Skocz do zawartości

JINLUN - Made in China


voti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Więc już wiem.

Rometa mi sprowadzą.

Gwarancja 1 rok lub 6000 km

W poniedziałek mi powiedza ile czasu to potrwa, ale jak powiedzą że dwa tygodnie, to odpuszczę i dopiero w następny sezonie sobie kupię.

Już mnie Kingway zwodził za nos i Dorota Urszula Paweł Adam. /-../ ..-/ .--./ .- /

Powiedziałem sobie, że polskie (hmm) i będzie z Polski.

Więc trzymajcie za mnie kciuki, obym mógł śmigać nad morze i po mazurach w ten sezon.

 

 

Przedstawiciel od którego kupiłem swojego Jinluna jakiś rok temu sprzedawał też Lifany V-250 i powiedział, że nigdy więcej, bo same problemy z tymi sprzętami.

Teraz handluje dalej Jinlunami i dodatkowo Challengerami.

Nie chciał zdradzić szczegółów co było nie tak z tymi Lifanami, ale o czymś to świadczy.

 

mnie też to zastanowiło, dlaczego w tym roku nie ściągneli Vek do kraju.

Edytowane przez andrzej.las5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj nie mogłem odpalić motocykla i ganiałem nim po placu 10 minut zanim usłyszałem przyjazne pyrkotanie. Podjechałem do pobliskiego warsztatu gdzie znaleziono przyczynę awarii. Tak jak podejrzewałem, nawaliło ssanie (element mocujący linki ssania był niedbale wykonany i linka się w nim ześlizgnęła i poluzowała na tyle, że mnie wydawało się że jest ok, ale paliwa więcej nie wlatywało), krótka rozmowa z młotkiem i wszystko gra. Cóż... Takie choroby wieku dziecęcego - grunt to mieć do nich cierpliwość :) Koszt naprawy zero złotych, liczba spalonych kalorii - bezcenna :banghead:

 

ważne,że cena OK i,że daje radośc z posiadania nowego moto i to z bajerami.

 

(odpalanie z pilota,alarm i takie tam... i to za jaką kase )

 

W sumie to dobrze,że są na rynku

 

Z tymi bajerami to przesadziłeś. Jedyne bajery jakie Romet daje to gmole i kuferki. Wszystko inne we własnym zakresie.

 

W poniedziałek mi powiedza ile czasu to potrwa, ale jak powiedzą że dwa tygodnie, to odpuszczę i dopiero w następny sezonie sobie kupię.

 

2 tygodnie Cię zbawią ? Wątpię, żeby to trwało tak długo, ale nawet jeżeli, to radzę Ci poczekać. JL 250 jest naprawdę fajny (w stosunku do ceny).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje oponki jeszcze mnie zawiodły.

Na winklach trzymają jak należy /winkli się nie boję i dość mocno kładę moto/

Przy hamowaniu jeszcze nie miałem problemu z uślizgiem na suchej nawierzchni, poza jednym przypadkiem, gdzie ktoś nasypał pisaku.

Moim zdaniem oponki są OK.

 

pisaku - czyt. piasku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie czułem się jak dziecko, które dostało pod choinkę wymarzony prezent.

Miałem dokładnie to samo :biggrin: aż żona chciała mnie wygonić spać z Jinlunem :biggrin:

 

 

Jak jest u was z oponami ? Słyszałem, że w chińczykach dają badziewie - ale o swoich póki co złego słowa powiedzieć nie mogę, chociaż jeszcze zaufania do nich nie mam...

 

Ja miałem kilka razy uślizg przedniego koła, raz nawet bardzo poważnie, tak, że z ledwą biedą wyratowałem siebie i motor.

Za każdym razem był to piasek na drodze, którego w świętokrzyskiem nie brakuje. :evil:

Normalnie na suchej nawierzchni spisują się dobrze, lepiej niż na oryginałach MZ, mimo, że na przedniej oponie napis świadczy o tym, że opona jest na tył. :bigrazz:

Na mokrej nawierzchni trzeba mieć respekt ale jest przyzwoicie, pewnie, że nie to co drogie markowe ale wystarczy tylko wolniej jechać w deszczu i jest ok.

Na ostrych łukach jak za mocno wejdę to kilka razy miałem odczucie, że tylna opona trochę ucieka ale uślizgu nigdy nie było.

Robiłem w niedziele test awaryjnego hamowania na bardzo dobrej drodze i za każdym razem doliczyłam tylko do czterech hamując po prostej, na oba hamulce z prędkości 100km/h. Jak dla mnie to wynik rewelacja , myślałem, że będzie z 10sekund a tu około 4. Prawie ścigacz ;) przednia opona mimo, że słychać było darcie gumy o asfalt nie straciła przyczepności, największy problem jaki miałem to utrzymać się na moto by nie wylecieć przez kierownicę. Nie da się tu jak na ścigu trzymać kolanami baku, tylko cała siła idzie na ręce i kierownicę.

