Nierownomierne zuzywanie tarcz hamulcowych

[Gość Anonymous]

Zaczelo sie od wnikliwego ogladania pewniej Hondy CB 750 jakies poltora roku temu. W oczy rzucilo mi sie zdecydowanie mocniejsze zuzycie tylnej tarczy niz przednich. No ale odpowiedz z mojej strony byla jedna"Pewnie koles co nia jezdzil uzywal tylko tylnego hamulca, co za gosc :P ". Po pewnym czasie ja kupilem sobie taki sam motocykl, tylko ze ze wzgledu na przebieg, tarcze wygladaly praktycznie jak nowe. Nakrecilem troszke km, i u mnie pojawilo sie to samo zjawisko-przednie tarcze dalej wygladaja jak nowe, a tylne maja miejscami glebsze rysy. Pomyslalem ze Honda daje gorsze tarcze na tyl, tym bardziej ze uzywam glownie hamulca przedniego, tylnego raczej sporadycznie. Ostatnio ogladalem pewne :P slynne felgi ze slynnego motocykla wloskiego...a tu tak samo, tylna tarcza duzo bardziej zuzyta niz przednie! Wlasciciel twierdzi ze tez hamuje glownie przodem :P No to szybko zajrzelismy w kolejny japonski motocykl ktory byl pod reka- a tu to samo! Moze mi ktos wyjasni dlaczego tak sie dzieje? Czemu tylna tarcza zuzywa sie mocniej niz przednie, i to pomimo duzo mniejszego wkladu pracy w wyhamowanie motocykla?

[aker]

A wiesz, dopiero teraz sobie przypomniałem, że w mojej hondzie jest tak samo ! Myślałem że mam lekko zapieczone hamulce. Może to jest skutek tego , że na tylne koło leci cały syf poderwany przez motocykl, dodatkowo klocki tylnego znajdują się w wirze powietrza, a nie w przedmuchu - jak klocki przedniego i cały syf spokojnie sobie osiada ???

[hiszpan]

A co z różnicą w wymiarach? Mała tarcza wymaga aby osiągnąć skuteczność silniejszego docisku. To powoduje analogicznie do tokarki mocniejsze "wybieranie" materiału. Ponadto styk klocki tarcza jest mniejszy niż z przodu bo klocki są mniejsze więc naciski powierzchniowe sią jeszcze większe. Wg mnie w tym należy szkuać wytłumaczenia tego zjawiska.

[Harnaś]

A oprócz tego tarcza z tyły jest zawsze dużo mniejsza. Ale też wydaje mi sie, że to przez ten cały syf który zbiera na siebie w czasie jazdy

[PGR]

Ale z drugiej strony do zblokowania tylnego koła podczas hamowania potrzebna jest duzo mniejsza ingerencja zacisku niz jak sie to ma z przodu, wiec tak naprawde tylna tarcza nigdy nie jest tak mocno sciskana jak przednia, jest mniejsza ma mniejsze klocki ale i tak zawsze daje łatwo rade zablokowac kolo, mnysle ze nie chodzi tu o rozmiary i sily ale prędzej o warunki pracy... :?

[hiszpan]

Ale z drugiej strony do zblokowania tylnego koła podczas hamowania potrzebna jest duzo mniejsza ingerencja zacisku niz jak sie to ma z przodu' date=' wiec tak naprawde tylna tarcza nigdy nie jest tak mocno sciskana jak przednia, jest mniejsza ma mniejsze klocki ale i tak zawsze daje łatwo rade zablokowac kolo, mnysle ze nie chodzi tu o rozmiary i sily ale prędzej o warunki pracy... :?[/quote']

pójdźmy na kompromis, połączmy konstrukcję i warunki pracy i mamy tego efekty :P

PZDR!

[PGR]

Mimo wszystko chyba należy podejrzewa oszczędności u podstaw czyli w fabryce i zastosowanie innego rodzaju stali na tylne tarcze w motocyklach...

[Harnaś]

To jest chyba najbardziej prawdopodobne. Ciekaw jestem jak sie przedstawia sprawa w choperach gdzie hamuje sie, przede wszystkim tyłem ?

[PGR]

Tam sprawa wygląda tak, że w większości mają bębny z tyłu a więc porównanie nie za bardzo da się zrobic...

[robak]

najgorzej to moze to wygladac w enduro, ktore maja tarcze rowniez z tyłu.tak tez jest u mnie, tylna jest duzo bardziej zjechana niz przednia, mozliwe tez ze przez niedbalstwo poprzedniego wlasciciela.

w przypadku enduro wystarczy popatrzec na "brudne fotki" :buttrock: tył motocykla jest zawsze 2 razy brudniejszy niz przod wiec i tarcza bardziej dostaje przez ten syf. w dodatku przednie tarcze czesto maja plastikowe "ochraniacze" przed brudem a tylne ich nie maja

[PGR]

Mysle ze to chyba rozwiązuyje nasze dywagacje, skad sie biorą rowki i szybsze zużycie tarczy...

[Harnaś]

Też mi sie tak zdaje. Wiemy już wszystko i tyle z tematu. Chyba zaczne sie cieszyć że mój motor ma bębny :mrgreen: