Redukowanie przy wyprzedzaniu

[miszcz]

ja tam lubie z 2 wyprzedzac bo pod jej koncem mam 180 na szafie i robie to jak najszybciej i nie interesuje mnie to czy ktos po rowie pojedzie bo jak by sie patrzyl w lusterka ty by wiedzial co sie bedzie dzialo :D

[krasnal]

bo jak by sie patrzyl w lusterka ty by wiedzial co sie bedzie dzialo

A jak trafisz na takiego co nie patrzy (niestety aż nadto często spotykane u nas :twisted: ) to ja wiem co się będzie z Tobą działo. Oczywiście nie życzę Ci tego ale lepiej nie kusić losu.

[zajc]

bo jak by sie patrzyl w lusterka ty by wiedzial co sie bedzie dzialo

A jak trafisz na takiego co nie patrzy (niestety aż nadto często spotykane u nas :twisted: ) to ja wiem co się będzie z Tobą działo. Oczywiście nie życzę Ci tego ale lepiej nie kusić losu.

Niestety, kuzyn trafil na takiego w ostatnia sobote w Zorach...Koles tez nie patrzyl w lusterka gdy rozpoczynal wyprzedzanie.Efekt-Fazerka kuzyna praktycznie skasowana...

[miszcz]

dlatego w dzien latam na swiatlach drogowych wtedy jest wieksza szansa ze zerknie w te lusterko a pozatym podjezdzam mu pod dupe na tych drogowych i widze kiedy mnie zobaczyl bo przewaznie mocno zjezdza w strone pobocza :twisted: i w taki oto sposob mam pewnosc ze mnie widzi i moze sie domyslac ze zaraz bedzie wielki huk :twisted:

[Tomek Kulik]

dlatego w dzien latam na swiatlach drogowych wtedy jest wieksza szansa ze zerknie w te lusterko a pozatym podjezdzam mu  pod dupe na tych drogowych i widze kiedy mnie zobaczyl bo przewaznie mocno zjezdza w strone pobocza :twisted: i w taki oto sposob mam pewnosc ze mnie widzi i moze sie domyslac ze zaraz bedzie wielki huk :twisted:

 

Jednak światła drogowe w dzień utrudniają wielu kierowcom prawidłową ocenę odległości. Po postu koleś nie wie jak daleko od niego jesteśmy i jak szybko sie zbliżamy.

[jack]

No właśnie - jak do tego podejść?

 

Oczywiście wiadomo, jak chcemy mieć zapas momentu

przy wyprzedzaniu trzeba dopasować przełożenie żeby obroty były

bliskie lub nieco poniżej obrotów max momentu obrotowego

naszego silnika ale:

 

Jak sobie jadę autem z pracy np. to wszystko jest ok, obojętnie jak mnie ktoś

wyprzedza na moto i tak jest od czasu jak sam zacząłem jeździć

jednak pamiętam, że zanim sam siadłem na to, było z tym nieco inaczej.

Zawsze wypatrywałem czy nie zobaczę na drodze jakiegoś moto

a kiedy się pojawiło, to nie tylko robiłem mu miejsce albo

dostosowywałem przestrzeń do następnego auta kiedy widziałem,

że tamten zbiera się żeby wyprzedzić ale jeszcze obserwowałem jak

to się odbywa, jak jedzie itd. - zwyczajnie czułem żyłkę.

Ale chociaż podobały mi się 2oo i sam się za tym rozglądałem

to jak nawet widziałem taką 900 podchodzącą od tyłu

to jak gość ze sportowym wydechem odkręcił to nie dam głowy

czy zawsze utrzymałem przy tym jego manewrze prostą linię jazdy w autku.

No to teraz pytanie: co się stanie jak tak zbić w dół i na obrotach

ostro ruszyć do przodu kiedy wyprzedzać będziemy kogoś starszego

kto się łatwo może wystraszyć, czy będzie wieźć małe dziecko

i jechać jak z jajkiem?

Wpadnie do rowu, odbije na przeciwny pas? - loteria.

 

Myślę, że trzeba patrzyć po drodze, poboczu i po ludziach, którzy jadą

tak żeby wyczuć co jest najlepsze w konkretnej sytuacji.

Kiedy można to można. Kiedy lepiej nie to nie.

