Skocz do zawartości

JINLUN - Made in China


voti
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Dimitrius opis jak ulał pasuje do Hondy Shadow. Stary, to jest czopek/kruzek jedne z najtrudniejszych motorków w prowadzeniu: niski środek ciężkości i długi rozstaw osi. Pojeździj sobie na HD, a zobaczysz co to znaczy motorek trudny w prowadzeniu.

O czym Ty piszesz? Jaki trudny w prowadzeniu?

Twoj sprzet jest wyjatkowo lekki i najprostszy w prowadzeniu... inna sprawa sa kiepskie materialy,

z ktorych jest wykonany.

Belgu1.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, u mnie jubileusz, roczek minal jak mam chinolka, pierwsze 5,000 km i wrazenia,ogolnie na 4 w skali 6 stopniowej, jazda nim mila , silnik bez zarzutu,reszta na niecala trojke.Pozyjemy zobaczymy jak zrobie nastepne 5 tysiecy km.Spotkalem na trasie nowego 250-5 ale mial silnik vidlaka o 17 KM, zmiana baku na paliwko,litwy wzdluz pojazdu, mniej chromu inne kierunkowskazy , ladniejsze siedzenie, ale to moj osad,Pozdrawiam, szerokiej drogi wszystkim a szczegolnie tym co jak ja rozpoczynaja nastepna 5 w kilometrach. :) :) :flesje:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekaj na chlopakow az wroca z Bieszczad, pewnie juz jutro i zaczna opisywac swoje przezycia zwiazane z tym wyjazdem.

Wg. mnie te motocykle spisaly sie na 5, nie liczac drobnych usterek, naciagania lancuchow, cos tam z ladowaniem, i takich tam drobiazgow :lalag:

ISRA: 27062
SREU: 614

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczekaj na chlopakow az wroca z Bieszczad, pewnie juz jutro i zaczna opisywac swoje przezycia zwiazane z tym wyjazdem.

Wg. mnie te motocykle spisaly sie na 5, nie liczac drobnych usterek, naciagania lancuchow, cos tam z ladowaniem, i takich tam drobiazgow :crossy:

No ja już wróciłem. W 7 dni "pękło" 3 tys. km. Awarie - zero, nie licząc naciągania łańcucha. Nic się nie odkręciło, nie odpadło, ba! nawet nie poluzowało! Buber u siebie wstawił mi jakąś cwaną sprężynkę /nie pamiętam jak to się nazywa/ i naprawił zerwany przez serwis gwint w pokrywie zaworów /ten, z którego wylatywały opary gorącego oleju z silnika/. Teraz jest lepiej niż było kiedykolwiek.

Podsumowując, chiński chopper przeleciał ponad 3 tys kmów nie robiąc żadnych niespodzianek a na budzik za niedługo wejdzie 20 tys, czyli po ponad 3 latach używania motocykla finalnie miałem:

-zerwaną linkę sprzęgła

-wymienione łożysko w skrzyni biegów

-do wymiany łożysko w przednim kole

To by były wszystkie awarie, jakie miał mój motocykl po 3 latach i ponad 18 tysiącach przebiegu. Amen.

Edytowane przez shipp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O czym Ty piszesz? Jaki trudny w prowadzeniu?

Twoj sprzet jest wyjatkowo lekki i najprostszy w prowadzeniu... inna sprawa sa kiepskie materialy,

z ktorych jest wykonany.

 

Nie ja tak piszę tylko Dimitrius.

 

BTW: dostałem dzisiaj sakwy i gmole, wreszcie.

 

Filtry się wymienia a nie płucze. Może i się da, benzyną ekstrakcyjną ale nie wiem czy to Ci się opłaca.

 

Czyli zwykła "woda z mydłem" odpada?

Edytowane przez Lefthandy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja ostatnie zrobilem ponad 1200km w 3 dni na Jinlunie 150cc bez problemow . W Slowacji jedynie odpadla jedna sruba mocujaca swiatlo przednie, i zaczelo sie bujac na wszystkie strony. Zeby nie tracic czasu na szukanie sklepu ze srubami, problem rozwiazalem drutem i kombinerkami - i spokojnie dojechalem nad Balaton i spowrotem. Co do samej jazdy, to kiszka, mizerna moc, pod strome podjazdy 60km/h, na rownej drodze przelotowa 90km/h, max 100km/h, z gorki 110km/h. Dalo rade, ale drugi raz bym nie pojechal takim sprzetem, strasznie mnie to meczylo psychicznie jak na trasie co chwile mnie auta i tiry wyprzedzaly.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja ostatnie zrobilem ponad 1200km w 3 dni na Jinlunie 150cc bez problemow . W Slowacji jedynie odpadla jedna sruba mocujaca swiatlo przednie, i zaczelo sie bujac na wszystkie strony. Zeby nie tracic czasu na szukanie sklepu ze srubami, problem rozwiazalem drutem i kombinerkami - i spokojnie dojechalem nad Balaton i spowrotem. Co do samej jazdy, to kiszka, mizerna moc, pod strome podjazdy 60km/h, na rownej drodze przelotowa 90km/h, max 100km/h, z gorki 110km/h. Dalo rade, ale drugi raz bym nie pojechal takim sprzetem, strasznie mnie to meczylo psychicznie jak na trasie co chwile mnie auta i tiry wyprzedzaly.

