lukasz-aprilia Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Wlasnie wrocilem z nocnej trasy, ktorej ostatnie 100km pokonalem w calkowitej ciemnosci. O ile dlugie swiatla mojej Suzi dawaly przyzwoita widocznosc to jazda z dreszczykiem zaczynala sie dopiero w dolkach, gdzie mgla byla gesta jak zupa! Swoja droga to bardzo ciekawe uczucie jechac po ciemku i we mgle - ciarki przechodzily mnie normalnie jak w dreszczowcu. :-D Zupelnie inne uczucie niz jazda samochodem w takich warunkach! Jednak wracajac do sedna watku to zauwazylem, ze w takich warunkach ( a nawet zwyklego zmorku) duzo trudniej jest "wymierzyc" caly zakret. Tzn. byly przypadki, ze musialem wprowadzac korekty do toru jazdy motocykla w luku, bo zaczynal dziwnie wedrowac raz w jedna a raz w druga strone. Macie jakies swoje sposoby na jazde w takich warunkach? Cytuj Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartic Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 ja kiedyś wracałem o 3 rano samochodem przez mgłę i się musiałem w niej zatrzymać i kimnąć.... hardcor. jeszcze mi się przyśniło, że ktoś się zbliża i jak wyrwałem z piskiem, to całą mgłę przegoniłem :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PGR Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 bartic napisz lepiej ile tego wieczoru wyjarałeś :D 8) Łukasz co do jazdy w nocy to jesli nie znasz drogi to nie ma co szarżować... Noc ma jeden plus - Jeśli jedzie coś z naprzeciwka to widać światła przynajmniej wiesz czy możesz przyciąć zakręt... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DarekS Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Kiedyś jechałem w takiej fajowej mgle ok 350 km z Poznania do Sosnowca, a było takie kurewne mleko że widziałem cirka 2m przed maską i tylko szyby boczne. Nie pamiętam ile jechałem. Ale przejechałem 4 zjazdy z autostrady (jeżdżę tą trasą średnie 3-4 razy w miesiącu), ale zgłupiałem jak poznałem Katowice i lód na ulicy (to było dokładnie 2 lata temu) a obok rozbitych 6 aut. Mówię sobie: ku*wa ostro.A moto kiedyś miałem przygodę: jadę sobie z uczelni na yamaha xj 650 (naked) a tu przed mostem piękna pogoda, a za mostem ściana śniegu. zaje**ne szyba kasku na lampach. No poprostu ciemność. Przy 150 km/h ale na autostradzie. Zdążyłem zwolnić. To był też niezły horror.A co do sedna tematu: Macie jakies swoje sposoby na jazde w takich warunkach? A nie ma metody, wolno i bez nagłych i nieprzewidzianych ruchów, cały czas kontrolując przyczepność nawierzchni, przód i tył pojazdu. W winklach trzeba poprostu: langsam, bo tracisz wyczucie dystansu (normalne u nas ludzi) bez widoczności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 he he he przypomniałem sobie jak jechałem kiedyś nocą we mgle - widoczność jakieś 15 metrów. Poniemiecka betonowa autostrada więc się specjalnie nie przejmowałem i ciąłem jakieś 90 km/h. Nagle patrzę a tu mi stado sarenek przez drogę przebiega. Przy tej widoczności - masakra :D Nawet się nie zdążyłem przestraszyć. Morał z tego taki, że we mgle różne czają się niespodzianki. Jeździjcie uważnie. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PGR Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 We mgle tak jest ze przestraszysz sie dopiero chwile po przejchaniu na żyletki obok niespodzianki bo nie zdazysz nawet zareagowac jak zobaczysz cos nagle wyrastającego spod ziemi 2 metry przed sobą [ Dopisane: Wtorek Październik 11, 2005 9:57 pm ]Właśnie sobie przypomniałem, że nie dawno miałem akcję z kotme który wyskoczył z mgły prosto pod mój motocykl i wpadł pod tylne koło biedak... ale zwiał więc może przeżył... :? Wróciłem się sprawdzić czy gdzieś się nie męczy ale już go nie było... Wqrzył mnie trochę bo byłbym głebnął przez niego ale mi szybko przeszło... :| Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 Aha i jeszcze jedno spostrzeżenie. Ponieważ lubię mieć w nocy dobrą widoczność, zakładam do motocykla żarówę H4/115W. O ile w noc bez mgły spełnia swoją rolę znakomicie, to podczas mgły jest - UWAGA -zdecydowanie ZA MOCNA. Powoduje silne odbicia od mgły co skutkuje słabszą widocznością. Wniosek - należy wozić ze sobą słabszą żarówę i jeśli to nie sprawia specjalnego problemu wstawiać ją podczas takich milutkich nocno-mgielnych przejażdżek. Pozdro. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PGR Opublikowano 11 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 11 Października 2005 No qrde zazwyczaj to jest to operacja na kilka chwil nie mówiąc o wymianie żarówy w plastiku.