bodjo7 Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Miasto a trasa to 2 rozne sprawy, nie pisze tu zadnych hipokryzji, nie potrzebuje tez postow nabijac bo forum to nie program lojalnosciowy gdzie dostaje sie nagrody. Jazda 110 po miescie to nie 110 po trasie wiec prosze dostrzec roznice. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 bodjo7 - W tej konkretnie sytuacji nie ma różnicy, bo zarówno w mieście jak i na trasie masz obowiązek włączyć kierunek przed wykonaniem manewru. Różnica natomiast jest taka, że w mieście przy zmianie pasa trzeba być znacznie ostrożniejszym, niż poza miastem (tu dotyczy to kierowcy autobusu).Nie chce mi się tego ciągnąć. Różnimy się tym, że ja wiem jak wygląda ta ulica, jak się tam jeździ i widziałem nieraz jak jeździ Felipe. Chętnie natomiast kiedyś zobaczę, jak nie przekraczasz 50km/h w terenie zabudowanym (w końcu trasa a miasto to 2 różne rzeczy). Zgadzam się, że należy potępiać pajaców latających 180km/h po mieście, ale w tym przypadku raczej nie trafiłeś. BTW, Filip, czy SVka wykręca 180km/h? :) :evil: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
01kriters Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Bodjo widać że jeszcze nie masz doświaczenia (a sam nie mam się za jakiegoś znawcę), więc się nie mądrzyj..... Spróbuj jeździć w mieście przepisowo a szybko skończysz w szpitalu.... takie życie.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bodjo7 Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Kurde, chodzi mi tylko o to, że moze by zwolnic do w miescie 70 albo chociaz 90 (i tak sporo). Moze mieszkany w innych miastach i innych kulurach drogowych ale u mnie samochody sie wloka 40km/h a nie pedza 100 moze u was jest inaczej... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Na tej ulicy pojazd jadący 50km/h zostałby zdmuchnięty z drogi, możesz mi wierzyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
emzet Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 ale u mnie samochody sie wloka 40km/h a nie pedza 100 moze u was jest inaczej... spróbuj przez kraków jechać 40 czy nawet 50kmhto jest różnica, tutaj trzeba jechać płynnie, bo inaczej korki będą na pare kilometrów! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zonq Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Spróbuj jeździć w mieście przepisowo a szybko skończysz w szpitalu.... 01kriters o co Ci chodzi?? juz troche kilometrow zrobilem po miescie przepisowo i jakos zyje, sporo moich znajomych takze przestrzega przepisow i jakos wizyty w szpitalu nie mieli. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
01kriters Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Generalnie o nic... ale spróbuj po Warszawie pojeździć 50 tką - życze powodzenia. Też nie lubie kierowców którzy nie liczą się w ogóle z przepisami i jeżdżą jak chcą bo to jest debilizm - wcześniej czy później musi się to żle skończyć. Ile to już razy był poruszany temat odnośnie charakteryski jazdy samochodem i motocyklem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mati1411 Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 kurcze może warszawa i poznań to nie to samo ale jeździłem po poznaniu 3 lata 50siątką i nigdy nic mi się nie stało... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fellipe Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2005 Gratulację z wyjścia z opresji !!! Mam pytanko... Czy teraz myśląc na chłodno i analizując sytauację... Nie byłoby lepszym rozwiązanie nie przychamowanie tylko dodanie gazu ? Pytam się z ciekawości a także aby wiedzieć na przyszłość (nie daj Boże...)... W tej akurat sytuacji nic by nie pomoglo. Niezdazyl bym.Lecialem sobie 110kmh na 5tym biegu' date=' zeby wyskoczyc przed niego musial bym zbic do 4ki lub 3ki. A na to nie bylo czasu.czy SVka wykręca 180km/h? Daje rade.. mi sie udalo licznikowe 215. