Skocz do zawartości

JINLUN - Made in China


voti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli się kiedyś nie zabije na swoim motorze, to na pewno wykończe się na zdrowiu jeżdżąc na nim. Wczoraj jako że ładnie świeciło słońce, wybrałem się w podróż żeby odwiedzić moją ciocię która mieszka ode mnie 230km. Posiedziałem u niej godzinę i wracałem. Zrobiłem w sumie wczoraj około 460 km. Mimo że było ładnie na dworze to 0 stopni Celsjusza dawało się we znaki. Nawet dwa swetry i skórzane ubranie nie pomogły. Mam nadzieje że na jakimś zapaleniu płuc się nie skończy. Ale oprócz tego że było zimno, wycieczkę zaliczam do udanej. Wyliczyłem sobie że moja maszyna w mieście w zimie jaką teraz mamy pali około 4.4l paliwa, a wczoraj w trasie spalił mi około 4.2l. Myślę że to dobry wynik. W sumie w tym roku zrobiłem już około 900km :banghead: :) . Niech to ocieplenie przyjdzie jak najszybciej... :banghead:

 

Wyrazy uznania :icon_mrgreen: dla twardziela.

I to jest właśnie pasja.

Musisz mieć dobry kask bo moje gałki oczne już po pół godziny jazdy w 0 stopni przestają się ruszać. :P

 

 

Kiedyś, adiutant pewnego znanego człowieka zapytał: " a co z Chinami ? " , odpowiedź była jednoznaczna " Chiny? Chiny niech śpią, bo jak się zbudzą to zaleją cały świat". Tym gościem był Napoleon i chyba w przeciwieństwie do co niektórych, wiedział co wtedy robi......

Inwestując w wyroby pochodzące z Chin, sami sobie podcinamy żyły. Jakikolwiek sprzęt nie wyprodukują, będzie on nastawiony na tzw. "masówkę". Tania siła robocza, kopiowanie technologii, niskie ceny i coraz wyższa jakość co jest zrozumiałe ( im większe zyski tym większe nakłady na rozwój ). Za parę albo parędziesiąt lat chińczycy będą klepać jakościowe towary z najwyższej półki. Przecież wielkie i znane koncerny, lokują tam własne środki w celu zwiększenia zysków. Udziałowcy są bezwzględni, kasa, kasa i jeszcze raz kasa, nie ma zmiłuj.....W wyniku świadomego lokowania nowoczesnych technologii w taką potęgę jak Chiny, kwestią czasu jest jak będą w stanie wyprodukować wszystko i wysokiej klasy. Uganiając się za kasiorą ( czyli m.in. oszczędzając i kupując tanią chińszczyznę ), przyjdzie czas że zostaniemy z ręką w nocniku i nawet HD będzie miał fabrykę w Chinach bo nie wytrzyma nacisków rynkowych. Wszystko było OK jak chinole klepali części i podzespoły jak tajlandczycy czy tajowie, ale widząc ich gotowy produkt od A do Z za tysiąc złotych, ruinując tym samym światową gospodarkę, mam ochotę pierdolnąć kogoś w łeb. Oby tak dalej Panowie Rockersi!!! A może Chinersi ?

Chińszczyznę to ja lubię, ale na talerzu. Mam nadzieję że chociaż jeden Chiners po mojej wypowiedzi, zastanowi się nad tym co robi......

Whisky

I jeszcze jedno.........jakiś ciołek może wpaść na pomysł porównania Chin do Japonii. Jest jedna potężna różnica. Japońce żeby zaistnieć na rynku motoryzacyjnym wyprzedzili wszystkich producentów zaawansowaną technologią. Nie klepali byle gówna na zasadzie " przyślij mi swój produkt, a my skopiujemy go w milionach egzemplarzy za pół darmo". Dlatego dzisiaj, żółtki z wyspy, mają uzasadnioną i stonowaną pozycję na rynku ogólnoświatowym i nie zasypują go byle gównem. Podniecacie się tematem, który z rangi naszej przyszłości w ogóle nie powinien mieć miejsca. Dyskutujecie nad jakością, cenami i innymi pierdołami bez jednego słowa na temat degradacji gospodarczej. Żenada!!!!

 

I tyle......

