kris123 Opublikowano 2 Kwietnia 2003 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2003 Napiszcie z jakich przyczyn oblewali Was egzaminatorzy podczas egzaminu na prawko. To będzie dobra lekcja (praktyczna :lol: ) dla zdających. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Hausi Opublikowano 2 Kwietnia 2003 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2003 Na motocyklu zdalem za pierwszym (na placyku mieli wtedy nowego gnka jakies 1000 km wiec z motocyklem problemow nie bylo) , samochodem zdalem za drugim razem a to z powodu takiego ze egzaminator uznal ze na miescie wymusilem pierszenstwo (niestety gzaminator zawsze ma racje) :) :D :D :D :D a powodow do oblania jest 1000 do potegi n :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kris123 Opublikowano 2 Kwietnia 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2003 Racja. Czasami mają znaczenie nawet kłopoty rodzinne egzaminatora... :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
novy Opublikowano 2 Kwietnia 2003 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2003 najczęstsza przyczyna - najechanie na 8 tylknim kolem ...... nie masz sie co spierac jak ci tak powie to nie zdales i tyle :) Mysle ze tez od humoru zalezy a take od tego ile osob "ma zdac" ($$) Moze sie przypie**c ze sprzegla uzywasz Zalezy od egzaminatora Moze byc tez cos takiego ze Ci sie kaze obracac w obie strony :D heh u mnie w miescie jest taki typ Na szzczescie nie zdawalem u Niego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BORSUKLES Opublikowano 2 Kwietnia 2003 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2003 Witam.Niestety Panowie egzaminatorzy dopierniczą sie o wszystko.Mi powiedział, że widział jak kątem oka najechałem na linię 8O (szkoda, że mu oko nie wypłynęło :) )Poza tym, jak pisałem, upieprzył za złe trzymanie nogi na biegach, źle trzymał stope, poza tym należy sprawdzić lusterka, nie przekraczać prędkości i ładnie się uśmiechać, ale przede wszystkim ZERO STRESU, nieraz widzialem jak kobieta mdlała, lub ręce jej chodziły jakby chora była :? Stres i nerwy ładnie potarfią nas rozwalić. z pozdrowieniami BORSUKLES Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukasz Opublikowano 2 Kwietnia 2003 Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2003 No to wam opowiem jak ja oblałem (a oblałem naprawdę głupio - mam nadzieję, że się nie rozniesie :D). Do egzaminu przystępowałem na luzie, na moto czułem się pewnie - cały placyk zaliczyłem bez problemu i już się cieszyłem bo uważałem ze wyjazd na miasto to tylko formalność. Myślałem że przyda mi się ponad roczna praktyka jaką nabyłem śmigając katamaranem - ale, o ironio! właśnie nabyte przez ten czas nawyki stały się przyczyna mojej klęski :) Na chodniku stały zaparkowane samochody, w ten sposób że jednym kołem nieznacznie znajdowały się na ulicy - no to jechałem tak jak jadę samochodem, ponieważ nie musiałem odjeżdżać w bok o więcej niż 20 - 30 cm, a za mną i przede mną pusta droga omijałem te zaparkowane samochody nie używając w ogóle kierunkowskazów. "Zaparkowane samochody" - tzn. ominąłem tak chyba 2 zaparkowane i naprawdę nie zjeżdzałem przy tej okazji na bok. Gdy wróciłem do ośrodka usłyszałem: "Do zobaczenia" i niepocieszony wróciłem do domu :D :D :D No ale w końcu zdobyłem to prawko!! :D PS. najwięcej osób oblewa ósemkę (nie żebym straszył...) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