UWAGA: jak by ktoś chciał hamować awaryjnie to nie wolno nacisnąć nagle z całą siłą hamulec przedni bo wtedy przednie koło się zablokuje i nieszczęści gotowe.

Hamulec przedni naciskamy stopniowo, czyli w miarę jak uginają się przednie teleskopy, czym bardziej moto przysiądzie tym bardziej dusimy na hamulec przedni. Zwiększa się w ten sposób nacisk na przednią oponę, zwiększa się wtedy przyczepność i nie ma uślizgu koła.

Jak nie zaczekamy aż się ugną teleskopy i naciśniemy pełną siłą na hamulec to koło się zablokuje bo jest za mało przyciśnięte do asfaltu.

Warto o tym pamiętać bo choć tylny hamulec w Jinlunie jest raczej wspomagający to przedni jest żyleta i hamując na oba efekty są rewelacyjne.

Kiedyś hamowałem na 50% możliwości w ruchu ulicznym i puszka za mną wpadła w poślizg, gościu zablokował wszystkie koła i był jeden pisk, tak, że musiałem odpuścić hamulec i zjechać na pobocze bo byłby mnie rozjechał a zanim zacząłem hamować jechał sporo za mną.

O tym też pamiętajcie, że puszka za tobą czasem może nie wychamować jak za bardzo przyciśniemy.

Umiejętnie wykorzystywane hamulce REWELKA.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JA tez chcę kupić tego Rometa ze względu na jego dwu letnią gwarancję i nie szprychowane koła.

A czy mógłbyś napisać, które chinole mają szprychowane koła? Śledzę uważnie wątek i przyznam, że zastanawiam się nad chińczykiem coraz poważniej - ze szprychowanymi kołami jeszcze nie widziałem, a chętnie bym zobaczył (tradycjonalista ze mnie :biggrin:).

Jawa 50 Mustang 1977 => Yamaha XJ 600N 1999 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w sobotę w Biłgoraju na zlocie. Niestety tylko jeden dzień i musiałem popołudniu wracać.

Przejechałem jednego dnia Jinlunem 477 km, to mój rekord życiowy na jednośladzie w ciągu dnia :)

Sprawdziłem również zasięg przy dosyć dynamicznej jeździe. W jedną stronę jechałem z Jawą 350 spod Tarnowa (właściciela pozdrawiam) a spowrotem wracałem sam.

Wziołem sobie 1,5 L benzyny zapasowej do kuferka i w drogę. Po przejechaniu 352km musiałem przełączyć na rezerwę a na 410 km brakło mi benzyny :smile:

Wlałem to co miałem w zapasie oblewając się majestatycznie benzyną (ciepło było i się w butelce nagazowała) i tak wykąpany dojechałem do Orlenu. Tam pan przy kasie na mnie dziwnie patrzył bo nie dość, że śmierdziałem benzyną to całą kórtkę z przodu miałem pokrytą trupami robali.

Nie wyglądało to zbyt dumnie, muszę w końcu założyć owiewkę, lepiej by to paskudztwo było na niej a nie na mnie. :lalag:

W drodze przez przypadek, zauważyłem pewien mankament, puściło mocowanie u spodu plastikowego dekielka tego pod siedzeniem z zamkiem do otwierania siedzenia. Nic wiele nie widać i pewnie jeźdzę już tak długo a winę chyba ponoszę ja bo jak zamontowałem alarm to się nie chciał za bardzo zmieścić pod tym deklem i na siłę założyłem ten dekiel, no i dolne mocowanie nie wytrzymało. Nic nie widać, tylko plastik u dołu nie przylega do ramy, tylko jest jakaś 5mm szczelina. Będę to musiał kiedyś przy okazji zrobić.

Pewnie nie wcześniej jak po sezonie :icon_exclaim:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziną bez przesady wystarczy 15min ,raz na godzine ale i tak nie trzeba

 

Na dotartym można krócej odczekać ale zauważ że to silnik nie dotarty a i nie zrobiony z dużą starannościa takze w tym momencie grzeje sie nie lada.. a 15 minut na silnik chłodzony powietrzem to tak jak byś go w ogóle nie wyłaczał :icon_exclaim:...

 

A co do uślisgu koła o sie dołacze.. na dzeszczu wiele razy miałem taka opcje mało tego ostatnio jechałem w deszcz i miałem nieżły ppoślizg tylną bo juz sie ludzie pakowali na pasy jak sie światła nie zmieniły do końca i hamowąłem ostro i przejechałem dobrze że jednak nie weszli. nie mogłem hamować juz mocniej bo bym wylciał takze pusciłem hamulec by złapał przyczepnośc... ale serce mi do gardła poszło no ale coż - takie zycie...

