Skocz do zawartości

Którą szkołę jazdy wybrac? (Gdańsk, 3-miasto)


Boleś
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

no racja, nie jest to sprzęt taki jak na egzaminach ani jakiś dobrej klasy ale myślę że to nie taka trudne do opanowania, chyba że w pord'dzie mają zdezelowany sprzęt trudny do wyczucia :biggrin: w gda przeważnie jeździ się w ośrodkach na cb 250, w jednej szkole widziałem suzuki gs 500

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no racja, nie jest to sprzęt taki jak na egzaminach ani jakiś dobrej klasy ale myślę że to nie taka trudne do opanowania, chyba że w pord'dzie mają zdezelowany sprzęt trudny do wyczucia :icon_eek: w gda przeważnie jeździ się w ośrodkach na cb 250, w jednej szkole widziałem suzuki gs 500

Siemka,

ja się uczyłem w szkole VECTRA i polecam :eek: Posiadają 2 Hondy CB 250 oraz GS'a 500. Egzamin również miałem na Hondzie. Oczywiście zdany za 1. razem :D

Pozdrawiam Marecki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 11 miesięcy temu...

Witam,

 

Czy sa jakies nowe obserwacje po mijajacym roku 2008..??

 

Szczegolnie prosze osoby ktore w minionym sezonie egzaminacyjnym zrobily kurs o podzielenie sie swoimi doswiadczeniami..

Czy ktos uczeszczal do "OLIWKI"..?? Z opinii w internecie wychodzi ze sa godni uwagi..??

 

Kwiecien zbliza sie bardzo szybko.. trzeba decydowac gdzie pierwsze "kroki" stawiac..

(chcialem napisac "zdobywac pierwsze szlify".. ale cos mnie powstrzymalo.. )

 

Zdaje sobie sprawe ze nie wszytkiego mnie na tym kursie naucza ale chcialbym jak najlepiej trafic.

 

Pozdrawiam czekajac na relacje doswiadczonych.

 

DWM

Edytowane przez DeWalMar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w kazdym razie drugi koles ma jeszcze jednego plusa- ma junaka gladiatora- a to jest to ustrojstwo na którym sie zdaje egzamin(taka zabawka 125ccm, mocy brak, złom i padaczka)...warto się na tym przejechać bo w 10sek się nie da nauczyć tym jezdzic po 8mce...

 

Moja kobieta miała kurs i wszystkie jazdy na Yamasze 250 , a na examie (drugie podejście) wsiadla pierwszy raz na Junaka 125, i... zdała :biggrin: Więc proszę nie siać defetyzmu :biggrin:

 

 

Szczegolnie prosze osoby ktore w minionym sezonie egzaminacyjnym zrobily kurs o podzielenie sie swoimi doswiadczeniami..

 

 

 

Mogę jedynie powiedzieć, że w PORD Gdańsk, egzaminator imć pan Kozak (dyszący, pół-łysy grubas) - jest ch*j złamany, i "wrabia" egzaminowanych.

Uzasadnienie:

Wyszedłem na exam, a pan Kozak od razu wyskoczył z ryjem, ze musiał czekać i że nie stalem przy wyjściu aż "koledzy zawołają" tylko czekałem jak biały czlowiek na ławeczce w poczekalni, na wywołanie przez interkom. Nastepnie kazał się "szybko, szybko" ubierać, gdyz "nie ma czasu". Podczas wbijania się w kamizelkę okazało się, że klamerka paska się wypięła, i Kozak kazał naprawiać "szybko, panie, grzebiesz sie pan", za chwilę zabiera kamizelkę ze slowami "daj pan, nie ma czasu", nie idzie mu zakładanie szlufki, więc oddaje ponownie i popedza: "szybko, panie, nie potrafisz pan ? ". Naprawiłem, ubrałem, się, pokazałem te wszystkie duperele od motocykla i pojechaliśmy na placyk.

W konsekwencji pacjent (ja) zamiast swobodnie czuć się na examie, przyjmuje nerwowo-ciśnieniową atmosferę, "bo pan egzaminator się spieszy" i... oblalem na ósemce.

Po examie omal nie przyp...waliłem panu Kozakowi (przytomnie, resztkami silnej woli powstrzymując sie przed zrobieniem publicznej poruty), wydarłem na niego ryja i powiedziałem, co o nim myślę. Oczywiście nie omieszkałem złożyć (ustnej) skargi w gabinecie koordynatora egzaminatorów.

Przy drugim podejściu na praktycznym spotkalem gościa, który zdawał zaraz po mnie. Od słowa do słowa, okazalo się, że... on też musiał naprawiać klamerkę na kamizelce. Tą klamerkę, którą 15 minut temu NAPRAWIŁEM :icon_eek: . Przypadek ?