 

 

Jacek

[szypeczek]

Można to krótko skwitować: Kierowca motocykla musi jeździć z wyobraźnią...! I musi przwidywać zachowania innych na drodze. Jakby nie było - zawsze będzie nam już to pisane...!

[pozdro600]

Panewek szkoda Zbychu...

moglbys rozwinac temat??nie znam sie to sie interesuje:)pozdro

[zajc]

Panewek szkoda Zbychu...

moglbys rozwinac temat??nie znam sie to sie interesuje:)pozdro

Najmniejsze obciazenia dla panewek sa przy obrotach maksymalnego momentu obrotowego.W przypadku jezdzenia na bardzo niskich obrotach silnik dostaje po tylku i to zdrowo...

[MichałKaczmar.]

Ja czesto wyprzedzam na 6 biegu bo nie chce mi sie redukowac... ale wszystko zalezy od sytuacji - jesli jest przedemna sznur 20 katamaranow i w oddali widac nadjezdzajacy z przeciwka samochod to trzeba sie streszczac z wyprzedzaniem, ale jesli jest tylko 1 samochod jadacy 160 km/h i na lewym pusto to nie ma potrzeby redukcji

[Bodzyn]

chyba żartujesz! jechałeś kiedyś fazerem? przy 160 km/h jesteś w pobliżu momentu maksymalnego więc po co redukcja? żeby moto gwałtownie dało nura? bez sensu

 

Jezeli u ciebie na 6 biegu w Fazerze jedziesz przy max momencie, to pojedz do serwisu, bo ci sie moto sp*erdolil :D

U mnie max moment jest przy 10000 obr/min, a przy 160 mam jeszcze troche do tego

 

BTW jezdze juz drugi sezon FZ6

[Bandzior]

Przy wyprzedzaniu praktycznie zawsze redukcja, bo nie ma to jak przelciec kolo puszki z maksymalnym przyspieszeniem

...chyba że puszkarz zauważy lesna dróżkę po lewej, w która akurat chciał skręcić :| nie powiem bym sam tak nigdy nie robił, lecz w niektórych sytuacjach (np. wyprzedzanie kilku pojazdów) spooora różnica prędkości imho jest niewskazana.

 

myślę, że wszystko zależy od sytuacji.  

Z jednej strony racja, bezpieczniej jest wyprzedzać bardziej dynamicznie, warto zredukować, jednak czasami ... jak się kogoś łyknie bez redukcji, po prostu delektując się elastycznością motocykla ... aż się gęba uśmiechnie.

prawda! dużo także od modelu motocykla: inaczej ma się sprawa w Fazerku 600, a inaczej w Duke'u 999, gdzie silnik "L" daje radę od samego dołu :P

 

jeżdżę XJR'ą z momentem obrotowym prawie dwa razy wyższym niż wyżej podane maszyny ale jak zaczynam wyprzedzanie przy 100-120 to schodzę nawet o dwa w dół czyli do trójki

na jakich zembatkach? u siebie na standardowych przy tych prędkościach bardzo rzadko zbijam jeden w dół, nawet z pasażerem i kuframi :twisted: (w Bandicie 600 czy GS 500 to była norma). nie chce mi się wieżyć, by przepaśc dzieliła silniki B12 i XJR :roll:

 

czy z przytaczanych opinii wynika, że: wielu z nas redukuje biegi by wyprzedzać z_zapasem_mocy (czyli manetką nieznacznie odkreconą na niskim biegu), czy też po zapięciu niższego trybiku odkręca rolgaz do oporu? (pewnie i jedni, i drudzy się znajdą ;) ) jak widać niektórzy redukują tylko niekiedy, w pośpiesznych lub ekstremalnych sytuacjach (jak ja-emeryt już jestem :P ).

[Gość Zbycho]

Dlaczego schodzę w dół o dwa przy setce?

Raz że lubię jazdę bezpieczną :-D :-D i chcę mieć pewność żę zawsze jak odkręcę to będę miał odejście, że jak puszka przedemną zechce skręcić w lewo w leśną dróżkę to zdążę ją przeskoczyć.

Lubię jazdę dynamiczą, czuć odejście motocykla.

Lubię popisywać się przed puszkami i pokazywać jakie przyśpieszenie ma motocykl.

Jadąc w grupie lubię krótkie krycie, staram się zawsze trzymać blisko prowadzącego.

