panz

W jakim mieście kolega składał wniosek wizowy? Gdańsk?

Czołem. Do Brześcia nie dotarłem, jednak myślę, że twierdzę znajdziecie bez problemu co widać na mapie TUTAJ. Polecam muzuem kolejnictwa w Baranowiczach w pobliżu dworca kolejowego i autobusowego. Wstęp za free. Z mapy widzę, że koło twierdzy brzeskiej też jest muzeum kolei jednak to w Baranowiczach ma w swoim zasobie kilka eksponatów militarnych i akcent polski - lokomotywa. Przejazd autostradą do Mińska M1 jest płatny z tego co pamiętam 1€ lub 1$ (dowolność waluty). Jadąc z Baranowicz na Mińsk po drodze jest m. Dzierżyńsk. Łatwo się domyślić czyje muzeum znajduję się w tym miejscu :) Osobiście nie byłem. Dla fanów militariów polecam zajrzeć TUTAJ. Inne ciekawe miejsca znajdziesz np. TUTAJ. W zeszłym roku pojawił się nowy kwit (na pojazd) do wypełnienia na granicy przez kierowcę.

Podepnę się pod wątek z podobnym problemem. Szukam membran gaźnikowych do KZ440. Piszesz kolego, że jest opcja modyfikacji z GPZ. Na czym miałaby polegać "przeróbka"? Może gaźnik z KLE podpasuje? Ciekawostka - koszt membrany w Kawasaki 1055zł - 1szt :banghead:

Wyjątek stanowią parki narodowe, strefa przygraniczna itd. tam są wyznaczone miejsca do biwakowania lub obostrzenia określają znaki informacyjne. Kanał jest teoretycznie w strefie nadgranicznej jednak wiem, że ludzie biwakują i tam. Z piciem alkoholu jest podobnie jak u Nas, nie zawsze można, a jednak się pije. Białorusini są bardziej zdyscyplinowanym społeczeństwem i w miastach piją głównie w barach jednak w weekendy wódka leje się strumieniami również na "biwakach" i nie jest to zakazane, ani ścigane. Ludzie piją "na wesoło" i szybciej zaproszą "obcych" do swojego ogniska/stołu niż dadzą im w ryja :icon_biggrin: jak to bywa u Nas.

Naroczański Park Narodowy znajduje się nad największym jeziorem w Białorusi tj. jez. Narocz. Mapki są przy każdym z pól na stronie którą podałem. Na miejscu drogowskazy. Spędziłem tam w tym roku 4 dni. W weekendy zjeżdza tam pół Mińska i można "bratać się" z autochtonami :buttrock: Uprzedzam jednak, że to 3 dni wymazane z życiorysu :icon_biggrin: W każdym mieście w centrum jest księgarnia, a w niej za ok.6zł przyzwoite mapy danego obwodu z zaznaczonymi atrakcjami turystycznymi. Za ok. 20zł atlas obwodu w skali 1:200tys. z każdą wioską i każdą drogą + plany większych miast. Aktualne na miniony piątek ceny paliw Na granicy w tym roku pojawił się nowy druk do wypałnienia na tzw. "tamożni". Trzeba go wypełnić w dwóch egzemplarzach (jeden dla nas). Opłat zero jednak druki bywają np. tylko w jęz. niemieckim i może być hard core. Spotkałem w Nieświeżu białorusina mieszkającego/pracującego w Polsce w okolicach Warszawy na XT 660 Z (polskie blachy) i musiał zostawić na granicy 1500€ kaucji przy wjeździe (dotyczy pojazdów nowych poniżej 3 lat). Z tego opłata manipulacyjna ok.40€ przy wyjeździe z Białorusi zostaje na "tamożni". Myślę, że to Nas nie dotyczy jednak nigdy nie wiadomo, motocykl był na polskich blachach więc... Wschód rzadzi się swoimi prawami :biggrin:

Tutaj kilka pól namiotowych w naroczańskim parku. Ceny biwakowania są śmieszne i nie zawsze ściągane. Dwa lata temu spędziłem tam kilka dni.