Dwa tygodnie po mnie moja kobieta podchodząc do egzaminów, w rozmowie w poczekalni dowiedziała się, że jakiś kolo podchodzi drugi raz do examu, pierwszy u imć pana Kozaka - oblał, bo... stremował sie. Stremował się, bo pan Kozak popedzał go, każąc... naprawiać klamerkę przy kamizelce :icon_eek:

Przypadek ?

Twierdzę, że grubas egzaminator imć pan Kozak z PORD Gdańsk to tłusty, złamany ch*j i należy nań uwazać na egzaminie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Misman widze ze bylo grubo.. :-)

I chwyt na klamerke dziala nie tylko na CIebie... coz .. przynajmniej przed tym jednym bede juz uprzedzony...

Ale by do egzaminu dojsc, trza gdzies ten kurs popelnic.. A gdzie w waszym przypadku kursowaliscie..??

Ze mna podobna sytuacja.. tez bede z szanowna Malzonka razem na kursa uczeszczal i potem tez bedziemy sie nawzajem przez egzaminy przepychac, wiec relacje Twojej szanownej tez mile widziane.

 

Dzieki i pozdro

 

DWM

Edytowane przez DeWalMar
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale by do egzaminu dojsc, trza gdzies ten kurs popelnic.. A gdzie w waszym przypadku kursowaliscie..??

Ze mna podobna sytuacja.. tez bede z szanowna Malzonka razem na kursa uczeszczal i potem tez bedziemy sie nawzajem przez egzaminy przepychac, wiec relacje Twojej szanownej tez mile widziane.

 

 

Kurs robiliśmy w firmie "Okey", szkolenia w tej szkole podstawowej z basenem, na Chełmie (numeru nie pamiętam i ulicy). Wybór szkoły - blisko było i po drodze z pracy, a plac manewrowy mają blisko PORD'u, więc na szkoleniach jeździliśmy głównie i praktycznie po trasach egzaminacyjnych (niektóre krzyżówki robilem na examie po prostu na pamięć, pomimo kilkunastoleteniego stażu kierowcy :icon_mrgreen: ).

Zdając sobie sprawę, że na kursie to nie uczą jeździć tylko zdawać egzamin - nie przeszkadzało nam to. Zreszta, ja już objeżdżałem moto, a żona debiutowała. Tak i było - nauki niewiele, samo jeżdżenie :icon_mrgreen: Musiałem żonie objaśniać co i jak na hulajnodze, bo na instruktora za bardzo liczyć w tej materii nie mozna było :rolleyes: Ale pojętna jest, i dała sobie radę :clap: Autem też ją uczyłem jeździć, i wykopałem na prawko :cool:

Jej relacje.. Cóz - zdenerwowanie samym faktem examu, pierwszy oblany na ósemce, bo niby jedna strona ósemki lekko na pochyłości była (ja nie zauważyłem, ale może wskutek stresu) :biggrin: (ale nie u Kozaka), na drugim dostała Junaka, histeria że nie wie, co to za moto, nigdy nawet nie widziała - ale w kolejce na exam podpytała jakiegoś gościa co, jak - ten szczęśliwie powiedzial jej, co gdzie włączac i pokazywać, że bardziej manewrowy od yamahy - to się uspokoiła, i.. zdała :cool:

Na samym examie miałem dziwne wrażenie, że ósemka jest mniejsza od tej placowej - więc kazałem żonie mieścić się w małej, starej ósemce, o widocznych jeszcze śladach wewnątrz właściwej, zakładając, ze jak zrobi małą, to wieksza to ciastko z kremem. I chyba słusznie

Edytowane przez misman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do szkoły to nie znajdziesz żadnej konkretnej, chociaż w Redzie widziałem instruktora z kursantem na jednym motocyklu, więc może coś się zmieni i w 3mieście. PORD ma na stanie w chwili obecnej Yamahę YBR 250 więc może zdecyduj się na szkołę z takim motocyklem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Ale by do egzaminu dojsc, trza gdzies ten kurs popelnic.. A gdzie w waszym przypadku kursowaliscie..??

 

Ja zdałem kurs w OSK Carusek. Plac manewrowy niestety daleko - koło urzędu skarbowego na żaglowej. Uczył mnie p. Tomasz Luto z pomocą... zapomniałem danych personalnych. Polecam, bardzo mili ludzie no i starają się uczyć.