 

No i nie siedźcie na necie.. Pogoda na Jinluny w sam raz :DDDD chodzi pieknie w takapogode... a ssanie to w ogóle prawie nie ptrzebvne - wyłacznie do odpalenia, potem po 10 sekundach wyłaczam.. chodziaż jak ruszam to musze właczyć bo sie dławi póki nierozgrzeje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam identycznie - ssanie jest potrzebne 10 sekund, później trzeba wyłączyć. Ale silnik grzeje się długo i muszę czekać kilka minut zanim ruszę płynnie.

Czyli włączasz ssanie, potem wyłączasz i czekasz aż się silnik nagrzeje, potem dopiero ruszasz.

Za dużo zachodu, ja włączam ssanie odpalam sprzęta, czekam ażwał się z pięć razy opróci i delikatnie startuje. Jadę normalnie na ssaniu (trzeba trzymać manetkę by nie zgasł) i jak się podgrzeje podczas jazdy wyłączam ssanie.

Nie ma potrzeby czekać aż się sprzęt nagrzeje, po prostu nie butuję na zimnym, tylko jadę łagodnie i nic się nie dzieje. To nie zima i minus 30 stopni :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eagle 250 ma szprychy. Ładnie wygląda na zdjęciach, ale jest mały i na tle innych chińczyków wygląda mizernie.

 

Nie wiem jak to jest z tymi wymiarami. Wg danych zarówno V 250 Eagle jak i Keeway Cruiser jak i Supershadow jak i Kingway Voyager oraz Yukimoto Vice a nawet skuter CFMoto V5 mają wysokość 1140mm a Romet 250 czy Wektor 250 z silnikiem rzędowym ma wysokość 1090mm. Jedynie z V250 najniższy jest Motobi Ogar który to ma 1075mm. Jakiego więc chińczyka miałeś na myśli większego od V250? Ja widziałem wczoraj Motobi Wektora i właśnie malutki wydał mi się, a te kuferki takie tyci że sie chyba tylok 1 chleb w nich mieści.

Znaczenie ma też rozmiar kół i wielkość baku 9L - 14L

Edytowane przez arkads
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kufry boczne, te chińskie to chyba występują tylko w jednym rozmiarze i nie rozpieszczają przestrzenią.

Mimo wszystko jak się chce to sporo się w nich mieści.

Co do wielkości chińskich sprzętów to najlepiej zobaczyć na własne oczy i wtedy ocenić bo te podawane wymiary wysokości mogą trochę zaciemniać obraz. Wysokość to znaczy skąd do kąd, od ziemi do lusterek, czy od ziemi do siedziska kierowcy?

Bardziej się powinna liczyć odległość siedzenia przedniego od kierownicy i od podestów, bo od tego zależy twoja wygodna pozycja na moto a tego nie podają niestety.

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli włączasz ssanie, potem wyłączasz i czekasz aż się silnik nagrzeje, potem dopiero ruszasz.

Za dużo zachodu, ja włączam ssanie odpalam sprzęta, czekam ażwał się z pięć razy opróci i delikatnie startuje. Jadę normalnie na ssaniu (trzeba trzymać manetkę by nie zgasł) i jak się podgrzeje podczas jazdy wyłączam ssanie.

 

Spróbuję Twoją metodą, ale na razie mam niedotarty silnik i kultura jego pracy jest jeszcze hm... niewystarczająca na takie ekstrawagancje :buttrock:

 

Nie wiem jak to jest z tymi wymiarami. Wg danych zarówno V 250 Eagle jak i Keeway Cruiser jak i Supershadow jak i Kingway Voyager oraz Yukimoto Vice a nawet skuter CFMoto V5 mają wysokość 1140mm a Romet 250 czy Wektor 250 z silnikiem rzędowym ma wysokość 1090mm.

 

Chińczycy mierzą chyba na oko - widziałem Supershadow'a i Eagla obok siebie i Keeway był zdecydowanie wyższy i masywniejszy. Później widziałem Rometa i mimo braku porównania do innych motocykli zrobił na mnie najlepsze wrażenie.

 

Pewnie to też kwestia gustu.

 

P.S. Ponawiam wcześniejsze pytanie - czy wiecie skąd można wykombinować obrotomierz i woltomierz pasujący do Jinluna ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

P.S. Ponawiam wcześniejsze pytanie - czy wiecie skąd można wykombinować obrotomierz i woltomierz pasujący do Jinluna ?

 

Obrotomierz i woltomierz pasuje napewno od jinluna 150 jednak byłproblem jak ja chciałem kupić bo woltomierze wcale nie chodziły - jak by jakaś wadliwa partia..