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bodjo7 Opublikowano 3 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2005 Heh, jazde po Warszawie znam tylko z Trasy Torunskiej (najszybszy pas za samochodami - okolo 110) na innych samochody "stały". Krakow tylko z A4 (i ogromniastych kolein na niej 8O ). Zauwazam ze mieszkanie na zascianku wschodnim ma swoje plusy :) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cristo Opublikowano 3 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2005 Daje rade.. mi sie udalo licznikowe 215.To musi byc przyjemne uczucie leciec tyle na golasie :) Nalezy wziac pod uwage, ze wolna jazda to nie jest to samo co bezpieczna jazda! Taka predkosc na tej ulicy to jest normalna rzecz, jest dobra widocznosc. Zawsze jednak zdarzaja sie kretyni, ktorzy nie wlaczaja migaczy, albo co sie czasami zdarza wlaczaja inny niz kierunek skrecania, nie popatrza itp.Jesli chodzi o samego kierowce autobusu to nie wiem czy nie warto byloby sie zatrzymac na jednym z nastepnych przystankow i z nim porozmawiac. Uswiadomic mu, ze mogl miec Ciebie na sumieniu! Moze nastepnym razem bardziej by patrzyl co robi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 3 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2005 A ja dziś miałem podobną przygodę (więc się podepnę pod temat). Na wylocie z Krakowa już od kilku miesięcy trwa remont Zakopianki (wiecie ile czasu potrzeba, żeby zrobić 300m taaakiej drogi...) i korki są tam notorycznie ogromne. Na szczęscie jest pobocze (asfalcik) o szerkości ok. 2m, więc można sprawnie jednośladem wymijać katamarany. No więc wymijam sobie z prędkością ok. 30-40km/h (żeby potem nie było, że "ze dwie paczki panie i to na jednym kole"), gdy nagle pewien kierowca starego poldka stwierdził, że on też wyminie. No i sru na pobocze, a że była to z jego strony męska decyzja, to zrobił to szybko i zdecydowanie. Pech chciał, że byłem zaraz za nim. Depnąłem więc hebelki i wykonałem przypadkowe stoppie (nie wiedziałem, że trampek się do tego nadaje) jakieś 20-30cm przed drzwiami poldka. Obeszło się bez dzwona, ale mało brakowało. Gdyby tak np. przednie koło się uslizgnęło, to byłaby pewnie gleba. Gość zjechał zaraz na stację benzynową, ale postanowiłem go olać i pojechałem sobie dalej. Lusterka to taka fajna sprawa... Co do licznikowych 215km/h - KGP wczoraj tak się nakręciła na szybką jazdę, że grupa nie zauważyła ubytku 3 osób :evil: Zostaliśmy na czerwonym świetle (jeśli pierwsze moto przejeżdża na żółtym, kolejne 3 również, następnie 5 na czerwonym, to dla ostatnich może zabraknąć miejsca, bo auta z boku już ruszały). Szkoda że nie poczekaliście. :) :| Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ruff. Opublikowano 3 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2005 Cosmo:Heh...Czekaliśmy w niepołomicach, ale wy (Ty i Vmax) przepruliście i nie odbierałeś telefonu :)Ale fakt, wczoraj było bez sensu, miało byc lajtowo a wyszło pycenie i gubienie kolejnych uczestników :evil:Z ok.15 maszyn, które wyjeżdzały razem wróciły 4 do Kraka...Ja się wiecej na takie numery nie pisze, trza będzie w mniejszych grupach i z tymi, z którymi sie częściej jeździ, bo znajomych się automatycznie bardziej pilnuje... Przepraszam za OT. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
CosmoSquig Opublikowano 3 Sierpnia 2005 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2005 Ruff - zatrzymaliśmy się na chwilę na rynku, ale Was nie widzieliśmy, więc polecieliśmy z powrotem. Mój telefon nie dzwonił, ani nie pokazał połączeń nieodebranych, ale tak z komórkami czasem bywa, jak poddać je wstrząsom. Już sobie popisaliśmy z Monką o przebiegu wydarzeń i wrażenia chyba wszyscy mamy podobne. W dużej grupie trzeba raczej wolniej jeździć, choćby dlatego, że 15 sprzętów nie zmieści się na pole position na światłach.Sorry za kontynuowanie oftopa, ale celowo piszę nie na PW, bo może jeszcze kilku osobom przyszłoby do głowy wyjaśniać sprawę prywatnie i niepotrzebnie byśmy się wszyscy rozpisywali.Mniejsze grupy są ok, a jak większe, to wolniej (ja w terenie poprzednio też mogłem zapiąć szybciej niż reszta - na takim szuterku to ze 120km/h trampek luzem poleci :evil: ). A za tydzień mnie nie będzie, bo będę po Alpach latał :)3mcie się i nie zapinajcie tak ostro, bo zdrowia szkoda 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.