 

No, przyzwyczajony jesteś raczej do potężniejszych sprzętów. Nieoczekuj cudów od 150-tki. Ale patent z drutem mi się podoba. Dokładnie tak należy podchodzić do usterek w chinolach: z dystansem i poczuciem humoru. :biggrin:

 

Tyle, że mi dzisiaj humor zepsuło jak zobaczyłem dyndający na kablu klakson. Ja pierdykam! zszedłem sobie do garażu żeby przykręcić gmole, które właśnie dziś dostałem. Ponieważ aby je przymocować i tak trzeba odkręcić wsporniki podnóżków, więc od razu rozkręciłem znowu cały panel z hamulcem nożnym żeby go naprawić już ostatecznie. Chociaż cholernie mi się nie chciało dłubać w tym. Ale się zmusiłem. Wyklepałem tą śrubkę młotkiem gumowym "o tyle, o ile" bo bałem się, że pęknie i znowu ustawiłem sobie pedał hamulca. Ku mojemu zaskoczeniu zabrało mi to pięć minut i pedał wreszcie jest ustawiony idealnie. Śrubeczka na swoim miejscu, udało mi się też podciągnąć kabel od stopu o ten upragniony "centymetr" i nałożyć izolację na całość. Wyregulowałem sobie nacisk i jest super. Światło stopu zapala mi się teraz jak tylko położę nogę na hamulcu, a nie tak jak wcześniej, po jakimś czasie. Generalnie wszystko pięknie działa nawet lepiej niż przed glebą. Jestem z siebie zadowolony. Zacząłem przymieżać gmol i kurde awaria! Widzę, że nie ma klaksonu. Patrzę a tu sobie zwisa z boku na kablu. Wspornik to dwie takie spręzynujące blaszki. Dosyć ostro nawęglone więc się nie zginają. Wspornik był ułamany przy samej śrubce mocującej klakson, a więc to zostało ułamane! Zacząłem w pamięci szukać kiedy to mogło być bo wcześniej nie pamietam aby coś mi dyndało i sobie przypomniałem. Wczoraj zostawiłem motorek ptrzed blokiem na dosyć długo i jakaś menda musiała mi to ułamać. Potem wieczorem sprowadziłem go do garażu i tyle. Wniosek z tego, że muszę chyba zabić ze dwie osoby tak dla przykładu, żeby mi nikt nie ruszał motorku jak stoi. Już wcześniej zdażało mi się, że ktoś tu mi przełączał światła przekręcał kranik. Jak dorwę szmatę to nie będzie "zmiłuj się".

Tu są foty:

http://chomikuj.pl/Lefthandy/Rude+Bettie+v...ago+250/hamulec

Edytowane przez Lefthandy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na wyprawie przejechałem 2746km i motorki dały radę. Były drobne mankamenty szybko poprawiane ale nic się nie zepsuło co nie pozwoliło by jechać dalej.

W deszczu chińszczyzna też znakomicie dawała radę, góry i winkielki to małe piwo. :icon_mrgreen:

Przekroczyłem już 20tyś przebiegu i maszyna nadal śmiga. :icon_mrgreen:

Edytowane przez Luca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli zwykła "woda z mydłem" odpada?

Taki filtr to tylko gąbka, możesz prać to czym Ci się podoba byleby w efekcie było czyste :-). I nie ma sensu go wymieniać na nowy jeżeli mechanicznie nie jest uszkodzony. Receputra jest prosta, pierzesz filtr, nasączasz specjalnym olejem lub śliną obcego i wyciskasz nadmiar żeby Ci niezapaskudził skrzynki. Nie polecam filtrów stożkowych i innych cudaków bo gąbka i olej to najtańsza i skuteczna filtracja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki DEAD, ale czy "ślina obcego" puści od wody z mydłem? Bo to jest dosyć gęsty stuff, lepki i się ciągnie. Filtr nie wygląda specjalnie na zasyfiony, zresztą i tak trudno stwierdzić bo jest z czarnej gąbki. Natomiast ten śluz jest idealnie biały. Nie ma na nim żadnych syfów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...