To fakt, kurs mają zawyżony. W poniedziałek było to 4,26zł=1€. Najlepiej przygotować odliczoną kwotę bo reszty oczywiście nie mają wydać :biggrin: Tutaj możesz znaleźć mapy. Białoruś widzę, że jest aktualna. Dla fanów papierowych map polecam zajrzeć tutaj Ile tego złota oferujesz? :wink:

Czołem. Ja wybieram się 3 rok z rzędu, kilka dni pod namiotem nad jeziorem, kilka w bazach turystycznych (standard i klimat z epoki ZSRR ,ale ceny na poziomie 30zł za noc, kuchnia w domku, kibel i prysznic na zew.) 4-14.VIII wyjazd z Gdańska. Wjazd na BY z Druskiennik. W zeszłym roku nie pobierano wyższych opłat za noclegi dla turystów z poza układu Rosja-Ukraina-Białoruś. Nie skasowano mnie również za wyjazd tranzytowy (wjazd Druskienniki - wyjazd Kuźnica). Na stacjach można "załatwić" tankowanie do pełna, a następnie zapłatę (raz mi odmówiono). Kierowcy mają zwyczaj jeździć bez świateł nocą! Milicja nie zatrzymała mnie nigdy do kontroli i jest jej ogólnie bardzo mało na drogach, więcej krawężników w miastach. Motocykli na drogach mało, głównie sowieckie boksery. Kultura innych użytkowników dróg - ok. Ruch poza autostradą minimalny, drogi proste i szerokie. Co tu pisać to trzeba zobaczyć ;) Dla zainteresowanych tym rejonem (właśnie wróciłem z gdańskiego konsulatu): -kasę za wizę należy wpłacać w jedynie słusznym banku millenium w dniu złożenia wniosku wizowego, kartkę z numerem konta itd dostajemy w konsulacie. Pracownicy konsulatu sprawdzają w kompie czy nasza kasa wpłynęła na ich konto i wówczas rozpatrują wniosek. Bank pobiera prowizję 5zł, możliwość wpłaty w zł. -bezkonkurencyjne i obowiązkowe ubezpieczenie firmy "Europa" kosztuje na dzień dzisiejszy 27zł (do 9 dni pobytu). Ja za 11 dni zapłaciłem 32zł. Ogólnie im dłużej tym taniej. W konsulacie jest adres i mapka biura tejże "Europy" (50m od konsulatu). -wniosek wizowy można pobrać tutaj jest dostępny w "pdf" po najechaniu kursorem na rubryki wyświetlają się podpowiedzi. Do wniosku dołączamy jedno zdjęcie. -odbiór wizy mam w piątek więc czas oczekiwania tylko 4 dni. Tutaj można znaleźć noclegi wg podziału administracyjnego kraju i typu bazy noclegowej. Dostępne foty ośrodków, czasami są zamieszczone ceny, dokładna lokalizacja itd. Strona z Agroturystyką. Ceny trochę przesadzone, widocznie nastawiają się na bogatych turystów z Rosji :) Bardzo dobre mapy drogowe każdego z obwodów można dostać w księgarniach na miejscu, cena ok. 4zł. W razie pytań służę pomocą :icon_biggrin:

Witam. Mam pewien dylemat związany z odpalaniem TTRy, a konkretniej z "przełamaniem" kompresji. Nie ma szans żeby kopnąć yamahę z pozycji siedzącej, a na stojąco muszę przenieść cały ciężar ciała na kopniak żeby wajcha zechciała z dużym oporem ruszyć w dół. Ogólnie masakra! i wygląda na to, że dekompresor w mojej TTRce nie spełnia swojej podstawowej roli. Jakiś czas temu dałem dorobić zerwaną linkę dekompresora wg oryginału więc może tutaj tkwi przyczyna? długośc linki może być nie taka, a może jakieś inne pomysły? Jaki luz powienien być na zaworze "dekompresora"?

W miarę aktualne ceny paliw w Europie są tutaj .Kraje nadbałtyckie (jak wszystkie inne) są w tym roku o jakieś 20-30% droższe dla Nas w zw. z osłabieniem naszej waluty, paliwo np. Litwa 4,60zł/95 okt.

