Skocz do zawartości

JINLUN - Made in China


voti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

No i powitać następnego chińskiego motonitę :icon_question: :icon_question:

Sprzęcik wygląda ładnie, ale te szprychy utrzymać w czystości... oj będzie dłubania... na szczęście taka dłubanina też potrafi sprawiać przyjemność. Byle nie za często.

Nie pamiętam, jak u mnie było ze spalaniem, ale na dotarciu nie przejmował bym się zbytnio. Później powinno spadać do swojego normalnego poziomu. Jeśli nie spadnie, pozostaje podregulować gaźnik.

Opłaty rejestracyjne wynoszą około 110-120zł. Ubezpieczenie na rok zapłaciłem jakieś 170zł. Teraz myślę nad AC, ale jakoś czasu brakuje, chociaż już spełniłem wymóg PZU i założyłem alarm. Nawet się przydaje, bo odstrasza tatusiów sadzających bachory na nie swoje moto. W końcu to nie jakiś lunapark!

Z aku musisz popatrzeć, czy ten objaw będzie się powtarzał i w jakich okolicznościach. Nie wykluczone, że sam go rozładowujesz, a może być do wymiany. Najlepiej, kiedy będąc pewnym, że go nie nadwyrężyłeś, pozostawisz moto na kilka dni bez ruszania. Opdalając, będziesz wiedział czy trzyma prąd czy nie. Jeśli nie to bez namysłu do serwisu i powinni wymienić.

Szerokości na winklach :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna sprawa - przejechałem ok. 220 km i zaczęła mi się rezerwa. Wychodzi na to, że pali mi jakieś 4,5 na 100 km co nawet jak na moje mierne póki co umiejętności ujeżdżania Jinluna wydaje mi się wartością zbyt dużą. Czy to normalne w okresie docierania - czy lecieć do serwisu ? Kranika na noc na off nie przystawiałem, ale nie wydaję mi się, żeby 3 dni zrobiły taką różnicę.

Co to znaczy ,,zaczęła mi się rezerwa" ? Czy wskaźnik na baku pokazał Ci rezerwę, czy skończyło Ci się paliwo i musiałeś przestawić kranik na rezerwę?

W okresie docierania nie patrz na spalanie, jak się silnik dotrze, wtedy będzie można coś myśleć.

 

2 sprawa, rano odpalił mi bez problemów. Pojechałem do pracy i po 9 h chciałem odpalić go znowu. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że akumulator jest rozładowany. Chwila biegania po placu i zapalił. Akumulator się podładował i później problemu z odpalaniem już nie było. Przyznam, że zostawiłem motocykl na światłach, ale wydaje mi się że to nie ma znaczenia, bo jak wyjmuję kluczyk to lampa gaśnie. Czy to może być to, czy coś innego ?

Dziwne bo rano miałeś prąd w akumulatorze a po pracy już nie. To tak jak byś miał uszkodzony akumulator, albo ładowanie za słabe jak jedziesz na światłach.

Ściąg dekiel od strony akumulatora i zobacz, czy poziom elektrolitu jest na właściwym poziomie. Jak masz ładowarkę do akumulatorów motocyklowych (a jak nie to kup, przyda się) to podłącz akumulator na całą noc i niech się ładuje. Jak długo stał zanim dotarł do klienta to mógł się rozładować i cały czas jest niedoładowany. Akumulator w takim stanie szybko zasiarczeje i będzie do wyniany.

Tak mam wrażenie, że to będzie to, bo jak miałeś niesprawne ssanie to przez długie kręcenie rozrusznikiem napewno akumulator został doszczętnie rozładowany.

 

Druga sprawa to dobrze by było sprawdzić sobie miernikiem ładowanie akumulatora podczas pracy moto z włączonymi światłami. Do tego celu wystarczy zwykły mały miernik (multimetr) za 25zł.

 

 

P.S.

W moim Jinlunie producent wsadził najlepszy akumulator dostępny na rynku (Yousa -nie wiem dokładnie jak się to pisze, ale jakoś tak).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W robocie nie mam netu, a w domu fundujecie mi niezłą lekturę do nadrobienia.

