Gość Bern Opublikowano 16 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2005 i my z Kasią jedziemy z Wami. Będziemy u Huberta pod domem wedle umowy. Ruszamy z Bródna jakby ktoś chciał się dołączyć. [ Dopisane: Niedziela 17 Lipiec, 2005 ]powróciliśmy cali i zdrowi. Było naprawdę miło, piękne krajobrazy, fajne bunkry no i calkiem sympatyczne drogi. Było super, szkoda że nie mam już wolnego weekendu w tym miesiącu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubert Opublikowano 17 Lipca 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2005 Wróciłem.Było super!Wszytkim serdecznie dziękuję za mię towarzystwo. Szczególne słowa uznania i podziękowania dla Michała, który nas wszędzie oprowadzał. Tylko czasu było mało :D Trzeba tam wrócić na przynajmniej dwa dni, aby coś więcej móc obejrzeć i mocniej się zintehgrowac przy ognisku :)Pozdrawiam,Hubert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Opublikowano 17 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2005 dzięki za przejażdżkę, szkoda tylko, że straty były :) następnym razem rzeczywiście trzeba znaleźć jakiś nocleg, pojeździć ze 2 dni i się pointegrować :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
galar Opublikowano 17 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 17 Lipca 2005 następnym razem rzeczywiście trzeba znaleźć jakiś nocleg, pojeździć ze 2 dni i się pointegrować :) dobrze mówi dać mu wódki. ja wróciłem do domu o 22 ale po zrobieniu na działce grila wraz z moją oczekującą na mnie drugą lepszą połową.Paliwa starczyło mi do końca obwodnicy Radzymińskej,całe szczęście, że nieopodal jest stacja schell`.a Wszystkim podziękowania za miła atmosferę, a dla Michałaza zorganizowanie fajnej trasy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vlaad Opublikowano 18 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2005 Fantastyczna wyprawa! Dzięki wszystkim za miłe towarzystwo. Trasa, widoki i atrakcje (zwłaszcza bunkry artyleryjskie na Linii Mołotowa) były niesamowite. Przy okazjii wyszło na to, że VFR-ka całkiem nieźle radzi sobie w lekkim terenie (szutry, trawa, niezbyt głeboki piasek i polne drogi) :twisted: . Szkoda, że były straty. No to do następnej wyprawy! PSNa tym moje wycieczki tego dnia się nie zakończyły. Byłem zmuszony jeszcze jechać do Janowa...... ale Lubelskiego. Tym razem puszką, ale razem wyszło tego ca 1000 km (i to po nocnym dyżurze w pracy, ale jakoś to przeżyłem :) ). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miro_N Opublikowano 18 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2005 szkoda tylko, że straty były Szkoda, że były straty. 8O Co się stało? Mam nadzieję, że nikomu :| Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubert Opublikowano 18 Lipca 2005 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2005 Nic bardzo poważnego. Najpier Galar zaatakował z furią godną husarii spod Wiednia, przejazd kolejowy, który, odpowiedziawszy kontratakiem, spowodował, że kufer zrobił sobie małą przerwę na kawę na poboczu. Potem Malluttki pozadrościł mi pomysłu, który ja przetestowałem podczas wyprawy na Mławę - pozostawienie blokady na tarczy i próba ruszenia - tylko że ja nie glebnąłem (z przyczyn obiektywnych, bo nie miałem, jak :)Potem, niestety, Enoel złapał małego szlifa na moście w Małkinii - pokonała go szyna kolejowa. Prędkość mała, praktycznie gleba parkingowa. Straty - przerysowana owiewka, wypadnięty kierunkowskaz (ale cały) i stłuczona noga. Rozmawiałem z nim dzisiaj - z nogą wszystko jest w porzadku, żadnych złamać, zwichnięć, poprawa stanu względem wczoraj. Chłopak odpoczął, wsiadł na maszynę i pomknął z nami do Warszawy.Przepraszam, chłopaki, że Was wydałem, ale po doniesieniach o przygodach kilka osób było zaniepokojonych. Mam nadzieję, że się nie gniewacie ;) Postaram się niedługo napisać jakąś relację. Na razie nadrabiam zaległości z wyprawy do Janowca :oops: Hubert Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
enoel Opublikowano 18 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2005 ja rowniez chcialem podziekowac Wam wszystkim, za mozliwosc poznania wspanialych ludzi, za super wypraweoraz za uwolnienie mnie spod sprzeta, ktory zmeczony podroza sie na mnie polozyl :) Lewa noga jeszcze troche kuleje ale przeswietlenie nic nie wykazalo wiec uznaje, ze symuluje. Z pozytywnych informacji - zona z wrazenia zrobila mi wczoraj kolacje a dzis sniadanie, teraz zastanawiam sie jak przelozyc to nowe doswiadczenie na moje zycie codzienne Pisze sie na nastepna wyprawe oczywiscie jesli mnie zabierzecie PozdrawiamPiotr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mallutkii Opublikowano 18 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 18 Lipca 2005 no juz nie mam nic do dodania. było zajefajnie.nie wiedzialem tylko, że znajdę się pod Białoruską granicą :)pozdrowienia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Vlaad Opublikowano 19 Lipca 2005 Udostępnij Opublikowano 19 Lipca 2005 nie wiedzialem tylko, że znajdę się pod Białoruską granicą :)He, he, ja żałuję tylko, że nie wypalił pomysł pokazania gołych tyłków Łukaszence przez Bug. Może jeszcze będzie okazja, bo był to tylko fragment linii Mołotowa.Dodam jeszcze, że bardzo fajnym doświadczeniem była przeprawa przez rzekę promem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.