 

Czyli z tego co zrozumiałem to tylko chińczycy robią degradację gospodarczą a mi się zawsze wydawało, że to sami zrobiliśmy sobie degradację gospodarczą, sprzedając wszystkie nasze fabryki obcym za psie pieniądze i łapówy dla prezesów by doprowadzali do stanu upadłości by tanio tzw inwestorzy zagraniczni mogli nabyć i w ten sposób zrobić kolejny rozbiór Polski z którego już się nie wydostaniemy. Za tą kasę oczywiście zrobiliśmy wspaniałe reformy, które zniszczyły to co było złe ale i dobre i teraz zostaliśmy grzecznymi sługusami a obcy ciągną z nas zyski.

To nie chrzań teraz farmazonów, że jak kupujesz chińskie, japońskie, francuskie, czy niemieckie to ma jakąś różnicę dla naszej gospodarki. Jedyne co możesz dobrego zrobić to KUPUJ POLSKIE i ja zawsze jak moge kupić coś co jakością nie odbiega drastycznie to kupuje POLSKIE i motor też jak by był to bym kupił POLSKI, ale nie ma i kupiłem chiński, bo oni przynajmniej coś robią. To, że jeżdze chińczykiem Whisky Boy i nie mogłem kupić POLSKIEGO motocykla to jest także twoja wina, bo zrobiłeś tyle samo a nawet może mniej by uratować POLSKI przemysł i POLSKĄ motoryzację.

KUPUJ PRODUKTY POLSKIE bo jest ich już coraz mniej i nie myśl, że to wina chińczyków, tylko nasza własna bo sami do tego doprowadziliśmy, że nie mamy już wyboru.

 

 

Dosłownie "łapało" sprzęgło. Co to było nie wiem do dziś :banghead: .

 

To był olej. Nie zpasowały właściwości atchezyjne oleju do tego sprzęgła. Przy ruszaniu szybko sklejały się tarcze i odrazu szarpał do przodu. Wystarczy tylko zmienić olej o innej charakterystyce i jest git.

 

 

 

 

dzisiaj zrobilem 30km Fym'em 150. Hmm,, prawie zaliczylem glebe.. sytuacja taka, zamieniamy sie motorkami z bratem na trasie i ruszamy, jade z tylu. Po chwili gdy osiagam jakies 60km/h to nagle dosyc glosny trzask i zachwialo motocyklem - mysle sobie o k**** pewnie cos sie odkrecilo hehe wiec czym predzej zatrzymuje sie. Patrze, a tutaj nozka jest spuszczona ! Czujnik jest, ale najwyrazniej niedziala. Naszczescie obylo sie bez uszkodzen sprzetu i czlowieka. ehhh

 

A wcześniej działał ten czujnik, czy od początku tak było?

Fakt jest taki, że po zakupie nowego chińczyka lepiej nie wsiadać bez gruntownego sprawdzenia.

Sam tak zrobiłem i odpukać nic złego się nie dzieje i nigdy nie udało mi się ruszyć z opuszczoną stopką.

Chińczyki jak płatki śniegu, każdy inny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam w poniedzialek:).... chlopaki z przyjemnoscia czytam ten watek ... i mam wielki szacunek do pionierow chinskiej motoryzacji na ziemi polskiej.... podoba mnie sie ze po prostu siedacie na maszyny i jedziecie nie patrzac na napis na baku czy blyski chromow.... a najbardziej podoba mi sie nazwa JELONEK........ btw mieszkalem troche w chinach i widzialem tysiace tych sprzetow na drogach ... i jakos wszyscy nimi jezdzili... nie zdarzaly sie jakies eksplozje czy tragiczne wypadki..:icon_rolleyes:... pozdrawiam cala szerokoscia opon i czekam na dalsze doniesienia.... !

 

 

ps do tych co nie czuja klimatu......... dajcie chlopakom pojezdzic ... sami zdecyduja czy im to odpowiada czy nie.... ja zaliczylem droge od skutera do mojego moto zmianiajac gusty i upodobania z predkoscia swiatla........ najwazniejsze zeby jezdzic !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwierz mi, chętnie kupił bym nasz polski motocykl albo samochód, ale gdzie go szukać???