QuadMan Opublikowano 8 Kwietnia 2003 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2003 Cześć, Wszystkim.Dziś zdawałem egzamin na prawko i niestety gleba :D :D :D . Oblałem ósemkę. Na kursie jeździłem ją na jedynce, regulując prędkość delikatnie operując gazem i wychodziło super. Myślę sobie: ósemki wychodzą, katamaranem jeżdżę 15 lat, nad moto panuję - na pewna zdam.Jak się zapisywałem na kurs, to kierowałem się jedynie tym, żeby mieli taki sam motocykl, na jakim zdaje się egzamin. We Wrocławiu to jest Jailing ( Tajfun - 150 ccm ). Egzamin miałem o 11.00. Egzaminator wyczytuje moje nazwisko, podchodzę do moto, zakładam kask - no i zaczęło się :cry: . Nie mogę zapiąć tego p***nego kasku. Po chwili szamotania się z nim, zdejmuję go z głowy, zobaczyć o co tu chodzi. Już się we mnie gotuje, myślę jak nie zapnę tego kasku to facet mnie uwali.W końcu giściu pyta, o co chodzi, wali tekst : "Wszyscy dotychczas zapinali ten kask, a pan nie potrafi ?"No więc ja, wk*****ny już na maksa pokazuję facetowi, że ten kask nie ma zapięcia 8O 8O 8O :!: . To znaczy jest kawałek paska i jeden z elementów sprzączki, ale nie ma reszty. Zostawiłem to bez komentarza, ale byłem tak roztrzęsiony, że wiedziałem, że już "po ptokach". Do cholery, nie czepiałem się o ten kask, bo mi nie pasował, że nie zapięty, tylko myślałem, że jak będę jechał w niezapiętym, to mnie obleje.No ale dobra, myślę sobie, tyle egzaminów w życiu zdałem, to ten też spróbuję. Przepchałem moto, wsiadłem, jedynka i jadę. Ale trzęsę się jeszcze, myślę jadę troszkę za wolno ( na tej jedynce ), lekko dodam gazu i będzie ok. Ledwo dotknąłem manetki, a ten motocykl : jak na sprężynie :!: :!: :!: . Ledwo się zmieściłem między liniami, próbuje się trochę uspokoić na tym odcinku prostej, myślę sobie: spięty jestem i dlatego, jeszcze delikatniej z gazem, szarpnięcie od napędu, jakby ktoś mi na d**ę najechał, wyjechałem za linię :cry: :oops: .Egzaminator każe powtórzyć, ja skokami do przodu ledwo, ledwo, ale jakoś między liniami, druga, trzecia ósemka, ale facet każe zjechać i mówi, że strasznie szarpałem tym moto. JA SZARPAŁEM :!: :!: :!: :!: . Ludzie, gdyby w moim Raptorze tak pracawały przepustnice, to nie dało by się nim ruszyć, albo ręce by się miało jak Wielki Gonzo - specjalista od łapania kul armatnich :lol: :) .Dość już tej beletrystyki, czas na podsumowanie. Moje podstawowe błędy to:1. Nauczyłem się jeździć te ósemki tylko jedną metodą. Trzeba było poćwiczyć jeszcze na dwójce, na pólsprzęgle itd.2. Jeśli się zdaje pierwszy raz trzeba koniecznie porozmawiać z tymi, którzy już parę razy zdawali. Facet, który zdawał trzeci raz, powiedział mi, że na tym egzemplarzu motocykla nie da się przejechać ósemki na jedynce - dało by się może bez gazu, ale moto tak wolno się toczy, że jest to bardzo trudne : czytaj w stresie niemożliwe. Natomiast na dwójce moto jedzie bez gazu i daje się płynnie przejechać. Ale ja nigdy nie próbowałem ósemki na dwójce :cry: :cry: .3. Jeśli nie jedzie się pierwszym, trzeba koniecznie obserwować poprzedników. Mogłem wcześniej zauważyć, że ten kask się nie zapina, a egzaminator się o to nie czepia.4. Choćby się okazało, że moto jest bez koła, nie można się dać wyprowadzić z równowagi.Egzaminator nie był taki najgorszy, to w sumie nie jego wina. Choć jestem wściekły na cały świat, to tak naprawdę winny jestem tylko ja sam i te nasze po****ne realia. Wielki ośrodek egzaminacyjny, a moto chodzi jak stara k**wa i kask bez sprzączki :cry: :cry: .Dokupiłem jeszcze 4 godziny jazdy i będę się specjalizował w ósemkach: na jedynce, na dwójce bez gazu itd. 16 kwietnia następny egzamin. Najgorzej, że jestem taki zdołowany, że czarno to widzę :cry: Nara. QuadMan Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukasz Opublikowano 8 Kwietnia 2003 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2003 Współczucia, Quad :cry: Nie daj się zdołować poj**om z ośrodka egzaminacyjnego, ósemkę oblewa dużo osób - wiem jak u nas było. Ja ósemkę przejeżdżałem (na hondzie cb250) na jedynce bez gazu, toczyła się wolno, ale tak w sam raz żeby utrzymac równowagę i nie wyjeżdżać za linie. Na egzaminie (zwłaszcza pierwszym :)) każdy jest poddenerwowany i wiele rzeczy