Zawody na DT 125. Czy to dobry pomysl??

[Maly-PMI]

Witam.

Po sezonie zamierzam kupic Yamahe DT 125. Bardzo lubie jezdzic w terenie i napewno nia tez bede jezdzil. Ale mysle nad wystatrowaniem w jakis zawodach typu enduro (nigdy jeszcze nie startowalem) i nie wiem czy akim motorem to dobry pomysl. Jak mysliscie?? Wiem, ze jest napisane w innym temacie ile kosztuja zawody ale to dotyczy crossa a ja chcialbym wiedziec jak miewaja sie ceny zawodow z motocyklami enduro, oczywiscie poza takim czyms jak paliwo, oleje, opony bo to juz jest rzecz oczywista.

Dzieki i Pzdr

[Enduroboj.]

Ja chciał bym się dołączyć do tematu.

Chciał bym wystartować w Cross-country nawet na mojej TS.

Napiszcie jakie są koszty takiej zabawy!!

[enduroguy]

Juz jest temat o kosztach i wszystko jest bardzo ladnie opisane.

 

Po sezonie zamierzam kupic Yamahe DT 125. Bardzo lubie jezdzic w terenie i napewno nia tez bede jezdzil. Ale mysle nad wystatrowaniem w jakis zawodach typu enduro (nigdy jeszcze nie startowalem) i nie wiem czy akim motorem to dobry pomysl. Jak mysliscie??

Wiesz wystartowac zawsze mozesz ale na dobry wynik raczej nie ma co liczyc. Dt wazy jednak te swoje 120kg. Pozatym praca zawieszenia w terenie nie jest za przyjemna (nie nadąża wybierac nierownosci). Ale co tam- liczy sie dobra zabawa :evil:

[Enduroboj.]

Juz jest temat o kosztach i wszystko jest bardzo ladnie opisane.

Jest, ale tak jak kolega pisał temat jest poświęcony crossom i innym wyczynom, a mnie interesuje Cross-Country

[Strzalek]

Jak masz w pełni sprawny motocykl to w 100zł sie zmieścisz(50 wpisowe + 50 paliwo) + ewentualne koszty transportu jak zawody sa gdzieś dalej.

[Kroolik]

Wpisowe jest rozne

raciechowice teraz bylo 100 pln

w jeleniej gorze w ten weekend , 2 dni za 80 zl, 1 dzien 40

winow ostatni, to chyba 90 + 30 za OC jezeli ktos ma niezarejestrowane moto.

[Przemek PbS]

http://forum.motocyklistow.pl/viewtopic.ph...ghlight=#285756 ten watek moze byc Ci przydatny :evil:

[adam87]

Wpisowe jest rozne

raciechowice teraz bylo 100 pln

dla mnie to wielka porażka bo jak może KTM Polska, brać od ludzi kase jeśli jest to dla nich tylko reklama? a raczej mają na tyle dużo pieniędzy że są w stanie zasponsorować jednodniowe zawody.

[Plocho]

brać od ludzi kase

U nich za wszystko trzeba placic ... niestety

[Enduroboj.]

Czyli DT 125 nie polecacie do Cross Country, a co powiecie na temat TS70?

[Strzalek]

Czyli DT 125 nie polecacie do Cross Country

Nikt nie napisał ze nie poleca. Zawsze można dt wystarowac dla zabawy ale wyniku dobrego nie zrobi tak jak to napisał Enduroguy. W crosountry liczy sie bardziej zabawa niz wygrana.

[Mr.Maciek]

Będzie troche OT ale co tam :banghead: . Powiedzcie mi co to jest to Cross Country, gdzie takie imprezy sie odbywają i w ogóle....??

[Enduroboj.]

gdzie takie imprezy sie odbywają

Mnie też to Ciekawi, a może ktoś wie kiedy i gdzie będzie jakaś imprezka ??

[Filu]

Drogi kolego Maly-PMI.

Gdybyś przeczytał uważnie mój temat do którego odsyłali przedmówcy to zapewne zauwazyłbyś, ze nie ma dużego znaczenia większego czy jest to wycyznowy motocykl cyz nie, gdyż opony musisz miec do każdego motocykla, tak samo sprawa ma się z paliwem tyle, zę musisz odpowiednio dostosować ilośc jej do spalania twojego motocykla.

A resztae masz wypisane co ile i jak.

Koszty noclegu nie zalezą od posiadanego motocykla (zazwyczaj :banghead: )

 

Tak więc reasumując tamten temat stworzyłem specjalnie dla takich jak TY i miałem nadzieje, że zapobiegnie to tego typu tematom, ale niestety pomyliłem się.

 

Co do startu w rajdzie enduro (nie cross country) to śmiało mozesz próbować. To bardzo fajna zabawa. Z tym, ze musisz byc dobrze przygotowany fizycznie. Jakby nie było to 400km w 2 dni.

 

Ale zawsze mzoęsz zrezygnować, ale jak wiadomo tylko mięczaki rezygnują :banghead:

[CosmoSquig]

Moim zdaniem można :banghead: Co z tego że nie wygrasz? Zawsze to frajda i dobry trening. Jak za kilka lat kupisz coś wyczynowego, to będziesz o wiele umiejętności do przodu i niemal od razu zaczniesz wykręcać niezłe wyniki.

 

Ok. tydzień temu w Zawoi były wyścigi rowerów górskich. Krótsza pętla miała ok. 30km, a dłuższa 60km (w terenie). Gość który dojechał jako ostatni miał chyba z 60 lat, jechał tempem spacerowym, ale wyścig ukończył, ku uciesze swojej i innych. Liczy się frajda i satysfakcja, przecież nie startujesz dla kasy.