Ten policyjny moto to nie jaja jakieś? Wygląda jak motocykl ochroniarza w domu dziecka albo szkole podstawowej. Widok dość komiczny, muszę przyznać.

Może mi ktoś powie, co oznacza ten znak z ciężarówką i przewróconym rowerem? Nawet czerwoną plamę namalowali. Działają na wyobraźnię czy co?

A w ogóle nic nie wywołuje w motocyklizmie tylu różnych emocji, co chińskie motocykle. Cóż, jeździmy motocyklami zwracającymi na siebie uwagę, hehe. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetnie. Tym większa będzie wartość ocalałych egzemplarzy :icon_question:

 

No ale zbaczam z tematu, chciałem o czym innym.

Powiedzcie mi - po wyłączeniu silnika słychać jeszcze przez kilkadziesiąt sekund metaliczne odgłosy (jakby spadające krople) - cóż to jest ?

A druga sprawa - co to za gumowe rurki wystające z silnika i prowadzące donikąd ? :icon_mrgreen:

Ja u siebie nic nie słyszę.

Te rurki gumowe wystają nie z silnika a z gaźnika i służą do spuszczania z niego paliwa. Po bokach w gaźniku są takie małe zrubki na /o ile się nie mylę/ śrubokręt płaski. Po ich odkręceniu paliwko z gaźnika leci tymi rurkami.

 

Te odgłosy to może być dźwięk metalu, silnika znaczy. Być może "układa" się jeszcze. Metal się rozgrzewa później stygnie, znowu rozgrzewa i znowu stygnie. Wszystko wtedy pracuje i dopasowuje się do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

300 km przejechane i pierwsze straty w śrubkach :) Odkręcił mi się przyczep wewnętrznego zamka w prawym kuferku :buttrock: Od początku mi się te kuferki nie podobały, na szczęście wszystko powpadało do środka, chwila kręcenia śrubokrętem i zamek jest sprawny. Wszystkie śruby motocykla sprawdzałem - trzymają się świetnie, ale o zamkach kuferka nie myślałem :clap:

 

Te rurki gumowe wystają nie z silnika a z gaźnika i służą do spuszczania z niego paliwa. Po bokach w gaźniku są takie małe zrubki na /o ile się nie mylę/ śrubokręt płaski. Po ich odkręceniu paliwko z gaźnika leci tymi rurkami.

 

Rozumiem, że na co dzień nie muszę z nich korzystać ? :notworthy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

300 km przejechane i pierwsze straty w śrubkach :) Odkręcił mi się przyczep wewnętrznego zamka w prawym kuferku :buttrock: Od początku mi się te kuferki nie podobały, na szczęście wszystko powpadało do środka, chwila kręcenia śrubokrętem i zamek jest sprawny. Wszystkie śruby motocykla sprawdzałem - trzymają się świetnie, ale o zamkach kuferka nie myślałem :clap:

Rozumiem, że na co dzień nie muszę z nich korzystać ? :notworthy:

Miałem podobny problem z zamkiem w kufrach. Wymiana podkładki na polską zabezpieczającą przed samoodkręcaniem w zupełności wystarczy.

Z przewodów odprowadzających paliwo z gaźnika jeszcze nie korzystałem. Nawet na zimę nie spuszczałem paliwa z gaźnika, bo jeszcze w styczniu można było pośmigać, więc nie było potrzeby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

300 km przejechane i pierwsze straty w śrubkach :clap: Odkręcił mi się przyczep wewnętrznego zamka w prawym kuferku :clap: Od początku mi się te kuferki nie podobały, na szczęście wszystko powpadało do środka, chwila kręcenia śrubokrętem i zamek jest sprawny. Wszystkie śruby motocykla sprawdzałem - trzymają się świetnie, ale o zamkach kuferka nie myślałem :clap:

Rozumiem, że na co dzień nie muszę z nich korzystać ? :banghead:

 

Plecam jeszcze dokręcenie śrub do regulacji tylnego koła, najlepiej założy z tym oringiem anty odkręcenowym bo bóg mi światkiem mozesz zgubić - ja zgubiłem, a tą blache nie ma skąd wytrzsnąć.. założyłem wielką podkładkę w zamian - no ale to nie to, naszczęście mało widoczne bo schowane za kufrem. No i na stronie brytyjskich fanów jinlunów proponowali sprawdzic śrubę od tylnego wachacza, tą zakrytą chromowaymi zaślepkami - chodź u mnie było dokręcone mocno jak cholera.