może nie wypalić. Nie przejmuj się niepowodzeniem, następnym razem będzie dobrze :D3maj sięPozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Zbycho Opublikowano 8 Kwietnia 2003 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2003 Cześć, Wszystkim.Dziś zdawałem egzamin na prawko i niestety gleba :) :D :D . Kondolencje, ale nie łam się będzie lepiej.Poza tym od czasu jak egzamnatorzy przestali brać łapówki to egzaminy zdaje się po kilka razy ( jakoś muszą zarabiać skursyny ), u mnie w Siedlcach przeciętna to cztery podejścia. ZbychoXJ900s( Niebardzo mnie wyszły te słowa otuchy, ale intencje są jak najlepsze. Trzym sie ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wsporz Opublikowano 8 Kwietnia 2003 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2003 Ja po pierwszym oblanym egzaminie z tego samego powodu co QuadMan (gaz kompletnie do du*y), nauczylem sie jezdzic osemke na polsprzegle (zdawalem na MZ250) i wydaje mi sie ze to jedyny, a jesli nie jedyny to najpewniejszy sposob zeby zdac plac. A na miescie to juz sie moze wszystko zdarzyc. :twisted: Ja na przyklad mialem przyjemnosc na egzaminie w miescie pierwszy raz w zyciu sie wypier***ic. :twisted: :twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukasz Opublikowano 8 Kwietnia 2003 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2003 Tą rundką zapoznawczą to się można tylko niepotrzebnie zestresować - nasza grupa robiła po jednej ósemce "na próbę" i jak przyszła moja kolej to DWA razy się nogą podparłem podczas tej jednej ósemki. Potem czekałem na swoją kolej przy właściwej części egzaminu i normalnie się trząsłem z przejęcia - ale na szczęście poszło ok :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gagee Opublikowano 8 Kwietnia 2003 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2003 QuadMan, nie masz się co jeszcze martwić, ja zdałem za 3 razem :) - egzamin miałem na takimm samym sprzęcie jak Ty, ale kurs na MZ150. Niezdałem 2x z tego samego powodu - szarpało jak sk..... (i tu nie ma mowy o jakimkolwiek półsprzęgle, jak to jest w MZ). W końcu po drugiej klęsce wykupiłem dwie dodatkowe godziny jazdy na takim właśnie motocyklu. Ósemkę dosyć dobrze opanowałem (najlepiej jaździło mi się na "dobrej" jedynce - czyli więcej gazu- trzeba się wtedy bardziej pochylać, ale za to nie ma szarpania) i na egzaminie nie było jakiegoś większego problemu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mata Opublikowano 11 Kwietnia 2003 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2003 Na szczęście zdałem za pierwszym razem :). Mam jednak kolegów, którzy oblali z różnych powodów od wspomnianego najechania na linię (nawet, jak nie najedziesz, a egzaminator powie Ci, że najechałeś tzn., że najechałeś) poprzez złe ustawienie lusterek, które wychodziło na mieście aż do zmiany ustalonej trasy jazdy.Często też słyszałem o oblewaniu z powodu źle ustawionych obrotów na egzaminacyjnym motocyklu. Osobiście mialem problemy z hamulcem, którego naciśnięcie powodowało blokadę koła!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukasz Opublikowano 11 Kwietnia 2003 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2003 Tak na pocieszenie dodam, że wszystko zależy od egzaminatora: chłopak który zdawał przede mną podparł się nogą na ósemce - ale nic, kręci dalej 8O Wykręcił tego przepisowe 5 sztuk, wraca na moiejsce startu, zaś egzaminator (bardzo wporzo koleś się trafił) powiedział tylko że "niepotrzebnie pan się podparł" - i ZALICZYŁ manewr 8O 8O Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kris123 Opublikowano 11 Kwietnia 2003 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2003 A ja się uczyłem ósemek na Suzuki ,a na egzaminie była Yamaha. Dalej nie muszę tłumaczyć chyba :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.