest, ludzie super, nawiazalem wiele przyjazni, to mnie trzyma i nakreca w tym coraz trudniejszym zyciu. Juz nawet moja kochana Kacha dala mi spokoj i walczy ze mna z rodzina, ktora nie rozumie dlaczego mamy to 'dziadostwo' a nie np. wieksze mieszkanie.......

Jeszcze wazna rzecz co do techniki- klucz dynamometryczny!!!!! Do zaciskow, mocowania kol,tylnego kola i zebatki (!!!!) a takze do 'kontrowania' naciagu lancucha w monowahaczach (mocnym skrecaniem tez moze troche wykonczylem lozyska)!!! Wazne aby nie przepalowac z dokrecaniem 4 srubek blokujacych cienkoscienna rurke na ktorej kreci sie przednie kolo.Widzialem juz przypadek jakiegos dziwnego odksztalcenia sie jej po dokreceniu na maksa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak wiem jak trudno takie brednie czytac a co dopiero zrozumiec ;-] Planowalem zakonczenie dukatowego sezonu ale z frekfencja bylo mikro. Ostatni weekend wrzesnia to juz slabo z pogoda, szczegolnie, ze na zeszlorocznych desmomeeting'ach byli w Gnieznie ludzie motocyklami z Kielc, Wawy, Krakowa,Wadowic, Iławy itd. Gdzies sie moze jeszcze zachowaly na formu tematy, ktore zakladalem skrzykujac ludzi? Mam nadzieje, ze dozyje (maly potworek...;-]) to cos wymysle w maju czy czerwcu- napewno puszcze temat. Na nich jest fajnie i spokojnie, ludzie zaczeli przyjezdzac z dziecmi, te rozmowy, ogledziny sprzetow bo przeciez prawie kazdy jest przerobiony, jest wsrod nas paru mechanikow, w tym jeden przygotowywal Duki na Tor, jeden jest serwisantem, sa koszulki okolicznosciowe, smycze, naklejki 'zelowe', rozsylamy plyty z filmami i fotami po wszystkim. piknie,piknie. Mam setki zdjec i filmy, ktore sobie ogladam w zimowe wieczory. Milo jest, ludzie super, nawiazalem wiele przyjazni, to mnie trzyma i nakreca w tym coraz trudniejszym zyciu. Juz nawet moja kochana Kacha dala mi spokoj i walczy ze mna z rodzina, ktora nie rozumie dlaczego mamy to 'dziadostwo' a nie np. wieksze mieszkanie.......

 

no to czekam z niecierpliwością przebierając nóżkami :icon_rolleyes:

A może jakieś zimowe spotkanie - bez sprzętów ale przy jakimiś piwku, albo co ? :)

 

pozdrawiam,

krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he, kiedys wspominal o Desmomaniakach z Poznania Adam Widomski z Eurosportu- bardzo mily facet, naprawde.Mialem plan aby Go zaprosic na spotkanie w zeszlym roku ale byl wlasnie na wakacjach ;-] Facet o nas mowi a my wlasnie gasimy trawe, ktora zapalilismy swiecami dymnymi ;-[

 

http://www.megaupload.com/?d=IB8PNF3P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamyczek nie wpadnie, nie ma za bardzo gdzie. Co do spodni to na sprzęgło przyjdzie jeszcze delkiel, aczkolwiek maksymalnie powycinany wg mojego własnego projektu :)

 

Dominik! Jak to jest z jazda z takim odkrytym sprzeglem w deszcz, albo po glebokich kaluzach?

 

Pozdr!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do jacek998:

Ja tez, ja tez... chetnie przyjade.

 

Melvin, chlopie w Polsce sa takie asfalty, ze jak bym chcial w ten sposob szlifowac to juz dawno bym sie wypie... Co tu duzo gadac lezalo sie kilka razy i jakos podswiadomosc nie pozwala pochylic maszyny bardziej.

 

Powiedzcie mi po co jest w monsterze przypiety jakis pret po lewej stronie ramy, taki z U na koncu :)

 

Pozdro Seba

www.ducati-klub.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Powiedzcie mi po co jest w monsterze przypiety jakis pret po lewej stronie ramy, taki z U na koncu :)

 

Pozdro Seba

 

A no po to żeby sie przypiąć jak kładziesz się na zakręcie :icon_rolleyes:

 

A tak poważnie to w którym miejscu? Jakoś nie kojarzę teraz takiego miejsca przy ramie

Pozdrawiam,

krzysztof

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...