 

Pozatym m isie jeszcze odkręciła śruba od przegubu kierownicy - ale do tego to raczej dynanometryczny bym polecał i lactolite(czy jakoś tak sie pisze) tzn o ile masz luz bo tak to nei ruszaj.

 

No i w tak długą podróż to jdnak proponuje pełen zestaw kluczy.. teraz to juz mi sie nic nie odkręca no ale kiedyś to jednak co jakis zas był jakis mały kłopot

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak zmienisz po 500km po dotarciu to pózniej chyba co 3 albo 6 tysięcy wiec po co przed drogą powrotną ??

 

W instrukcji jest czarno na białym, że silnik jest dotarty powyżej 1000 km i wtedy zalecają wymianę oleju i kolejny przegląd.

 

Problem w tym, że w jedną stronę mam jakieś 400 km i jak bym wrócił to na liczniku byłoby coś koło 1300 km. Moim zdaniem trochę za dużo. Spróbuję rozwiązać ten problem robiąc przegląd gdzieś nad morzem - w końcu Romet ma sporo punktów serwisowych.

 

Plecam jeszcze dokręcenie śrub do regulacji tylnego koła, najlepiej założy z tym oringiem anty odkręcenowym bo bóg mi światkiem mozesz zgubić - ja zgubiłem, a tą blache nie ma skąd wytrzsnąć.. założyłem wielką podkładkę w zamian - no ale to nie to, naszczęście mało widoczne bo schowane za kufrem. No i na stronie brytyjskich fanów jinlunów proponowali sprawdzic śrubę od tylnego wachacza, tą zakrytą chromowaymi zaślepkami - chodź u mnie było dokręcone mocno jak cholera.

 

Poza tym mi sie jeszcze odkręciła śruba od przegubu kierownicy - ale do tego to raczej dynanometryczny bym polecał i lactolite(czy jakoś tak sie pisze) tzn o ile masz luz bo tak to nei ruszaj.

 

Sprawdzałem, ale rzucę okiem dzisiaj jeszcze raz.

Edytowane przez dimitrus007
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A druga sprawa - co to za gumowe rurki wystające z silnika i prowadzące donikąd ? :)

Odprowadzenie nadmiaru paliwa. jak masz sprawny układ odcinania w gaźniku to tymi rurkami nic nie powinno lecieć.

Może polecieć jak zatankujesz za dużo paliwa i zaleje odpowietrzenie w korku nad zbiirnikiem, robi się wtedy nadciśnienie i zapobiegając zalaniu silnika paliwo ucieka tymi wężykami.

 

Wy to macie teraz fajnie, jak ja kupiłem chińczyka to nie było się kogo zapytać i do wszystkiego musiałem dochodzić sam :wink:

 

300 km przejechane i pierwsze straty w śrubkach :) Odkręcił mi się przyczep wewnętrznego zamka w prawym kuferku :biggrin: Od początku mi się te kuferki nie podobały, na szczęście wszystko powpadało do środka, chwila kręcenia śrubokrętem i zamek jest sprawny. Wszystkie śruby motocykla sprawdzałem - trzymają się świetnie, ale o zamkach kuferka nie myślałem :cool:

Mi też się na początku te zamki porozlatywały i przy skręcaniu dałem kropelkę kleju na śrubkę (nie za dużo by nie skleiło całego zamka) i trzyma do dziś.

 

Plecam jeszcze dokręcenie śrub do regulacji tylnego koła, najlepiej założy z tym oringiem anty odkręcenowym bo bóg mi światkiem mozesz zgubić - ja zgubiłem, a tą blache nie ma skąd wytrzsnąć.. założyłem wielką podkładkę w zamian - no ale to nie to, naszczęście mało widoczne bo schowane za kufrem.

Mi się udało temu zapobiedz i odrazu jak zobaczyłem to rozwiązanie nakręciłem jeszcze po jednej nakrętce dokątrywując i trzyma.