Hmmm... Romet uruchomil produkcje skuterow i cos zaslyszalem, ze zamierza uruchomic produkcje

motocykli... fakt, ze malolitrazowych ale zawsze..... pewnie to beda jakies 250cc :icon_eek:

 

Pewnie, gdyby jakieś japońskie czy inne motocykle przyzwoitej marki były chociaż trochę tańsze, to pewnie rozłożył bym część ceny na raty i nie kupował bym chińskiego, ale wybacz, prawie 40 tys. na sprzęta służącego tylko mnie, nie całej rodzinie i tylko dla sezonowej rekreacji a nie okrągły rok, /jak mój samochód/, to dla mnie stanowczo za drogo. A ja stety czy niestety, postanowiłem kupić nowe moto.

Hmm... nie 40 tys... nowy kruzerek Kawasaki kosztuje ok. 28 tys... Honda ok. 32 tys...

Ale jakbys sie zakrecil w salonie i ponegocjowal to jeszcze bys urwal co nieco.

Albo uzywany roczny za jakies 5 tys taniej...

Tak wiec tu juz finansowo moze dalbys rade z tym czesciowym kredytem?

Belgu1.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no bez jaj - syrenki napewno nie kupie

 

:icon_eek:

 

No i sami widzicie, że jesteśmy już z ręką w nocniku i naszego przemysłu już nie uratujemy.

Nie ma naszego to ludzie kupują chińskie bo tanie, albo tylko na takie stać.

I takie demagogie, że jak japońskie to przemysłu się nie rujnuje, a jak chińskie to na własną zgubę, można włożyć między bajki.

 

 

Hmmm... Romet uruchomil produkcje skuterow i cos zaslyszalem, ze zamierza uruchomic produkcje

motocykli... fakt, ze malolitrazowych ale zawsze..... pewnie to beda jakies 250cc :offtopic:

I to jest ta optymistyczna wiadomość.

Ma ktoś może już jakieś fotki tego co Romet będzie robił?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bez przesady z tymi cenami... w uk mozna dostac roczna suzuki marauder 125 za ok 6tys... wiec pewnie w pl bedzie podobnie... nawet widzialem pare razy harleya sportstera za ok 10 - 15k z 2001 roku... da sie znalezc bardzo duzo tanich sprzetow.. trzeba tylko sledzic ebay.co.uk... :icon_twisted: zeby nie byc goloslownym sami zobaczcie...na razie cena 500£ czyli okolo 3000pln

 

http://cgi.ebay.co.uk/2003-GZ125-SUZUKI-MA...1QQcmdZViewItem

 

albo moze duzego marauderka ... przy ktorym troche trzeba posiedziez ale za 300Ł to naprawde okazja

 

http://cgi.ebay.co.uk/1998-SUZUKI-BLACK_W0...1QQcmdZViewItem

Edytowane przez rudee
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bez przesady z tymi cenami... w uk mozna dostac roczna suzuki marauder 125 za ok 6tys... wiec pewnie w pl bedzie podobnie... nawet widzialem pare razy harleya sportstera za ok 10 - 15k z 2001 roku... da sie znalezc bardzo duzo tanich sprzetow.. trzeba tylko sledzic ebay.co.uk... :icon_twisted: zeby nie byc goloslownym sami zobaczcie...na razie cena 500£ czyli okolo 3000pln

 

http://cgi.ebay.co.uk/2003-GZ125-SUZUKI-MA...1QQcmdZViewItem

 

albo moze duzego marauderka ... przy ktorym troche trzeba posiedziez ale za 300Ł to naprawde okazja

 

http://cgi.ebay.co.uk/1998-SUZUKI-BLACK_W0...1QQcmdZViewItem

Z tego co widac to, żółta maruda z 125 cm BUY it NOW tysiac F..czarna nie ma BUY it NOW a zaczyna sie od 300. W UK dobry motocykl tez kosztuje..Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1000 to okolo 6000zl wiec taniej od Jelonka nowki ... pewnie ze kosztuje ale ten narod ma wysoka tendencje do opychania rzeczy na szybko i tanio... bardzo czesto mozna urwac z ceny ... maruda pojdzie za okolo 700 jak mysle ... nawet jak ktos zalicytuje 1000 to potem ze 200 urwac mozna ...ja kupilem swojego suzuki vanvan rocznego jeszcze na gwarancji za 1000 funtow....po roku sprzedalem za 1000 ... generalnie nigdy nie kupuje tutaj niczego nowego bo prawie nowe jest juz za 50% ceny.... poza tym rynek jest ogromny ... polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i sami widzicie, że jesteśmy już z ręką w nocniku i naszego przemysłu już nie uratujemy.