Przy wyprzedzaniu grupy samochodów staram się wyprzedać je skokami właśnie ze względów bezpieczeństwa, a nie łykać wszytkie na raz. Przy tej technice wyprzedzania redukcja jest nieodzowna. Oczywiście jak jest duża różnica szybkości to ...

Co do różnicy między Bandytą1,2 a XJR'ą to sądzę że różnice w przyśpieszeniu są minimalne i zależą głównie od umiejętności jeźdżca, w końcu obie maszyny mają podobne parametry.

[Bandzior]

Dlaczego schodzę w dół o dwa przy setce?  

Raz że lubię jazdę bezpieczną i chcę mieć pewność żę zawsze jak odkręcę to będę miał odejście, że jak puszka przedemną zechce skręcić w lewo w leśną dróżkę to zdążę ją przeskoczyć.

oby nie dosłownie :?

 

sprawdzałem skuteczność sześciotłoczkowych zacisków będąc na lewym pasie, gdyby różnica prędkości przy wyprzedzaniu była wówczas wieksza :arrow: byłby nieodzowny dzwon (mikropuszka schowana przed TIRem pośpiesznie wykonała taki manewr). takie przypadki się niestety mnożą.

 

Lubię popisywać się przed puszkami i pokazywać jakie przyśpieszenie ma motocykl.  

dla lepszego wrażenia dodatkowo można wyprzedzać je jadąc na jednym kole... :-D :-D :-D

 

Jadąc w grupie lubię krótkie krycie, staram się zawsze trzymać blisko prowadzącego.

zgadzam się. oczywiście obowiazkowo w szachownicy :mrgreen:

 

Przy wyprzedzaniu grupy samochodów staram się wyprzedać je skokami właśnie ze względów bezpieczeństwa, a nie łykać wszytkie na raz. Przy tej technice wyprzedzania redukcja jest nieodzowna

ja robie dokładnie odwrotnie: jadąc lewym pasem wyprzedzam auta jednym ciągiem, ale z mniejsza różnica predkości, pozwalającą na odpowiednią reakcję i wykonanie manewru hamowania/powrotu na prawy pas w razie potrzeby.

domniemuje, że jeździsz z raczej szybkimi motocyklami. przy swoim stylu jazdy i momencie/mocy XJR sprzęty typu GPZ500 czy Maruder 800 natychmiast zostawiłbyś daleko w tyle ;) , a niejedną sześćsetkę zmusił do niezłej harówki :P jeżdżąc mocno "turystycznie" (120-130) w tegoroczny urlop z w/w motocyklami, mimo że prawie nigdy nie redukowałem, miałem spore problemy z utrzymaniem non-stop redukującego do czwórki, trójki ogona :P Mimo iż duży Bandyta na obroty ładnie się wkręca, mam może subiektywne wrażenie, że silnik dobrze (?lepiej) się czuje na umiarkowanych. a może to ja się starzeję.... 8)

 

[ Dopisane: 14-11-2005, 21:32 ]

Co do różnicy między Bandytą1,2 a XJR'ą to sądzę że różnice w przyśpieszeniu są minimalne i zależą głównie od umiejętności jeźdżca

czyli masz na myśli umiejętność szybkiej, bezsprzęgłowej zmiany biegów oraz odpowiednie ich dobieranie, right?

swoją drogą, ciekawe jak by wypadły te dwa modele, dosiadane przez zwykłych śmiertelników, na ćwiewrć mili :P

[Maestro]

dziwna gadka...

Jest wiele czynników, aby prawidłowo bezpiecznie wyprzedzić.

Trzeba przede wszystkim unikać wyprzedzania ciagu pojazdów z wielką prędkością, no i nie być zbyt długo w punkcie martwym.

A czy redukować? wpływ ma wiele czynników

przy xj600 redukowałem, przy xjr1300 rzadko, ciagnie jak tur

czy przed górką, czy przed łukiem, duży ruch, mały ruch, pusto, krzaki, las, wieczorem, rano w nocy, widocznośc, jakosc dróg

(wieczorem w lesie, wolę jechac za puszką, juz nie raz zwierzyna tuz przed kolem przebiegła)

i wiele wiele innych czynników

 

Na podstawie bodźców wzrokowych (lub innych) podejmuje sie decyzję... oby zawsze słuszną.