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasz-aprilia Opublikowano 12 Października 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Października 2005 115W?? - ja mam na poleczce odlozona 90/100W tak na wszelki wypadek dlugonocnej jazdy. Nie spodziewalem sie, ze sa jeszcze mocniejsze 8O . Stosujecie technike chwilowego doswietlania sobie zakretu dlugimi nawet w sytuacji, gdy ktos jedzie kawalek przed wami lub widzicie zblizajacy sie pojazd z naprzeciwka? Cytuj Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hikor Opublikowano 12 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2005 No ja raczej nie robię niczego, co nie chciałbym aby zrobiono mi. Wyobraź sobie, że błyśniesz długim na zakręcie a facet z samochodu zrobi Ci to samo. NA ZAKRĘCIE!!! Lądujesz w krzakach jak nic :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DarekS Opublikowano 12 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2005 Stosujecie technike chwilowego doswietlania sobie zakretu dlugimi nawet w sytuacji, gdy ktos jedzie kawalek przed wami lub widzicie zblizajacy sie pojazd z naprzeciwka?To zależy od gęstości mgły. Jeśli gęsta to efekt jest jeszcze gorszy - całkowite mleko się robi. A jak jest w miarę przejrzysta to tylko pod warunkiem że nikt po gałach nie dostanie, bo: No ja raczej nie robię niczego, co nie chciałbym aby zrobiono mi. Wyobraź sobie, że błyśniesz długim na zakręcie a facet z samochodu zrobi Ci to samo. NA ZAKRĘCIE!!! Lądujesz w krzakach jak nic ... przepisy zezwalają na jazdę w nocy w mgle jazdę z włączonymi światłami drogowymi. Ale decyduje tu rozsądek i doświadczenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wojciechnowak Opublikowano 12 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2005 ostatnio jechalem w zupelnym mleku ok 160 km po gorskich serpentynach, z ta roznica ze bylo juz jasno, temp. ok +10 st.C. Mimo ze nie padalo, jak dojechalem bylem caly mokry (kurtka, spodnie, buty).A w nocy rzeczywiscie zakrety bierze sie kwadratowo, no chyba ze sie je zna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PGR Opublikowano 12 Października 2005 Udostępnij Opublikowano 12 Października 2005 znasz droge - jezdzisz nią często - jest sucho - jest noc - jest WYPAS :!: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukasz-aprilia Opublikowano 12 Października 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 12 Października 2005 Jasne... Szczegolnie po tych ostatnich opowiesciach o awaryjnym wymijaniu stada sarenek. 8O Jakos Wasze opowiesci z dreszczykiem tak mi utkwily w pamieci, ze od pierwszych oznak szarosci intensywnie obserwowalem pobocze, czy mi sie zwierzyna lowna nie czai do skoku :-D . A droge, ktora jechalem po ciemku znam bardzo dobrze, ale i tak jakos mi te zakrety koslawo wychodzily. Cytuj Potrzebujesz bezpłatnej pomocy prawnej? - Forum Prawnicze zaprasza - ]http://forumprawnicze.info/wykroczenia-i-prawo-drogowe-f10/] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olsen Opublikowano 27 Listopada 2006 Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2006 Swoja droga to bardzo ciekawe uczucie jechac po ciemku i we mgle - ciarki przechodzily mnie normalnie jak w dreszczowcu. :-D Macie jakies swoje sposoby na jazde w takich warunkach?Miałem dziś okazję jechać w gęstej mgle i po ciemku - do metra i potem z powrotem. Nawet wahałem się przed wyjściem, czy nie zamówić taksówki, ale po chwili namysłu stwierdziłem, że do zimy jeszcze daleko, a pić też nie jadę, poza tym ćwiczenie (np. jazdy w utrudnionych warunkach) czyni mistrza, tak więc do stacji kolejki podziemnej podjechałem skuterkiem. Celem podniesienia tzw. bezpieczeństwa biernego założyłem "oczojebną" kamizelkę odblaskową, ale i tak nie udało mi się ustrzec przed uślizgiem obu kół (na zakręcie pokonywanym średnio dynamicznie). I tak sobie myślę, że podczas jazdy we mgle człowiek koncentruje się głównie na ograniczonej widoczności i nie myśli o tym, że wilgoć, która osiada na drodze, miesza się z całym syfem na niej zalegającym, tworząc bardzo śliską, zdradliwą błotnistą maź (coś jak na początku opadu, zanim syf z drogi zostanie zmyty). :) Cytuj Romet Pony > Romet Ogar 205 > MZ ETZ 251 > Suzuki GSF 600 S Bandit i Peugeot SV 50 > Yamaha YP 250 R X-Max > Merida Freeway 9300 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.