Nie ma naszego to ludzie kupują chińskie bo tanie, albo tylko na takie stać.

I takie demagogie, że jak japońskie to przemysłu się nie rujnuje, a jak chińskie to na własną zgubę, można włożyć między bajki.

I to jest ta optymistyczna wiadomość.

Ma ktoś może już jakieś fotki tego co Romet będzie robił?

 

 

http://www.romet-motors.pl/oferta_jl250-5.html

Suzuki GSR 750, GS 400, GSX 750 S Katana, GS 850 G, DR 600 S

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... Romet uruchomil produkcje skuterow i cos zaslyszalem, ze zamierza uruchomic produkcje

motocykli... fakt, ze malolitrazowych ale zawsze..... pewnie to beda jakies 250cc :D

Hmm... nie 40 tys... nowy kruzerek Kawasaki kosztuje ok. 28 tys... Honda ok. 32 tys...

Ale jakbys sie zakrecil w salonie i ponegocjowal to jeszcze bys urwal co nieco.

Albo uzywany roczny za jakies 5 tys taniej...

Tak wiec tu juz finansowo moze dalbys rade z tym czesciowym kredytem?

Hej Piotr! Dawno Cię nie było :P

U mnie sytuacja dynamicznie się rozwija. Przyznam się bez bicia, że jinlun jest moim pierwszym moto z prawdziwego zdarzenia. Przed nim miałem bardzo mętne pojęcie o motocyklach, poza tym, że mi się podobały jako takie, ale ani czasu ani kasy nie było, żeby zacząć jeździć. Teraz mam jinluna i jestem z niego bardzo zadowolony, ale przyszłość niesie zmiany. W zamiarze mam prześmigać nim cały sezon i część następnego, później mój własny ojciec /zgłupiał na starość/ jak usłyszał, ile będę mniej więcej chciał, postanowił mieć prawo pierwokupu jinluna, więc sprzęt zostanie w rodzinie, a ja przesiądę się na coś z rodziny gwiazd, czyli jakiś star /wild, drag, road/. W każdym razie jinlun wyszedł mi na dobre, bo za małe pieniądze mam sprzęta, na którym ż powodzeniem mogę wdrażać w życie swoje umiejętności jeździeckie i poprawiać styl jazdy. Sprzęta mam wyczutego i opanowanego i mówiąc szczerze, zaczyna mi nie wystarczać, żeby miał chociaż te 500-600ccm... Wiem napewno, że następna maszyna będzie duża i ciężka ze słuszną pojemnością silnika /pow. litra myślę/

 

To jest Romet??? Wygląda identycznie jak jinlun 250! Ma nawet tę zrąbaną szybkę, co wybitnie mi się nie podoba! :eek: No i cena o tysiąc wyższa... Dobrze to wróży na przyszłość, bo części powinny pasować do jinluna w przystępnych cenach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na to wygląda, że Romet sprzedaje chińszczyznę. To jest Jinlun a właściwie jego lustrzane odbicie, bo wszystko ma na odwrót.

No chyba, że to specjalna wersja dla leworęcznych i lewonożnych. :buttrock:

 

U mnie sytuacja dynamicznie się rozwija. Przyznam się bez bicia, że jinlun jest moim pierwszym moto z prawdziwego zdarzenia. Przed nim miałem bardzo mętne pojęcie o motocyklach, poza tym, że mi się podobały jako takie, ale ani czasu ani kasy nie było, żeby zacząć jeździć. Teraz mam jinluna i jestem z niego bardzo zadowolony, ale przyszłość niesie zmiany. W zamiarze mam prześmigać nim cały sezon i część następnego, później mój własny ojciec /zgłupiał na starość/ jak usłyszał, ile będę mniej więcej chciał, postanowił mieć prawo pierwokupu jinluna, więc sprzęt zostanie w rodzinie, a ja przesiądę się na coś z rodziny gwiazd, czyli jakiś star /wild, drag, road/. W każdym razie jinlun wyszedł mi na dobre, bo za małe pieniądze mam sprzęta, na którym ż powodzeniem mogę wdrażać w życie swoje umiejętności jeździeckie i poprawiać styl jazdy. Sprzęta mam wyczutego i opanowanego i mówiąc szczerze, zaczyna mi nie wystarczać, żeby miał chociaż te 500-600ccm... Wiem napewno, że następna maszyna będzie duża i ciężka ze słuszną pojemnością silnika /pow. litra myślę/