Jeżeli chcecie otrzymać za free aktualną ofertę campingów i hoteli wraz z cenami na 2009r+mapa drogowa Chorwacji i inf. turystyczny to wystarczy podesłać maila z prośbą o w/w rzeczy pod adres [email protected]

Wtrącę swoje 3 grosze. Od zeszłego roku dużo zmieniło się na Litwie w temacie kosztów, dzisiaj lit kosztuje 1,37zł, a nie 1lit=1zł jak to było jeszcze pół roku temu. Wzrosły też akcyza na paliwo oraz vat na większość produktów, w chwili ocebnej paliwo jest droższe o jakieś 70gr na litrze w porównaniu z Polską, jednak im dalej na północ tym taniej :biggrin:czyli Łotwa jest już tańsza od Litwy, a Estonia porównywalna z Polską.

Odbiegając trochę od tematu. Zastanawiam się czy motocyklowe ośrodki szkolenia kierowców nie przejmują roli ośrodków doskonalenia techniki jazdy? Czy któryś z Panów instruktorów posiada może uprawnienia instruktora techniki jazdy? ( http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?tod...e=D20080458.pdf ) Jak wygląda szkolenie w OSK każdy wie, wyeliminowanie nierzetelnych instruktorów to wg mnie walka z wiatrakami, więc może lepiej skorzystać z możliwości prawnych i stworzyć nowy standart w ośrodkach doskonalenia techniki jazdy?

Wtrącę swoje trzy grosze. Wracając z Białorusi w 2008r zahaczyłem o Litwę (paliwo tańsze niż w Polsce) czyli najpierw Wilno (nie będę pisał co należy zobaczyć bo to oczywiste) w stolicy Litwy asfalt miernej jakości, ulice pozapychane autami, słabe oznaczenie kierunków i dróg, ale po wydostaniu się z miasta "inny" świat. Nie polecam kempingu w samym Wilnie bo to kawał placu przy ruchliwej drodze. 32km na zach. od Wilna jest "Kempingas Slényje" (oznaczony dojazd od samego wyjazdu z Wilna) To właściwie Troki, fajne miejsce nad samym jeziorem z widokiem na zamek i przyzwoitymi cenami (tanie pokoje w domkach). Same Troki hmmm jest zamek do którego cisną wszyscy, byłem i ja, niestety jest kilka wystaw przepełniionych nacjonalizmem i przekłamaniami historycznymi, które "uderzają" bezpośrednio w nas-polaków (chyba nikt nie czyta podpisów pod zdjęciami, a warto itd.) Następnie śmigałem w kier. Druskiennik droga A4 prosta, aż nudno, ruch niewielki. W okolicy jak pisał qualm jest Park Grutas podobno warto zobaczyć to miejsce, jednak ja, po powrocie z Białorusi miałem ZSRR po dziurki w nosie i oddałem się relaksowi w http://www.akvapark.lt/pl/ W Druskiennikach jest godny polecenia keming "Druskininkai Camping" praktycznie nowy, wysoki standart, ceny niewielkie, mało namiotów, blisko centrum. Sama miejscowość to typowe sanatorium, jednak warto tam wpaść np. na pierwszy nocleg poza Polską. Jeżeli bierzecie ze sobą kobiety, to warto wspomnieć, że byłe Kraje ZSRR nie grzeszą czystością sanitariatów, oczywiście nie wszędzie jest tak samo, ale w większości miejsc papier toaletowy wrzuca się do specjalnego kosza, nie do kibelka! a i nie każdy do niego trafia więc ekskrementy czasami lądują na ścianie, to taki ichni hardcore :biggrin: Możecie też pojechać tranzytem przez Białoruś. Z Kuźnicy do Grodna, a później na Druskienniki, ale tutaj potrzebna jest już wiza no i trochę samozaparcia, jednak ja polecam.

Dzięki za radę :lalag: Możesz coś jeszcze napisać odnośnie opon jakich używałeś przy przelotach po asfalcie?