Teorii się uczymy w jednej z 4-ch lokalizacji:

* Wrzeszcz - Oliwa

ul. Wita Stwosza 73 pok. 30 (tu uczęszczałem)

* Budynek "Zieleniak"

Ateneum Szkoła Wyższa

* Przymorze

Gimnazjum nr 19

* Nowy Port

Szkoły Podstawowa nr 55

 

Dokładniejsze informacje znajdują się na stronie;

 

Pomimo faktu, że to mój pierwszy raz na moto chyba nie szło mi aż tak źle bo po ok. 6-8 godzinie wyjechałem pierwszy raz na miasto (takie większe kółeczko dookoła ośrodka).

 

Dalej, placyk na przemian z trasą egzaminacyjną. Najczęściej po jazdach przypominaliśmy sobie sytuacje w których popełniłem błędy. Zależnie chyba od humoru egzaminator jechał na motocyklu za mną bądź w samochodzie. Raz nawet przyjechałem wcześniej (pomyliły mi się godziny) i inny kursant wyjeżdżał na trasę - instruktor zabrał mnie ze sobą do samochodu mogłem popatrzeć jak to wygląda od 'tyłu'. Plac był urozmaicany jazdą po mieście bądź też innymi slalomami więc praktycznie nie było chwili abym się nudził (sic!).

 

Do wyboru były 3, a właściwie 4 motocykle. O ile pamiętam zacząłem od czarnej hondy cb250 two-fifty (taki nacked), dalej czerwona yamaha 250 (ja bym powiedział, że po trochu chopper), junaka gladiatora 125ccm (ten jak zdawałem raczej już dogorywał, jazda na nim przypominała trochę rodeo ale nie trzeba było na nim śmigać) no i tym co jest obecnie w ośrodku, czyli chyba też honda 250.

 

Nie chcę żeby to wyglądało jak jakaś reklama więc wspomnę o minusach (nie licząc położenia placu). Kolejnym z nich jest brak żadnej informacji przegazówki, nt. przeciwskrętu i brak hamowania awaryjnego. Dobrze uczą zdania egzaminu na którym również hamowanie raczej nie występuje. Co do nauki jazdy, oczywiście uczą, lecz brak wyżej wymienionych elementów jest znaczący. Z drugiej strony nie słyszałem o ośrodku zajmującym się przeciwskrętem i przegazówką.

 

Zdawałem na jesień - niestety za pierwszym razem u p. Kozaka nie wyszło. Nie zrzucam jednak winy na niego. Było ok. 6 rano, jesień - jednak warunki znośne tzn. brak mrozu ani nawet liści. Lekko mokro, nie wiem co się ze mną stało. Przejechałem dobrze ósemkę lecz... nie wyjechałem z niej odpowiednio. Egzaminator mówi żebym wyjechał to wyjeżdżam - ale przez linię ciągłą ^,^. Za drugą próbą to w ogóle jakieś zjawiska nadprzyrodzone - podparłem się. Faktycznie, pospieszał przed rozpoczęciem jazdy (nie było problemu z klamrą) ale później miałem zupełny spokój i spokojnie zostałem poinformowany o powodzie powtórzenia ósemki.

Ponowna próba na początku kwietnia :)

Edytowane przez shd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

S-2 czy S-3, tzn. warunkową czy kierunkową bezkolizyjną?

Bo jeżeli mówisz o drugim przypadku, to został słusznie oblany.

 

Bezkolizyjna

 

:crossy:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam,

 

czy ktos z Was orientuje sie czy jest w 3miesiec jakas szkola jazdy motocyklem ?

Nie chodzi mi o kurs na A bo to juz zrobilem pozna jesienia ubieglego roku ale teraz (zbliza sie wiosna:)

chcialbym nauczyc sie jezdzic.

 

Moze jest jakis osrodek szkolenia ? albo jakis klub czy tez stowarzyszenie badz nawet osoby prywatne

gotowe pomoc w temacie ?

 

Bede wdzieczny za info,

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • 2 tygodnie później...

Ciekawe o jakie sekrety chodzi autorowi strony i jak chce bezpiecznie trenować wymijanie przeszkód na zakręcie - kto pojedzie przeszkodą?

Ale pierwsze koty za płoty, ja też na swoje stronie miałem kiedyś byki :icon_biggrin:

kulikowisko.pl www.facebook.com/KULIKOWISKO

Uwaga!!! Nowa lokalizacja kursów prawa jazdy:

  • teoria: Mokotów-Służew
  • praktyka: Ursus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:icon_biggrin:

Ten sam błąd, co w Rozporządzeniu MI w sprawie wymagań dotyczących prowadzenia ośrodka doskonalenia techniki jazdy, egzaminowania kandydatów na instruktorów techniki jazdy...

Pozdrawiam, Daniel Piecychna
Szkolenia motocyklowe w Lublinie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...