 

No i wpadł mi do głowy szalony pomysł.

Jutro lub pojutrze dokręcę do 500 km, zrobię pierwszy przegląd i ... jadę Jinlunem z Warszawy nad morze na 2 dni. W dwie strony wyjdzie koło 800 km, zastanawiam się tylko czy sprzęt wytrzyma :lalag: . No i może wypadałoby już nad morzem wymienić olej przed drogą powrotną, jak myślicie ?

Ile masz teraz przejechane?

Nie wymieniałeś jeszcze oleju ? Olej trzeba było wymienić we własnym zakresie po 100km, serwis nie musi o tym wiedzieć jak nie chcesz płacić.

Nie czekaj aż będziesz miał 500 km, no chyba, że już prawie masz to nic to nie zmieni.

Te silniki mają kiepski filtr, który wyłapuje tylko duże kawały metalu a drobne są cały czas w obiegu.

czym prędzej wymień olej, polecam w okresie docierania mineralny a potem sobie wlejesz jakiś lepszy.

 

Co do wyprawy to też jak miałem przejechane 500km pojechałem w Bieszczady i było bez niespodzianek.

Przed wyjazdem wymieniłem olej, nasmarowałem i naszpanowałem łańcuch bo zanim się ułoży wyciąga się szybciej.

Jak już ci kolega radził podstawowy zestaw kluczy lepiej wziąć.

 

Co do wymiany oleju nad morzem to najważniejsze jest to pierwsze 500km a nawet pierwsze 100 jeszcze bardziej, w okresie docierania a potem to jak przejedziesz 800km na nowym oleju, nic nie powinno się złego stać.

 

Tylko bardzo uważaj by go nie przegrzać bo jeszcze nie jest całkiem dotarty. Z moich obserwacji pełne dotarcie Jinluna 250 uzyskuje się po przejechaniu 5tyś km a nie tylko 1000. Przynajmniej mi po takim przebiegu kultura pracy silnika utrzymuje się na stałym poziomie.

Pozdrawiam i życzę udanej wyprawy :crossy:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

jestem nowy więc nie bijcie :icon_mrgreen:

jestem w trakcie robienia prawka a mam zamiar kupić Rometa Choppera 250

im dłużej czytam Wasze posty tym bardziej przekonuję sie do mojego wyboru

jestem prawie zdecydowany, że moje piersze moto to będzie Romet vel Jinlun

 

od razu mam pytanie kolega Luca napisał

 

"czym prędzej wymień olej, polecam w okresie docierania mineralny a potem sobie wlejesz jakiś lepszy"

 

dlaczego olej mineralny? dlaczego nie syntetyczny? albo pół syntetyczny ... syntetyki są lepsze(?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

jestem nowy więc nie bijcie :icon_mrgreen:

jestem w trakcie robienia prawka a mam zamiar kupić Rometa Choppera 250

im dłużej czytam Wasze posty tym bardziej przekonuję sie do mojego wyboru

jestem prawie zdecydowany, że moje piersze moto to będzie Romet vel Jinlun

 

od razu mam pytanie kolega Luca napisał

 

"czym prędzej wymień olej, polecam w okresie docierania mineralny a potem sobie wlejesz jakiś lepszy"

 

dlaczego olej mineralny? dlaczego nie syntetyczny? albo pół syntetyczny ... syntetyki są lepsze(?)

 

Dlatego minearalny bo jest że tak powiem szorstki, ścierny, czy jakikolwiek inny synonim.. syntetyczny jest bardziej lepki i czystszy także okres docierania byu trwał duzo dłuzej. Pozatym jako że to na 100km to nie warto lać syntetyka by go potem wylać... a mineralny sobie spokojnie poradzi z tym. Na te pierwsze km używasz go jako swoistego wyciora do butelek co by wszystko sie ułożyło.. uff. ciekawe czy to było zrozumiałe ?!

 

Aha i słuchajcie, wypadało by zmienić temat naszego topicu na: Jinlun, Romet, Lifan itp.. - Made in China to by ludzie nas szyciej w google znaleźli... tyle że czy tak można ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...