Shipp widze, że wymiękasz i zostane sam w szaleństwie jazdy na chińczyku :)

No ale człowiek powinien się rozwijać i jeździć na tym czego potrzebuje i życzę powodzenia w zrealizowaniu planu.

Ta wyprawa południową stroną bardzo Ci się przyda i wiele nauczy, a przy okazji jak się chłopaki dołączą poznasz inne sprzęty i wyrobisz sobie swoje zdanie czym byś chciał konkretnie śmigać.

Proponuję jeszcze jakiś zlocik zaliczyć w tym roku. Można wiele się ciekawego dowiedzieć i zobaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na to wygląda, że Romet sprzedaje chińszczyznę. To jest Jinlun a właściwie jego lustrzane odbicie, bo wszystko ma na odwrót.

 

No chyba, że to specjalna wersja dla leworęcznych i lewonożnych. :clap:

Shipp widze, że wymiękasz i zostane sam w szaleństwie jazdy na chińczyku :crossy:

No ale człowiek powinien się rozwijać i jeździć na tym czego potrzebuje i życzę powodzenia w zrealizowaniu planu.

 

Ktos kto robil zdjecia tego romet-a zapisal je w lustrzanym odbiciu - motor jest taki sam jak Jeloneczek

:banghead:

Shipp nie wymieka tylko napisal jak sprawa wyglada - u mnie bylo tak samo - troche zaczynalo brakowac mocy - kazdy z nas by jezdzil dragstarem jakbny nas bylo na to stac - tez bym chcial Kawasaki Drifter 1500 a za taki nawet 8 letni trzeba dac od 20 tys do gory :lapad: - ja tez nie bede sie wywyzszal ze swojego bandziora aczkolwiek po przesiadce z 250ccm na 600 doznalem szoku - osiagi sa fajne nawet bym powiedzial bardzo fajne - a ze malo jezdzilem to jeszcze sie nie znudzil i dalej zaskakuje - kazdy chwali swoje a gustami jak ktos napisal wczesniej zmieniaja sie w predkosci swiatla - a kupilem B6 bo wiedzialem co kopuje w jakim stanie i znalem sprzet wczesniej - a w sumie z kasa wyszlo tak ze sprzedalem JL i dokladnei za tyle samo kupilem B6 wiec sprawa oczywista a porownania nie ma wogole mimo iz ma 10 lat to sie lepiej trzyma niz Jelen z 2005 roku

 

A wracaj do romet-a faktycznie lipa bo tylko naklejka jest produkowana w Polsce spodziewalem sie czegos innego - obstawialem ze bedzie wygladac jak MZ albo jakis MINSK 125ccm ale ze bedzie polskie . . .

 

:flesje: :biggrin: :smile: :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktos kto robil zdjecia tego romet-a zapisal je w lustrzanym odbiciu - motor jest taki sam jak Jeloneczek

:banghead:

A wracaj do romet-a faktycznie lipa bo tylko naklejka jest produkowana w Polsce spodziewalem sie czegos innego - obstawialem ze bedzie wygladac jak MZ albo jakis MINSK 125ccm ale ze bedzie polskie . . .

 

:) :) :icon_mrgreen: :icon_mrgreen:

 

Też jestem zawiedziony, żeby chociaż coś poprawili, udoskonalili a tu na żywca chińszczyzna.

Jak już nic nie potrafią to kupili by tylko silnik i koła od chińczyka a resztę by zrobili sami. Silnik przykręcić na poduszkach do solidnej ramy, wygodne siedzenia, ładny bak i kiera to by mógł wyjść zupełnie inny motocykl o niezłym komforcie jazdy a tu ograniczyli się do naklejenia naklejki. Żenada. :banghead:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...