 

W każdym razie to ta sama bajka, podłacza sie pod kostkę która jest w przednim reflektorze i jedziesz - motarz prosty jak budowa cepa. Zapytaj najlepiej u dystrybutora motobi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna sprawa - przejechałem ok. 220 km i zaczęła mi się rezerwa. Wychodzi na to, że pali mi jakieś 4,5 na 100 km co nawet jak na moje mierne póki co umiejętności ujeżdżania Jinluna wydaje mi się wartością zbyt dużą. Czy to normalne w okresie docierania - czy lecieć do serwisu ? Kranika na noc na off nie przystawiałem, ale nie wydaję mi się, żeby 3 dni zrobiły taką różnicę.

 

2 sprawa, rano odpalił mi bez problemów. Pojechałem do pracy i po 9 h chciałem odpalić go znowu. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że akumulator jest rozładowany. Chwila biegania po placu i zapalił. Akumulator się podładował i później problemu z odpalaniem już nie było. Przyznam, że zostawiłem motocykl na światłach, ale wydaje mi się że to nie ma znaczenia, bo jak wyjmuję kluczyk to lampa gaśnie. Czy to może być to, czy coś innego ?

 

Wiem, że mam dużo pytań (może niektóre naiwne), ale podobno kto pyta ten :crossy:

 

No Panowie.

Zaliczkę wpłaciłem i teraz czekam.

Niby w piątek będzie.

Zobaczymy.

A podpowiedzcie jakie są pierwsze opłaty za rejestrację?

 

No to gratuluję ! Grono "chińczyków" się powiększa :flesje:

 

O ile pamiętam :wink: , to tydzień temu za rejestrację płaciłem coś koło 100 pln lub trochę mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna sprawa - przejechałem ok. 220 km i zaczęła mi się rezerwa. Wychodzi na to, że pali mi jakieś 4,5 na 100 km co nawet jak na moje mierne póki co umiejętności ujeżdżania Jinluna wydaje mi się wartością zbyt dużą. Czy to normalne w okresie docierania - czy lecieć do serwisu ? Kranika na noc na off nie przystawiałem, ale nie wydaję mi się, żeby 3 dni zrobiły taką różnicę.

 

2 sprawa, rano odpalił mi bez problemów. Pojechałem do pracy i po 9 h chciałem odpalić go znowu. Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się, że akumulator jest rozładowany. Chwila biegania po placu i zapalił. Akumulator się podładował i później problemu z odpalaniem już nie było. Przyznam, że zostawiłem motocykl na światłach, ale wydaje mi się że to nie ma znaczenia, bo jak wyjmuję kluczyk to lampa gaśnie. Czy to może być to, czy coś innego ?

 

Wiem, że mam dużo pytań (może niektóre naiwne), ale podobno kto pyta ten :crossy:

No to gratuluję ! Grono "chińczyków" się powiększa :flesje:

 

O ile pamiętam :wink: , to tydzień temu za rejestrację płaciłem coś koło 100 pln lub trochę mniej.

 

TO absolutnei nie może być to.. chyba ze przekręciłem zbyt mocno i wtedy sie właczaja pozycyjne.. sprawdz dokładniej.. no chyba ze poprostu akumulator jest do dupy lub zbyt dużo sie bawiłeś na poczatku.. spokojnie masz rok gwarancji także nie ma co pochopniewyciągać wniosków.

 

A co do spalania to nie przejmuj sie.. dotrzyj i wtedy zobaczyj.. w zasie docierania zawsze bedzie spalać wiecej.. bo docieramy po to by zlikwidować "nierówności" miedzy tłokiem a cylindrem.. no i nie tylko to.. ale w tym wypadku nadmierne spalanie w moim mniemaniu to sprawa normalna ;)

 

No Panowie.

Zaliczkę wpłaciłem i teraz czekam.

Niby w piątek będzie.

Zobaczymy.

A podpowiedzcie jakie są pierwsze opłaty za rejestrację?

 

ASTER-

Ten model ma szprychy.

http://www.kingway.pl/prod.php?idg=2,5&id=42&s=&type=&kword=

 

Co do szprychowych felg to bardzo fajny bajer.. jednak spróbuj to umyć by sie płyszczało hehe... w jinlunie to nie ma problemu jak juz sie weżre to cifa + zmywak i znów sie płyszczy... no a ze szprychami to juz cienko... karczer ze wszystkimi brudami sobie nie radzi.. wiem bo używam :)

 

a opłaty za rejestracje to tak z 100zł to najmarniej.. zależy od miasta pewnie bo nie dośc że płacisz za papierek to jeszcze opłate skarbową.. bo umnie było np cos takiego że niezależnie od pojemnosci było płatne 110zł chyba.. takze jak ktoś kupił motorynke za 200zł to prawie drugie tyle wydał na rejestracje.. no ale cóż - chory kraj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...